Pewnie, że tak czasami jest ale nie jesteśmy niczego w stanie przewidzieć. Ja napisałem tylko tutaj swoje uwagi i przestrzeganie tych punktów według mnie powinno zmniejszyć ryzyko wtopyIle razy druzyna przewaza 80% a w 90' kontra przeciwnikow, pierwszy strzal i wygrywaja np 1-0.
Ja myślałem, że w tej wypowiedzi chodzi o odpuszczanie meczów kiedy drużyny mają w krótkim czasie starcia ligowe i pucharowe?
Konkretna i prawdziwa wypowiedz.Jakiekolwiek zalozenie na temat aby nie grac pucharow zarowno krajowych czy europejskich sa bledne. Kazdy mecz jest do grania jesli mamy wyczerpujaca wiedze na jego temat i rozgrywki w ramach jakich toczone jest to spotkanie nie maja najmniejszego znaczenia. Rada zeby nie grac pucharow jest dobra dla kogos kto gra po nazwach druzyn a takie osoby w tym temacie nie powinny sie w ogole udzielac.
Ja wole zdecydowanie albanska lige 5ta, to dla tego ze np druzyny z Le i LM maja "szeokie lawki" i nawet brak 10 zawodnikow z podtsawowego skladu o niczym szczegolnym nie znaczy bo maja sporo wysokiej klasy rezerw. Z kolei w 5 albanskiej ... no watpie nie gra 1 sklad, to gra "podworko".A to niby czemu? To już lepiej chyba grać LM w, której mamy jako takie rozeznanie niż jakąś 5 ligę albańską...
No wiadomo wszystko moze sie zdarzyc ale IMO ogladanie live i ewentualne stawianie nie zmienia ryzyka wtopy.Pewnie, że tak czasami jest ale nie jesteśmy niczego w stanie przewidzieć. Ja napisałem tylko tutaj swoje uwagi i przestrzeganie tych punktów według mnie powinno zmniejszyć ryzyko wtopy
skrzynka browara dla Ciebie ... popieram od A do Z .. jedynie z takim podejściem można coś ugrać. Możliwe, że jesteś w tych statystycznych 2-3% ludzi, którzy coś urywają z bukmacherki ... reszta wywodów to jakieś popłuczyny .. na temat jak grać, za ile, a najlepszy jest ten dekalog ???? żenada :zoltakartka:Ja osobiście traktuje zakłady jako możliwość zarobienia dodatkowych pieniędzy, które przeznaczam na różne cele od biletów na koncert po opłacenie rachunków. Średnio 200-300zł miesięcznie "na czysto" jest to niewiele porównując do przeciętnej wypłaty, ale daje pewną swobodę działania. Jednak faktycznie trzeba robić to umiejętnie. Dla mnie najlepszym hamulcem jest częste wypłacanie profitów. Nie utrzymuje wysokiego stanu konta, przez co nie kusi mnie, żeby szarżować.
Jakiekolwiek zalozenie na temat aby nie grac pucharow zarowno krajowych czy europejskich sa bledne. Kazdy mecz jest do grania jesli mamy wyczerpujaca wiedze na jego temat i rozgrywki w ramach jakich toczone jest to spotkanie nie maja najmniejszego znaczenia. Rada zeby nie grac pucharow jest dobra dla kogos kto gra po nazwach druzyn a takie osoby w tym temacie nie powinny sie w ogole udzielac.
Popieram wypowiedzi tych panów.Konkretna i prawdziwa wypowiedz.
Nie rozumiem ludzi, ktorzy w ogole wypisuja takie brednie, ze cos nalezy odpuszczac, bo "jest duzo niespodzianek". Dla kogos kto ma profesjonalne podejscie to niespodzianki sa nawet korzystne.
Pomine juz kwestie kultury wypowiedzi ale czytanie i rozumienie tego co sie czyta to naprawde fajna umiejetnosc..Ludzie, opdierdolcie sie... kolega dał tylko swoja sugestie, a reszta tego wszystkiego wraz z tym punktem jest bardzo merytoryczna, dał wszystkim pare dobrych rad a wy sie uczepiliscie jednego punktu, co ja bede mowił, widać jacy są Polacy...
Po to istnieje forum by wymieniac poglady. Moze teraz dzieki tym wypowiedzia nastepnym razem ten kolega przyjrzy sie jakiemus spotkaniu pucharowemu i znajdzie dobry typ, wielu graczy uwielbia grac puchary na dogi i dobrze na tym wychodza.... piszcie swoje rady , na pewno się przydadzą [/center]
Jak ktos ma firme ktora w jednym miesiacu przyniesie zysk 10 tys, w drugim 20 tys a w trzecim straci 15 tys to znaczy, ze nie zyje z tego?no bo jak niby mamy utrzymywać się z czegoś, które w 1miesiącu da nam kilka set zł, w 2miesiącu kilka tysięcy, w 3 1000zł, a w 4 będziemy na 0. No nie oszukujmy sie, nie da rady.
To powiedz mi z jakich źródeł utrzymują się ludzie, których jedynym zajęciem jest granie na GPW. lub FOREX. Jest wiele innych przykładów, np. mój znajomy prowadził pizzerie. Pierwsze kilka miesięcy wychodził na +, ale pojawiły się 3 inne obok i już przestało być tak kolorowo, bo klientów coraz mniej. Z zakładami jest podobnie. Raz jest lepsza, a raz gorsza oferta. Wszystko zależy od naszej wiedzy, kapitału jaki możemy przeznaczyć i podejścia.z bukmacherki wg mnie nie da się życ, ponieważ aby coś zapewniło nam źródło utrzymania to to coś musi nam zapewniać stały, cykliczny dochód. I tu nawet nie chodzi o bukmacherke, bo każde niecykliczne i niestałe źródło dochodu (nawet jeśli w szerszym okresie czasu dawałoby duże zyski) nie pozwoli nam się z niego utrzymywać, no bo jak niby mamy utrzymywać się z czegoś, które w 1miesiącu da nam kilka set zł, w 2miesiącu kilka tysięcy, w 3 1000zł, a w 4 będziemy na 0. No nie oszukujmy sie, nie da rady.
z bukmacherki można zarabiać, ale na pewno nie utrzymywać się.
Nie porównuj giełdy z bukmacherką... a tym bardziej z pizzeriąTo powiedz mi z jakich źródeł utrzymują się ludzie, których jedynym zajęciem jest granie na GPW. lub FOREX. Jest wiele innych przykładów, np. mój znajomy prowadził pizzerie. Pierwsze kilka miesięcy wychodził na +, ale pojawiły się 3 inne obok i już przestało być tak kolorowo, bo klientów coraz mniej. Z zakładami jest podobnie. Raz jest lepsza, a raz gorsza oferta. Wszystko zależy od naszej wiedzy, kapitału jaki możemy przeznaczyć i podejścia.
Zgadzam się. Wg mnie na giełdzie dużo trudniej o tak pewne pieniądze. Z kolei prowadzenie pizzerii wydaje mi się bardziej męczące.Nie porównuj giełdy z bukmacherką... a tym bardziej z pizzerią
Chodziło mi o brak cykliczności w zarobkach.....jest trudniejsza to fakt, ale tak samo jak na GPW dobry gracz da sobie rade. Tyle w sprostowaniuNie porównuj giełdy z bukmacherką... a tym bardziej z pizzerią
Dobrze napisane. Jak zakładasz firmę to też nie zawsze jesteś na - zwłaszcza na samym początku, wtedy ważny jest posiadany kapitał, bo bez tego ani rusz. Jak będziemy grali po 100-200zł na kupon to nie będzie to życie z buków, a jedynie dorobienie trochę grosza. Życie z buków zaczyna się od grania singli na poziomie 1000-3000tys, wtedy wygrane są już dość pokaźne. Grając takim sposobem wystarczy nawet w miesiącu zagrać 2-3 typy. Typuję już od dłuższego czasu i wiem, że w każdym miesiącu są tzw. "perełki", ale taka gra wymaga posiadania sporego kapitały, sporej wiedzy (lub dobrej strony, z której będziemy brali typy) + typerskiego szczęścia. Trzeba zdać sobie sprawę, że typowanie to także praca i trzeba się jej poświęcić. Czasem wchodzą typy "przeczytane i zagrane w 5min", ale jak ktoś myśli o tym poważnie to każdy typ ogląda z każdej strony, żeby zminimalizować ryzyko porażki.Jak ktos ma firme ktora w jednym miesiacu przyniesie zysk 10 tys, w drugim 20 tys a w trzecim straci 15 tys to znaczy, ze nie zyje z tego?
No dokładnie, podejrzewam, że niewiele jest osób na tym forum, które operują budżetem większym niż 1000zł. Tylko im większa stawka, tym większe emocje. Łatwiej jest z 100zł zrobić 200zł, niż z 1k -->2kDobrze napisane. Jak zakładasz firmę to też nie zawsze jesteś na - zwłaszcza na samym początku, wtedy ważny jest posiadany kapitał, bo bez tego ani rusz. Jak będziemy grali po 100-200zł na kupon to nie będzie to życie z buków, a jedynie dorobienie trochę grosza. Życie z buków zaczyna się od grania singli na poziomie 1000-3000tys, wtedy wygrane są już dość pokaźne. Grając takim sposobem wystarczy nawet w miesiącu zagrać 2-3 typy. Typuję już od dłuższego czasu i wiem, że w każdym miesiącu są tzw. "perełki", ale taka gra wymaga posiadania sporego kapitały, sporej wiedzy (lub dobrej strony, z której będziemy brali typy) + typerskiego szczęścia. Trzeba zdać sobie sprawę, że typowanie to także praca i trzeba się jej poświęcić. Czasem wchodzą typy "przeczytane i zagrane w 5min", ale jak ktoś myśli o tym poważnie to każdy typ ogląda z każdej strony, żeby zminimalizować ryzyko porażki.