>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Wspomnienia z dzieciństwa

trackbank 1,8K

trackbank

Użytkownik
z szamy to kogelmogel (do tej pory ja tam robię ale ludzie już zapominają),ryż prażony, gumy shock , smak owoców niezapomniany nie to co teraz szkoda,lody bambino ,dżambo ,
akcje w lany poniedziałek ,wojny zimowe blok na blok ,solówki po szkole ew na przerwach
 
S 13

suwix

Użytkownik
u mnie takie trampki to były SOCCERy ???? DDDD
robił ktoś kiedyś z was `bazy ` na drzewach ? ????
gumy shock teraz też można je dostać :p
 
krzysztofix 1,2K

krzysztofix

Użytkownik
Świetny temat ????

&quot;Mój&quot; pierwszy mecz (a przynajmniej taki, co wiem na pewno, że oglądałem) to finał Euro 2000 i gol Trezegueta w dogrywce, Toldo fajnie próbował to obronić (a może tak mi się wydaje). Mundial &#39;02 to już w ogóle jaranko, pamiętam, że noc przed finałem wycinałem z papieru litera po literze nazwiska piłkarzy ???? teraz na to popatrzeć to bekowa sprawa, ale wtedy była mega podnieta. Albo jak Real grał Puchar Interkonentalny w środku dnia był mecz, to dzień wcześniej przez godzinę chodziłem w kółko, żeby się nabawić &quot;choroby&quot; ???? . Piękne czasy.


Nie mówiąc o dyskotekach szkolnych jak się w łazience włosy stawiało na żel i wtedy było się kimś ????

i gry na pegasusa miazga :!:
 
lukiaszenko 132

lukiaszenko

Użytkownik
Świetny temat ????

&quot;Mój&quot; pierwszy mecz (a przynajmniej taki, co wiem na pewno, że oglądałem) to finał Euro 2000 i gol Trezegueta w dogrywce, Toldo fajnie próbował to obronić (a może tak mi się wydaje). Mundial &#39;02 to już w ogóle jaranko, pamiętam, że noc przed finałem wycinałem z papieru litera po literze nazwiska piłkarzy ???? teraz na to popatrzeć to bekowa sprawa, ale wtedy była mega podnieta. Albo jak Real grał Puchar Interkonentalny w środku dnia był mecz, to dzień wcześniej przez godzinę chodziłem w kółko, żeby się nabawić &quot;choroby&quot; ???? . Piękne czasy.


Nie mówiąc o dyskotekach szkolnych jak się w łazience włosy stawiało na żel i wtedy było się kimś ????

i gry na pegasusa miazga :!:
TEN mecz również był moim pierwszym, byłem wtedy gdzieś nad morzem na wakacjach, nie wiedziałem za bardzo o co chodzi, ale Trezeguet był jednym z pierwszych piłkarzy przeze mnie kojarzonych. Potem dwumecze Wisły z Hajdukiem, Barceloną, Interem, mój pierwszy mecz na Reymonta. W 2002 miałem taką książkę, w której wpisywałem wszystkie wyniki i strzelców z MŚ. Koledzy nie mogli się nadziwić, że wszystko pamiętam na wyrywki. Były też takie monety z naszymi reprezentantami.

I nie wiem czy też coś takiego mieliście, ale jak np. była zima i słabo było z graniem w piłkę, to w domu rozgrywałem każde rozgrywki jakie się dało za pomocą zwykłej kostki. Tyle ile oczek wypadło, tyle bramek miała drużyna, z tym zastrzeżeniem, że 6 oczek to było 0 goli a 5 oczek to 1 gol, reszta normalnie. Potem oczywiście każdy taki mecz odgrywałem w pokoju kopiąc w ściane. Byłem jednocześnie jedną i drugą drużyną, sędzią i kibicami. Coś niesamowitego, jaka wyobraźnia.

A przecież ja wciąż jestem młody ????
 
A 220

andrzej78

Użytkownik
Gumy Turbo pamiętacie? ???? , nawet gdzieś jeszcze mam te obrazki z samochodzikami ???? Ze starych czasów fajna sprawą były oranżadki w woreczku, albo orażnadki z saturatora. No i często chodziło się do Pewexu aby zagraniczne towary pooglądać, a o takich marsach czy snickersach to można było pomarzyć ???? No i te zarwane nocki przed szkołą na pojedynki bulsów z lakersami, jordan vs johnson
 
rajdowiec75 1,8K

rajdowiec75

Użytkownik
Fajny temat ;) Do tych koglimogli, tych piłkarzyków, dyskotek, pegasusów i wszystkiego co napisaliście już w temacie dopiszę tylko popularne za małolata mleczko w tubce, maczugi za 0.45 pln i rarytas: Pringelsy, a także gry w Tekkena czy Moto Racera na automatach ;)

Poza charataniem w gałe, ja zbierałem samochodziki &#39;Burago&#39;, mam je do tej pory. Niezapomniapalinne czasy, kiedy wychodziło się z nimi z kolegami ustawiało się chopki z piasku na tych wjazdach dla wózków na schodach i puszczało się po kolei każdego, potem na mikołaja dostawało się samochody na ster, elektryczną hulajnogę, spalinowego buggy zdalnie sterowanego, i siedziało się z tym całe dnie na dworze, a o komuterze czy komórce nie było mowy ehh to były piękne czasy... Nie to co teraz widzę czasami idąc obok pierwszoklasistów: dziecko z I czy II podstawówki, a telefon w ręce i szpan: Marcin ja mam lepszy mój jest na dotyk :jezora: No i co z tego a mój ma lepszy aparat :jezora: Albo co dzisiaj robisz po południu? A nic muszę dobić 14 lvl w LOLu :razz: co te dzieci będą wspominać :roll:


@Down: również zbierałem Bravo Sport, ale więcej tego ma mój brat (samych plakatów ma 2 walizki) i też 2 segregatory z Wallym i w środku każdego to poszukiwanie tego okularnika wśród tłumu ;)
 
win1988 164

win1988

Użytkownik
Fajny temat, jako że jestem niezwykle sentymentalną osobą to przy wielu okazjach (wódka, spotkania z dawnymi znajomymi) uwielbiam wspominać dawne czasy, niekoniecznie te z dzieciństwa, ale mimo wszystko lubię rozmawiać o przeszłości, nie zapominając oczywiście o przyszłości : D Mniejsza o to.
Patrząc na nick łatwo wywnioskować kiedy się urodziłem, mocno wiekowy nie jestem, ale fakt, że lada moment kończę studia, pójdę do normalnej (mam nadzieję) roboty świadczy o tym, że dzieckiem już niestety nie jestem. Mój pierwszy mecz jaki pamiętam ? Anglia - Niemcy z Euro 96 i fantastyczną paradę Kopke po strzale Ince&#39;a bodajże. Francję 98 już lepiej kojarzę, wtedy TVP robiło na pewno transmisję (z Tele Tygodnia miałem taki kalendarzyk gdzie mogłem wpisywać wyniki, do tej pory go wypuszczają na wielkie imprezy, ale wtedy po raz pierwszy go użyłem) i niektóre mecze puszczane były z retransmisji po 22 czy tam 23. Z kuzynem kupowaliśmy czipsy, wrzucanie do miski i oglądanie. To było coś. Pamiętne 6-1 Espany z Bułgarią, heh.
Ostatnie wspomnienie jeżeli chodzi o mecz, nie będę was więcej zanudzał, to Bayern - MU z 1999. Wynik wiadomy, a z racji tego, że już wtedy kibicowałem Bawarczykom i uważałem się za wielkiego fana, uroniłem kilka łez po bramce Solskjaera : )
Spotkania ze znajomymi po szkole to było coś pięknego. Wiadomo, kończysz lekcje o 14, 15, szybko, szybko do domu, bo na RTL7 puszczali blog kreskówkowy z nieśmiertelnym Dragon Ballem. Nie było neta, fonów, smsów, a mimo wszystko każdy wiedział o której i gdzie ma się spotkać. Gierki w piłkę (bez napałów, 3 rożne karny, ostatni stoję na bramce), podchody, i wiele innych. Ponadto na początku podstawówki zbierało się karteczki do segregatora, tak tak, do dzisiaj go mam : ) Backstreet Boys, Spice Girls, Just 5 i wiele innych hitowych zespołów, heh. W 4, 5 klasie przyszła moda na Pokemony, każdy je musiał mieć, ja także, i nie wstydzę się tego : &gt; Troszkę ich nazbierałem, ale pamiętam, że na każdej przerwie toczyły się prawdziwe walki o rzadkie gatunki, raz straciłem Charizarda to o mało co w histerię nie wpadłem ^ ^ Ponadto to były czasy Zbuntowanego Anioła (jedyna telenowela jaką oglądałem - było warto, nieśmiertelna Natalia Oreiro), Pegasusa i fantastyczne gry : Goal 3, Tanks, Super Mario, ahh, łezka się kręci.
Kochana mama ponadto zawsze uraczyła mnie groszem na Bravo Sport, które de facto wówczas było jednym z głównych źródeł mojej sportowej wiedzy. Wally poznaje świat, historię świata także regularnie nabywałem, a raczej moja mama : ) Fantastyczne czasy, które minęły bezpowrotnie, ale nie ma co żałować tylko cieszyć się, że mieliśmy niezwykle udane dzieciństwo. Zabawy w butelkę, państwa miasta, pierwsza konsola Sony była dla mnie czymś nieziemskim, nie mówię już o Fifie 98. O, jeszcze kapsle. 2h robiło się tor, żeby potem stwierdzić, że nie chce się już grać. Albo oklejanie taśmą gazety i gierzenie w piłkę na przerwach. Czasy się zmieniają, zmieniają się ludzie i tak naprawdę nie ma się czemu dziwić, że młodzież inaczej spędza wolny czas. Mój 6 lat młodszy kuzyn to już w ogóle nie wie co to jest wspólna zabawa na świeżym powietrzu. Komp, PS3 i jazda z wirtualnymi ziomkami. Co moje to moje, nikt mi nie zabierze wspomnieć i cieszę się, że mam o czym mówić ;)
 
X 39

xrico6

Użytkownik
Dokładnie komputer zabija dzieciństwo i możliwość jakichkolwiek wspomnień. Widać to po boiskach gdzie kiedyś był problem na nie wejść a teraz to nie ma z kim pograć. Sam nie powiem, też swego czasu sporo się grało ale to jak była naprawdę brzydka pogoda bo w miarę możliwości siedziało się na dworze z rówieśnikami. Dużo prawdy jest też w tym co napisał Win1988 ale bardzo fajnie odzwierciedla i mile się wspomina dzieciństwo oglądając taką niby bajkę pt. Nudle w śląskim klimacie, którą możecie zobaczyć na yt. Bardzo dobrze pokazuje perypetie kilku dzieciaków i podczas oglądania przypominają się akcje jakie za bajtla się przeżyło ???? Bardzo polecam bo zapomniane perypetie z dzieciństwa oglądając tą bajkę same przychodzą do głowy.
 
macieqleo 5,3K

macieqleo

Użytkownik
Sporo wątków się pojawiło, jakbym się chciał odnieść do każdego to by referat wyszedł, poruszę więc coś innego.

Wczoraj idąc ulicą byłem świadkiem takiej sytuacji: matka daje 7-letniemu gdzieś dzieciakowi pare zeta i podchodzi ten szkrab do okienka w kiosku, do którego nawet nie dorasta i jak się oddalałem to usłyszałem jeszcze &quot;dzień dobry poproszę naklejki uefa euro 2012. Natychmiast pomyślałem że jego mama nawet nie zdaje sobie sprawy że sprawia mu jeden z najlepszych prezentów jaki może dostać, bo pamiętam po sobie jakie jaranko było czy to właśnie naklejkami z dużych turniejów, czy zbieraniem naklejek z Power Rangers albo pokemonów z 7-days.
 
ludzio13 2

ludzio13

Użytkownik
Ja mam 29 lat wiec tez troche wspomnien jest. Pierwsze Mistrzostwa Swiata ktore jako tako pamietam, to Italia &#39;90. Pamietam ze moja siostra miala kolezanke (pelnoletnia juz wtedy), ktora strasznie lubila pilke nozna i pozyczala mi zawsze tygodnik Pilka Nozna. Pozniej juz sam kupowalem i nie moglem sie doczekac srody (bo wtedy w ten dzien wychodzil ten tygodnik). Pamietam tez program na dwojce, chyba &quot;Magazyn gol&quot;, ktory raz w tygodniu nadawali i przez pol godziny pokazywane byly bramki z najlepszych lig europejskich. Raz jak ogladalem, to akurat fajczyla sie u nas stodola, bo mieszkalem wowczas na wsi :razz: Komputer poznalem dopiero kiedy mialem nascie lat, wiec non stop w pilke sie gralo. Pamietam nawet wyroby czekoladopodobne, ktore udawaly czekolade ale mimo ze bylem maly to nie do konca mi podchodzily. Ale jesc jadlem :razz: Byl moment kiedy marzylem o prawdziwej pilce skorzanej tzw. &quot;biedronce&quot;. Kosztowala dokladnie 120 tys. zl i kurde matka mi nie kupila, tylko kupila jakas tansza ktora szybko sie rozwalila. Co do smakolykow to jakos ulecialo mi wszystko, pamietam oranzady w woreczku ze slomka doczepiona z boku, gumy turbo i donaldy to wiadomo. Aha byla tez super oranzada w szklanej butelce z tym takim smiesznym korkiem z guma a nie tak jak teraz zkapslem. Pamietam tez jak znalazlem u brata gazete Twoj weekend i podjarany bylem strasznie. Pozniej gdzies ja schowal, a ja codziennie szukalem i sie wkur... ze nie moge znalezc :grin:. A z telewizji to niesmiertelna Dynastia, Szogun i takie tam. Z muzyki to kolezanki od siostry sluchaly Top One, Fanatic i takie tam &quot;bendy&quot; i ktos tam spiewal z jednej z piosenek &quot;Stracilam cnote bo co, bo sama tego chcialam... itd.&quot;, a ja sie zapytalem co to jest cnota i siostra nie umiala wytlumaczyc i splawila mnie hehe. No i piosenka Mydelko Fa, to tez byl hit. Aha i pamietam w telewizji tzw. Kino nocne, ktore bylo raz w tygodniu w weekend jakos kolo polnocy i wtedy dawali jakis dobry amerykanski film. Na drugi dzien starsi znajomi opowiadali sobie i przezywali jego tresc. Pozniej oprocz pilki noznej wielbialem tez komiksy: Kajko i Kokosz, Asteriks, Green Lantern, Super i Spiderman itd. Im dalej tym gorzej, czyli zaczely sie Wampy, Sexolatki itd :cool:
 
qozi 4,8K

qozi

Forum VIP
Sporo sie przypomina jak tu piszecie, kolega wyzej troche starszy, ale tez pamietam jeszcze oranzady w ciemnej butelce.
Ktos wyzej wspominal o pokemonach - u mnie tez byla na to moda, zbieralo sie jak glupi, ponadto na przerwach gra w noge ( wiecie na pewno o co chodzi ) albo tez kopalismy butelka na boisku zamiast pilki, zawsze starsi nam ja wyrzucali.
I ktos wyzej wspomnial panstwa - miasta ???? .To bylo, sam rysowalem linie na kartkach i az teraz sie dziwie, ze za malolata ciezko mi bylo wymyslec zwierze czy rzecz na litere K czy tam inna :p.
Z bajek nigdy nie lubilem Dragonballa, natomiast pamietam, ze tvn ogladalem i tam zawsze Garfielda i Inspektora Gadzeta.

Co bardzo lubilem to niedzielne popoludnie i jak tvp puszczalo film z De Finesem ( nie wiem czy tak sie pisze ), ale ogladalem te komedie non stop, niby starocie, ale jako malolatowi sie podobaly, tez to ogladaliscie ? W tv pamietam tez maraton usliechu czy wielka gre ;).
 
rajdowiec75 1,8K

rajdowiec75

Użytkownik
Pewnie, że się oglądało do tego jeszcze w weekendy Goście goście każdą część, nigdy mi się to nie nudziło, Drużynę A, MacGayvera, z seriali wszyscy oglądali Zbuntowanego Anioła na TV4, a że główną rolę grała fajna dupa to ja też się wkręciłem ???? Bardzo lubiłem oglądać kreskówki na Fox Kids &amp; Cartoon N. a najbardziej podobał mi się ten serial fantastyczny - Gęsia skórka, chyba nie przegapiłem żadnego odcinka ;)

@down w wielu krajach Europy Zachodniej byłem i to samo mogę powiedzieć z wyjątkiem Niemieszków
 
drakers9 16

drakers9

Użytkownik
co do tego, że dzisiaj dzieci tracą czas przy komputerze czy PS3 to myślę, że to nie jest wina po prostu tego, że ten sprzęt dzisiaj jest, tylko to wina rodziców, którzy pozwalają na to by dziecko marnowało czas przy beznadziejnym metinie, nie wiem dlaczego tak jest, ale za granicą(mówie za granicą, choc konkretnie doświadczenie z anglii), każdy park czy boisko zwłaszcza w weekend po prostu nie doświadcza pustek, chłopaki napieprzają w gałe aż miło, a wydaje mi się, że stać ich na komputer
 
Do góry Bottom