Andy Murray - David Ferrer 1 @ 1.26
Milos Raonic - Gael Monfils 1 @ 1.39
AKO: 1.75 Betgun
Andy Murray (-1,5s) - David Ferrer 1 @ 1.53
Milos Raonic (-1,5s) - Gael Monfils 1 @ 1.70
AKO: 2.60 Sportingbet
Ja dzisiejszej nocy nie mam zamiaru upatrywać underdogów, bo widzę tutaj pewne 2 zwycięstwa faworytów spotkań czyli Murraya i Raonicia. Oczywiście na pierwszy rzut oka obydwa mecze mogą wydawać się zacięte, ale dla mnie to w większości magia nazwisk, bo mimo wszystko różnice w umiejętnościach i formie są spore.
Zacznijmy od pojedynku Andy'ego Murraya z Davidem Ferrerem. Bez dwóch zdań obaj gracze to światowa elita
ATP. Najważniejszą rzeczą pomiędzy tymi dwoma zawodnikami jest fakt, że to Murray jest specjalistą od kortów twardych co potwierdza ich bilans 11-1 na tychże kortach. Ferrer oczywiście jest zawodnikiem, który potrafi przebić każdą piłkę, doskonale returnuje co sprawdza się w spotkaniach z serv-botami pokroju Isnera czy Karlovicia, ale Murray jest graczem z wachlarzem tenisowym na najwyższym światowym poziomie i jest to gracz kompletny. Cudowna technika, dobry serwis, świetny return, dobre wymiany. Jeśli porównamy tych obydwóch graczy to mamy jasny obraz czym może zagrozić Ferrer - tylko i wyłącznie przebijaniem piłki na drugą stronę i długimi wymianami. Biorąc pod lupę tych dwóch panów jak na dłoni wychodzi, że wszystko zależy tutaj od Murraya, a nie od Ferrera. Jedyne co może zgubić w tym spotkaniu Andy'ego będą to nieustanne UE co jak na tego gracza będzie rzeczą dość nieprawdopodobną i ja oczywiście w to nie wierzę. Warto podkreślić, że gra Murraya w defensywie stoi również na naprawdę niesamowitym poziomie więc czysto teoretycznie Ferrer w tym spotkaniu nie ma żadnych atutów do wygrania tego spotkania. Nawierzchnia, styl gry, umiejętności są zdecydowanie po stronie Murraya i mocno się zdziwię jeśli Ferrer ugra tutaj więcej niż jednego seta.
W kolejnym dość sensacyjnym półfinale mamy do czynienia z bardzo ciekawym match-upem Milosa Raonicia z Gaelem Monfilsem. Nie ma co ukrywać, że dla każdego kto interesuje się tenisem zestawienie dość zaskakujące, bo kto mógł spodziewać się, że w tej fazie turnieju zmierzą się tacy dwaj zawodnicy? O ile według mnie forma Raonicia jest naprawdę kapitalna, o czym pisałem zresztą w poprzednich postach i nie rozumiem do tej pory jak można było go oceniać tak surowo przed meczem z Wawrinką, o tyle Monfils bardzo skorzystał na banalnej drabince, która była dla niego zwyczajnie prosta do przejścia. Wystarczy spojrzeć na to kogo musiał pokonać Monfils do tej pory żeby dojść do ćwierćfinału : Sugita, Mahut, Robert, Kuznetsov. Raonić w porównaniu do niego musiał mierzyć się tutaj już z zawodnikami takimi jak Pouille, Robredo, Troicki i Wawrinka. Warto podkreślić o czym wspominałem przy ostatniej analizie w stronę Milosa, że jest on niepokonany od 8 spotkań z rzędu, wygrywając wcześniej turniej w Brisbane gdzie pokonał m.in Tomicia i Federera bez straty seta. Co ciekawe w tych dotychczasowych 8 spotkaniach oddał tylko 3 sety na 20 wygranych przez niego. Taka statystyka robi naprawdę kolosalne wrażenie i faworyt w tym spotkaniu jest tylko jeden. Powtórzę trochę z tego co powiedziałem w ostatniej analizie : Raonić na przestrzeni lat poprawił swoją grę w diametralny sposób, po pierwsze w przeciągu tych kilku lat zdecydowanie poprawił swoją grę w wymianach, pracę na nogach, stał się o wiele bardziej mobilny niż wcześniej, potrafi zagrać bardzo dobre wymiany, a przy tym wszystkim gra bardzo agresywnie, potrafi przyłożyć mocnego winnera i dysponuje jednym z najlepszych serwisów w całym tourze. Raonić jest bardzo ciężki do przełamania, bo o ile właśnie nie siedzi mu serwis to potrafi już powalczyć również w wymianach co wcześniej zdarzało mu się zdecydowanie rzadziej. Oprócz tego Kanadyjczyk stał się bardziej regularny niż wcześniej i naprawdę jestem pod wrażeniem jego gry na początku tego sezonu. Monfils jest oczywiście też bardzo wszechstronnym graczem, ale trzeba pamiętać, że jest to pajac w dosłownym tego słowa znaczeniu. Gracz z kategorii tych dla których efektowne zagranie jest częściej ważne od zdobytego punktu gdzie na tym poziomie każdy punkcik jest na wagę złota. Monfils łapie częste zwiechy, tak jak wcześniej wspomniałem niektóre piłki są grane na typowej wyjebce, a niektóre zagrania są wprost genialne. Z całą pewnością jest to zawodnik, który nie wykorzystuje swojego potencjału, bo możliwości ma naprawdę duże, ale stale robi głupoty, które nie pozwalają mu osiągać sukcesów. Psychicznie myślę, że Rao jest również na wyższym poziomie niż Francuz. Serwis Monfilsa jest przynajmniej dobry, a może i to zbyt małe słowo, ale z całą pewnością o wiele gorszy niż Raonicia. Reasumując nie biorę tutaj nawet pod uwagę ich dotychczasowego H2H, bo było to dość dawno, a Raonic od tego czasu naprawdę się rozwinął. W tym spotkaniu widzę pewny awans do półfinału Kanadyjczyka w którym powinien oddać Francuzowi maksymalnie 1 seta.