clemenza
Użytkownik
Andy to czołówka jeśli chodzi o return tu się zgodzę, ale nie zmienia to faktu, że forma serwisowa Szwajcara jest bardzo wysoka i niejako zneutralizuje to wielki atut Szkota. Zresztą dzisiaj Tsonga jeśli chodzi o return to też przechodził samego siebie, kontrował serwisy ponad 200 km/h, na to nie dało się odpowiedzieć.
Moim zdaniem Andy gra tu bardzo przeciętnie i przede wszystkim kuleje jeśli chodzi o serwis. Statystyki nie grają to oczywiste, ale tak słabo jeszcze u niego nie było. Wspomniałem o procencie wygrywanych piłek po drugim podaniu w tym turnieju (48.2%). Dla porównania rok temu na tym samym etapie turnieju jego średnia wynosiła 57.8%! To naprawdę duża różnica.
http://www.atpworldtour.com/News/Tennis/2011/11/Features/FedEx-Reliability-After-Losing-First-Set-Records.aspx
PS. A H2H w 2012 roku to 3:2 dla Szwajcara, wygrał też ostatni ich mecz (turniej Mistrzów w Londynie). Na pewno nie powiedziałbym, że Szkot mu nie leży, to po prostu klasowy rywal, ale nie widzę tu jakiegoś kompleksu, czy sposobu jednego na drugiego (taki sposób na Rogera ma moim zdaniem jedynie Nadal). Tu po prostu decyduje aktualna forma, często forma dnia.
Moim zdaniem Andy gra tu bardzo przeciętnie i przede wszystkim kuleje jeśli chodzi o serwis. Statystyki nie grają to oczywiste, ale tak słabo jeszcze u niego nie było. Wspomniałem o procencie wygrywanych piłek po drugim podaniu w tym turnieju (48.2%). Dla porównania rok temu na tym samym etapie turnieju jego średnia wynosiła 57.8%! To naprawdę duża różnica.
Trochę obiektywizmu. Piszesz, że Tomic to jeszcze młokos, tak jakby nie stanowił zagrożenia dla czołówki już teraz. Ograł w tym roku Djokovica, zagrał kilka znakomitych spotkań, pograli fajny tenis z Rogerem, ale skończyło się na gładkim 3:0, więc trudno mówić o tym by zmusił Rogera do sporego wysiłku. Raonic nie grał tutaj turnieju życia, ale i tak ze swoim serwisem (średnio 207 km/h) stanowiłby zagrożenie dla każdego. Mimo to Roger ograł go w trzech setach, wykorzystując każdą chwile słabości Milosa i przełamując go trzykrotnie! Berankisa nazywasz niespodzianką turnieju, dla mnie to niczym szczególnym (porównując go do rywali Federera) nie mógł Szkota zaskoczyć. Ogólnie droga do półfinału wymarzona, rozstawienie z wysokim numerem daje pewne przywileje, ale myślę, że taki Tomic, Tsonga, czy wielu innych tenisistów nie miałoby problemu z przejściem rywali, których pokonał Andy. Czy to mu wyjdzie na dobre? Przekonamy się pojutrze.Na wcześniejsze mecze Rogera nie patrzę bo są mało istotne, z Dawidienko Rogerowi grało się od zawsze dobrze, bilans 17:2 o tym świadczy. Tomic to jeszcze młokos, ale ze swoją tenisową wirtuozerią zmusił Rogera do sporego wysiłku. Raonicowi z Federerem kompletnie nie siedział serwis tak jak w poprzednich meczach.
Murray gra tutaj bardzo dobrze, dużo atakuje, prowadzi mądrze wymiany, gorszy dzień miał w meczu z niespodzianką turnieju Berankisem, ale i tak go wygrał pewnie. Andy nie miał większych kłopotów w meczach w poprzednich rundach co w porównaniu z poprzednimi latami jest nowością. W tym meczu widzi mi się wynik 3:1.
Na stronie ATP (link poniżej) jest bardzo ciekawy ranking, który uwzględnia tenisistów z najlepszym bilansem spotkań, w których przegrali pierwszy set. Na pierwszym miejscu oczywiście Roger, więc to stwierdzenie jest co najmniej nie na miejscu. Ogólnie rozumiem różnice zdań, ale powinieneś patrzeć bardziej obiektywnie.Do tego Federerowi jak nie idzie to już nie idzie po całości, dlatego też kluczowym setem może być set pierwszy, jeżeli przegra go Szwajcar, cała gra w dalszym meczu może mu się posypać.
http://www.atpworldtour.com/News/Tennis/2011/11/Features/FedEx-Reliability-After-Losing-First-Set-Records.aspx
PS. A H2H w 2012 roku to 3:2 dla Szwajcara, wygrał też ostatni ich mecz (turniej Mistrzów w Londynie). Na pewno nie powiedziałbym, że Szkot mu nie leży, to po prostu klasowy rywal, ale nie widzę tu jakiegoś kompleksu, czy sposobu jednego na drugiego (taki sposób na Rogera ma moim zdaniem jedynie Nadal). Tu po prostu decyduje aktualna forma, często forma dnia.