>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Czy z bukmacherki da się żyć?

Status
Zamknięty.
vader 2,8K

vader

Forum VIP
Czytam czasami pobieżnie niektóre posty w tym temacie. Dokładniej czytam posty tych osób co moim zdaniem warto poświęcić minutę czy dwie dłużej...
I tutaj Ci przyznaje racje. Naleze do zbioru 95% osob ktore sa na minusie.

Fajnie by bylo gdyby inni grajacy zrozumieli ze typowanie to nie &quot;hop-siup&quot;, ze malym nakladem pracy dorobimy do pensji.
Temu trzeba sie oddac jak normalnej pracy i zeby byc w owych 5% trzeba poswiecic sporo czasu, a i tak nie mamy pewnosci ze sie uda.
Pogrubione tekst jest moim zdaniem istotny. Jeśli ktoś myśli, że w 5-10 min. będzie w stanie dobrze przemyśleć typy. To jest w błędzie. Jeśli chce się dobrze typować to trzeba wiele rzeczy wziąć pod uwagę. Sprawdzić możliwie wszystkie informacje jakie są dostępne. Tak aby zminimalizować ryzyko przegranej...
Jak zwiazek ma jeden typ ktory byl nie pomysli wiekszosci typujacych z zgadnieniem tematu czyli utrzymaniem z bukmacherki? No chyba ze chciales sie pochwalic ale to tez nie w tym temacie.
Nie ma to kompletnie żadnego związku.
Tylko, że niektórzy myślą krótkofalowo. Skupiają się na trzech meczach.
Mądre jest powiedzenie- bukmacherka to nie sprint, to maraton.
Nie patrzy się przez pryzmat kilku meczów, przez pryzmat fatalnego dnia typerskiego. Ale liczy się bilans tygodnia czy miesiąca.
Co z tego, że była jakaś niespodzianka? Jak nie jesteś amatorem który nie umie zarządzać budżetem to taka niespodzianka jest spokojnie wliczona w &quot;straty&quot;.
Ja nawet nie wiem co to był za mecz, jakiś finał. Ale mało mnie to obchodzi.
Post jest kierowany do osób którzy podobnie myślą jak szeryf84. A nie do cygeiro.
Poniżej także mądra wypowiedź.
To, ze sie nie da niczego przewidziec jest oczywiste. Dlatego gra sie valubety i dlatego trzeba miec odpowiednio duzy kapital. Zrozumcie to ludzie.
 
G 0

grey

Użytkownik
Mistrzostwa swiata w zgadywaniu wyniku rzutu moneta.

Buk &quot;GiveYouMyMoney-bet&quot; za przed kazdym rzutem wystawia kursy:
- orzel 3.oo
- reszka 1.5o

Wybieram orla.

Czy to oznacza, ze w najblizszym rzucie szanse na wypadniecie orla sa najwieksze?

Nie sadze.

Czy to oznacza ze po najblizszym rzucie bede na plusie?

Niekoniecznie.

Ba. Jezeli &quot;Lady Luck&quot; nie bedzie po mojej stronie po 3, 5 czy 10 rzutach nadal moge byc w plecy.

Ale po tysiacu rzutach - bede na plusie. Na pewno.


Wiele osob pisze tutaj, ze nie sposob przewidziec wyniku. Ze przeciwko Tobie moze pasc bramka w doliczonym czasie gry, lub zawodnik moze wyrzucic pilke w aut o 5 mm...

Tak. Wygranie badz przegranie jednego zakladu to jest kwestia szczescia.

Plus lub minus po 1000 zakladach - to jest kwestia umiejetnosci.

Z bukmacherki da sie zyc.
 
szeryf84 0

szeryf84

Użytkownik
Wydaje mi się, że jeśli ktoś dysponuje naprawde dużą kwotą może to rozmnożyć grając mądrze, spokojnie i przede wszystkim rozmyślnie. Ale jak ktoś ma te pieniądze to po co ma je rozmnażać ? I tak pewnie zyje na dość wysokim poziomie bo nie mówimy tutaj o kwocie stu złoty czy tysiąca. Najważniejsza jest psychika i odrobina szczęscia. Nie ma systemu który by dawał nam 100 % zysku. Trzeba długo i ciężko pracowac nad tym aby zostać dobrym typerem. Ja jestem zdania, że można zarobić ale wtedy gdy ma się pieniądze ale po co wtedy jak na wszystko Cię stać ? tylko dla zabawy i adnrenaliny...
Akurat tutaj moge sie w 100% zgodzic z tym postem. Podpisuje sie pod nim rekami i nogami ;) Zreszta co tu sie duzo rozwodzic, snoopdogg jest tu Prezesem hehe

A tak juz calkiem powaznie, zgadzam sie mozna pomnozyc swoj kapital, dodajmy jednak juz jakis pokazny kapital, grajac swoim niezmiennym systemem i liczac to oczywiscie dlugofalowo. Sam tak mialem z bukami. Ale jak to w hazardzie bywa przychodza tez czasy posuchy i tzw. &quot;zlej passy&quot; ktora moze trwac tydzien, dwa albo pare miesiecy...

I w takich momentach nawet najlepsze statystyki, kto ostatnio w lidze ile wygral i z kim, jaki jest jego bilans spotkan u siebie a jaki na wyjezdzie, jaka ma serie itd. To wszystko bierze po prostu w leb, bo kazdy mecz zapisuje na karcie swoja nowa historie i nawet szczegolowe analizy i myslenie matematyczne nie ma nic do rzeczy i tak wtopisz i tak.
Oczywiscie pozdrawiam :-D
 
A 0

agresywny

Użytkownik
Moje zdanie na ten temat jest krotkie: przy obecnym zaawansowaniu technologicznym i matematycznym z bukmacherki nie da sie zyc, a bynajmniej nie bedzie sie to nikomu oplacalo.
 
G 0

grey

Użytkownik
Jedna z teorii gieldowych (teoria rynku efektywnego) zaklada, ze wszystkie informacje (rowniez te publicznie niedostepne) zawarte sa juz w cenie akcji, stad obecna jej cena w pelni odzwierciedla jej wartosc i dlatego rynku nie da sie pobic w dlugim okresie.

Gdyby Warren Buffet (najbogatszy, powszechnie uwazany za najlepszego inwestora wszech czasow i zarazem okreslany jako &quot;apostol&quot; inwestowania w wartsosc) mial z 50 lat mniej moglby skomentowac to mniej wiecej tak:

- buahhahhahaahahaaa...

Zaklady bukmacherski roznia sie od gieldy tylko wolumenem. Schemat dzialania jest taki sam, a kursy nie odzwierciedlaja szans na wynik poszczegolnego zdarzenia, a jedynie popyt i podaz na ten wynik wsrod klientow bukmachera.

Dla buka idealna sytuacja jest zrobienie &quot;surbeta&quot;. W warunkach idealnych nie zakladamy sie z nim, tylko miedzy soba za jego posrednictwem, a ten bierze sobie tylko &quot;juice&quot;.
 
A 0

amazon

Użytkownik
Wydaje mi się, że jeśli ktoś dysponuje naprawde dużą kwotą może to rozmnożyć grając mądrze, spokojnie i przede wszystkim rozmyślnie. Ale jak ktoś ma te pieniądze to po co ma je rozmnażać ?
Czyli małych sum już nie można pomnożyć, tylko duże?A na to pytanie cytowane to chyba znasz odp., prawda?

Moje zdanie na ten temat jest krotkie: przy obecnym zaawansowaniu technologicznym i matematycznym z bukmacherki nie da sie zyc, a bynajmniej nie bedzie sie to nikomu oplacalo.


Tu akurat obydwa zwroty ale...
Aha i to nie są PLN ;-)
 
B 0

blantyzwedlem

Użytkownik
Ale stary zabłysnołes, przebiłes turbodymomena, 5000$ usd na jeden mecz?:-D
Ale kursy po jakich stawiasz swiadcza o jednym...( nie mieszaj dzieciom w głowach bo zamiast wydać pieniadze na cos pożytecznego np. alk, postawią wszysto na kurs 1,11 albo 1,05 i wtopia wszytko za 5 razem)
 
cajtodoro 0

cajtodoro

Użytkownik
blantyzwedlem, ośmieszyłeś sie teraz do kwadratu. Popatrz jeszcze raz na kursy, jak nie wiesz o co chodzi to zerknij do np. Sbobet i zastanów się co znaczy kurs 0,930 do 0,990 (wg. tego co napisałeś, nieważne na który postawimy i tak jesteśmy w plecy).
Nie cierpie ludzi, którym się wydaje że się na czymś znają. Swoją drogą, ciekawe czy starczy ci odwagi żeby napisać &quot;sory Amazon, mój błąd&quot;
 
A 0

amazon

Użytkownik
Ah, nie ma o czym mówić, każdemu może się zdarzyć pomyłka.
A tak przy okazji to nie jest mój kupon, ale chciałem tylko pokazać że jednak opłaca się grać ;-)
pozdro
 
B 0

blantyzwedlem

Użytkownik
Witam
Zwracam honor i oczywsicie przepraszam, moj bład( ja akurat nie gram azjanów i myslalem ze to sa to kursy 1,05-1,1). Na moje wytłumaczenie moge tylko powiedziec ze widziałem idiotów grających va bank na takie kursy i stąd był taki moj osąd.
Pzdr
Ps. tylko głupi nie potrafi sie przyznac do błedu
 
R 0

rozniebywa

Użytkownik
Zaklady bukmacherski roznia sie od gieldy tylko wolumenem. Schemat dzialania jest taki sam, a kursy nie odzwierciedlaja szans na wynik poszczegolnego zdarzenia, a jedynie popyt i podaz na ten wynik wsrod klientow bukmachera.
Grey, w zakladach widzisz prawo popytu i podazy?
Sproboj postawic na dane zdazenie sporą sumke. Zmienia sie kurs? W zyciu.
Zauwaz ze czesto pypyt na dane zdazenie nie zalezy od oceny, ale od sympatii grajacych(np. w meczu polska - xxxx, polacy w wiekszosci beda stawiac na &quot;polska&quot;) i co zmienia sie kurs? Nie.

A Spread w danym spotkaniu zalezy od czego? Od podazy? Bzdura!!!
Tylko i wylacznie od prawdopodobienstwa wlasciwego okreslania kursow(przez bukmachera). Zdarzenie bardziej przewidywalne mniejszy spread, mniej przewidywalne wiekszy.

Przyklady moge mnozyc, jesli chcesz moge dac tez bardziej konkretne(na liczbach)
Gdyby bylo jak mowisz, spekulanci mieliby swietne pole do popisu
 
G 0

grey

Użytkownik
Sproboj postawic na dane zdazenie sporą sumke. Zmienia sie kurs? W zyciu.
Jak to sie nie zmienia jak sie zmienia?
Przede wszystkim nie we wszystkich bukach postawisz &quot;spora sumke&quot;. W bukach nastawionych na graczy rekreacyjnych, gdzie mozesz miec i limity po 3 euro moze i kursy sie nie zmieniaja. Ale w bukch dla profesjonalnych graczy kursy moga sie zmienic i kilka razy w ciagu 10 minut.


Zauwaz ze czesto pypyt na dane zdazenie nie zalezy od oceny, ale od sympatii grajacych(np. w meczu polska - xxxx, polacy w wiekszosci beda stawiac na &quot;polska&quot;)
Znowu piszesz o graczach rekreacyjnych stawiajacych po 10 zlotych, euro, dolarow czy funtow a nie o profesjonalistach

Gdyby bylo jak mowisz, spekulanci mieliby swietne pole do popisu
http://www.thesun.co.uk/sol/homepage/sport/football/2606548/Rafa-and-Ribery-used-in-betting-scam.html
Link do artykulu o tym jak &quot;spekulanci&quot; zarobili na plotkach o zmianie pracodawcow przez Franka Riberiego i Rafe Benitza. Ba. Nie tylko zarobili. Sami sterowali tymi rynkami.
A Spread w danym spotkaniu zalezy od czego? Od podazy? Bzdura!!!
Tylko i wylacznie od prawdopodobienstwa wlasciwego okreslania kursow(przez bukmachera). Zdarzenie bardziej przewidywalne mniejszy spread, mniej przewidywalne wiekszy.
???
Zakladam ze masz na mysli marze bukmachera. Ok. Zgodze sie z tym, ze buk sam ustala sobie ten poziom. Tyle ze nie widze tu jak to sie ma do czegokolwiek, co napisalem.
Buk jezeli chce moze sobie ustawic jakakolwiek chce marze. Nawet 30%. Jak ma wyobraznie to pewnie i wiecej. Moglby i 90% gdyby byl jedynym bukiem na rynku. Ale nie jest. A gracz majac do wyboru dwie tak samo wiarygodne firmy wybierze te, ktora na dane zdarzenie daje mu lepsze kursy (czyli dla siebie zatrzymuje mniejsza marze).

Polecam poczytac o tym jak bukmacherzy ustalaja kursy. Zaczalbym od:
- &quot;Beating the Odds: The Hidden Mathematics of Sport &quot; - Roba Eastway&#39;a
- &quot;F.ixed Odds Sports Betting: Statistical Forecasting and Risk Management &quot; - Josepha Buchdahla
ewentaulnie jeszcze:
- &quot;The Art of Bookmaking: How to Compile Odds for Any Sporting Event&quot; - Malcoma Boyle&#39;a

Aha. Ponizej dwa jpgi z kursami na pierwsze mecze nba dzisiaj w nocy. Pierwszego zrobilem gdy zaczalem pisac tego posta, drugiego 10 minut pozniej - gdy konczylem. Jak widac kursy tylko w meczu Cavs postaly takie same, lekko drgnely w meczu Heat z Oklahoma a na Pacers wzrosly az o 8 setnych punkta:


 
analpr0be 0

analpr0be

Użytkownik
Grey, w zakladach widzisz prawo popytu i podazy?
Sproboj postawic na dane zdazenie sporą sumke. Zmienia sie kurs? W zyciu.
Zauwaz ze czesto pypyt na dane zdazenie nie zalezy od oceny, ale od sympatii grajacych(np. w meczu polska - xxxx, polacy w wiekszosci beda stawiac na &quot;polska&quot;) i co zmienia sie kurs? Nie.
Kurs zależy od podaży i popytu (ale nie tylko). Czy Ty myślisz że jak postawisz sporą sumę to kurs od razu powinien sie zmienić? Przecież niektóre mecze są obstawiane na ogromne kwoty (kilkaset tysięcy dolarów lub więcej) więc twój pojedynczy typ nie spowoduje poruszenia kursu w jedną lub drugą stronę, ale gdy kilkadziesiąt osób już postawi to wtedy to się może zmienić.
A Spread w danym spotkaniu zalezy od czego? Od podazy? Bzdura!!!
Tylko i wylacznie od prawdopodobienstwa wlasciwego okreslania kursow(przez bukmachera). Zdarzenie bardziej przewidywalne mniejszy spread, mniej przewidywalne wiekszy.
To jest dopiero bzdura. Oddsmaker wystawia spread, który on sam uważa za prawidłowy. Jeżeli w rzeczywistości tak nie jest i typerzy wychwycą valuebet na tym spreadzie, stawiając w znaczącej przewadze na jeden zespół, zmuszą oddsmakera do zmiany spreadu. Oczywiście to nie jest jedyny czynnik ale na pewno popyt/podaż oddziałują na kursy.
Od razu dodam, że chodzi mi o spread czyli handicap, a nie o marżę bukmachera bo ona chyba nie jest tak oznaczana.
 
R 0

rozniebywa

Użytkownik
No dobra, to oczywiste ze spread, oraz w pewnym sensie kurs zalezy od popytu na dane zdarzenie. Ale nikt mi nie powie ze kursy sa wolne jak akcje na gpw, albo ziemniaki na gieldzie rolnej.

Kurs przede wszytkim zalezy od odgornej oceny zdarzenia przez oddmakerów, a popyt w plywa na kurs w bardzo maly stopniu, jak napisales bardziej na spread.
 
A 0

amazon

Użytkownik
Kurs przede wszytkim zalezy od odgornej oceny zdarzenia przez oddmakerów
Osoby wyliczające kursy w bukmacherach to nie są wszystkowiedzący geniusze i też nie wiedzą czy wystawić 2.05 czy 2.17.Bardzo upierałbym się przy tym że kurs a prawdopodobieństwo nie mają tak naprawdę wiele wspólnego.Bukmacher szacuje jak mogą procentowo rozłożyć się przyjmowane na dane zdarzenie zakłady i to głównie od tego zależą kursy bo od tego zależą zyski. Przypuśćmy że na mecz Lech-Ruch bukmacher wystawił kurs 2.20 na Lecha.Po powiedzy 2 dniach sytuacja kadrowa nie zmieniła się, nie ma żadnych innych informacji które mogły by mieć wpływ na przebieg meczu, istnieje tylko fakt że więcej niż bukmacher przedtem przewidział, więcej ludzi gra w tym meczu na Lecha.I co się dzieje kurs leci w dół, i co zmieniło się prawdopodobieństwo wygranej Lecha niż było przedtem?Bukmacher musi jedynie ponownie dostosować kurs w meczu do &quot;trendu&quot; obstawiania jaki wybrali tutaj typerzy.

a popyt w plywa na kurs w bardzo maly stopniu, jak napisales bardziej na spread.
A handicapy z czego są wyliczane jak nie z kursów na 1X2 lub 12?Więc jasne jest że jeśli kursy na 1X2 się zmieniają to i linie muszą się zmienić.I nie wiem jaki sens byłby w tym że linia zmieniła się z -0.25 na -0.5 a kursy 1X2 zostały by w pierwotnej postaci.
 
R 0

rozniebywa

Użytkownik
Jest cos takiego co sie nazywa &quot;rozdklad prawdopobienstwa&quot;, jest to funkcja pozwalająca przypisywac prawdopodobienstwo zbiorom odpowiadajacym zdarzeniom losowym.

Innymi slowy, mozna z pewną dozą prawdopowobienstwa okreslic szanse na zajcie danego zdarzenia. Składa sie na nie suma lub srednia bardzo wielu drobnych losowych czynnikow.

W odniesieniu do zakladow sportowych, oddsmakerzy ustalaja kurs na podstawie danych statystycznych(forma z ostatnich spotkan, spotkania miedzy owymi druzynami, itp) oraz
wielu drobnych czynnikow losowych(ten pewnie nie wyleczy kontuzji, ten juz powinien byc zdrowy, pozyskaja sponsora itp)

Jezeli ktorys z owych drobnych czynnikow sie zmienii(juz na pewno nie wyleczy sie na czas) albo pojawia sie nowe(inny zawodnik zachorowal) kurs sie zmienia.

Duzy popyt na dane zdazenie moze byc jedynie objawem(wskazowka) dla oddsmakerow ze kurs jest zle oszacowany
 
S 0

stormpl

Użytkownik
Witam
Przeczytalem część wypowiedzi i może wrzucę swoje 5 groszy.
Dla mnie bukmacherzy nie są konkurencją, tylko gracze. Buki zakampowani w rajach podatkowych wystawiają kursy, przyjmują zaklady i odbierają ciężko zarobione pieniążki od 95-98% (zależne od źródla) &quot;graczy&quot;, gdzie większość z nich nigdy już ich nie odzyska... To wlaśnie dzięki tej masie niedoinformowanego ludu, te 2% graczy może spokojnie osiągać regularny dochód.
Nikt nie musi udawadniać, że osiąga dlugoterminowe zyski z e-hazardu, a już tym bardziej przedstawiać swoich metod gry szerokiej opini publicznej ;). Im mniej przecieka do grona ciekawskich tym lepiej. Daleko nie trzeba szukać wyjaśnienia takiego stanu rzeczy, im mniej konkurencji w branży tym więcej zysków. Można tu mnożyć przyklady. Więc nikt nie będzi tu pisal o sposobach na &quot;surebety&quot;, &quot;valuebety&quot;, &quot;progresje&quot; (niepotrzebne skreślić), czy &quot;jak to się robi&quot; żeby osiągnąć zysk. Każdy inteligentny gracz wypracowuje swój wlasny &quot;system&quot;, lepszy czy gorszy, szybciej czy dlużej mu to zajmuje, ale w końcowej fazie cieszy się wynikami.
Czy z bukmacherki da się żyć?
Jeśli pytanie, odnosi się do zysków porównywalnych, lub większych niż średnia Polska pensja netto, to odpowiedź jest twierdząca. Lecz nie wrzuca się wszystkich jaj do jednego koszyka, nie inwestuje się calego swojego majątku w jedną spólkę akcyjną, itp, itd. Zysk z zakladów to dodatek,
choć w wielu przypadkach wyższy od legalnych przychodów (legalność e-hazardu zależy od Polskiego &quot;prawa&quot; i UE, więc sądzę, że nie można mówić, że jest to legalne, jak i też że nie jest ;d).
Czy trzeba znać się na sporcie, oglądać mecze itp. by osiągać regularne, &quot;wystarczające&quot; przychody (10, 30, 50, 80% miesięcznie od posiadanego kapitalu - niepotrzebne skreślić)?
Nie jest to wymagane.
Czy do każdgo meczy/spotkania potrzebna jest jego analiza?
A co to jest &quot;analiza&quot;? Jeśli ktoś pisze te slowo to wyobrażam sobie tego typera siedzącego nad gazetką czy laptopem i studiującego tabele, kontuzje zawodników, czy też inne podobne rzeczy. Na pewno jest spora, może nawet większa część typerów, którzy opierają się na analizie. Lecz osiąganie &quot;wystarczających ;)&quot; przychodów jest również wykonalne bez niej.

Osoby piszące o szczęściu są po prostu śmieszne, jak i te, które opierają się na czystej teori matematycznej polegającej na &quot;rzucie monetą&quot;, która dowodzi że z bukami nie da się wygrać, a to za sprawą ich marży. To prawda, z samym bukiem nie wygramy, ale buk + 95-98% niedoinformowanych graczy jest przynajmniej dla mnie idealną proporcją.
Ne ma czegoś takiego jak szczęście, jest statystyka. Gracz nie zdający sobie z tego sprawy nie osiągnie regularnych zysków w czasie dążącym do nieskończończoności (na dluższą metę), a może se co najwyżej obstawić
lotto.
Nie będę pisal co jest potrzebne do osiągnięcia dodatkowego źródla dochodów opartego na e-hazardzie, zostalo to napisane wcześniej. Wszystko zależy od gracza, jego atrybutówi i w jakim kierunku pójdzie. A systemów na zysk jest tyle ilu graczy.
Pozdrawiam i życzę sukcesów
 
O 0

oddstrader

Użytkownik
rozniebywa -sprowokowałeś mnie do ujawnienia swojej osoby na forum... :kwasny4565:

Pozwólcie więc, że się na początek w skrócie przedstawie. Zawodowo pracuję dla dużej instytucji finansowej, gdzie zajmuje się obracaniem kontraktami terminowymi na największych giełdach w USA i Londynie. Zakładami bukmacherskimi interesuję się, bo wydaję mi się że jest tu &quot;troszkę&quot; pieniądza do wyjęcia a te dwie dziedziny -giełda i bukmacherka mają ze sobą sporo wspólnego.

A teraz już na temat.

rozniebywa -twierdzisz (nieco upraszczam), że &quot;z bukmacherami nie można wygrać&quot; z tego powodu że opanowali oni do perfekcji sztukę szacowania prawdopodobieństwa zaistnienia przyszłych zdarzeń a marża (&quot;spread&quot;, którą narzucają skutecznie pozbawia tzw. &quot;value&quot; wszystkie zakłady na możliwe wyniki danego wydarzenia.

Być może masz rację, ale wydaję mi się, że chyba trochę przeceniasz możliwości buków.

Po pierwsze z tego co wiem, buk bardziej dąży do zbilansowania sobie &quot;księgi&quot; tak aby zarobić &quot;swoje&quot; niezależnie od wyniku wydarzenia niż do ustalenia jakiejś nieco abstrakcyjnej wartości pt. &quot;procentowe prawdopodobieństwo remisu w pierwszej połowie meczu&quot;. Tutaj na kurs będą miały w pewnym stopniu także &quot;prawa popytu i podaży&quot;.

Po drugie w tej branży działa spora konkurencja i marże nie mogą być nieskończenie wysokie, a im niższa marża tym większa szansa, że któryś z kursów będzie korzystnie odbiegał od &quot;prawdopodobieństwa zaistnienia wyniku&quot; czyli miał tzw. &quot;value&quot;.

Po trzecie bukmacherzy to też tylko ludzie i robią błędy, a więc tzw. value-bety mogą występować. Skoro można znaleźć surebeta tzn... , że przynajmniej jeden z zakładów wchodzących w jego skład musi być value-betem. To chyba logiczne...?

Zakładając, że są osoby zdolne do trafnego odnajdywania &quot;value-betów&quot; (Sam nie przypisuję sobie takiego talentu ;) ) to przy odpowiednim zarządzaniu ryzykiem i kapitałem są w stanie w długim okresie czasu czerpać zyski z obstawiania zakładów.

OK - to tyle co mi przyszło do głowy -idę już spać.

Pozdrawiam wszystkich użytkowników tego zacnego forum!
Muszę przyznać, że pozytywnie się zaskoczyłem. Mimo, że sporo tu dzieciaków, które nieuchronnie skończą jako dawcy kapitału dla tego biznesu jest też paru bardzo sensownie rozumujących forumowiczów, których czyta się z przyjemnością i którym życzę powodzenia w tej ciężkiej i żmudnej pracy jaką jest wydrapywanie po kilka procent tu i ówdzie bukom... ;)))
 
R 0

rozniebywa

Użytkownik
Ja podobnie niedawno sie pojawielem na forum, mimo ze od kilku lat je sledze.
Takze sie ciesze ze sa osoby ktore potrafia merytorycznie przedstawic swoje racje

Co mnie zaciekawilo , to bilansowanie &quot;ksiegi&quot;(rozumiem ze masz na mysli w miare rownomierne(proporcjonalne do kursow) obstawienie typow w zdarzeniu.
Wczesniej nikt o tym nie wspominal, a to rzeczywiscie bardzo wazna sprawa. Szczegolnie dla bukow o stosunkowo malym kapitale.
Ale wedlug mnie bilansowanie ksiegi bardziej odbywa sie przez wprowadzanie limitow na dany typ, a dopiero w ostatecznosci zmiane kursow. A mozliwosci zmiany kursu sa ograniczone wlansie przez mozliwosc wystapienia surebet&#39;a z innym bukiem.
Wedlug mnie sure/value bety czesciej powstaja w wyniku naglej zmiany warunkow danego zdarzenia(typu: jakis gracz zlamie noge, jeden buk zareaguje szybciej niz pozostowale)

Bardziej przychyle sie do posdumowania Stormpl&#39;a ze 98% graczy jest na minusie.
Mysle ze bedzie to wyraznie widoczne po wprowadzeniu obowiazkowego podsumowania(co kilka spotkan) typerow w dziale VIP. Na dluzsza mete(pol roku, rok) 99% regularnie grajacych bedzie na minusie.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom