Jeżeli ktoś wypłacił pieniądze (nieduże) parę razy, to raczej nie powinien być ścigany. Przecież to tak mała szkodliwość czynu, że nie opłacałoby im się ścigać tego... Chyba, że się mylę i państwo polskie znów mnie zaskoczy brakiem zdrowego rozsądku.
Mnie zastanawia na podstawie jakich kryteriów wyznaczono tę liczbę ponad 24k graczy do skontrolowania... To znaczy - czy brano pod uwagę sam fakt przelewu, czy określoną kwotę, od której zaczyna się "ściganie"? Czy brano pod uwagę częstotliwość przelewów? Nie ma na ten temat nic, a to moim zdaniem podstawa przy ocenie działań ministerstwa. Całkiem możliwe, że to tylko straszak.