Ta walka to jedna wielka niewiadoma, bo nie wiemy na co stać Izu. Nie walczył jeszcze z żadnym dobrym przeciwnikiem, rekord ma ładny, ale rekordy nie walczą. Z drugiej strony Breazeale to żaden wielki pięsciarz, ale ma już na swoim koncie wygraną z solidnym Amirem Mansourem, no i przetrwał prawie 7 rund z Joshuą, co też jest jakimś osiągnięciem , na jego korzyść przemawiają także warunki fizyczne. Moim zdaniem może to być jedna z nudniejszych walk, a granie na Izu się w ogóle nie opłaca - może się okazać, że balonik pęknie, a kursy nie są duże. Gdybym mia to grać, stawiałbym na Breazeale - on ma już jakieś doświadczenie w walkach na wyższym poziomie, Izu go nie ma. Nie wiemy też jak się zachowa Izu gdy przyjmie mocniejszy cios, jeszcze nie miał takiej sytuacji w swojej karierze, że był w silnej defensywie.Witam. Bet365 wystawił kursy na walkę Izu z Braezale. Czy 2,50 na przeciwnika Izu to nie lekka przesada? Czekam na opinie ekspertów, pozdrawiam.
Już jest 3,00 na jego rywala...Witam. Bet365 wystawił kursy na walkę Izu z Braezale. Czy 2,50 na przeciwnika Izu to nie lekka przesada? Czekam na opinie ekspertów, pozdrawiam.
gdzie byly rowne kursy ? w stsie ? oni maja takie pojecie o boksie jak murzyni o hokeju. kusi ten breazeale...Już jest 3,00 na jego rywala...
Dziwne rzeczy się dzieją, bo przecież początkowo to Izu był wyraźnym underdogiem, a teraz kursy praktycznie się odwróciły. Może Brezeale jest zupełnie bez formy czy ma jakąś lekką kontuzję?
Całkowicie się zgadzam, 1,4 na niezweryfikowanego prospekta, to zdecydowanie nieopłacalny interes, zbyt duże ryzyko.Kusi cię Breazeale który był faworytem w STS, po czym stwierdzasz że nie mają pojęcia. Widać kto tu nie ma
Co do obecnych kursów- granie na Ugonoha po 1.4 mija się zupełnie z celem
Bardzo intersujące starcie. Hurd to wielki koń jak na junior średnią, nie mam pojęcia jak on robi wagę. Gabarytowy wydaję się większy od Gołowkina. Bardzo duży talent, bije w różnych płaszczyznach, silny jak tur, instynkt w ofensywie ,bokserskie oko, świetnie bije podbródkowe i body punch. Eksplozywność siła i dynamika połączoną z umiejętnościami bokserskim daje mieszankę wybuchową. Harrrison już raz został złamany przez Willi Nelsona, Hurd zgotuje mu w ringu piekło. Swift stłamsi Harrisona fiycznie i wygra przed czasem. Wielka przyszłośc przed tym chłopakiem.Tony Harrison vs Jarrett Hurd
Harrison, 2.2 (Bet356)
Gościu z obroną Amira Imama i nogami Shannona Briggsa jest w tej walce faworytem... Ołł-keeejj...
Samuel Eggington vs Paweł Malignaggi.
Eggington, 1.61 (Marathonbet)
Każdy z zawodników ma po trzy G w nazwisku, ale nie spodziewam, by w ringu było podobnie równo. Walka za dwa tygodnie, ale kursy na Dzikusa spadając, więc poddaję pod rozwagę już teraz. Prywatnie nie wierzę w to, by Malignaggi był jeszcze w stanie rywalizować na poziomie nawet brytyjskim. Może 2-3 rundy obskoczy Eggingtona, ale co potem? Zero mocy, by przyhamować Dzikusa, obrona łatwa do spenetrowania. Nie wykluczam możliwości "angielskiego zatrzymania" w drugiej części pojedynku.
Duży bokser vs mały dziennikarz - co innego może z tego wyniknąć?!
Zimnoch-Mollo
Jak Zimny wytrzyma 3-4 rundy to po tym okresie Mollo sam padnie.
Typ Mollo ko 1-2 runda
Zimnoch ko 5-6 runda
Bardziej drugi typ,bo nie po to robią rewanż aby karierę Zimnocha zakończyć
Edwards vs Jack to był lucky punch. Nelson metodycznie rozbijał Harrisona, od piątej rundy nokaut wisiał w powietrzu. Harrison tej walki nie przegrał przez przypadek. On został złamany fizycznie i psychicznie. Hurd od Nelsona jest dwie klasy lepszy. Wypominasz mu słabe walki trzy lata temu. Przez ten okres Jarrett zrobił gigantyczny progres. Jego ostatnie walki są świetne, pełna dominacja od początku do końca. Niedługo będzie o nim głośno.Hurd, współczynników nokautów 68%, przy 8 (na 19) rywalach z przegrywającym rekordem. SD i MD w karierze ze średniakami. Nie wygląda mi na wielkiego łamacza oponentów.
Harrison jedna wpadka. Ale walka przegrana poniekąd na własne życzenie. Lepsze nogi, szybsze ręce, lepszy cios. Odporność może być gorsza, ale trudno mieć wszystko lepsze i jeszcze być "dogiem".
2.5 na Marathonie.
PS. Porażka z potencjalnie słabszym rywalem niekoniecznie oznacza, że ktoś nie jest dobry. Stąd ta dynamika. Gdyby Harrison przetańczył dwie ostatnie rundy z Nelsonem, dziś byłby faworytem po kursie 1.2 A przecież to ten sam zawodnik.
Tak było z Jackiem. Znokautował go Edwards i potem na Jacku można było robić bezkarnie kasę.
Zarobiłem na nim po kursie 5.5 z Antonim Dirrellem, potem 2.5 z Jerzym Grovesem, a ostatnio zarobiłbym po kursie 3.4, gdyby Jacka nie zwałowali z DeGalem.
Jedne porażki łamią, inne sprawiają, że bokser staje się lepszy. Harrison nie jest i nigdy nie będzie królem ringu, ale to nie oznacza, że nie może wygrać z niesprawdzonym prospektem z dziurawą obroną.