Remis ze wskazaniem na Jarosława Kaczyńskiego – tak można podsumować debatę przed II turą wyborów. Dyskusja była transmitowana przez Telewizję Polską, Polsat i TVN.
- Marszałek mówił bardzo kwieciście, a Kaczyński bardziej konkretnie. Bronisław Komorowski gorzej wypadł w części poświęconej gospodarce. Mówiąc o katastrofie smoleńskiej, Jarosław Kaczyński pokazał wielka klasę - tak debatę oceniła prof. Jadwiga Staniszkis. Inaczej debatę ocenił zwolennik marszałka Sejmu:
- Bronisław Komorowski był świetnie przygotowany, w lepszej formie i w natarciu - mówił prof. Tomasz Nałęcz.
Debata Bronisław Komorowski–Jarosław Kaczyński odbyła się w siedzibie TVP. Debata upłynęła spokojnie, tylko kilka razy doszło do ostrzejszych polemik. Kandydaci odpowiadali na pytania dotyczące spraw społecznych, polityki międzynarodowej oraz gospodarki zadawane przez dziennikarzy. Kolejne spotkanie kandydatów przed kamerami już w środę.
Debatę prowadziły dziennikarki trzech stacji telewizyjnych. Telewizję publiczną reprezentowała Joanna Lichocka, TVN - Monika Olejnik, a Polsat News - Magdalena Sakowska. Każda z nich zadała po jednym pytaniu w trzech blokach tematycznych.
Na koniec dyskusji Bronisław Komorowski wyjął z teczki kartkę, co nasunęło jednoznaczne skojarzenie z tzw. „teczką Tymińskiego”
- Prosiłbym pana prezesa o to, żeby nie popełniał już tego błędu, o którym pisze Polska Agencja Prasowa. Że zapowiadał pan rezygnację z dopłat bezpośrednich do hektara rolnego w imię marzeń o armii europejskiej - mówił Komorowski.
Wymachiwał przy tym kartką z tą wypowiedzią, na którą się powoływał. Nie przedstawił jej jednak później dziennikarzom i nie określił, kiedy ta wypowiedź miała mieć miejsce.
- Mówi pan nieprawdę. To jest oczywista nieprawda – odparł Jarosław Kaczyński.