>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Wspomnienia z dzieciństwa

dawid.400 14K

dawid.400

Forum VIP
W związku z tym że spamujecie w temacie DNTB na temat wspomnień z dzieciństwa, jak to się grało w dupę i inne gry to zakładam Wam temat i od teraz piszecie tu ;)
 
trackbank 1,8K

trackbank

Użytkownik
u mnie ta gra nazywała się &quot;gra w żyda&quot; ;) poprzeczka i słupki liczyły się za pkt, bramka z główki ,piętki itp
 
gystlik 13,2K

gystlik

Użytkownik
u mnie ta gra nazywała się &quot;gra w żyda&quot; ;) poprzeczka i słupki liczyły się za pkt, bramka z główki ,piętki itp
Też zauważyłem, że zależy od regionu Polski to się to wszystko inaczej nazywało. Ale u mnie przeważnie tylko z główki... Nie nudziło się długo.
 
pezio 16,6K

pezio

Użytkownik
u mnie ta gra nazywała się &quot;gra w żyda&quot; ;) poprzeczka i słupki liczyły się za pkt, bramka z główki ,piętki itp
jest tak, u mnie &#39;maryna&#39; się zwała, kapki się liczyły, angielka chyba kończyła, dobre akcje były za bajtla
 
S 13

suwix

Użytkownik
nie wiem o czym gadacie ale mi to przypomina `palniak` każdy strzał to po kolei dnie tygodnia, od poniedziałku, az w sobote z głowki w ciszy i w niedziele dupniaki ! tak grało się u mnie gdy miałem ok 10 lat ;)
 
poznaniak 128

poznaniak

Użytkownik
U mnie to gra na pogrzebowki. Zasady proste, musialo pasc tyle bramek z glowy ilu jest gracy, potem 13 z nogi. I nastepnie wszyscy strzelaja karne i jak polowa strzelona to wypinanie. Slupki i poprzeczka ratowane. :p
Rosja po 3-1
 
jacekk 208

jacekk

Użytkownik
Nie no gołą nie ????
Nie mocno... ???? Zawsze się podchodziło na odległośc metra i na.... z całej siły z woleja... Haha. ;)
No, ale to było akurat u nas po tym jak ktoś przegrał w &quot;Warszawę&quot; ????
Ależ super czasy przypomnieliście! ????
 
gystlik 13,2K

gystlik

Użytkownik
No, ale to było akurat u nas po tym jak ktoś przegrał w &quot;Warszawę&quot; ????
Ależ super czasy przypomnieliście! ????
Aż się łezka w oku zakręciła. Ja u siebie to kopałem za garażami. Głośno było bardzo i taki starszy sąsiad był na tyle wrogo do nas chłopaków nastawiony, że powkręcał w drzwi garażowe od wewnętrznej strony gwoździe czy wkręty, tak że nie dało się uderzac na ten garaż (zielony) bo piłka mogła się przebic. I szkoda było tego garażu bo był ostatnim czy pierwszym w rzędzie, więc jak ktoś uderzył nad garażem to można było jeszcze szybko pobiec za garaż i zdąrzyc zanim piłka spadła na ziemie. A opłacało się biec bo za garażami spora górka i wtedy już trzeba było biec daleeeeko... :grin:
 
lipex 349

lipex

Użytkownik
Aż się łezka w oku zakręciła. Ja u siebie to kopałem za garażami. Głośno było bardzo i taki starszy sąsiad był na tyle wrogo do nas chłopaków nastawiony, że powkręcał w drzwi garażowe od wewnętrznej strony gwoździe czy wkręty, tak że nie dało się uderzac na ten garaż (zielony) bo piłka mogła się przebic. I szkoda było tego garażu bo był ostatnim czy pierwszym w rzędzie, więc jak ktoś uderzył nad garażem to można było jeszcze szybko pobiec za garaż i zdąrzyc zanim piłka spadła na ziemie. A opłacało się biec bo za garażami spora górka i wtedy już trzeba było biec daleeeeko... :grin:
U mnie był jeden większy garaż opuszczony trochę na uliczce i tam zawsze były największe gry od rana do nocy w wakacje. A później jakieś żury powykręcały wszystko i zabrali drzwi, tak że po prostu nie dało się już grać, bo nie było bramki ???? Ale wtedy byliśmy zdenerwowani - jeden z najgorszych dni w życiu po prostu.
 
jacekk 208

jacekk

Użytkownik
Pamiętacie te słynne korkotrampki? Każdy był podjarany z ich posiadania.
A turnieje międzyosiedlowe i te ciśnienia na takie mecze? ????
Borek pokazał jutrzejszą okładkę SE, a tam cytat z Nowickiego: Jak nie wygramy, to się zabiję ????
 
trackbank 1,8K

trackbank

Użytkownik
mi ostatnio się przypomniała kaskada z Pinczowa i kukuryku wafelek
dobre jaja były jak moda była na te plastry na nos ala Mięciel,Burkhardt
 
Do góry Bottom