>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Wokół Biało-Czerwonych

S 32,3K

snickers69

Użytkownik
Pozytywizm w narodzie był za wielki, a wystarczyło porównać formę, występy zawodników przed ME a przed MŚ. No i jeszcze Janusze myśleli że ta grupa jest taka łatwa.... Tu się wszystko złożyło na to nieszczęście. Ja widziałem tylko w tych dwóch meczach strach, piłki do tyłu, wielka bojaźliwość w ataku. Jakby to nie była kadra Nawałki. Pretensję można mieć do wszystkich, od Szczęsnego po Lewego, ale jak nie ma drużyny to nie ma nikogo.
 
dspk666 7,8K

dspk666

Użytkownik
Zabrakło nam jednej cechy , powiedzila bym kluczowej dla naszej reprezentacji czyli SZCZĘŚCIE .
Opusilo nas juz przy losowaniu bo przeciez jako druzyna z pierwszego koszyka mogliśmy grać z Panama i jakąs Tunezją .
Mega dużo szczesliwych wiktori z naszej strony , wiec jesli bilans szczescia ma wyjsc na zero jeszcze kilka porazek przed nami.
Wiecie kiedy losowanie eliminacji EURO ?
 
viking 47

viking

Użytkownik
Panowie skonczcie pisac z tym pompowaniem balonika, bo nikt nie oczekiwal od nich cudu w postaci zdobycia Mistrzostwa Świata, ba kazdy kibic znający realia polskiej piłki zdawał sobie sprawę, że wyjść z grupy nie będzie łatwo. Tutaj chodzi o styl a raczej jego braku i samo zaangażowanie kopaczy. Mecze można przegrać ale po walce, oddaniu serca na boisku i wtedy nikt by nie lamentował, że jest taka mizeria. Jak sie oglada mecz z Kolumbia i jedynie co nasi potrafią to poklepać między sobą w obronie, wycofać do bramkarza i laga na wiwat do przodu bo na tyle nas stać to o jakim graniu my w ogóle dyskutujemy. Pamiętajcie jesczze jedno, granie w piłkę to jest ich zawód za który zarabiają grube pieniądze.
 
Otrzymane punkty reputacji: +11
sumada90 19,8K

sumada90

Forum VIP
Czy Nawałkę trzeba zwolnić? NIE. z 4 imprez (eliminacje + turniej, tak to zbierzmy) nie wyszła nam póki co jedna. Zespół robi progres, gramy dobre eliminacje, jedziemy na kolejną imprezę. Mamy selekcjonera który ma szansę dać stabilizację tej kadrze, zmienianie go nie wniesie nic innego jak całą zabawę od początku, budowanie kadry, koncepcji itd. Jak na moje mimo wszystko zaufałbym Nawałce i powierzył mu następne eliminacje.
Zgodziłbym się z Tobą ale zasadnicza staje się tu jedna kwestia. Nawałka po mundialu musi korzystać z czystego notesu gdzie wszystkie strony są czyste. Powołania na ten mundial pokazały, że są jednostki na których się Nawałka nie zawiódł i choć formą w przebiegu sezonu nie zachwycali mimo to pojechali. Nie chodzi mi nawet o zawodników pierwszego składu, a niech to będą głębokie rezerwy. Lepiej moim zdaniem zabrać młodego, który poczuje presję, nauczy się przegrywać niż starego, który po tym mundialu powie dziękuję choć w Rosji wąchał trawę na siedząco.
Winę za to wszystko bierze trener, bo po grze wynika, że problemy i błędy były w przygotowaniu. Każdy patrzy co dziś ale pamiętajmy wcześniejsze sukcesy mniejsze i większe, a było ich sporo. Taka druzgodząca porażka to dzwonek by przeprowadzić remont w tej kadrze i wstawić nowe nazwiska, a części podziękować.
 
suvi 107

suvi

Użytkownik
Do tych co piszą, że nie jesteśmy potęgą i mieliśmy za duże oczekiwania. Serio uważacie, że wyjście z tej przeciętnej grupy to były jakieś wygórowane oczekiwania?
Do tych co piszą, że piłkarze i trener są niewinni, bo takie jest nasze realne miejsce w światowej piłce. Serio uważacie, że ta drużyna na tych mistrzostwach zagrała na miarę swoich możliwości, na podobnym poziomie co w najlepszych meczach eliminacji?
Do tych co piszą, że cały problem w tym, że na ME we Francji piłkarze byli w innej sytuacji, że więcej grali w klubach i byli w lepszej formie. A czy przypadkiem nie mieliśmy tego problemu również w eliminacjach? Czy nie było wręcz tak, że im bliżej było mundialu, tym bardziej entuzjastycznie podchodziliśmy do naszej kadry, bo to Teodorczyk zaczął strzelać, bo Kownacki dostawał swoje szanse, bo Milik wyleczył kontuzje i coś tam nawet trafiał, czy nawet taki Bednarek pod koniec sezonu coś pograł w Anglii? Mimo to zagraliśmy dużo gorzej niż w eliminacjach, w których byliśmy w takiej samej, lub nawet gorszej sytuacji kadrowej.
Do Lewandowskiego i Nawałki, którzy twierdzą m.in. że zagraliśmy na tyle na ile było nas stać, że nie można było zrobić nic więcej i, że problem nie leży w niewłaściwym przygotowaniu fizycznym, bo jak leżą umiejętności czysto piłkarskie to nie można tego nadrobić walką, zawziętością, ambicją itp.itd. Jak zatem wyjaśnić to, że przez pierwsze 10-15 minut potrafiliśmy przycisnąć Kolumbijczyków, siąść na nich nie dopuszczając ich do głosu i stworzyć coś ciekawego z przodu? Bo dla mnie wyglądało to jak klasyczne opadnięcie z sił. Jak to jest? Nagłe olśnienie po mundialu, że ta drużyna w rzeczywistości jest słabsza niż wszyscy oceniali i nikt nie powinien mieć pretensji? Dla mnie brzmi to jak żałosna wymówka mająca zdjąć odpowiedzialność z piłkarzy i sztabu szkoleniowego na czele z Nawałką, bo jak się nie potrafi grać to się po prostu nie potrafi. Nie ma że drużyna wcześniej grała na ambicji, znacznie powyżej swoich możliwość, nie róbcie sobie jaj. Raz na waleczności i ambicji wznosili się na wyżyny, a innym razem waleczność i ambicja nic nie daje, w zależności jaka wersja akurat nam pasuje? Kolumbia była nie do tknięcia, ale przez 15 minut potrafiliście z nimi grać, a dłużej już nie i przygotowanie kondycyjnie nie odegrało w tym żadnej roli? Jak ściemniać panowie to ustalcie sobie przynajmniej jedną spójną wersję, bo tego bełkotu nie da się słuchać.
 
gaara88 327

gaara88

Użytkownik
No tym bardziej jak zobaczymy sobie taki Iran i ich mecz z Hiszpanią. Przecież tam nie ma jakości a zapierniczali 90 minut i wcale źle nie wyglądali na tle Hiszpanów.
 
luque 3,6K

luque

Użytkownik
Ja tak na spokojnie teraz uwazam,ze po MS kapitanem powinien zostac Kamil Glik.
To jest walczak i wokół niego powinno sie budowac nowa kadre na euro 2020.
Lewemu bym zabral opaske bo i tak ma na glowie inne sprawy a i na boisku nie potrafi pociagnac zespolu.
Trzeba wyczyscic kadre, uzupelnic ja mlodzikami i z bolem cisnac ich aby kondycyjnie grali tak jak Iran tutaj na MS.
Utworzyc kadre, ktora bedzie sie rodzila w bolach ale niech w koncu zacznie przynosic jakies radosci na MS.
 
ferdekkiepski 195

ferdekkiepski

Użytkownik
Nie dziwią mnie takie informacje odnośnie &quot;przygotowań&quot; naszej kadry. Raz zostało popuszczone to i nauczki nie było. Daj dziecku palec to weźmie cała ręke. Niestety ale dopóki będzie Nawałka selekcjonerem to kolesiostwo w tej kadrze będzie trwało w najlepsze. Ten gość to pionek, słup, którego piłkarze pokroju Lewandowskiego ustawiają jak chcą bo jak nazwać powołanie Peszki? Nie lepiej było zabrać młodego? Co by sie ogrywał? Chociaż poczuł atmosfere dużej imprezy? Odrazu gdy zobaczyłem powołanie tego pijaczka z Lechii liczyłem, że będzie blamaż i się nie zawiodłem hehe ???? bo tylko taka porażka może coś zmienić w tej patologicznej kadrze która po ostatnich ME myślała, że trzyma Pana Boga za pięty... to jest nie do pomyślenia, że taki Iran/Maroko by Nas zlali jak psów na tej imprezie. Możemy zagrać z Arabia Saudyjska albo Panama o 31sze miejsce na tym mundialu i wcale pewności nie mam czy byśmy to wygrali ???? tak to jest jak w jakiej kolwiek grupie ludzi i jakiej kolwiek pracy rządzić zaczynaja układziki... smutne ale prawdziwe.
 
danonxpl 190

danonxpl

Użytkownik
Wiem, że jest jeszcze jeden mecz i nie powinno się podsumowywać turnieju przed jego zakończeniem, ale nie chcę, aby ewentualna wygrana przysłoniła niektórym obraz. Mecz otwarcia, mecz o wszystko, mecz o honor? Słyszeliśmy ten slogan wielokrotnie i to jeszcze przed Senegalem. Nie zgadzam się z nim. Wg mnie żaden wynik z Japonią nie przywróci im honoru. Nazwałbym ten mecz meczem wstydu. Kibice powinni przez cały mecz skandować ironiczne &quot;dziękujemy, dziękujemy&quot;.
Co do samego turnieju, od razu zaznaczam, że nie cieszę się z porażki Polaków, kibicowałem im z całego serca, ale jestem już za stary (3 dychy na karku, heh), żeby serce przysłoniło mi rozum i już od kilku miesięcy przygotowywałem się do takiego wyniku. Z resztą mogliśmy zauważyć pierwsze sygnały o zbliżającej się katastrofie, tylko media i &#39;eksperci&#39; woleli zastanawiać się z kim mamy większe szanse w ćwierćfinale: z Brazylią czy z Niemcami.
Nie jestem ekspertem, ale kiedyś widziałem badania, że trzeba poświęcić 10 000 godzin życia na dowolny temat, żeby być biegłym w tej dziedzinie. Ja tę barierę w piłce nożnej przekroczyłem już dawno temu, więc mam uzasadnione prawo wyciągać wnioski na podstawie tego co widzę.
1) ustawienie 3-5-2. Tego nie rozumiem najbardziej. Drużyny klubowe i reprezentacje latami próbują tworzyć i optymalizować swój styl gry, żeby popełniać jak najmniej błędów. Nawałka stworzył taki styl reprezentacji, po raz pierwszy od wielu lat. 1-4-2-3-1, gra oparta na szybkich skrzydłach, szukanie trójkątów miedzy obrońcą-pomocnikiem-skrzydłowym. Ewentualnie oddanie piłki do środka i przerzucenie akcji na drugie skrzydło. Przy takiej taktyce, czasami brakowało w polu karnym zawodników do kończenia akcji, ale wydawało się, że Nawałka rozwiązał ten problem ustawiając wyżej Zielińskiego lub Milika. Po raz pierwszy od lat patrząc na atak pozycyjny Polaków nie chciałem sobie wydłubać oczu. I to wszystko zostało skreślone wprowadzeniem 3-5-2. Nie potrafię zrozumieć fascynacji trenera tą formacją. Nagle z gry skrzydłami przechodzimy na grę środkiem. I to 3 miesiące przed mundialem! Sabotaż.
2) przygotowania. Przepraszam, ale nikt mi nie powie, że obozy przygotowawcze nie miały wpływu na formę fizyczną piłkarzy. 3/4 tej reprezentacji grało na Euro. Mieli dwa razy mniej czasu na przygotowania, piłkarze grali dużo więcej meczów, powinni być bardziej zmęczeni, a jak to wyglądało na Euro każdy widział. Teraz wystarczy zobaczyć jak wyglądał Piszczek w 30 minucie meczu z Senegalem...
3) Mentalność. Widziałem wielokrotnie argumenty, że to niemożliwe żeby tak duży kraj nie miał 11 dobrych piłkarzy, a takie Peru czy Panama grają dla oka lepiej niż Polska. Widzę na tym mundialu dwie opcje: albo mamy kraj z piłkarską tradycją, silny od wielu lat (Francja, Anglia, Niemcy), które mogą nic nie grać ale i tak coś pokażą, bo mają piłkarzy dostosowanych do pewnych standardów; albo mamy kraje, które nic nie znaczą w historii światowej piłki, dla których mundial to spełnienie marzeń. Słyszymy, że na mundialu nie ma słabych drużyn, że poziom się wyrównał. Dlaczego? Dlaczego zawodnicy z ligi Arabii Saudyjskiej, irańskiej czy peruwiańskiej zostawiają lepsze wrażenie niż Polacy? Odpowiedź jest jedna: zaangażowanie. Samym bieganiem do upadłego można wyciągnąć 0:1 z wielkim zespołem (Peru-Francja 0:1). jeżeli biegasz cały mecz od przeciwnika do przeciwnika, nie potrafisz, ale próbujesz mu odebrać piłkę, faulujesz to pokazujesz chęć do gry i to musi się podobać. Polacy ani nie są piłkarską potęgą, ani mundial nie jest dla nich spełnieniem marzeń. Tkwimy w mentalnej przeciętności, będzie mundial to będzie, nie to cyrk jedzie dalej.
Trochę się rozpisałem, ale musiałem gdzieś wyrzucić zalegające myśli. Jeździłem za reprezentacją i dalej będę jeździł, może nie na każdy turniej. Bardzo się cieszę, że byłem z Polską we Francji i przeżywałem z tymi piłkarzami ich największy sukces od 40 lat. Nikt mi nie zabierze emocji i wrażeń z imprezowania z Irlandczykami w Nicei, zaciskania z nerwów szalika przy 0:0 na Stade de France czy radości z awansu w Marsylii i przede wszystkim karnych ze Szwajcarią. Jeżeli ktokolwiek tutaj doczytał to dzięki i sorry za objętość ;)
 
Otrzymane punkty reputacji: +11
paozo 3,6K

paozo

Użytkownik
Wiem, że jest jeszcze jeden mecz i nie powinno się podsumowywać turnieju przed jego zakończeniem, ale nie chcę, aby ewentualna wygrana przysłoniła niektórym obraz. Mecz otwarcia, mecz o wszystko, mecz o honor? Słyszeliśmy ten slogan wielokrotnie i to jeszcze przed Senegalem. Nie zgadzam się z nim. Wg mnie żaden wynik z Japonią nie przywróci im honoru. Nazwałbym ten mecz meczem wstydu. Kibice powinni przez cały mecz skandować ironiczne &quot;dziękujemy, dziękujemy&quot;.
Co do samego turnieju, od razu zaznaczam, że nie cieszę się z porażki Polaków, kibicowałem im z całego serca, ale jestem już za stary (3 dychy na karku, heh), żeby serce przysłoniło mi rozum i już od kilku miesięcy przygotowywałem się do takiego wyniku. Z resztą mogliśmy zauważyć pierwsze sygnały o zbliżającej się katastrofie, tylko media i &#39;eksperci&#39; woleli zastanawiać się z kim mamy większe szanse w ćwierćfinale: z Brazylią czy z Niemcami.
Nie jestem ekspertem, ale kiedyś widziałem badania, że trzeba poświęcić 10 000 godzin życia na dowolny temat, żeby być biegłym w tej dziedzinie. Ja tę barierę w piłce nożnej przekroczyłem już dawno temu, więc mam uzasadnione prawo wyciągać wnioski na podstawie tego co widzę.
1) ustawienie 3-5-2. Tego nie rozumiem najbardziej. Drużyny klubowe i reprezentacje latami próbują tworzyć i optymalizować swój styl gry, żeby popełniać jak najmniej błędów. Nawałka stworzył taki styl reprezentacji, po raz pierwszy od wielu lat. 1-4-2-3-1, gra oparta na szybkich skrzydłach, szukanie trójkątów miedzy obrońcą-pomocnikiem-skrzydłowym. Ewentualnie oddanie piłki do środka i przerzucenie akcji na drugie skrzydło. Przy takiej taktyce, czasami brakowało w polu karnym zawodników do kończenia akcji, ale wydawało się, że Nawałka rozwiązał ten problem ustawiając wyżej Zielińskiego lub Milika. Po raz pierwszy od lat patrząc na atak pozycyjny Polaków nie chciałem sobie wydłubać oczu. I to wszystko zostało skreślone wprowadzeniem 3-5-2. Nie potrafię zrozumieć fascynacji trenera tą formacją. Nagle z gry skrzydłami przechodzimy na grę środkiem. I to 3 miesiące przed mundialem! Sabotaż.
2) przygotowania. Przepraszam, ale nikt mi nie powie, że obozy przygotowawcze nie miały wpływu na formę fizyczną piłkarzy. 3/4 tej reprezentacji grało na Euro. Mieli dwa razy mniej czasu na przygotowania, piłkarze grali dużo więcej meczów, powinni być bardziej zmęczeni, a jak to wyglądało na Euro każdy widział. Teraz wystarczy zobaczyć jak wyglądał Piszczek w 30 minucie meczu z Senegalem...
3) Mentalność. Widziałem wielokrotnie argumenty, że to niemożliwe żeby tak duży kraj nie miał 11 dobrych piłkarzy, a takie Peru czy Panama grają dla oka lepiej niż Polska. Widzę na tym mundialu dwie opcje: albo mamy kraj z piłkarską tradycją, silny od wielu lat (Francja, Anglia, Niemcy), które mogą nic nie grać ale i tak coś pokażą, bo mają piłkarzy dostosowanych do pewnych standardów; albo mamy kraje, które nic nie znaczą w historii światowej piłki, dla których mundial to spełnienie marzeń. Słyszymy, że na mundialu nie ma słabych drużyn, że poziom się wyrównał. Dlaczego? Dlaczego zawodnicy z ligi Arabii Saudyjskiej, irańskiej czy peruwiańskiej zostawiają lepsze wrażenie niż Polacy? Odpowiedź jest jedna: zaangażowanie. Samym bieganiem do upadłego można wyciągnąć 0:1 z wielkim zespołem (Peru-Francja 0:1). jeżeli biegasz cały mecz od przeciwnika do przeciwnika, nie potrafisz, ale próbujesz mu odebrać piłkę, faulujesz to pokazujesz chęć do gry i to musi się podobać. Polacy ani nie są piłkarską potęgą, ani mundial nie jest dla nich spełnieniem marzeń. Tkwimy w mentalnej przeciętności, będzie mundial to będzie, nie to cyrk jedzie dalej.
Trochę się rozpisałem, ale musiałem gdzieś wyrzucić zalegające myśli. Jeździłem za reprezentacją i dalej będę jeździł, może nie na każdy turniej. Bardzo się cieszę, że byłem z Polską we Francji i przeżywałem z tymi piłkarzami ich największy sukces od 40 lat. Nikt mi nie zabierze emocji i wrażeń z imprezowania z Irlandczykami w Nicei, zaciskania z nerwów szalika przy 0:0 na Stade de France czy radości z awansu w Marsylii i przede wszystkim karnych ze Szwajcarią. Jeżeli ktokolwiek tutaj doczytał to dzięki i sorry za objętość ;)
Dobrze napisane ????
Zwłaszcza ten brak wiary, pewności siebie był, jak dla mnie, najbardziej porażający. Piszesz o tym, że nie pokazaliśmy chęci do gry. Zgoda, ale to nie tylko kwestia mentalności, ale przede wszystkim braku odpowiedniego przygotowania. Nie czujesz piłki, nogi ciężkie i od razu pewność siebie maleje.
Tak jak napisałeś, ja również nie pojmuję nagłej zmiany pomysłu na grę. Ostatnie 4 lata nie zawsze były efektowne, ale na pewno efektywne. Po co nagle dokonywać rewolucji i totalnie zmieniać w sumie dobrze działający system?
Dla mnie takim potwierdzeniem totalnego chaosu w drużynie była zmiana Glika w końcówce meczu z Kolumbią. Skoro był zdrowy to dlaczego nie zagrał od początku? Bo jaki sens ma zmiana obrońcy na obrońcę w końcówce meczu który się przegrywa? Ech...
A wybiegając trochę w przyszłość pojawia się pytanie co dalej? Zmiana trenera? OK, ale (jak pisałem parę postów wcześniej) czy mamy w PL kogoś lepszego od Nawałki? Nie sądzę... Pozostaje więc wariant z trenerem zagranicznym.
Generalnie szacunek za ostatnie 4 lata, za zwycięstwo z Niemcami, za Euro. Szkoda, że ten Mundial przegraliśmy w tak żałosnym stylu...
 
Waldi1979 2,1M

Waldi1979

Administrator
Członek Załogi
Dla mnie takim potwierdzeniem totalnego chaosu w drużynie była zmiana Glika w końcówce meczu z Kolumbią. Skoro był zdrowy to dlaczego nie zagrał od początku? Bo jaki sens ma zmiana obrońcy na obrońcę w końcówce meczu który się przegrywa? Ech...
Zmiana była podyktowana kontuzją Pazdana.
 
zibi16 1,5M

zibi16

Moderator
Członek Załogi
Nie dziwią mnie takie informacje odnośnie &quot;przygotowań&quot; naszej kadry. Raz zostało popuszczone to i nauczki nie było. Daj dziecku palec to weźmie cała ręke. Niestety ale dopóki będzie Nawałka selekcjonerem to kolesiostwo w tej kadrze będzie trwało w najlepsze. Ten gość to pionek, słup, którego piłkarze pokroju Lewandowskiego ustawiają jak chcą bo jak nazwać powołanie Peszki? Nie lepiej było zabrać młodego? Co by sie ogrywał? Chociaż poczuł atmosfere dużej imprezy? Odrazu gdy zobaczyłem powołanie tego pijaczka z Lechii liczyłem, że będzie blamaż i się nie zawiodłem hehe ???? bo tylko taka porażka może coś zmienić w tej patologicznej kadrze która po ostatnich ME myślała, że trzyma Pana Boga za pięty... to jest nie do pomyślenia, że taki Iran/Maroko by Nas zlali jak psów na tej imprezie. Możemy zagrać z Arabia Saudyjska albo Panama o 31sze miejsce na tym mundialu i wcale pewności nie mam czy byśmy to wygrali ???? tak to jest jak w jakiej kolwiek grupie ludzi i jakiej kolwiek pracy rządzić zaczynaja układziki... smutne ale prawdziwe.
I to, że nam nie wyszło na mundialu to wina Peszki hehehe, dobre ziomek dobre...
Skończcie już z tym Peszko.... Tam wielu zawodników było, którzy nie zasługiwali na grę i jakoś się o nich nie mówi.. A Peszko w Lechii pokazywał, że ciągnie ten zespół i był najlepszym graczem Lechii... Kto wgl oglądał gre jego bo pewnie wielu pisze tylko z tych powieści Peszko = wódka - żałosne.
 
suvi 107

suvi

Użytkownik
Najbardziej i tak denerwuje mnie podejście kapitana i selekcjonera już po przegraniu turnieju. Niby przyznanie się do winy, ale równoczesne przyznanie, że na więcej ich nie było stać, że to jest nasz poziom i nie można wymagać zbyt wiele, bo nie mieliśmy argumentów piłkarskich. Kolumbia to nagle jakiś inny świat, wyższa kultura piłkarska poza naszym wszelkim zasięgiem. I mówią to ludzie, którzy na Euro potrafili grać jak równy z równym z mistrzami świata, mając nawet inicjatywę po swojej stronie. Jak jacyś urodzeni przegrani, bez woli walki. Nie widać nawet żadnej złości, tylko pogodzenie z nieuniknionym losem.Rozumiałbym takie podejście za Engela, albo Janasa, chociaż i oni mieli wobec siebie więcej samokrytyki.
Mieliby honor przyznać się, że przygotowania były kompletnie chybione, albo, że w głowach mieli zupełnie coś innego niż mundial, a w każdym razie, że drużyna nie zagrała na miarę swoich możliwości. Nie mogę jednak zaakceptować postawy, w której piłkarze z góry skazują się na niepowodzenie, bo w innych reprezentacjach piłkarze więcej grają w klubach (jakby wszyscy piłkarze wszystkich reprezentacji grali w mocnych klubach po 90 minut przez cały sezon, pomijając, że w trakcie el. do MŚ nikomu nie przeszkadzało, że połowa piłkarzy nie jest w rytmie meczowym, a już na pewno nie przeszkadzało to Nawałce sądząc po powołaniach, a jakieś wyniki też były) i nie widzą żadnego problemu w przegranej. Jak nie wierzysz w sukces to nie graj w reprezentacji i ch*j mnie obchodzi czy nazywasz się Lewandowski i grasz w wielkim Bayernie.Tu potrzeba ludzi, którym się chce i nie widzą żadnych ograniczeń, będą biegać aż padną na pysk, a nie jakichś przegrywów, którzy widzą problemy wszędzie dookoła tylko nie w sobie samym. I to jeszcze mówi kapitan.
W takich okolicznościach, z taką mentalnością nie widzę innej opcji niż spokojne zwycięstwo Japonii w ostatnim meczu. Najlepiej niech od razu wywieszą białą flagę i jadą na wakacje to oszczędzą nam wszystkim wstydu.
 
K 25,7K

k0r0niarz

Użytkownik
Zmiana była podyktowana kontuzją Pazdana.
To już lepiej było wpuścić kogoś ofensywnego Milika czy Błaszcza i pokazać, że gramy o wszystko bo 0:3 czy 0:5 nie robiło żadnej różnicy a nie Glika, który niby nie był gotowy do gry a jednak mógł zagrać
 
myyk 31,6K

myyk

Użytkownik
Przecież przez kontuzję Glik pewnie nie był jeszcze gotowy fizycznie na 100% i forma piłkarska też pewnie miała znaczenie bo miał zepsute przygotowania przez kontuzję a i na głowie pewnie odbiła się kontuzja bo jednak zawodnikowi nie służy taka pechowa sytuacja i niepewność czy pojedzie na mundial a później czy zagra. Ja bym go z Japonią nie wystawiał, niech nie ryzykuje przerwy od gry dłuższej jakby po jakimś upadku kontuzja miała wrócić, szkoda przerwy w karierze kolejnej, niech wróci ze startem sezonu w klubie i reprezentacji, niż ryzykować w meczu pożegnalnym z mundialem.
Co do samej postawy Polaków to wiadomo, że postawa fatalna i trzeba na spokojnie przeanalizować różne elementy takie jak taktyka, przygotowania itd., ale punktem wyjścia do uzasadnienia słabej postawy jest przede wszystkim to jaki sezon mieli zawodnicy pierwszego wyboru w swoich klubach przed mundialem a mieli przede wszystkim słaby sezon, do tego kontuzję i ciężko było, żeby nagle każdy trafił formę życia jak się nie zachwyca w ostatnich miesiącach. W eliminacjach mnóstwo straconych goli a do tego doszła kontuzja Glika, który po Lewandowskim był najważniejszym punktem tej drużyny. W meczu otwarcia trochę pecha, oprócz słabej gry i efekt mamy jaki mamy.
Nie jestem zwolennikiem radykalnych zmian teraz. Wiadomo, że część zawodników po 30stce już tak regularnie nie będzie stanowiło pierwszego składu, ale póki co nie ma nazwisk w polskiej piłce, którzy JUŻ by stanowili większą jakość, mamy 15-16 zawodników tylko, których można brać uwagę obecnie do gry w podstawowej jedenastce. Młodzi zaczynają wysyłać sygnały, ale jeszcze muszą się rozwinąć - przede wszystkim każdy musi grać dobrze w klubie i to jest droga do kadry i budowania siły reprezentacji bo słaba gra w klubach zazwyczaj przekłada się na grę kadry, tym bardziej jak mówimy o kilku graczach z podstawowego składu.
 
D 559

dobryx

Użytkownik
Wiem, że jest jeszcze jeden mecz i nie powinno się podsumowywać turnieju przed jego zakończeniem, ale nie chcę, aby ewentualna wygrana przysłoniła niektórym obraz. Mecz otwarcia, mecz o wszystko, mecz o honor? Słyszeliśmy ten slogan wielokrotnie i to jeszcze przed Senegalem. Nie zgadzam się z nim. Wg mnie żaden wynik z Japonią nie przywróci im honoru. Nazwałbym ten mecz meczem wstydu. Kibice powinni przez cały mecz skandować ironiczne &quot;dziękujemy, dziękujemy&quot;.
Co do samego turnieju, od razu zaznaczam, że nie cieszę się z porażki Polaków, kibicowałem im z całego serca, ale jestem już za stary (3 dychy na karku, heh), żeby serce przysłoniło mi rozum i już od kilku miesięcy przygotowywałem się do takiego wyniku. Z resztą mogliśmy zauważyć pierwsze sygnały o zbliżającej się katastrofie, tylko media i &#39;eksperci&#39; woleli zastanawiać się z kim mamy większe szanse w ćwierćfinale: z Brazylią czy z Niemcami.
Nie jestem ekspertem, ale kiedyś widziałem badania, że trzeba poświęcić 10 000 godzin życia na dowolny temat, żeby być biegłym w tej dziedzinie. Ja tę barierę w piłce nożnej przekroczyłem już dawno temu, więc mam uzasadnione prawo wyciągać wnioski na podstawie tego co widzę.
1) ustawienie 3-5-2. Tego nie rozumiem najbardziej. Drużyny klubowe i reprezentacje latami próbują tworzyć i optymalizować swój styl gry, żeby popełniać jak najmniej błędów. Nawałka stworzył taki styl reprezentacji, po raz pierwszy od wielu lat. 1-4-2-3-1, gra oparta na szybkich skrzydłach, szukanie trójkątów miedzy obrońcą-pomocnikiem-skrzydłowym. Ewentualnie oddanie piłki do środka i przerzucenie akcji na drugie skrzydło. Przy takiej taktyce, czasami brakowało w polu karnym zawodników do kończenia akcji, ale wydawało się, że Nawałka rozwiązał ten problem ustawiając wyżej Zielińskiego lub Milika. Po raz pierwszy od lat patrząc na atak pozycyjny Polaków nie chciałem sobie wydłubać oczu. I to wszystko zostało skreślone wprowadzeniem 3-5-2. Nie potrafię zrozumieć fascynacji trenera tą formacją. Nagle z gry skrzydłami przechodzimy na grę środkiem. I to 3 miesiące przed mundialem! Sabotaż.
2) przygotowania. Przepraszam, ale nikt mi nie powie, że obozy przygotowawcze nie miały wpływu na formę fizyczną piłkarzy. 3/4 tej reprezentacji grało na Euro. Mieli dwa razy mniej czasu na przygotowania, piłkarze grali dużo więcej meczów, powinni być bardziej zmęczeni, a jak to wyglądało na Euro każdy widział. Teraz wystarczy zobaczyć jak wyglądał Piszczek w 30 minucie meczu z Senegalem...
3) Mentalność. Widziałem wielokrotnie argumenty, że to niemożliwe żeby tak duży kraj nie miał 11 dobrych piłkarzy, a takie Peru czy Panama grają dla oka lepiej niż Polska. Widzę na tym mundialu dwie opcje: albo mamy kraj z piłkarską tradycją, silny od wielu lat (Francja, Anglia, Niemcy), które mogą nic nie grać ale i tak coś pokażą, bo mają piłkarzy dostosowanych do pewnych standardów; albo mamy kraje, które nic nie znaczą w historii światowej piłki, dla których mundial to spełnienie marzeń. Słyszymy, że na mundialu nie ma słabych drużyn, że poziom się wyrównał. Dlaczego? Dlaczego zawodnicy z ligi Arabii Saudyjskiej, irańskiej czy peruwiańskiej zostawiają lepsze wrażenie niż Polacy? Odpowiedź jest jedna: zaangażowanie. Samym bieganiem do upadłego można wyciągnąć 0:1 z wielkim zespołem (Peru-Francja 0:1). jeżeli biegasz cały mecz od przeciwnika do przeciwnika, nie potrafisz, ale próbujesz mu odebrać piłkę, faulujesz to pokazujesz chęć do gry i to musi się podobać. Polacy ani nie są piłkarską potęgą, ani mundial nie jest dla nich spełnieniem marzeń. Tkwimy w mentalnej przeciętności, będzie mundial to będzie, nie to cyrk jedzie dalej.
Trochę się rozpisałem, ale musiałem gdzieś wyrzucić zalegające myśli. Jeździłem za reprezentacją i dalej będę jeździł, może nie na każdy turniej. Bardzo się cieszę, że byłem z Polską we Francji i przeżywałem z tymi piłkarzami ich największy sukces od 40 lat. Nikt mi nie zabierze emocji i wrażeń z imprezowania z Irlandczykami w Nicei, zaciskania z nerwów szalika przy 0:0 na Stade de France czy radości z awansu w Marsylii i przede wszystkim karnych ze Szwajcarią. Jeżeli ktokolwiek tutaj doczytał to dzięki i sorry za objętość ;)
I co dalej ? Jak widzisz przyszłość reprezentacji ?
 
nissoo 11

nissoo

Użytkownik
Jak widzisz przyszłość reprezentacji ?
Od siebie dodam że chyba nie będzie przyszłości reprezentacji patrząc na młodzieżówki, ligę a na to co pokazuje świat. Czeka nas dziura, lata posuchy tkz. bycie średniakiem Europejskim. Może coś się wykluje ale to potrzeba 8-10 lat od teraz.
 
Do góry Bottom