>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 200 ZŁ!<<<
Fortuna bonus

Boks - typy z analizami

5xharoldx5 1,4M

5xharoldx5

Znawca - Szachy
Anthony Joshua - Oleksandr Usyk
Typ: Anthony Joshua wygra walkę w przedziale rundowym 1-6
Kurs: 4,00
Bukmacher: STS

Już w najbliższą sobotę czeka nas jedno z dwóch wielkich wydarzeń w wadze ciężkiej w tym roku, czyli walka Anthony Joshua - Oleksandr Usyk. Drugim wydarzeniem jest oczywiście trzecie starcie Deontaya Wildera z Tysonem Furym. Pojedynek Joshua - Usyk odbędzie się na gali w Londynie.

Bukmacherzy widzą faworyta w zawodniku gospodarzy, czyli Anthonym Joshule. Ja się w pełni zgadzam z bukmacherami i dla mnie Joshua również jest faworytem. Co więcej uważam, że to może być krótka walka.

Oleksandr Usyk był wielką gwiazdą w wadze cruiser. Trzeba docenić to w jaki sposób udało mu się zdominować tamtą kategorię wagową. Na mnie największe wrażenie zrobiło to jak zdeklasował Gassieva. Gassiev był totalnie bezradny, Usyk nie pozwolił mu dosłownie na nic obijając go bezlitośnie przez całe dwanaście rund. Ukrainiec jest często porównywany do samego Muhhameda Ali i rzeczywiście jego boks w wielu elementach jest podobny. Usyk ma bajeczną technikę, rewelacyjnie porusza się w ringu, ma doskonałą obronę. Jakby tego było mało, to ma on niesamowitą kondycję i potrafi walczyć przez pełne dwanaście rund na tym samym wysokim poziomie. Brzmi jak opis boksera idealnego, prawda? Tak, ale w wadze cruiser, waga ciężka to jest jednak zupełnie co innego. W dzisiejszych czasach królewska kategoria wagowa jest dla prawdziwych atletów, można nawet powiedzieć, że dla mutantów. Trzech najlepszych bokserów HW to są panowie mierzący 198, 201 i 206 cm, posiadający niezbędne elementy do tego, by zawojować wagę ciężką. Problemem Oleksandra Usyka są nie tylko warunki fizyczne, którymi odstaje od tej trójki, ale przede wszystkim zdecydowanie zbyt słaby cios. Usyk nawet w wadze cruiser nie nokautował czołówki, choć obijał ich niemiłosiernie. Do tego boks Usyka w dużej mierze opiera się na przewadze zasięgu, a tak się składa, że w walce z Joshuą tej przewagi mieć nie będzie.

Anthony Joshua zapowiadał się na dominatora wagi ciężkiej, potem przyszła wpadka z Andym Ruizem Jr. Mimo porażki Joshua się nie poddał i w rewanżu wygral bez żadnego problemu. Niektórzy mu zarzucali, że walczył zdecydowanie zbyt zachowawczo, ale po prostu taki był jego plan. Wdanie się w bijatykę z Ruizem zawsze jest ryzykowne, a po co ryzykować jak można bez problemu wygrać w bezpieczny sposób? Potem Anthony Joshua wygrał przed czasem z Kubratem Pulevem. Tutaj znowu spotkał się z krytyką, że mógł skończyć swojego rywala dużo szybciej, ale ponownie walczył zbyt zachowawczo. W tym pojedynku Joshua znowu nie chciał zbytnio ryzykować, bo jednak Pulev ma czym uderzyć i przy odrobinie szczęścia mogłoby się to skończyć sensacją.

Patrząc na ostatnie występy Joshuy ktoś może powiedzieć, że z potwora nokautującego w pierwszych rundach stał się bokserem zachowawczym, nie podejmującym ryzyka. Ja mam na ten temat inne zdanie. Dla mnie Anthony Joshua to jest jeden z najmądrzejszych bokserów i on doskonale wie jak ma walczyć w zależności od tego kto jest jego przeciwnikiem. Teraz należy sobie zadać pytanie- czy z Usykiem taka zachowawcza strategia będzie dobrym pomysłem? Odpowiedź jest prosta- nie będzie. Jaki sens ma zachowawcza strategia z tak genialnym technikiem jak Usyk? To nie ma sensu, tutaj trzeba walczyć całkiem inaczej niż w rewanżu z Ruizem. Usykowi nie wolno dać złapać jego tempa, bo wtedy Ukrainiec może sobie wyrobić taką przewagę punktową, że nawet sędziowie nie naciągną na korzyść Joshuy.

Olekandr Usyk w wadze ciężkiej miał już okazję zawalczyć z zawodnikiem z szerszej czołówki, a był nim Dereck Chisora. Usyk wygral na punkty, ale pierwsze rundy były dla niego niezwykle ciężkie. Widać było jak duże problemy miał Ukrainiec z przewagą fizyczną Chisory. Dzięki swojej kondycji i przewadze zasięgu udało mu się przetrwać trudne momenty i wygrać, ale teraz czeka go dużo trudniejszy test, bo Joshua jest po prostu dużo lepszym zawodnikiem niż Chisora. Jest jeszcze jeden problem- w tej walce to Joshua będzie miał przewagę warunków fizycznych.

Moim zdaniem w tej walce zobaczymy całkiem innego Joshuę niż w jego wcześniejszych dwóch walkach. Tutaj raczej nie ma obawy o to, że może się nadziać na jakąś kontrę, bo nawet jak tak się stanie, to cios Usyka nie powinien wyrządzić mu większej krzywdy. Dereck Chisora pokazał jak należy walczyć z Usykiem i że jak się na niego ruszy od samego początku, to można sprawić mu wiele problemów, a przecież Anthony Joshua ma znacznie więcej argumentów niż Dereck Chisora.

Według mnie Anthony Joshua od początku ruszy na swojego rywala i uważam, że sześć rund powinno mu wystarczyć do tego, żeby wygrać. Doceniam to jakim bokserem jest Oleksandr Usyk, ale to jest po prostu zbyt trudna przeszkoda do pokonania. Ciekawie wygląda też zakład na to, że którykolwiek zawodnik będzie liczony już w pierwszej rundzie. Z Dereckiem Chisorą niewiele zabrakło to tego, żeby Usyk był liczony w pierwszej rundzie, a kurs na to to aż 18,00 w STS. Jeśli Joshua zacznie ostro od samego początku, to kto wie co się wydarzy.
 
Ostatnia edycja:
Otrzymane punkty reputacji: +128
P 26,9K

Przybłęda

Użytkownik
Bardzo fajna analiza(y) Leci reputka. Zdziwiło mnie wczoraj, po jej przeczytaniu, że w Fortunie wzrósł kurs na Joshuę. Jest już 1.42 (Superbet nawet 1.45). Może dojdzie do poziomu 1.5. Zastanawiam się, z czym to jest związane? Czy z opcją, że Usyk wytrwa ten anonsowany w analizie pierwszy napór Brytyjczyka, a potem w rundach 9-12 rozklepie go jak Chisorę, czy bardziej z obawą, że Joshua znowu podejdzie do tej walki jak do pierwszego starcia z grubaskiem z Meksyku :unsure:
 
5xharoldx5 1,4M

5xharoldx5

Znawca - Szachy
Bardzo fajna analiza(y) Leci reputka. Zdziwiło mnie wczoraj, po jej przeczytaniu, że w Fortunie wzrósł kurs na Joshuę. Jest już 1.42 (Superbet nawet 1.45). Może dojdzie do poziomu 1.5. Zastanawiam się, z czym to jest związane? Czy z opcją, że Usyk wytrwa ten anonsowany w analizie pierwszy napór Brytyjczyka, a potem w rundach 9-12 rozklepie go jak Chisorę, czy bardziej z obawą, że Joshua znowu podejdzie do tej walki jak do pierwszego starcia z grubaskiem z Meksyku :unsure:
Każdy ma swoją wizję tego pojedynku. Niektórzy eksperci przewidują nawet wygraną Usyka przed czasem w końcowych rundach licząc, że Joshua może nie wytrzymać kondycyjnie z intensywnie walczącym Usykiem. Właśnie dlatego Joshua powinien zrobić wszystko, żeby nie dać Usykowi rozwinąć skrzydeł i szybko go znokautować, bo jak ten złapie swój rytm, to może być nieciekawie. Usyk to jest bokser, który z upływem rund coraz bardziej się rozkręca.
 
Semtex 225,2K

Semtex

Użytkownik
Tyle, że Chisora parł do przodu od początku bo wiedział, że nie starczy mu paliwa na pełnym dystansie, natomiast AJ nie powinien mieć z tym problemu. Po drugie skoro uważa się Joshue za mądrego boksera to nie powinno się typować jego szybkiego zwycięstwa, to nie w interesie Joshuy kończyć walkę w pierwszych rundach, przewaga ciosu jest znacząco po jego stronie i Usyk wcale nie musi wyglądać lepiej w końcowych rundach bo sporo przyjmie, mocno odczuwał ciosy Chisory, tutaj nawet uderzenia przyjmowane na rękawice odbiją się w późniejszych rundach na Usyku. Znacznie lepsze warunki fizyczne pozwolą na kontrolowanie walki i to Usyk musi tutaj skracać dystans, nie Joshua, w dodatku ukrainiec to bardzo groźny kontruderzacz i technicznie jest raczej lepszy od brytyjczyka. Usyk nie bije mocno, jak dla mnie to na wagę ciężką ma po prostu watę w łapach ale po co pchać się i narażać na ciosy jak spokojnie można kontrolować tempo tej walki?

Imho dwie rzeczy, które się tutaj nie wydarzą to wygrana AJ w pierwszych rundach i wygrana Usyka na punkty, bardziej spodziewam się holowania tej walki przez Joshue do decyzji, którą ma pewną. Na horyzoncie są walki z Furym i rozbicie banku z PPV, Joshua wie o tym doskonale i wie, że nawet jeśli ta walka będzie bardzo bliska to sędziowie zapewnią mu wygraną, a Usyk nie ma argumentów aby tak wyraźnie zdominować AJ.

AJ decyzja @4.50
 
Ostatnia edycja:
K 245

kensei

Użytkownik
AJ przed czasem 2.00 na STS.
Kurs wieje biedą, ale nie ma się co spodziewać więcej, skoro to najbardziej prawdopodobny wynik pojedynku.
Usyk jest oczywiście bardzo dobry technicznie, ale nie mam pojęcia skąd wzięła się ta miskoncepcja, jakoby AJ był technicznie słaby, lub wyraźnie gorszy pod tym aspektem od Usyka. Cała reszta argumentów po stronie Anthonego - waga, wzrost, zasięg, siła ciosu.
Usyk niekwestionowany mistrz Cruiser, ale w CW walczył z zawodnikami o podobnych atrybutach fizycznych. Tutaj różnica rozmiarów jest znacząca. Już w walce z Chisorą, który ma porównywalny zasięg do Usyka, było mu naprawdę ciężko w początkowych rundach, kiedy Chisora był jeszcze w stanie oddychać, trafiał też Usyka, a nie jest to przecież zawodnik znany z szybkości rąk.
AJ nie będzie miał takich problemów z kondycją, a przewaga w zasięgu, da mu wystarczającą przewagę, żeby prędzej, czy później trafić rozstrzygającym ciosem.
Nawet jeśli walka skończy się decyzją, to spodziewam się, że Ukrainiec przynajmniej raz będzie liczony. Pamiętajmy, że AJ zatrzymał 22 z 24 pokonanych przeciwników, a Ci dwaj, których to ominęło to Joseph Parker i Andy Ruiz, którzy znani są z solidnej szczęki.
Decyzją sędziów też w moich oczach faworytem do zwycięstwa będzie AJ, ale stawiam na zakończenie walki przed czasem.
 
5xharoldx5 1,4M

5xharoldx5

Znawca - Szachy
No i mamy nowego mistrza świata wagi ciężkiej. W pełni zasłużone zwycięstwo Usyka i zasłużona porażka Joshuy, było w nim zdecydowanie za mało agresji.
 
5xharoldx5 1,4M

5xharoldx5

Znawca - Szachy
Dyscyplina: Boks - gala w Las Vegas
Godzina: 5:00
Spotkanie: Keith Thurman - Mario Barrios
Typ: Keith Thurman będzie liczony
Kurs: 3,75
Bukmacher: STS
Analiza:

Bukmacherzy widzą dość wyraźnego faworyta w Thurmanie, ja co do tego taki przekonany nie jestem. Największym problemem Keitha Thurmana jest to, że już dawno nie walczył. Ten zawodnik swój ostatni pojedynek stoczył z Mannym Pacquiao, a było to 20 lipca 2019 roku. Przerwa około 2,5 roku w boksie to jest naprawdę kawał czasu i takie coś często źle wpływa na boksera. Thurman przez ostatnie lata zmagał się z różnymi kontuzjami i trudno powiedzieć na co obecnie go stać. Według mnie jest niewielka szansa na to, że będzie w chociażby takiej formie jak z Pacquiao, a Mario Barrios to jest mocny rywal jak na powrót po tak długiej przerwie.

Mario Barrios to jest niebezpieczny pięściarz, wiele swoich walk wygrywa przed czasem. Jego bilans to 26 zwycięstw(większość przed czasem) i jedna porażka. Ta przegrana była w jego ostatniej walce z Gervontą Davisem. Gervonta Davis w swojej kategorii wagowej to jest absolutny top, więc porażka z nim żadnej ujmy nie przynosi. Do tego Barrios pokazał się w tamtym pojedynku z dobrej strony, to była naprawdę ciekawa potyczka.

Atutami Barriosa są szybkość, całkiem mocne ciosy wyprowadzane w dużej liczbie i dobre warunki fizyczne. Mario Barrios jest wyższy od Keitha Thurmana, ma lepszy zasięg, no i najważniejsze- regularnie walczy.

Już w walce z Pacquiao Keith Thurman raczej już nie był w swoim prime, a teraz po takiej przerwie to już może być naprawdę średnio. Według mnie Mario Barrios to jest trochę zbyt wymagający rywal, żeby od razu z nim walczyć po takiej przerwie, rozsądniejsze było chyba stoczenie jakiejś walki z kimś słabszym i dopiero potem walczyć z czołówką. Moim zdaniem Mario Barrios ma szanse na to, żeby choć raz posłać swojego rywala na deski.
 
Ostatnia edycja:
5xharoldx5 1,4M

5xharoldx5

Znawca - Szachy
Lawrence Okolie - Michał Cieślak
Typ: Lawrence Okolie będzie liczony
Kurs: 4,00
Bukmacher: STS

Już w ten weekend na gali w Londynie dojdzie do bardzo ważnego dla nas pojedynku. Boks w naszym kraju przeżywa bardzo trudne chwile, jest znacznie gorzej niż było kilka lat temu. Waga cruiser to była nasza mocna strona, mieliśmy wielu świetnych zawodników w tej kategorii wagowej- był Krzysztof Włodarczyk, Krzysztof Głowacki, obaj zdobywali tytuły mistrzowskie i dawali nam dużo radości. Niestety najlepsze lata są już za nimi i już raczej nie ma co liczyć na to, że któryś z nich znowu będzie na szczycie. Był też Tomasz Adamek, który to osiągał wielkie sukcesy w tej kategorii wagowej zanim przeszedł do wagi ciężkiej, gdzie już aż tak dobrze nie było. Oprócz nich było też jeszcze kilku bardzo obiecujących bokserów jak np. Mateusz Masternak. Mateusz Masternak w dalszym ciągu jest dobrym zawodnikiem, ale raczej nie ma co realnie wierzyć w to, że zdobędzie tytuł mistrzowski, choć oczywiście życzę mu jak najlepiej.

Naszą jedyną nadzieją na zdobycie tytułu mistrza świata w wadze cruiser jest Michał Cieślak. Jest to obecnie zdecydowanie najlepszy polski cruiser. W swojej karierze przegrał on tylko jedną walkę, a było to w jego pierwszym pojedynku o mistrzostwo świata. W walce o mistrzostwo rywalem Polaka był Ilunga Makabu. Makabu był jak najbardziej w zasięgu Cieślaka, ale największym problemem było miejsce w jakim ten pojedynek się odbył, a mianowicie w Kinszasie w Afryce. Warunki jakie tam panowały były karygodne, nasz pięściarz i jego sztab nie mogli czuć się tam bezpiecznie. Najgorsze były jednak warunki pogodowe w jakich Michał walczył, czyli potworny upał przez co to musiało się skończyć dużymi problemami kondycyjnymi Polaka, bo nie był przystosowany do takich warunków w przeciwieństwie do jego rywala dla którego takie warunki nie stanowiły żadnego problemu co dawało mu ogromną przewagę. Mimo wszelkich niedogodności nasz rodak sprawił swojemu przeciwnikowi wiele problemów w pierwszych kilku rundach i niewiele zabrakło, a by zdobył tytuł. Gdyby ta walka odbyła się gdzieś indziej, chociażby w Londynie, to Michał Cieślak byłby już zapewne mistrzem świata.

Porażka z Ilungą Makabu nie wpłynęła negatywnie na naszego boksera. Po tej przegranej Michał stoczył dwie walki i obie łatwo wygrał. Z Taylorem Mabiką wygrał w szóstej rundzie, a z Jurijem Kaszinskim już w pierwszej. To tylko potwierdza, że Michał Cieślak jest zawodnikiem mocnym psychicznie, który w dalszym ciągu wierzy we własne możliwości. Cieślak jest prawdziwym wojownikiem, uwielbia wojny ringowe, jest takim prawdziwym twardzielem, do tego dobrym technicznie i z całkiem przyzwoitymi warunkami fizycznymi. Dużym atutem Michała jest mocny cios, jeden z lepszych wśród obecnych cruiserów w czołówce światowej.

Rywalem Michała Cieślaka będzie Lawrence Okolie. Jest to chyba najtrudniejszy przeciwnik jaki może być w tej kategorii wagowej. Po odejściu Usyka to wagi ciężkiej moim zdaniem najlepszym cruiserem jest właśnie Okolie. Lawrence Okolie jest bardzo wysoki jak na kategorię cruiser, bo ma aż 196 cm wzrostu, dobry zasięg i co gorsza dobrze potrafi to wykorzystywać. Do tego on również ma mocny cios o czym przekonało się dwóch innych naszych zawodników, a mianowicie Nikodem Jeżewski i Krzysztof Głowacki.

Michał Cieślak będzie trzecim Polakiem z którym zmierzy się Lawrence Okolie. Nikodem Jeżewski nie miał praktycznie żadnych szans na zwycięstwo, więc tutaj szybka wygrana Okolie nikogo nie zaskoczyła. Krzysztof Głowacki przystępując do walki z Okolie nie był już w szczycie formy, do tego miał zdecydowanie zbyt długi okres nieaktywności, znacznie gorsze warunki fizyczne, więc jego szanse też były niewielkie. Michał Cieślak ma większe szanse na sprawienie niespodzianki. Jest on w dobrym momencie swojej kariery, nie ustępuje aż tak mocno warunkami fizycznymi jak Głowacki, ma mocniejszy pojedynczy cios.

Michał Cieślak musi brać pod uwagę to, że walczy na wyjeździe, więc nawet jeśli obiektywnie oceniając walka będzie wyrównana, to sędziowie dadzą wygraną Okolie. Bukmacherzy uważają, że jak Michał wygra, to będzie to przed czasem. Na zwycięstwo na punkty Cieślaka jest bardzo wysoki kurs, bo w STS jest to aż 14,00, więc ta opcja jest mało prawdopodobna. Widziałem sporo wywiadów z udziałem Michała i jest to naprawdę mądry facet, więc on wie co musi zrobić, żeby wygrać, czyli po prostu musi znokautować swojego rywala. Czy mu się to uda? To nie będzie łatwe zadanie, ale coś mi mówi, że Michał może przywieźć do Polski pas mistrzowski a jeśli nie, to chociaż raz uda mu się powalić swojego przeciwnika, bo on naprawdę ma czym uderzyć o czym przekonał się nawet jedyny pogromca Michała, czyli Ilunga Makabu.
 
Ostatnia edycja:
arass1 161,3K

arass1

Użytkownik
18 czerwca w Houston Maciej Sulęcki skrzyżuję rękawice z mistrzem świata WBC wagi średniej Jermallem Charlo!

 
Ostatnio zmieniony przez psotnick:
Otrzymane punkty reputacji: +486
xavi90 172,1K

xavi90

Znawca - Boks
Dziś pod lupę wziąłem nieco egzotyczną walkę bo zestawienie z gali w Szwajcarii gdzie zmierzy się Włoch z Indonezyjczykiem.
W tym co chce obstawić opieram się głównie na tym czego możemy spodziewać po Włochu- Nicola Cipolletta, 32latek z rekordem 14-10 (4 przed czasem), z czego na ostatnie 7 walk wygrał tylko jedną a ostatnią- aż 20 miesięcy temu przegrał bardzo szybko, gdzie już w drugiej rundzie znokautował go Mario Alfano, który co istotne- żadnym puncherem nie jest (na 15 wygranych, ledwo 4 przed czasem) a tam po prostu Nicola został zasypany gradem ciosów i już się nie podniósł. A jeszcze raz zaznaczam- to było 20 miesięcy temu i taki długi rozbrat z ringiem i powrót po nokaucie zawsze robi swoje. Na tym można by właściwie skończyć i już iść w kierunku tego że Nicola przegra najpewniej przed czasem (z kimkolwiek by nie walczył kto cokolwiek umie) bo po prostu jest rozbity i nieaktywny. Ale to nie koniec, na jego Instagramie czytamy wpis sprzed paru dni (w wolnym tłumaczeniu-źródło: https://www.instagram.com/p/CcMVVPqjpvr/):
Facebook pyta, co myślę: jest 03:31 tymczasem leżę w łóżku od 23:00 niestety nie mogę spać bo jestem dość zdenerwowany i obolały. Moje krótkie przygotowania po 2 latach nieobecności na ringu do walki 15 kwietnia w Szwajcarii niestety kończy się z tygodniowym wyprzedzeniem z powodu kontuzji kręgosłupa spowodowanej dyskopatią. Jak zawsze dziękuję mojemu Maestro Chiacchio Antonio, który od lat ma naprawdę trudne zadanie wytrenowania Boksera z różnymi dolegliwościami fizycznymi. Muszę ci tylko powiedzieć, że nie mogę się doczekać powrotu na Ring!
No właśnie- wszystko wskazuje na to że Cipolletta w dodatku jest niezdolny fizycznie do boksowania i po prostu przyjechał na wycieczkę (zresztą widać to po jego zdjęciach na wspomnianym Instagramie). O jego rywalu nie wiemy za wiele ale bazując na tym co mamy to Indonezyjczyk Hebi Marapu ma agresywny styl boksowania - wprawdzie rekord nabity ale na 15 walk wygrał 11 przed czasem i przez moment miał opinię niezłego prospekta na lokalnym rynku. Oczywiście jako że to egzotyczna walka to może się wszystko wydarzyć ale opierając się na tym co mamy to Marapu może być tutaj bardzo niewygodny i dosyć szybko może wybić Włochowi chęć do walki i nie zdziwie się jak walka potrwa te 2-3 rundy.


Hebi Marapu przed czasem @3,00
STS
 
Ostatnio zmieniony przez psotnick:
Otrzymane punkty reputacji: +3694
xavi90 172,1K

xavi90

Znawca - Boks
Dziś gala Tymexu z walką wieczoru Jonak- Robinson dla których będzie to już trzecie starcie- o tyle o ile w 1 faktycznie Robinson mógł dostać wygraną to w drugiej ich walce remis był zaskakujący i jakbym miał stawiać to tym razem Jonak nie pozostawi złudzeń, inaczej ta walka nie miałaby sensu- a 1.65 w SuperBecie brzmi całkiem solidnie (dla porównania 1.45 w STS). To co jednak mnie interesuje (chociaż oczywiście tylko pod kątem obstawiania) to zestawienie Martin Gottschall- Paweł Strykowski. Gottschall to bardzo ciekawa postać, 28latek nieaktywny ostatnie lata ale związany od wielu lat z boksem, jako amator miał przebłyski, był brązowym medalistą mistrzostw Polski juniorów w 2011 roku, czy Mistrzem Śląska a walczył też np na turnieju w Rosji (w wywiadach mówi że na 40 walk amatorskich przegrał tylko 5). A miejsce na powrót do ringu nie przypadkowe bo Martin to bytomianin i halę 'Na Skarpie' zna doskonale. Co ciekawe ostatnia walka Gottschalla (zatrzymał się na bilansie 3:0) była w 2018 ... właśnie z dzisiejszym rywalem Pawłem Strykowskim. Tam Martin prezentował się solidnie ale wygrał niejednogłośnie- przez to że w drugiej rundzie dał się zaskoczyć i padł na deski po mocnym prawym (ale szybko doszedł do siebie). Tamta walka w ogóle była dziwna bo w kategorii cruiser gdzie Gottschall ważył ledwo 84 kg- niemal 6 mniej od rywala). A co jeszcze ciekawsze wówczas Strykowski (który swoją drogą jest całkiem utytułowanym kickbokserem) miał wówczas rekord 1-0 a obecnie ma ... 3-15 (!). Dziś już tej zdecydowanej różnicy przewagi warunków fizycznych nie będzie, obaj ważą po blisko 90 kg. Krótko mówiąc, na korzyść Strykowskiego przemawia doświadczenie ale nie ma co się łudzić- nie bez powodu ma bilans jaki ma a Gottschall walczy u siebie i co też istotne przygotowuje go ten sam trener co w 2018 (Marian Wilasch) i dystans 4 rund, nie widze innej opcji niż pewna wygrana Martina.

Martin Gottschall @1,93 Superbet
jednogłośnie na punkty
 
Ostatnia edycja:
Otrzymane punkty reputacji: +1954
Do góry Bottom