beniamin-gt
Użytkownik
Dla mnie Kliczko-Joshua to no-bet.
Nie postawię po 1.4 na Joshuę, bo to dla niego ogromny przeskok poziomów.
Nie postawię na Kliczkę po 2.9, bo żeby Joshuę przetestować, to trzeba mieć psychikę. Kliczko miał Pulewa w pierwszej rundzie mocno zranionego, ale skończył go dopiero w 5, bo nie podejmuje ryzyka, bo nie ma jaj. Z takim podejściem i bez przewagi atletyzmu, argumenty nikną w oczach.
A co do pięściarza roku, Joe Smitha Juniora, to nie można na niego patrzeć przez pryzmat walk, które toczył jako półetatowiec. Po nokaucie na Fonfarze i epickim zakończeniu kariery Hopkinsa, jego sytuacja życiowo-sportowa zmieniła się diametralnie. Nie wiemy tak naprawdę, na co go stać w ramach profesjonalnych treningów i profesjonalnej suplementacji. Absolutnie bym go nie skreślał ani w rewanżu z Fonfarą, ani z Creverlym, ani nawet z Chickensonem. Adonis się starzeje, zbiera coraz więcej, a Smith ma czym przyłożyć i byłby "żywy" w tej walce. Kowal, Gwozdyk, Beterbijew - tu się zgodzę, bez szans.
A Ward? Ward moim zdaniem jeszcze wygrywa ze Smithem, ale już przegrywa z Barrerą ( w hipotetycznej, zupełnie nierealnej, sytuacji uczciwego punktowania ). Kowal zabrał mu trochę zdrowia + pokazał, że można go łapać na różne akcje, a Barrera jest studentem boksu i jest za silny, by można go było stłamsić fizycznie, co zresztą pokazała już pierwsza walka.
Nie postawię po 1.4 na Joshuę, bo to dla niego ogromny przeskok poziomów.
Nie postawię na Kliczkę po 2.9, bo żeby Joshuę przetestować, to trzeba mieć psychikę. Kliczko miał Pulewa w pierwszej rundzie mocno zranionego, ale skończył go dopiero w 5, bo nie podejmuje ryzyka, bo nie ma jaj. Z takim podejściem i bez przewagi atletyzmu, argumenty nikną w oczach.
A co do pięściarza roku, Joe Smitha Juniora, to nie można na niego patrzeć przez pryzmat walk, które toczył jako półetatowiec. Po nokaucie na Fonfarze i epickim zakończeniu kariery Hopkinsa, jego sytuacja życiowo-sportowa zmieniła się diametralnie. Nie wiemy tak naprawdę, na co go stać w ramach profesjonalnych treningów i profesjonalnej suplementacji. Absolutnie bym go nie skreślał ani w rewanżu z Fonfarą, ani z Creverlym, ani nawet z Chickensonem. Adonis się starzeje, zbiera coraz więcej, a Smith ma czym przyłożyć i byłby "żywy" w tej walce. Kowal, Gwozdyk, Beterbijew - tu się zgodzę, bez szans.
A Ward? Ward moim zdaniem jeszcze wygrywa ze Smithem, ale już przegrywa z Barrerą ( w hipotetycznej, zupełnie nierealnej, sytuacji uczciwego punktowania ). Kowal zabrał mu trochę zdrowia + pokazał, że można go łapać na różne akcje, a Barrera jest studentem boksu i jest za silny, by można go było stłamsić fizycznie, co zresztą pokazała już pierwsza walka.