Cześć!
Na wstępie chciałbym pogratulować małej grupie osób, która wie o czym pisze - cała reszta w tym wątku, przykro mi to pisać, jesteście ignorantami.
Czy tak ciężko Wam zrozumieć, że posiadając budżet w okolicach np. 5.000 zł można dorobić ekstra i to wszystko? I to będzie świetny dopalacz finansowy dla studenta lub jednostek pracujących, które chcą lekko wzmocnić wypłatę.
Tak, z zakładów sportowych można żyć, ale muszą być spełnione cztery warunki:
1.
odpowiednio wysoki kapitał (od 50.000 zł w górę, chociaż skłaniałbym się bliżej 100.000 zł),
2.
odpowiedzialne zarządzanie kapitałem (od 1% do 2% budżetu na typ, ponownie jednak, proponowałbym 1% lub nawet mniej, jeśli to możliwe),
3.
stawka - zawsze byłem zwolennikiem płaskiej stawki (ta sama kwota na każdy typ), oczywiście można także stosować zmienną stawkę (1-10j) - według preferencji,
4. granie
"value" singli - tutaj nawet nie ma sensu rozpisywać się, wiele osób wspominało o tym wcześniej.
I teraz będzie przykład zarobków. Chciałbym zaznaczyć, że podany "yield" będzie z autopsji, stawki oczywiście nie, ponieważ nie posiadam budżetu, chcę Wam tylko zobrazować mechanizm.
Dłuższy czas temu zagrałem 57 typów w ciągu miesiąca, uzyskując "yield" w wysokości +27%. Co to oznacza? Podstawmy liczby przy założeniu (a) kapitał 50.000 zł, płaska stawka 1%; (b) kapitał 50.000 zł, płaska stawka 2%; (c) kapitał 100.000 zł, płaska stawka 1%; (d) kapitał 100.000 zł, płaska stawka 2%.
Otrzymujemy:
(a) 57 typów * 500 zł = 28.500 zł (obrót!); 28.500 zł * 27% = 7695 zł zysk netto,
(b)=(c) 57 typów * 1000 zł = 57.000 zł (obrót!); 57.000 zł * 27% = 15.390 zł zysk netto,
(d) 57 typów * 2000 zł = 114.000 zł (obrót!); 114.000 zł * 27% = 30.780 zł zysk netto.
Można żyć z zakładów? Można. Im większy kapitał, tym większe zarobki. I warto minimalizować stawkę, nawet poniżej 1%, dla bezpieczeństwa. Oczywiście trzeba mieć wiedzę, aby dobrze dobierać wydarzenia sportowe. Nie można o tym zapominać. Czasami "yield" jest niższy, ale przy odpowiednio dużym kapitale, zysk nadal jest solidny. Również mogą być miesiące na minusie, wtedy trzeba na chłodno kalkulować i robić dalej swoje.
I jeszcze dwa słowa do osób, które pragną milionów z zakładów - jak już ktoś napisał, grajcie w
lotto, powodzenia. Odnoszę wrażenie, że brakuje Wam pokory i musicie być młodymi ludźmi, ponieważ nie rozumiecie jak ciężko, pracując normalnie, wybić się z 2000 zł netto wypłaty miesięcznie. Niektórzy nawet tego nie mają, a radzą sobie. Toteż jeśli narzekacie, że 3.000-4.000 zł miesięcznie z zakładów sportowych to mało, siedząc w domu, przy ulubionej muzyce i popijając herbatę/kawę/piwko/drinka to głęboko zastanówcie się nad tym co piszecie. Bo krzywdzicie w ten sposób ludzi, którzy bardzo ciężko pracują za znacznie mniejsze pieniądze.
Edit: A pisanie, że 6.000 zł miesięcznie to minimum, by żyć w Polsce - ludzie, toż to groteska! Nigdy nie wierzyłem, że marketing może siać takie spustoszenie umysłowe, a jednak... Smutne, że domeną wielu ludzi jest "kupuję, więc jestem".
Przykładowe kapitały, podane wyżej, zostały umieszczone w celu zilustrowania jak to wszystko działa w praktyce. Zysk, który wirtualnie wygenerowałem, nie był po to, żeby pokazać, że dopiero za tak duże kwoty można żyć w Polsce. Solidny kapitał i odpowiedzialne zarządzanie nim jest po to, aby jak najbardziej minimalizować straty i chronić, zabezpieczać pieniądze. Niestety, ale bez odpowiedniej wiedzy, nawet i porządny budżet nie pomoże.
Dziękuję wszystkim za uwagę i serdecznie pozdrawiam ????