Oglądał ktoś może w nocy/nad ranem Konte ze Switoliną i powie mi jak mecz wyglądał, dlaczego krecz? Nie dotrwałem i zasnąłem, wcześniej oglądałem Cornet z Sasnowicz od drugiego seta. Białorusinka w świetnej dyspozycji, wszystko trafiała w kort. Cornet chciała zmusić ją do błędów, ale ona ich nie popełniała, a Francuzka zwłaszcza w trzecim secie wyglądała dużo gorzej fizycznie i kondycyjnie. Trzeba Białorusinkę oglądać, bo w takiej formie jak z drugiego i trzeciego seta, może naprawdę dużo zdziałać.