Nie rozumiem czemu w tym temacie tak wiele czasu poświęcamy Mentzenowi skoro faworytem tego "konkursu" jest Trzaskowski. Każdy logicznie myślący człowiek wie,że jeżeli chodzi o aborcję Mentzen ma od dawna ten sam pogląd w tej kwestii. Media głównego ścieku które piorą głowy wciąż dużej części społeczeństwa, wyciągają ten temat by straszyć nim labilnych wyborców. Co do tego chyba zgodzimy się wszyscy?
Ale wróćmy do Trzaskowskiego, u Stanowskiego Mentzen powiedział, że jest gotów na debatę z Trzaskowskim nawet w TVN. Sztab Trzaskowskiego nie chcę się na to zgodzić, bo oni doskonale wiedzą, że na takiej debacie Rafał może tylko stracić. Więc wymyślili wielką otwartą konferencję prasową dla wszystkich dziennikarzy. Wyszła ona dość blado. Przyznam, że jestem trochę zawiedziony Trzaskowskim, miał pięć lat na lepsze przygotowanie się do tej kampanii ale kompletnie nie wyciąga wniosków. Zaczął od straszenia, że zakaże marszu niepodległości, potem to zdejmowanie krzyży z przestrzeni publicznej. Był również zwolennikiem migracji i gorącym przeciwnikiem budowy muru na granicy, teraz nawet jest za CPK! Ostatnio dziennikarze wyciągnęli jego wypowiedź jak perorował o tym jak dobrym rozwiązaniem jest zielony ład. Ale najbardziej martwi to jak zarządza Warszawą, a raczej jak nią nie zarządza. Tajemnicą poliszynela jest to, że on nie bywa często w pracy. A nawet jak się pojawia to na kilka godzin. Na radzie Miasta Warszawa był zaledwie kilka razy w ciągu ostatniej kadencji. Warszawą tak naprawdę rządzą inni, m.in. szef warszawskich struktr PO Kierwiński. Wielu śmiej się z Sutryka, że z Wrocławia zrobił księstwo udzielne ale to samo jest z Warszawą, wystraczy popatrzeć gdzie pracują ludzie kierujący sztabem Trzaskowskiego. Na plus w stosunku do pozostałych rywali jest to, że ma nieograniczony dostęp do mediów rządowych i TVN, tam co by nie powiedział będzie zawsze fetowany, w tej kwestii nawet Duda podczas drugiej kampanii nie miał aż tak komfortowej pozycji. Reasumując dla mnie ten facet jest największym rozczarowaniem tej kampanii, większym nawet niż Hołownia.