Z Władkiem daje Adamkowi zdecydowanie najmniejsze szanse z tej trójki. 10% i to wersja patriotyczna. Jeden z lepszych lewych prostych w historii królewskiej dywizji, dobre wyszkolenie techniczne, potężny prawy prosty, dobra szybkość i
praca nóg jak na 2 metrowego gościa. W skrócie maszyna do zabijania szybkich techników takich jak Adamek. Pokonał wielu takich gości. Do tego w półdystansie zaraz klinczuje, a że waży więcej od Adamka, jest wyższy i silniejszy to strasznie by tym zmęczył Polaka. KO w końcowych rundach. Minusem jest szczęka, ale nie w walce z Adamkiem, bo Władek jak już padał to od ciosów puncherów.
Witek, starszy, toporniejszy, wolniejszy, słabiej bijący. Tylko znowu agresywniejszy, niewygodny, strasznie twardy i waleczny. Jak nie będzie szło to może próbować zniszczyć Adamka fizycznością. Na punkty wygrywał nawet z Lewisem, mając na przygotowania 3 tygodnie, potem kontuzja oka i wiemy jak się skończyło. Dobry, szybki, technik może go obskoczyć, ale jednak uważam, że nie będzie to Adamek. Za słabo bije, nie radzi sobie najlepiej w walkach z wyższymi: Grant, McBride, nie ma wystarczająco dobrej obrony i kondycji na 12 rund strasznego tempa. W pojedynkach z Witkiem zawsze trzeba być o krok przed nim, a Adamek w ciężkiej miewał problemy kondycyjne. Stawiam na Witka przez decyzje.
Haye, porównywalnie szybki, dynamiczny, świetny balans i bardzo mocno bijący. Ma jednak sporo wad: szklana szczęka, średnia
praca nóg, co najlepiej widać w akcjach defensywnych kiedy zostawał nogami i łapał proste od Ruiza. Kondycyjnie też miewał problemy. Adamek wywieraniem presji i konsekwencją mógłby go złamać. 50/50