Rozdziewiczam sezon 

, jedziemy z tym koksem!
???? Tsonga J-W. - Ferrer D.
Ferrer D. ::: 2,00 :::  3/3 
H2H  1:3 z lat 2010-2013. Tylko raz na trawie podczas Wimbledonu wygrał  Francuz, ale to nic dziwnego bo korty z nawierzchnią typu "grass" są  mało sprzyjające dla gry Hiszpana. On od dobrych kilku sezonów dominuje  na zdecydowanie wolniejszych nawierzchniach, a przede wszystkim na  mączce.
Tsonga to nigdy nie był cierpliwy gracz potrafiący  wytrzymywać długie wymiany - moim zdaniem są one największą bolączką  tego zawodnika, a jak serwis nie siedzi to o zwycięstwo jest wtedy  niezwykle trudno. W sezonie 2015 musiał się sporo napocić by utrzymać  ranking, wrócił dopiero na 
Masters w Miami czyli odpuścił cały  
Australian Open. Za to świetnie wypadł na kilku turniejach jak Roland  Garros, US Open, 
Masters w Kanadzie i Szanghaju.
Ferrer grał już  na tym turnieju i to z całkiem niezłym rezultatem. W 2013 roku pokonał  2:0 Wawrinkę i Nadala, przegrał tradycyjnie z Djokovicem. Rok wcześniej  wygrał z Berdychem 2:0, oraz Tipsarevicem... przegrał z wiadomo kim.  2011 to kolejne zwycięstwo nad Nadalem 2:0 i Tsongą 2:1, jedyna porażka  była z Serbem Novakiem.
Francuz grał tutaj w 2013 roku, wygrał  jeden mecz z Murrayem i dwa przegrał - 2:0 z Nadalem oraz Djokovicem. W  Abu Dhabi co roku gra dość sporo Hiszpanów - Ferrer, Nadal, Lopez,  Almagro co też w jakimś stopniu przemawia za typem.
Za Davidem  przemawia tutaj nawet klimat, bo w moim odczuciu on o wiele lepiej znosi  gorący klimat niż Tsonga (pomimo jego rodzinnych korzeni), do tego po  Hiszpanie zawsze można się spodziewać 100% zaangażowania w spotkanie,  czego na pewno nie można powiedzieć o Tsondze. Ferrer też dość nieźle  radzi sobie na arabskich kortach. Rok temu wygrał turniej 
ATP Doha, więc  w Abu Dhabi będzie mógł przeprowadzić sobie pokazowe sparingi zupełnie  na poważnie. 
Wynik: 
1:6 1:6 @Edit: Oby tak cały 2016 i dalej!
???? Raonic M. - Anderson K.
Anderson K. ::: 2,52 ::: 1/3  
 
H2H  1:1 z lat 2012-2013. Przyznam szczerze, że pierwszym typem w tym meczu  był po prostu Raonic, argumentacja miała być taka, że coś tam trenował  chwile z Djokovicem w Monte-Carlo przy okazji jakiegoś treningowego  eventu podczas przygotowań do następnego sezonu. Z dzisiejszej  perspektywy ta myśl była dość mocno głupia, a czemu?
W mojej  opinii ten mecz jest klasycznym przykładem 50% na 50% szans. Milos jest z  14 miejsca w rankingu, Kevin z 12. Obaj zawodnicy bazują w swojej grze  na mocnym podaniu. Sezon dopiero się zaczął, jest to turniej pokazowy, a  kursy są jakie są czyli... Raonic wyraźnym faworytem spotkania nie  wiedzieć nawet czemu. Przejrzałem na szybko zbliżoną historię kursów  (1,40-1,60 faworyt) z tego turnieju i można powiedzieć jedno, grając  nawet na ślepo czystą 2 bylibyśmy do przodu, a oto przecież nam  wszystkim chodzi. Apogeum to w ogóle był rok 2011 gdzie przy podobnych  kursach 4 razy wszedł typ z kursem ponad 2,00 czyli wszystkie mecze z  tamtego okresu czasu. Kursy w tym meczu powinny wyglądać mniej więcej  tak jak w powyższym spotkaniu czyli 1,90-1,90. 
Wynik: 
6:3 6:4