Super robota majekx, fajnie, że skończyłeś swoją pracę, dużo przydatnych informacji. I ja w takim razie coś od siebie dodam żeby nie było...
ale to jutro, pod choinkę...
edit
Tytułem wstępu:
27.12.2020 - start A-league, najlepszej ligi świata
a na poważnie to od kilku sezonów można zaobserwować niekorzystny trend związany z obniżeniem się poziomu piłkarskiego na Antypodach. Powoduje to moje utyskiwanie, że w tej uroczej i nieprzewidywalnej lidze coraz trudniej o profity, zamiast dukatów na stole lądują zazwyczaj miedziaki. Jednak w tym sezonie to chyba będzie kumulacja tego zjawiska. Z czego to wynika, czym to się przejawia?
a) po pierwsze, coraz więcej oglądam spotkań, które mnie męczą gdy na nich wypalam oczy
Toporne, nudne spotkania, wyniki underowe, tego się nie da czasem oglądać, ciężko tym zainteresować nowych kibiców, sponsorów, inwestorów. Z tego rodzą się nudne play - offy. Zapamiętaliście szczególnie jakiś mecz w ubiegłym sezonie? A wcześniej? No właśnie...,
b) po drugie, kiedyś po australijskim buszu biegali piłkarze, którzy (zachowując skalę) mogli być nazywani "gwiazdami". Przygodę z Australią zaliczyli choćby Del Piero, status gwiazdy miał Mierzej. A dziś? Młodzi nie mają się od kogo uczyć, jak ktoś błyśnie, to po roku go nie ma, patrz Krishna,
Le Fondre i inni, którzy pouciekali choćby do Indii,
c) po trzecie, kto ma trenować tych piłkarzy, którzy zostali na kontynencie? No kto? Bez obrazy ale i trenerzy, których lubię (Rudan, Ufuk Talay) dopiero rok prowadzą swoje zespoły, w seniorskiej piłce jako menadżerowie jeszcze nic nie wygrali. Corica? Dostał samograja po Arnoldzie i fakt, nie spieprzył tego (to też sztuka) nie zmienia obrazu, że z takimi piłkarzami jakich ma w Sydney, wygrywanie ligi jest obowiązkiem. Do tego mamy tłum młodych ale bez doświadczenia i sukcesów trenerów, których nazwiska w tym zawodzie (mówimy o piłce seniorskiej mężczyzn) są nieznane przeciętnemu zjadaczowi steków. Francuzów, czy Holendrów bądź Niemców z doświadczeniem na stołkach trenerskich nie uświadczysz. A przypadków, że nawet jak są nieźli piłkarze, a trener jest do bani i guzik z tego wychodzi mamy multum. Tu możecie wpisać swoje przykłady.....
d) po czwarte, COVID, który rozwala terminarze, kwarantanny, przepisy stanowe, blokada kontynentu, brak (lub ograniczenie kibiców na stadionach), organizacyjny chaos, to też nie pomaga w stabilizacji. Wystarczą zamknięte lotniska/o i po zawodach. Przypominam o australijskich odległościach. Dorzucam problemy finansowe, organizacyjne, stadionowe części klubów i wychodzi kicha... Pokrótce to są powody mojego marudzenia, a nie przysłowiowe "muchy w nosie" i utyskiwania dziadersa/tetryka
*
*niepotrzebne skreślić.
A teraz wróżby/opowieści na nadchodzący (bo trudno w tych warunkach nazwać to analizą) sezon, w nawiasie przydomek zespołu i miejsce w tabeli z poprzedniego sezonu:
Adelaida Utd. (the Reds - 7) - odejście doświadczonego bramkarza (Izzo) i takich graczy Troisi i McGree mocno osłabiło zespół, zaciąg hiszpański i Juric ma uratować sytuację, ja stawiam na Hallorana, mam nadzieję, że pociągnie zespół za sobą, ale mocno odmłodzony zespół będzie miał trudne zadanie aby dostać się do czołowej 6-ki fazy play - off.
Brisbane Roar (Roar - 4) - zespół zagadka, za czasów Fowlera starał się dbać o defensywę (z różnym skutkiem) jednak teraz będzie pod tym kątem jeszcze gorzej (ubytki w obronie). Za to z przodu grę ma kreować japoński zaciąg, jak będzie? Moim zdaniem nie dla nich PO.
Central Coast Mariners (u mnie występują jako Rozbitkowie28 - 11) - 3 razy pod rząd wooden spoon dla najgorszego zespołu ligi mogło się skończyć zabraniem licencji, ale władze się ulitowały tym razem nad Rozbitkami z Queensland. Klub jest na sprzedaż, chętnych brak. Ciężko tu mówić co ich spotka, obrony nie widzę, w ataku ciekawiej: Janota, Urena, Jankovic, De Silva, ale czy to ich uchroni przed ostatnim miejscem? Zobaczymy.
Macarthur FC (The Bulls - beniaminek) - na papierze dużo dobrych piłkarzy (miejscowych i z zaciągu hiszpańskiego), ale tak jak w przypadku WU w poprzednim sezonie ciężko powiedzieć, czy to wypali? Czyżby kolejny czarny koń rozgrywek? Miejscowi wieszczą im sukcesy, ja jestem ostrożniejszy w tej materii.
Melbourne City (City - 2) - mocny skład, rozdrażnienie po poprzednim sezonie, zmarnowana szansa na mistrza, to może być mieszanka wybuchowa. Nabbout, Maclaren i Garuccio mają ich prowadzić do finału. Brakuje Brillante ale i tak PO to mus dla nich w tym sezonie.
Melbourne Victory (Big V - 10) - rozczarowanie sezonu, teraz ma być lepiej. Jak bez kontuzji będą Rojas i Kruse, to szansa jest. Przetarcie mieli w AFC, wstydu nie przynieśli, takie doświadczenie w tych czasach to bonus, ale ciężko im będzie załapać się do TOP6.
Newcastle Jets (Jets - 8) - klub bez właściciela (niejakiego Lee, fakt, że Martina
), trener tymczasowy, bo planowany (Robinson) został podkradziony przez WSW wraz z Ibinim, , który miał pomóc w walce o przetrwanie w tym sezonie. Został Ugarkovic, Ledley, Petratos i O'Donovan, ale czy to wystarczy? Możliwe, że dokończenie sezonu będzie już dla nich sukcesem, prawdopodobnie będą ich finansowo wspierać pozostałe kluby, na razie ciemność widzę w Newcastle...
cdn. edit
Perth Glory ( The Glory - 6) - utrzymali w miarę niezły skład, choć wiekowy. Fornaroli, Castro, Ikonomidis powinni robić różnicę, przetarcie w AFC zaliczone, a no i Keogh w napadzie, to powinno zapewnić im PO.
Sydney FC (The Sky Blues - 1) - hegemon ligi, martwi odejście
Le Fondre'a poza tym bez strat. Brak finału to będzie katastrofa. Corica super asem jako coach nie jest, ale choć nie psuje tego co ma/zastał. Czy maszyna do zdobywania tytułów się zatnie? Nie sądzę...
Wellington Phoenix (The Nix - 3) - tradycyjna karuzela, zostaje Davila i trener Ufuk Talay, ten zespół typowałem na czarnego konia rozgrywek i się nie pomyliłem. Teraz będą mieli gorzej, zostają skoszarowani na kontynencie jako Wollongong Phoenix. Szczerze nie wiem jak to rozegrają, ale moim zdaniem odbije się to negatywnie na drużynie i wynikach. PO będzie sukcesem (czego im życzę bo super grali), ale pewności nie mam czy powtórzą osiągnięcia z tamtego sezonu.
Western Sydney Wanderers (Wanderers - 9) - ukradli Troisiego z Adelaidy, coacha Robinsona i zawodnika Ibiniego z Newcastle. W tych miastach mogą się nie pokazywać, a i reszta klubów za nimi nie przepada po tych akcjach. Niby zgodnie z prawem (bądź na jego pograniczu) ale jednak niesmak pozostał. Ja im kibicować nie zamierzam, niech karma ich dopadnie.
Western United (dla mnie WU - 5) - świetny sezon beniaminka, dobrzy gracze (Besart Berisha, Diamanti), na bezrybiu australijskich trenerów dobry szkoleniowiec czyli Mark Rudan i oby to zagrało też w sezonie 20/21. Sanchez będzie wzmocnieniem. Filip Kurto na bramce i już wiadomo, że im życzę jak najlepiej. PO jak najbardziej do ogarnięcia.
Uff, to na razie tyle i mam nadzieję do zobaczenia na australijskich pastwiskach...