>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<
  • Polecamy się zapoznać
    Regulamin czatu

  • Nowy Projekt na Forum
    WASZE BETY - MOJE KUPONY!

  • EURO 2024 zbliża się wielkimi krokami, wzorem ostatniego Mundialu również na zbliżające się Mistrzostwa Europy wraz z naszymi parterami przygotowaliśmy konkursy na wszystkie spotkania tego turnieju oraz dwa osobne Typery
    BETFAN Typer EURO Niemcy 2024
    forBET EURO 2024 Expert
    W pierwszym uczestnicy zostali wyłonieni w eliminacjach i nie ma już możliwości dołączenia do Typera, natomiast drugi konkurs jest dla wszystkich użytkowników Forum, więc zachęcam do udziału.

    Ogólnie na wszystkie konkursy jest rekordowa suma nagród wynosząca 12 800 PLN oraz ponad 800k punktów reputacji!

    Do odbioru nagród potrzebne są konta u naszych Partnerów, dlatego jeżeli jeszcze nie masz konta u któregoś ze sponsorów konkursów to zachęcam do założenia ich z linków podanych poniżej

    Betters TUTAJ!
    forBET TUTAJ!
    Betfan TUTAJ!
    Betclic TUTAJ!
    Fortuna TUTAJ!
    Betcris TUTAJ!
    Fuksiarz TUTAJ!

Czy z bukmacherki da się żyć?

Status
Zamknięty.
ester 87

ester

Użytkownik
Mysle ze bedzie to wyraznie widoczne po wprowadzeniu obowiazkowego podsumowania(co kilka spotkan) typerow w dziale VIP. Na dluzsza mete(pol roku, rok) 99% regularnie grajacych bedzie na minusie.
Chłopie Ty naprawdę uważasz, że w VIP typerach znajdziesz ludzi żyjących z bukmacherki albo choćby osiągających długookresowe zyski? Naprawdę uważasz, że ludzie którzy mają sposoby, aby się z tego utrzymać będą je ujawniać na forach? Że będą pokazywać, co, gdzie, kiedy i jak typują? Że, aby udowodnić coś takim niedowiarkom jak Ty zrezygnują ze swoich niemałych zarobków? Sam przyznasz, że to zabawne i naiwne myślenie ????
 
R 0

rozniebywa

Użytkownik
Wiem ze to zabawne i naiwne, ale to jeden z bardziej obrazowych sposobow zeby pokazac owe zaleznosci(98% przegrywa).
Na wiekszosc niestety nei dziala matematyka, rachunek prawdopobienstwa oraz pewne oczywiste tezy. Musza sie przekonac na wlasnej skurze(czy tez skurze innych)

Z innej beczki: zastanawialiscie sie dlaczego buki nie oferuja rachunkow demo(poza pewnymi wyjatkami), tak jak ma to miejsce na rynku forex?
 
ester 87

ester

Użytkownik
Wiem ze to zabawne i naiwne, ale to jeden z bardziej obrazowych sposobow zeby pokazac owe zaleznosci(98% przegrywa).
Ale ja nie zaprzeczam, że tyle mnie więcej osób jest w tej zabawie do tyłu. Tylko że pytanie tego wątku nie brzmi czy większość grających jest w stanie z tego żyć, tylko czy to w ogóle jest możliwe.
 
A 0

amazon

Użytkownik
Te procenty to wskazują na oficjalne info czy tylko wasze domysły?

Wiem ze to zabawne i naiwne, ale to jeden z bardziej obrazowych sposobow zeby pokazac owe zaleznosci(98% przegrywa).
Bo tak naprawde to NIKT nie osiaga regularnych zyskow, NIKT.
I to nie owych 5%(miesiecznie) ale nawet 1%(miesiecznie).
Ale jesli regularnie gra, to z czasem i tak wyjdzie na minus.
cytowane teksty autorstwa użytkownika rozniebywa
 
vader 2,8K

vader

Forum VIP
Te procenty to wskazują na oficjalne info czy tylko wasze domysły?
Nikt jeszcze nie wskazał wiarygodnego źródła tych danych...
Kiedyś śledziłem dyskusję na ten temat i nikt nie potrafił podać źródła do takich danych...
Może teraz ktoś poda ;)
----
rozniebywa jak można pisać &quot;skurze&quot;? Przecież to paskudnie wygląda...
 
sekular 47

sekular

Użytkownik
Bukmacherstwo to taka dziedzina, ze jesli chcesz miec sukcesy to pochlania wiecej czasu niz moze sie wydawac. Mowie na wlasnym przykladzie, w 99% gram tylko hokej w tym 60% NHL... odkad zaczal sie nowy sezon to caly czas chodze nie wyspany;) Nie koniecznie dlatego, ze gram tylko kocham Hokej, a NHL leci prawie zawsze w pozna noca wiec nocki zarwane. Ale co za tym idzie... jesli chcesz dobrze typowac np: Hokej NHL, musisz ogladac mecze, bez tego same suche statystyki z netu nie wiele pomoga... Buki czesto wystawiaja &quot;haczyki&quot; kursowe na ktore mnostwo ludzi sie lapie...
Wczoraj ponioslem ciezkie straty w LM, bo nie wiem kiedy sie naucze, ze LM sie oglada a nie typuje;) ale NHL&#39;a bylo do wyboru do koloru wiec odrobili sie, ale co za tym idzie dzis znow nie wyspany, jednak reasumujac to poprostu cos za cos... bukmacherstwo jak dla mnie jest dochodowe ale zabiera duzo czasu ( nocnego), czy bedziecie grali Hokej czy Pilke kopana czy tenis, i tak zabierze to wam czas.
Nie pcham sie po rangi na tym forum ani po slawe czasem cos napisze w dziale NHL, jak dla mnie pierwsza sprawa jesli chcecie zarobic to typujcie sami! Wlasna glowa wlasne przemyslenia! Typowac odwaznie i nie na znane &quot;Marki&quot;...;) Nie byc zachlannym i typowac w miare &quot;bezpiecznie&quot;, mozna looknac dzial NHL wczoraj na 5 spotkan mialem 4 zwroty i jedna wygrana...zawsze naprzod...
pozdrawiam
 
S 0

stormpl

Użytkownik
W moim rozumowaniu nie jest możliwym do określenia dokladnego wspólczynnika tego, ile osób wybiera regularnie kaskę z buków. Są miliony ludzi obstawiających w bukach internetowych/ Codziennie dochodzą nowi (świerze mięsko dla buków ;)) - jak i odchodzą (bankruci:-|), następni zawodnicy to nieaktywni &quot;typerzy&quot; (mam na myśli np. obstawienie 1 mecza tygodniowo/miesięcznie za niską stawkę) i nie wiadomo czy ich też liczyć lol. Ci profesjonalni typerzy (czy jak ich tam nazwać) wybijają się codziennie i też zmieniają tą statystykę. A wcześniej nie zapominając zasilić kapitalem rzeszy firm bukmacherskich. A wlaściwie to dla kogo potrzebna ta statystyka?
 
sekular 47

sekular

Użytkownik
Jak dla mnie jest to oczywiste,ze Ci co wygrywaja sa malutkim procentem. 5% wygrywa a 95% pracuje na tych co wygrywaja plus na zysk buka!
To jest jak np. w &quot;Milionerach&quot; w programie koles wygrywa 50 tys zl czy 250 ty zl. I moze mowic, ze zarobil, bo wyslal sms i go wzieli kosztowalo go to np 5zl. Ale tego samego sms&#39;a wyslalo dziesiatki tysiecy innych ludzi, polowa z nich po 3 razy i w ten sposob zarobili nie tego co wygral plus dali zarobic samemu programowi...
Tak to dziala ... i tak samo jest z bukmacherstwem, buk daje Ci bonus wplac 500zl dostan 500zl, on daje takie rzeczy bo i tak wiec, ze 98% wplaci i przegra a tylko 2% to rozwinie i cos zarobi... Bukmacher daje Ci wirtualna kase a ty dajesz mu swoje prawdziwe pieniadze.
Zobaczcie, ze wystarczy iz ktos zacznie wygrywac to zaraz zaczna sie limity... mozna powiedziec &quot;a ja limitow nie ma gram za ile chce&quot; - pewnie zostawiles juz u tego buka 7 razy tyle...
Ja jak zaczynalem u bukmacherow a bylo to ze 3 lata temu przegralem lacznie w ciagu pol roku z 3 tys euro (bah- przegralem tyle, ze nie mam limitow i bez problemu moge postawic 1k euro na jeden zaklad), dlugo minelo nim naczylem sie grac i odzyskalem swoje a i tak nadal czasem nie potrafie oprzec sie sam sobie zeby czegos nie zagrac... a ilu jest taki ktorzy przegrywaja i nadal nie moga sie nauczyc...
 
R 0

rozniebywa

Użytkownik
Statystyka jest potrzebna do odpowiedzi na pytanie czy z bukmacherki da sie wyzyc.
Jesli rzeczywiscie na plusie jest 2-3% ludzi i do tego chodzi niewyspana ????
To odpowiedz brzmi: nie, a nawet jesli to co to za zycie ????

A co do rachunkow demo, zaden buk nie pozwala na zakladanie rachunkow demo(gdzie mozna grac wirtualna kasa) bo znacznie mniej ludzi zakladalo by rachunki real(bo na demie by sie przekonali ze to nei takie proste).
 
A 0

amazon

Użytkownik
Miałem nadzieję na odp. od osób które wspominały o tych %. Te liczby są kompletnie wyssane z palca a widziałem już wiele razy jak ludzie argumentowali swoje tezy właśnie w oparciu o w/w procenty.
Z reszta moim zdaniem 2% wygrywających to chyba sporo za mało, typował bym ok 5,6%.
 
alex76 21

alex76

Użytkownik
Da się żyć - ale musisz być ekspertem w swojej dziedzinie. Często buki zatrudniają dziennikarzy np. z miesięcznika Futbol wiem, że kilku pomaga. Poza tym - musisz mieć przewagę nad bukiem. Z tej racji, że siedzę już od lat w europejskim baskecie i NCAA widzę, że kursy rzadko są odzwierciedleniem gry. Oddsmakerzy skupiają się na matematyce oraz informacjach. Jednak takie coś jak gra w ostatnim meczu jest dla nich już mniej istotne (do tego przydają się dziennikarze, eksperci w danej dyscyplinie), co często wykorzystuję.
W przeszłości obstawiałem wiele lig, dyscyplin - i jeśli w to wszedłem głębiej, wychodziło mi to bardzo dobrze. Także uważam, że trzeba mieć dojścia, informacje i oceniać nie tylko na podstawie samych wyników, statystyk, ale również na podstawie gry, prezentowanej formie na parkiecie.
Ale tak naprawdę - te 98% które przegrywa - chce wygrać, ale podchodzi do tego jako &quot;łatwy zarobek&quot;, a tymczasem to naprawdę czasochłonne zajęcie. Potrafię siedzieć 2-3 godziny nad jedną ligą, analizując krok po krok każde spotkanie. Poza tym - lubię matematykę ;-)
 
S 0

stormpl

Użytkownik
Dobrze gadasz Seku(L)ar, to jeszcze taki maly przykladzik dam
Zdarzenie 2-drogowe, dzisiejszy mecz
Roger Federer 1.25 – Juan Martin Del Potro 3.55.
Kwoty poniższe są oczywiście przykladowe gdyż nie posaidam takich danych, na betfair niby pisze ile zostalo przyjętych Euro na danyy zaklad.
100.000 E na Federera a 2.000 E na Porto. Każdy buk dąży do wyciśnięcia jak największej kaski, więc silą rzeczy Bwin (bo kursy brane od nich) obniży maksymalnie kurs Rogera, te 4% nie wystarcza ... podniósl w tym wypadku do 8, może 10%. Okolo 8% marża pozwala im na szerokie pole do popisu ;). Jeśli podniesie jescze wyżej (obniży kurs na faworyta) utworzy się tzw. valuebet.
Większe prawdopodobieństwo zajścia zdarzenia --&gt; Więcej kapitalu stawianego przez graczy --&gt; Sztuczna obniżka kursu na faworyta (zwiększenie marży) --&gt; Jeszcze więcej kapitalu graczy wzorującego się jego kursem ... i bwin ma pozamiatane ;). Oczywiście 2ga strona graczy też ma się nie najgorzej jeśli buk wychodzi poza gswoją granicę
 
ester 87

ester

Użytkownik
Te procenty to wskazują na oficjalne info czy tylko wasze domysły?
Nie znam żadnych badań na ten temat. Te liczby wynikają jedynie z moich osobistych, kilkuletnich obserwacji forów bukmacherskich, obserwacji znajomych, którzy obstawiają itd. Na podstawie tego stwierdziłbym, że tak około 2,3 % osiąga długookresowe zyski.
To odpowiedz brzmi: nie, a nawet jesli to co to za zycie ????
Bardzo, bardzo sympatyczne ???? Chociaż oczywiście Ty wiesz lepiej, mimo że nigdy tak nie żyłeś.
 
vader 2,8K

vader

Forum VIP
Da się żyć - ale musisz być ekspertem w swojej dziedzinie. Często buki zatrudniają dziennikarzy np. z miesięcznika Futbol wiem, że kilku pomaga. Poza tym - musisz mieć przewagę nad bukiem. Z tej racji, że siedzę już od lat w europejskim baskecie i NCAA widzę, że kursy rzadko są odzwierciedleniem gry. Oddsmakerzy skupiają się na matematyce oraz informacjach. Jednak takie coś jak gra w ostatnim meczu jest dla nich już mniej istotne (do tego przydają się dziennikarze, eksperci w danej dyscyplinie), co często wykorzystuję.
W przeszłości obstawiałem wiele lig, dyscyplin - i jeśli w to wszedłem głębiej, wychodziło mi to bardzo dobrze. Także uważam, że trzeba mieć dojścia, informacje i oceniać nie tylko na podstawie samych wyników, statystyk, ale również na podstawie gry, prezentowanej formie na parkiecie.
Ale tak naprawdę - te 98% które przegrywa - chce wygrać, ale podchodzi do tego jako &quot;łatwy zarobek&quot;, a tymczasem to naprawdę czasochłonne zajęcie. Potrafię siedzieć 2-3 godziny nad jedną ligą, analizując krok po krok każde spotkanie. Poza tym - lubię matematykę ;-)
Zobacz co sam napisałeś...
Oddsmakerzy skupiają się na matematyce oraz informacjach. Jednak takie coś jak gra w ostatnim meczu jest dla nich już mniej istotne.
Oraz
Poza tym - lubię matematykę
Piszesz, że lubisz matematykę... a sam chyba raczej uważasz to za błąd u analityków, którzy za bardzo przywiązują do tego uwagę.
Czemu skupiają się na matematyce oddsmakerzy? Bo to jest wymierny wskaźnik, którego nie da się oszukać. Czasami masz odchylenia. Ale to rzadko a średnia statystyczna zawsze jakaś jest.
Każda osoba, która wystawia kursy musi opierać się na mocnych faktach matematycznych. To nie jest tak, że typuje sobie na chybił trafił. Oddsmaker jest tylko w małej części &quot;typerem&quot; i margines typerski ma bardzo mały.
Jak coś mu nie wyjdzie to może to wytłumaczyć, że statystyka była po jego stronie.
Np. mecz A vs. B. H2h 13-2 dla A. Oddsmaker biorąc to pod uwagę to i inne czynniki jak kontuzje itd. wystawia kurs taki, że zakłada wygraną A. Przy przegranej może się jakoś &quot;tłumaczyć&quot;.
Podobnie np. statystyki na potrzeby live operatora.
Jeśli w danej lidze gol przy przewadze 5 on 4 pada w 35% przypadkach to operator na zakład &quot;next goal&quot;, &quot;over w tercji&quot; i tego typu zakłady obniża odpowiednio kurs. Lub np. przy 5 on 3 blokuje całkowicie ten rynek. Bo średnie szanse na gola wynoszą powiedzmy 60%.
Kolejny przykład piłkarski. Liga X. Gdzie statystyka pokazuje, że gole tam padają w przedziale czasowym 75-90+ add time ponad średnią. Co buk robi? Obniża kursy...
Tym samym &quot;łapie&quot; graczy, którzy czują value po stronie undera. A na dłuższą metę buk i tak wygra bo statystycznie wie, że gole tam padają często w samych końcówkach...
Takich przykładów jest wiele...
Jaką najłatwiej ofertę wystawić dla oddsmakera, który prawie wcale nie ponosi odpowiedzialności?
Wyniki wyborów. Dlaczego? Bo jego szacowanie opiera się prawie wyłącznie na badaniach opinii publicznej. Dodaje tylko własną marżę, zerka na rynek i tyle.
A tłumaczyć się nie musi. Bo z czego? Wyniki opinii publicznej były takie a takie. Nie jego wina... obrona jest prosta.
W bukmacherce duże ma znaczenie matematyka. Ale większość ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy... I dlatego spora część przegrywa...
Pogląd ten, że dużo dziennikarzy pracuje dla bukmacherów jest raczej mało trafny. Podobnie jak większość osób myśli, że oddsmaker to człowiek, który zna doskonale matematykę (ma wykształcenie matematyczne). To też bajki. Oddsmakerzy to ludzie, którzy znają się na danej dyscyplinie oraz nie są ignorantami matematycznymi. Ale nie profesorami matematyki.
Dziennikarz sportowy czasami ma zupełnie inne myślenie. Które może jedynie przeszkadzać mu w byciu dobrym analitykiem sportowym.
 
kowal1980 35

kowal1980

Użytkownik
tam ktos napisal ze zdecydowana większość ludzi wtapia kasę, nie bardzo mi sie chce wierzyć ze 90-98% jest notorycznie na minusie, sezon dwa może i by wytrzymali ale nie 5,6,7 po drugie wydaje mi się ze jest masa ludzi wychodzących reglanie na + z tym ze sa to kwoty niewielkie rzędu do kilku tysięcy w skali roku/sezonu/etapu/okresu a wiec niepozwalające utrzymywać sie z tej profesji
 
vader 2,8K

vader

Forum VIP
tam ktos napisal ze zdecydowana większość ludzi wtapia kasę, nie bardzo mi sie chce wierzyć ze 90-98% jest notorycznie na minusie, sezon dwa może i by wytrzymali ale nie 5,6,7 po drugie wydaje mi się ze jest masa ludzi wychodzących reglanie na + z tym ze sa to kwoty niewielkie rzędu do kilku tysięcy w skali roku/sezonu/etapu/okresu a wiec niepozwalające utrzymywać sie z tej profesji
To musisz w to uwierzyć.
Garstka ludzi zarabia na tym interesie. Kosztem ogromnej ilości osób, którzy ciągle grają i wtapiają.
Coś jak Totolotek. Grają miliony. A wygrywają nieliczni... Między graczami są ludzi co robią z tego hajs i śmieją się z tych co wtapiają.
Czemu buki nakładają limity? Seku(l)ar już napisał... Nieudacznikowi i wtapiaczowi tak szybko nie dadzą limitów. Bo po co limitować kogoś kto będzie dawał hajs? Po co zabijać kurę znoszącą złote jajka?
Dziś buki już limitują tych co w sumie nawet nie są na jakimś wielkim plusie. Ale wystarczy, że zagrają kilka zakładów za &quot;mocną&quot; stawkę. Bo to już dla nich sygnał, że ten ktoś może być groźny...
 
P 1

premi

Użytkownik
Sam się o tym przekonałem. Nie jestem na plusie ale w takim Stan James kilka razy zagrałem grubiej i wyniosłem się od nich gdy mogłem puścić coś z siatkówki lub hokej (nie pamiętam dokładnie ale był to 1 klasa rozgrywkowa w Finlandii lub Niemczech) za 89 eurocentów ! Takich rzeczy to chyba nawet w Interwetten nie ma...
 
ester 87

ester

Użytkownik
Dziś buki już limitują tych co w sumie nawet nie są na jakimś wielkim plusie. Ale wystarczy, że zagrają kilka zakładów za &quot;mocną&quot; stawkę. Bo to już dla nich sygnał, że ten ktoś może być groźny...
Mistrzem świata jest chyba bet365. Najbardziej, za przeproszeniem, cipowaty buk jakiego znam.
 
kowal1980 35

kowal1980

Użytkownik
co do limitów zgadzam się w 100% z wami co do 98% ludzi na minusie zostaje przy swoim i uwazam ze rozlozenie minus- plus- &quot;milioner&quot; jets bardziej wyrownane ale nigdy rowne to oczywiste!
ps. zrobcie anonimową ankiete( anonimowa ze wzgledu na duza ilosc &quot;dzieci&quot; które zapewne zechca sie popisac) na koniec sezonu czy tam roku wydaje mi sie ze nie wyjdzie tak tragicznie jak to tu opisujecie
Pozdrawiam
 
O 0

oddstrader

Użytkownik
...zrobcie anonimową ankiete... ...na koniec sezonu czy tam roku wydaje mi sie ze nie wyjdzie tak tragicznie jak to tu opisujecie
Pozdrawiam

Wiesz, obawiam się że gdybyś zrobił taką ankietę wsród dziadków obstawiających po marnych kursach u ziemniaka to też by im wyszło, że prawie wszyscy wygrywają. Zwykła psychologia - wielu nie chce nawet przed samymi sobą się przyznać, że więcej w to wkładają niż wyciągają. Zaczyna się liczenie w stylu: ten tysiak którego wtopiłem to się nie liczy bo byłem na....y, a tamta stówka wtopiona na Barcelonę to też się nie liczy bo kibicuje Barce i to nie był zakład &quot;typerski&quot; tylko taki &quot;kibicowski&quot;. Oczywiście jakieś fuksem trafione taśmy by się za to do wygranych liczyły... :rolleyes:


Mnie bardziej niż ile % z grających wychodzi na plus interesuje coś innego...
Jeżeli ktoś w ogóle długoterminowo zarabia to ile...?

Ale nie w kwotach (nie ma sensu takie podawanie) ale w procentach od całości bankrolla w jakim ktoś obraca. Przykładowo ktoś na początku miesiąca zaczyna z 1000 zł. Przez miesiąc obstawia za to masę zakładów, cześć wygrywa, cześć przegrywa i po miesiącu zostaje mu średnio 1100 zł. Tzn. że w miesiąc zarobił 10%.
Tylko bez takich przykładów, że miałem 100 postawiłem po 3,0 weszło potem postawiłem wszystko po 3,33 też weszło więc zrobiłem ze stówki tysiaka czyli zarabiam 1000% - to oczywiście możliwe ale nie do powtórzenia na dłuższą metę.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom