>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Wybory prezydenckie według Forum Bukmacherskiego

midel 189

midel

Użytkownik
A dyrektor szkoły publicznej nie ma możliwości niezatrudnienia takiego nauczyciela?

Dla mnie jest to trochę gadania dla samego gadania..ktoś rzucił hasło, &quot;parę osób&quot; podłapało, ale nikt ani nie chce się za to zabrać, ani nie wie jak to zrobić.

Owszem, sporo się mówi o nacisku na języki obce, wymiany itp itd w takich szkołach, ale szkoły publiczne także nie odstają w tym względzie.
Chodziłem do liceum, które jest trzecie w województwie (w przyszłym rankingu szansa na pierwsze) i jeżeli chodzi o jezyki obce nie mogę się z Tobą zgodzić. Po prostu w szkołach publicznych jest słaby poziom. Grupy, w których jest over 15 uczniów, słabi nauczyciele. Z ruskiego na korkach u rusycystki, która uczyła w mojej szkole wcześniej (teraz na emeryturze) przez rok nauczyłem się pewnie z 8-10 razy więcej niż w szkole przez 2 lata. Być może jest to problem mojego regionu.

Generalnie się z Tobą zgadzam. Natomiast jeśli chodzi o szkoły prywatne to szkola szkole nie jest równa. Do jednej mogą chodzić ambitni, zdolni ludzie, a do innej nadziane bachory, których rodzice mają ogromne ego. W poprzednich postach pisałem o szkole prywatnej w moim mieście i ją odbieram pozytywnie. Żałuję, że w 6 klasie uwierzyłem w stereotypy i mimo, że ojciec proponował mi, żebym tam poszedł do gimnazjum to zrezygnowałem.
 
xavy 386

xavy

Użytkownik
Zestawienie zdawalności matur z wynikami wyborczymi

świetna riposta :grin:
Ja uważam, że poziom nauczania w szkołach publicznych jest dobry, a byłby jeszcze lepszy, gdyby nauczyciel nie musiał w szkole odwalać roli rodzica i tracić czas na sprawy wychowawcze, bo ten rzuca papierkami, tamten się całuje z dziewczyną, a ten słucha muzyki. Nikt nie zwraca uwagi na to, że rośnie nam debilna młodzież, której wiedza jest niepotrzebna, bo ma ipody, iphony, mp3, mp4, komputery, laptopy, notebooki, gry komputerowe. Jak ja chodziłem do szkoły, to przez myśl nikomu nie przeszło, żeby wyzywać nauczycieli, nie dać prowadzić lekcji itp itd. (zdarzały się wyjątki) a teraz...potem kończy taki gówniarz szkołę i nie potrafi porozmawiać na normalny temat, tylko posługuje się jakimiś debilnymi frazami typu LOL, NOOB, jakby był analfabetą..
i bardzo dobrze powiedziane-dlatego jak gdzieś na forum widzę te wszystkie Lole i inne z tego gatunku to kończę z takim cymbałem rozmowę
Do tej pory zdobyłem w życiu co chciałem. Raczej ciężko mieć wykształcenie wyższe w wieku 19 lat. Czyli to Twój argument brzmi idiotycznie.
Gdzie się wybierasz na studia,jak zdałeś maturę??
 
olo 2,4K

olo

Użytkownik
Ja uważam, że poziom nauczania w szkołach publicznych jest dobry, a byłby jeszcze lepszy, gdyby nauczyciel nie musiał w szkole odwalać roli rodzica i tracić czas na sprawy wychowawcze, bo ten rzuca papierkami, tamten się całuje z dziewczyną, a ten słucha muzyki. Nikt nie zwraca uwagi na to, że rośnie nam debilna młodzież, której wiedza jest niepotrzebna, bo ma ipody, iphony, mp3, mp4, komputery, laptopy, notebooki, gry komputerowe. Jak ja chodziłem do szkoły, to przez myśl nikomu nie przeszło, żeby wyzywać nauczycieli, nie dać prowadzić lekcji itp itd. (zdarzały się wyjątki) a teraz...potem kończy taki gówniarz szkołę i nie potrafi porozmawiać na normalny temat, tylko posługuje się jakimiś debilnymi frazami typu LOL, NOOB, jakby był analfabetą..
No ja chodziłem do publicznej podstawówki na przykład, w której teraz uczy moja matka.

No to jak ja byłem to wiadomo było, że do nauczyciela nikt nie powie Ty debilu. Po prostu, nikt nie mówił. Np na technice facet miał taką listewkę cienką i jak ktoś mu bardzo przeszkadzał w prowadzeniu zajęć to po łapach lał. Inna nauczycielka się kiedyś wkurzyła bo ktoś non stop jej przeszkadzał to buta zdjęła i rzuciła.
I nikt się nie skarżył, nie mówił, że to niehumanitarne.
A teraz od razu by była afera wielka, że jak to nauczyciel tak może.
 
princeas 11

princeas

Użytkownik
Ty chyba nigdy nie byłeś na studiach,jak ja studiowałem historie na UMK to większego syfu nie widziałem,lata 80-te i postkomuna jak za Gierka,wydział musiał dorabiać na studentach więc zainwestował w maszyne ksero,każdy głupi tekst trzeba było kserować by pseudointeligenci mieli na swoje pensje.Swoją drogą to dobrze ze to po 2 miechach to olałem i przeniosłem się do WSB,wiadomo płacić trzeba ale różnica jak fiat 126p a Ferrari TDI :grin ???? no może trochę przesadzam),ale płacisz i nie jesteś olewany,a co do bazy dydaktycznej,dostępu do dr,prof i innych dupków itp to bez porównania.Zresztą w USA każdy płaci za studia i jakoś nikt nie mówi ze ktoś na tym porządnie zarabia,taki jest kapitalizm który w polsce ponoć też jest.Masz kasę to rządzisz nie masz to jesteś ryżowym murzynem,ja sam nie chce płacić za kiepskie studia produkujące socjologów,politologów i innych magistrów nikomu nie potrzebnych z moich podatków.Skoro taka uczelnia jak WSB się utrzymała na rynku no to chyba kiepska nie jest,do tego wielu głąbom(choćby takim jak ja :grin ???? potrafi dać wykształcenie,stawiając na nich a nie na syf typu-ksero,wkuwanie,lizanie tyłków,kształcenie dr.prof.hab którzy nic zrobić nie potrafią(choćby w Toruniu samych mgr każdej filologi czy socjologów jest więcej niż psów i każdy z nich jest spłukany).Więc chyba prywatyzacja studiów wyższych taka zła nie jest.
pisałem
jeśli chodzi o studia wyższe, no zdania o odpłatności za nie są podzielone i mi również ciężko poprzeć którąkolwiek ze stron, bo każda opcja ma swoje wady i zalety.
a to co cytowałeś, chodziło mi o szkolnictwo podstawowe i średnie.


a jeśli chodzi o studia, no to od lat 80. się trochę pozmieniało. ja kończę właśnie UEk i wcale nie sądzę, żeby moje studia polegały na włazidupstwie i olewaniu studentów. owszem zdarzyły się w ciągu tych minionych 5 lat ze 2, 3 przypadki, ale z całą pewnością muszę pochwalić kadrę pracowniczą UEku (tą, z którą miałem do czynienia). A moje zdanie o obecnych płatnych szkołach wyższych, &quot;z pustego to i Salomon nie naleje&quot;. Miałem okazję podsłuchać kilka razy takich &quot;studentów&quot; z np. KSW czu WSiB w Krakowie, ich &quot;inteligentne&quot; dysputy zwalały z nóg. Moim zdaniem w dzisiejszych przynajmniej w połowie przypadków takimi &quot;studentami&quot; są dzieci bogatych rodziców i niekoniecznie muszą prezentować jakiś poziom wiedzy, by tam studiować - płacisz, studiujesz, zaliczasz. Znałem kilku takich cwaniaków, co się na państwowe uczelnie nie dostali z egzaminów, a później cieszyli michę bo w prywatnej studiują. żenada w ogóle;]

Nie chcę umniejszać Twojego wykształcenia w żadnym wypadku, ale czasu się zmieniły i kiedyś może i owszem, lepiej przykładali się wykładowcy do swojej pracy na prywatnych. teraz poziom (studentów) raczej nie pozwala im (wykładowcom) rozwinąć skrzydeł.
 
ml1916 0

ml1916

Użytkownik
W sprawy szkoły publicznej rodzice nie ingerują w taki sposób. Tutaj uważają, że skoro płacą to oni decydują. To jest trochę postawienie sprawy na głowie.
Przecież o to właśnie chodzi... Chore jest to, że rodzice nie mogą decydować, czego mają się uczyć ich dzieci (jeśli wysyłają ich do szkoły publicznej).
A co do zwalniania nauczycieli... To nie wiem, czy tak łatwo jest zwolnić mianowanego.
Nie znam za dobrze sytuacji w innych krajach, ale z tego co do mnie dotarło to wiem, że np. w Kanadzie w szkołach publicznych uczy się praktycznie wyłącznie margines.
 
midel 189

midel

Użytkownik
Gdzie się wybierasz na studia,jak zdałeś maturę??
Na SGH albo na UEP

WSiB w Krakowie, ich &quot;inteligentne&quot; dysputy zwalały z nóg. Moim zdaniem w dzisiejszych przynajmniej w połowie przypadków takimi &quot;studentami&quot; są dzieci bogatych rodziców i niekoniecznie muszą prezentować jakiś poziom wiedzy, by tam studiować - płacisz, studiujesz, zaliczasz. Znałem kilku takich cwaniaków, co się na państwowe uczelnie nie dostali z egzaminów, a później cieszyli michę bo w prywatnej studiują. żenada w ogóle;]
Ja miałem z nimi do czynienia dwukrotnie na konkursach. Na jednym byli z jakiejś Wyższej Szkoły czegoś tam z Poznania - nie imponowali elokwencją, wiedzy do sędziowania też nie mieli, ale cóż, ich uczelnie współpracowały z organizatorami i coś tam dorzucały do nagród. Ci byli przynajmniej towarzyscy. Natomiast za drugim razem z Krakowie to szkoda słów. Przez godzinę starałem załapać ich na jakiś temat, nawet o Ekstraklasie zaczałem, ale ciężko. Ważne, że płacą ????
 
lukascash 2,6K

lukascash

Forum VIP
Przecież o to właśnie chodzi... Chore jest to, że rodzice nie mogą decydować, czego mają się uczyć ich dzieci (jeśli wysyłają ich do szkoły publicznej).

A co do zwalniania nauczycieli... To nie wiem, czy tak łatwo jest zwolnić mianowanego.

Nie znam za dobrze sytuacji w innych krajach, ale z tego co do mnie dotarło to wiem, że np. w Kanadzie w szkołach publicznych uczy się praktycznie wyłącznie margines.
akurat pisząc o ingerencji, nie miałem na myśli decydowania przez rodziców, czego ich dzieci mają się uczyć w szkole...rodziców to nie interesuje..oni płacą pieniądze, a szkoła sama ma wiedzieć, co ma uczyć, tak żeby ich dzieci wyszły na ludzi...

mowa była o niezatrudnianiu nauczycieli, a nie o ich zwalnianiu...to są dwie różne rzeczy

Kanada jest na trochę innym etapie rozwoju niż Polska, więc tych krajów nie można porównywać
 
Do góry Bottom