Tenis by Dawid - analizy

[Tenis by Dawid]

ATP Dubaj

Griekspoor vs. Medvedev
Spotkanie ćwierćfinałowe w Dubaju, w którym wyraźnym faworytem jest Rosjanin, co nie może dziwić, gdyż ostatnie starcia miał znakomite i zdecydowanie wypunktował Struffa oraz Mpetshi Perricarda. Trzeba jednak podkreślić, że szczególnie ten drugi zagrał poniżej oczekiwań i nie postawił żadnego oporu, a Niemiec zaprezentował się w sumie dobrze jak na swoje możliwości, ale to też na wiele nie starczyło. Obu łączy fakt, że bazują na serwisie i w wymianach sporo tracą do Medvedeva. Podobnie może być z Holendrem, którego serwisy będą wracać na drugą stronę i będzie zmuszany do większej liczby odbić niż z Humbertem. Daniil ustawi się bardzo daleko jak z poprzednikami i będzie prowokować rywala do błędów, wiedząc, że Tallon prędzej czy później popełni błąd. Asów już nie będzie tak wiele i zobaczymy sporo akcji na kilka uderzeń, a Griekspoor będzie musiał ryzykować. Nie ma sensu przedłużać wymian, bo to woda na młyn dla faworyta. Ciężkie zadanie przed underdogiem i by liczyć się w tym meczu musi liczyć na znakomity serwis i return. Z zawodników z czołówki to właśnie z Medvedevem można powalczyć o przełamania, który ma rezerwy na serwisie, potrafi się mylić, choć podwójnych błędów popełnia ostatnio mało. Jeśli szukać tu zakładu to właśnie jakieś przełamanie serwisu Daniila, bo linia ponownie jest najmniejsza z możliwych i sprawdziła się z Humbertem. Rosjanin w Dubaju nie stracił jeszcze serwisu, a nie licząc meczu, w którym był chory to zalicza imponującą serię trzech spotkań bez straty podania. Gram tu ewidentnie pod przełamanie serii i liczę, że presja wywierana choćby na siatce przez Tallona poskutkuje jakimiś okazjami na brejka. Zakład trudny statystycznie, do tego szybkie korty, ale warto zaryzykować.

Griekspoor powyżej 0,5 przełamań @1,5 (betclic)

 

[Tenis by Dawid]

ATP Santiago

Djere vs. Faria
Spotkanie ćwierćfinałowe na mączce w stolicy Chile, lecz od razu zaznaczę, że argumentów na minus jest więcej niż na plus, typ jest ryzykowny, ale więcej za chwilę. Faworytem bukmacherów jest Serb i to dość zdecydowanym, z czym można dyskutować, choć po ruchach kursów widać, że tendencja jest korzystna właśnie dla faworyta. Różnica wynika prawdopodobnie z różnicy doświadczenia, jeśli chodzi o staż w tourze, ale także w tym turnieju, bo dla Laslo to już trzeci ćwierćfinał tej imprezy i jeszcze nigdy tej fazy nie przebrnął. Wszystkie dotychczasowe mecze wygrał pewnie, czego nie można powiedzieć o rywalu. Faria dopiero raczkuje w głównym cyklu, ale sezon zaczął bez kompleksów. Przeszedł kwalifikacje do Australian Open, walczył jak równy z Djokoviciem i teraz potwierdza, że to nie był przypadek. Rośnie zawodnik, który może znaczyć sporo na każdej nawierzchni, bo posiada spory potencjał także do szybszej gry, a mączka jest rzecz jasna dla niego naturalna. Warto podkreślić, że lubi także grać na wysokości, co potwierdził między innymi w Kurytybie. Santiago też leży u podnóża gór, co sprawia że warunki są szybsze niż w wielu innych lokalizacjach i premiują graczy solidnie serwujących. Niewątpliwie jest to wada, jeśli chodzi o grę overu przełamań. Obaj w czterech meczach stracili łącznie tylko raz serwis, co niewątpliwie robi wrażenie, bo pamiętajmy, że to cały czas mączka i zawodnicy, których głównym atutem jednak nie jest serwis. Małym plusem jest to, że nawierzchnia w Santiago nie jest najlepszej jakości i nieczyste uderzenia zdarzają się dość często, co dodaje trochę nieprzewidywalności. Jak wspomniałem obaj nie tracili serwisów, ale zazwyczaj po kilka razy przełamywali swoich rywali, jednak co najważniejsze w ich meczach było sporo okazji na brejki. Kolejno 15, 14, 11 i 18 czyli bardzo dużo i to pokazuje, że potencjał jest wyższy niż faktyczna liczba przełamań. W końcu dojdzie do przełamania serii, pytanie czy już dziś, bo obaj wyglądają pewnie i rosną z każdym meczem. Poszukałbym też przełamania serii underowych spotkań Djere, który oba mecze wygrał gładko i bukmacherzy dziś zwiastują to samo, ale nie byłbym taki przekonany. Buse mógł ugrać znacznie więcej, lecz przegrał kilka stykowych gemów i oddał przewagę przełamania, a Martinez od zawsze mu leżał. Z Farią zagra pierwszy raz, a potencjał Portugalczyka jest wyższy od poprzedników, szczególnie na serwisie. Podsumowując liczę na dłuższy mecz i lepszą skuteczność przy bp. Co prawda argumentów przeciw jest więcej, ale linia jest zachęcająca do gry.

powyżej 20 gemów azjan @1,45 (etoto) lub powyżej 3,5 przełamań @1,6 (betclic)

 

[Tenis by Dawid]

Piłka nożna, I liga

Arka Gdynia vs. Wisła Kraków
Ponownie hitowe spotkanie z udziałem Wisły Kraków, która tym razem pojechała na Pomorze, by zmierzyć się z Arką. Niewątpliwie będzie to znacznie trudniejszy mecz niż ten z Ruchem na Stadionie Śląskim przy obecności 54 000 kibiców. Niebiescy zagrali fatalnie, a Wisła bardzo solidnie, praktycznie nie popełniając błędów, co tej drużynie zdarza się od święta i moja obserwacja jest taka, o czym pisałem już ostatnio – potrafią grać wielkie mecze przy pełnych trybunach, lecz zdarza im się to rzadko, a seria dwóch zwycięstw z rzędu to już jest coś dużego. Źle to brzmi, ale niestety grają mocno w kratkę, czego przykład mieliśmy w ostatnich dwóch meczach. Na start przegrali u siebie ze Zniczem nie tworząc praktycznie żadnych dogodnych sytuacji, by zaraz zdominować Ruch na wyjeździe strzelając wiele goli. Brzmi nielogicznie, ale taka jest Wisła, dlatego dziś nie mam pojęcia, co zaprezentują i lepiej grać to, co sprawdza się zazwyczaj czyli głównie rzuty rożne, ale także celne strzały rywali, gdyż Wiślacy często dopuszczają rywali pod swoją bramkę, głównie z kontr. Defensywa nie jest konikiem Białej Gwiazdy i nawet jak dominują to pozwalają rywalom na bardzo wiele i na to też liczę i tym razem. Arka ma swoje problemy kadrowe, jej gra pod wodzą Szwargi nie powala i mogą mieć spore problemy z awansem, choć są w dobrej sytuacji, jak spojrzymy na tabelę. W Arce możliwe, że nie zagra Marcjanik, ale lekarze walczą o jego powrót. Problemy zdrowotne ma także Vitalucci, więc wiele będzie zależeć od dyspozycji Sobczaka czyli byłego gracza Wisły, a właśni byli piłkarze bardzo lubią strzelać im bramki. Wisła z kolei ma kłopot bogactwa jak mówił trener Jop na konferencji, ale według mnie jest to złudne. Do gry tak naprawdę nadaje się około 14 zawodników i brakuje jakościowych zmienników. O ile skład z Ruchu się nie zmieni to z ławki wejdzie Duda, Sukiennicki, Kiss lub Alfaro. Wszyscy w wątpliwej formie, ale nie odstają od zawodników z pierwszej jedenastki, więc jak na warunki pierwszoligowe są w dobrej sytuacji. Co ciekawe Arka nie przegrała w ostatnich siedmiu meczach u siebie, a Wisła wygrała cztery z ostatnich pięciu wyjazdów. Do tego gdynianie nie wygrali z Wisłą w pięciu ostatnich meczach, więc to wszystko trochę pachnie przełamaniem czyli krótko mówiąc wygraną lub remisem Arki. Jednak ciekawiej wyglądają zakłady specjalne i przy nich zostanę. Nie będę zdziwiony wygraną Wisły, ale zgubione punkty będą w totalnie ich stylu.

powyżej 9,5 rzutów rożnych @1,48 (superbet)
Arka Gdynia powyżej 3,5 celnych strzałów @1,41 (superbet)

Są to opcje w teorii bezpieczniejsze, ale myślę, że można zaryzykować nawet wyższą linię strzałów lub rzuty rożne samej Wisły.

Alternatywnie do spróbowania:
powyżej 3,5 żółtych kartek
powyżej 2 goli (azjan)

 

[Tenis by Dawid]

Indian Wells - kwalifikacje

Majchrzak vs. Garin
Na rozgrzewkę pod lupę wezmę finałową rundę kwalifikacji turnieju, który nazywany jest przez niektórych piątym wielkim szlemem. Zawody w tym roku mają dodatkowy smaczek, bo po wielu latach zmieniła się nawierzchnia, ale o tym opowiem przy innej okazji, bo nie będzie to dziś kluczowe. Miałem okazję obejrzeć spotkania obu panów w poprzedniej rundzie i Polak pomimo wysokiego zwycięstwa nad gorszym z braci Svajda jakoś mnie nie przekonał, a szczególnie wolny start, gdyż panowie przełamywali się bardzo łatwo, a mecz miał dość wolne tempo, niczym na typowym Indian Wells. Rywal totalnie bez doświadczenia i wygrana była tu obowiązkiem, lecz teraz ma Garina czyli weterana kortów, którego obecnie męczą kontuzje, ale przykładowo w Australii znów pokazał świetny tenis i nie można go lekceważyć. Już tutaj ograł faworyzowanego Altmaiera sprawiając małą niespodziankę, bo Niemiec był w naprawdę dobrej dyspozycji. Oczywiście zasłużonym faworytem jest Polak, ale nie jest w na tyle dobrej formie, by stawiać w ciemno w jego kierunku i wolę zaryzykować w underdoga, pomimo nierównej formy, także zdrowotnej.

Garin wygra seta @1,5 (betclic) (2 setowe na serwisie!)

Zeppieri vs. Kukushkin
Włoch nie tak dawno wrócił do regularniejszej gry z powodu przewlekłych kontuzji związanych z nadgarstkiem, który nawet był operowany. Giulio to niewątpliwie utalentowany zawodnik, którego gra ma się prawo sprawdzać na wszystkich nawierzchniach, gdyż jest dobrym defensorem z inklinacjami ofensywnymi i do tego leworęczny. W Indian Wells w I rundzie bardzo pewnie ograł Tsenga czyli przeciętnego zawodnika kortów twardych, a teraz dostaje weterana kortów, który bardzo męczył się w pierwszej rundzie, co nie wróży dla niego dobrze. Po pierwsze miał rywala bez praktycznie żadnego doświadczenia, po drugie mecz był długi, a po trzecie w tym roku skończy już 38 lat i jestem ciekaw jak będzie wyglądać dzień po dniu ze znacznie świeższym rywalem. Oczywiście Zeppieri miał w przeszłości spore problemy mentalne z wygrywaniem spotkań w roli faworyta, a teraz jego pewność też nie może być przesadnie wysoka. Ostatnio nawet się wycofał, a w tym roku rozegrał tylko sześć spotkań, a wcześniej występował tylko w czerwcu. Niewątpliwie świeżość, potencjał i wiek są po jego stronie. Kukushkina jest weteranem, jeśli chodzi o beton, ale pierwsza runda była słaba, a na Bliskim Wschodzie też wypadł blado.

Zeppieri wygra @1,45 (betclic)

Zawodniczki i zawodnicy powracający po różnych problemach:
Bjorklund - prawie 2-miesięczna przerwa (wcześniej operacja)
Starodubtseva - kontuzja kolana sprzed ponad tygodnia
Wickmayer - wycofanie się sprzed ponad miesiąca
Baptiste - nieujawniona kontuzja sprzed miesiąca
Keys - uraz uda sprzed ponad ponad miesiąca
Collins - kontuzja kolana sprzed ponad miesiąca
Osaka - kontuzja brzucha sprzed ponad miesiąca

Korda - prawie 2-miesięczne przerwa (wcześniej liczne kontuzje)
Hurkacz - powrót po prawie dwóch tygodniach, po drodze odpuszczając Acapulco bez konkretnego powodu
Kyrgios - powrót po prawie dwóch miesiącach z powodu urazu mięśni brzucha
Musetti - kontuzja łydki sprzed kilku tygodni
Zeppieri - nieujawniona dolegliwość sprzed miesiąca
Fognini - kontuzja pięty sprzed dwóch miesięcy
Galarneau - choroba sprzed tygodnia
Bueno - krecz sprzed kilku tygodni
Galan - kontuzja nadgarstka sprzed kilku tygodni
Yevseyev - kontuzja pleców sprzed ponad tygodnia
Martineau - kontuzja biodra sprzed tygodnia
Jubb - powrót po dwóch miesiącach przerwy
Droguet - kontuzja biodra sprzed ponad miesiąca
Barranco Cosano - kontuzja pleców sprzed kilku tygodni
Sels - wycofanie sprzed tygodnia
Dellavedova - nieujawniona dolegliwość sprzed kilku tygodni
Gakhov - kontuzja biodra sprzed tygodnia
Erel - uraz szyi sprzed tygodnia (lecz grał debla)
Hemery - kontuzja biodra sprzed tygodnia
Pavlocic - kontuzja ręki sprzed tygodnia

 

[Tenis by Dawid]

ATP Indian Wells

Basilashvili vs. Giron
Oferta na pierwszy dzień turnieju i ogólnie pierwszą rundę szczerze mówiąc nie wygląda za łatwo i w wielu spotkaniach jest potencjał, w których underdog jak najbardziej może wygrać, sztuką będzie wybrać gdzie. Na dziś wybrałem jedno z takich spotkań, gdyż z jednej strony mamy bardzo solidnego gospodarza, który gra niczym ściana i ostatnio prezentuje całkiem dobry serwis, ale w Indian Wells nigdy wielkich wyników nie robił, co może wynikać ze specyfiki kortów. Marcos to zawodnik, który preferuje płaskie granie, bez wielkiej rotacji, więc zazwyczaj wysoko odbijająca się piłka w warunkach pustynnych raczej nie była mu na rękę. Teraz nawierzchnia uległa zmianie, więc w teorii piłka powinna niżej się odbijać, co byłoby mu na rękę, choć opinie dalej są takowe, że nie ma wielkiej różnicy i dalej jest kozioł oraz dość wolno. Po drugiej stronie siatki mamy kwalifikanta, który kilka lat temu grał w finale tego turnieju, o czym już można było zapomnieć. Gruzin jest uniwersalnym zawodnikiem, ponieważ potrafi grać świetny tenis na betonie jak i mączce, ale jego wadą jest regularność, której nie ma, a posiada ją dzisiejszy faworyt. Co ciekawe kursy na Amerykanina spadają i umacniają go w roli faworyta, ale nie widzę powodów, by grać w jego kierunku. Kurs jest za niski w stosunku do ryzyka, bo Nikoloz potrafi rozgrywać wielkie mecze i jeśli jego głowa zadziała to jak najbardziej może bić się o pełną pulę, lecz równie dobrze może ugrać pięć gemów i wrócić do domu. Jego lekką przewagą jest fakt, że grał tu w kwalifikacjach, więc zaprzyjaźnił się z kortami na nowo. Historia jego występów w Indian Wells jest dość ciekawa, gdyż praktycznie zawsze odpadał tu w pierwszym meczu, a właśnie wyjątkiem był rok 2021, kiedy to zrobił finał. Czyżby nawiązanie do tamtej edycji? Potencjał dalej jest, ale to cały czas losowy zawodnik, który po długich problemach prywatnych próbuje odbudować swoją pozycję, ponieważ jeszcze nie tak dawno był zawodnikiem szerokiej czołówki. Mecz regularności z nieprzewidywalnością i ogromnym potencjałem.

powyżej 19,5 gemów @1,45 (sb) lub Basilashvili wygra seta @1,71 (betclic)

Materiały zapowiadające turniej
Statystyczna zapowiedź WTA TUTAJ
Analiza wideo WTA TUTAJ
Analiza wideo ATP TUTAJ

 

[Tenis by Dawid]

Indian Wells

Mensik vs. Etcheverry
Spotkanie pierwszej rundy, które zapowiada się bardzo ciekawie. Teoretycznie korty twarde są bliższe Czechowi, który regularnie punktuje na tej nawierzchni, choć Argentyńczyk to zawodnik uniwersalny, który łączy grę defensywną z całkiem dobrą ofensywą i nie jest to w żadnym wypadku typowy "ziemniak", a raczej nowoczesna jego wersja. Oczywiście nie jest to zawodnik, który gra finezyjnie, a raczej fizycznie i polega na swoim wybieganiu oraz sile uderzeń. Raczej niczym rywala nie zaskoczy i dziś typuje bardziej przeciwko faworytowi, który po świetnym starcie sezonu złapał zadyszkę. Zaczęło się od problemów fizycznych w Melbourne w starciu z Davidovichem Fokiną, później bardzo blado wypadł w Rotterdamie, gdzie bronił się tylko serwisem, a w wymianach z De Minaurem popełniał sporo niewymuszonych błędów, a ostatnio w Acapulco przegrał ze swoim rodakiem Machacem i tam z kolei doznał urazu nadgarstka, który był dość mocno oklejony. Dlatego mam pewne obawy, co do jego postawy, bo z jednej strony stać go na znakomite widowiska, ale z drugiej już dawno nie zagrał wielkiego meczu, a korty w Indian Wells są wymagające, gdyż dalej są wolne i cechują się dość wysokim odbiciem, dzięki swej chropowatości, co powoduje, że czują się na niej dobrze gracze preferujący mączkę. Niewątpliwie jest to szansa dla Martina, choć jego forma nie jest na pewno optymalna i swoje będzie musiał wybiegać. Obaj nigdy nie zrobili furory na tym turnieju, ale też rzadko tu grali, więc teraz któryś będzie mógł napisać znacznie lepszą historię. Kierunek przeciwko Czechowi, którego w tym sezonie stać na wszystko i w zaledwie dwa miesiące zaliczył ogromną amplitudę formy. Indian Wells to korty twarde, w których serwis nie musi odgrywać aż tak kluczowej roli, o czym przekonał się choćby Opelka w starciu z Safiullinem. Typ ryzykowny, ale z potencjałem do niespodzianki, choć Etcheverry na kortach twardych gra co najwyżej poprawnie i też nie można zbyt wiele po nim oczekiwać.

powyżej 20,5 gemów @1,55 (sb) lub Etcheverry wygra seta @1,61 (betclic)

Indian Wells - nowa nawierzchnia, a warunki

Wiele mówi się w ostatnich dniach na temat nowej nawierzchni, a w zasadzie dostawcy. Przez 25 lat był nim Plexipave, a teraz został nim Laykold, co zwiastowało zmianę warunków na szybsze z niższym odbiciem niż zazwyczaj. Indian Wells od zawsze cechowało się wolnymi warunkami i wysokim kozłem, co w efekcie pasowało bardziej graczom preferującym mączkę.

Co na to zawodnicy po swoich pierwszych treningach/meczach?

„Lubię Indian Wells, nawet teraz, ale korty wydają się być nawet wolniejsze niż wcześniej - są bardzo wolne. Nie wiem, co myślą inni gracze, ale jak powiedziałem, miałem tylko dwa dni i jet lag, więc jeszcze nie widzę wszystkiego we właściwy sposób. Grałem przez dwa dni i wydawały się bardzo, bardzo wolne, więc zobaczymy, jak to będzie wyglądało podczas turnieju. Dzisiaj przypadkowo rakieta wypadła mi z ręki i to z niskiej wysokości, to uchwyt był całkowicie rozdarty, po prostu z powodu tego, jak szorstki jest kort, a kiedy jest szorstki, to jest wolny" - powiedział Daniil Medvedev

"Wszyscy o tym mówią, ale prawda jest taka, że ja niczego nie zauważam. W każdym razie lepiej nie rozwodzić się nad tym za bardzo. Cokolwiek się stanie, musisz się dostosować. Kort jest nieco wolniejszy niż zwykle na twardych nawierzchniach, odbija się dość mocno, a rotacja, którą nadaję uderzeniom, jest efektywna, co daje mi pewną przewagę" - powiedział Moutet

"Czy jest nowa nawierzchnia? Szczerze mówiąc, wydaje mi się, że jest tak samo. Trenowałem tutaj przez cztery dni, nic nie zauważyłem" - powiedział Zverev

"Myślę, że warunki pomagają mi w ciągu dnia, piłka odbija się wysoko i trudno kończyć punkty. Dzisiaj było wolno. Pozwoliło mi to zachować spokój i rozbić piłkę" - powiedział Norrie

"Jeśli chodzi o nawierzchnię, nie wydaje mi się, żeby zmieniła się ona zbytnio. Renzo Furlan powiedział mi dziś rano, że nawierzchnia jest trochę inna, ale wydaje mi się równie wolna. Piłka z topspinem nadal odbija się wysoko, więc szczerze mówiąc, nie wydają mi się, że jest szybko. Nie wiem, czy to trochę szybsza nawierzchnia niż w zeszłym roku, ale dla mnie to nadal wolny kort" - powiedziała Paolini

"Piłka porusza się szybciej niż w zeszłym roku i zauważyłam prawdziwą różnicę podczas treningu z Kasatkiną. To coś, do czego trzeba się przystosować" - powiedziała Cocciaretto

"Szczerze mówiąc, nie czuję dużej różnicy. Przyjeżdżamy tu co roku, po roku gry na różnych nawierzchniach. Wszyscy mówią, że jest trochę inaczej, ale nie wiem, czy to tak naprawdę nie siedzi nam w głowach, bo wszyscy o tym mówią" - powiedziała Świątek

"Wygląda dla mnie dokładnie tak samo. Jest powolna, piłka wysoko się odbija i jest trochę chropowata. Nie jest szybsza. Grają tymi samymi piłkami - Penn Tour. Bardzo szybko się puszą. Wszyscy spodziewają się, że w tym roku będzie szybciej, bo to Laykold, ale nie jestem pewien, czy tak jest. Z moich obserwacji wygląda tak samo jak dotychczas" - powiedział Sean Calvert (ekspert)

 

[Tenis by Dawid]

Indian Wells

Tien vs. Navone
Spotkanie kończące zmagania pierwszej rundy czyli rozgrywane na sam koniec dnia. Zastanawiam się czy słusznie Amerykanin jest aż tak zdecydowanym faworytem. Oczywiście ma talent, a do tego broni się ostatnimi wynikami, ale będzie mieć jeszcze wpadki i raczej nie jest to materiał na zawodnika ścisłej czołówki. Nie ma typowego instynktu kilera, ani potężnego serwisu, więc wiele akcji musi sobie wypracować. Po drugiej stronie siatki będzie mieć znakomitego defensora i wiele piłek wróci na drugą stronę. Navone to niesamowity walczak, który stał się już na dobre graczem głównego cyklu, lecz dalej brakuje mu sukcesów na szybkich kortach i w ubiegłym roku zbierał nauki i płacił frycowe. Dlatego jest dziś trochę niedoceniany, bo też nie ma ku temu powodów, tym bardziej, że debiutuje w tych zawodach, a dopiero schodzi z mączki. Learner grał już tu kiedyś, kiedy nie znał go jeszcze nikt, więc powiedzmy, że obiekt zna, nawierzchnia jest pod niego i ostatnio w podobnych warunkach ograł Zvereva. Pamiętajmy jednak, że Indian Wells jest specyficzne, piłka odbija się dość wysoko przez chropowatą nawierzchnię i jest zwyczajnie wolno, więc jest to jakiś handicap dla Argentyńczyka i spodziewam się ostrej walki w roli underdoga. On tu nic nie musi i jest w idealnej pozycji do ataku. Zobaczymy na ile pozwoli mu Amerykanin, ale nie spodziewałbym się gładkiego przejazdu, bo zabiegać go będzie ciężko i potrzebna będzie ogromna precyzja zagrań.

Navone +5,5 gemów (ha) @1,45 lub powyżej 19,5 gemów @1,5 (betclic)

 

[Tenis by Dawid]

Indian Wells

Paul vs. Boyer
Rozpoczynamy zmagania w II rundzie w Kalifornii i kontynuujemy serię zakładów pod underdogów. Dziś kolejny trudny mecz z kilku względów. Po pierwsze jest to starcie rodaków, a z doświadczenia wiem, że takowe spotkania obstawia się jeszcze trudniej. Po drugie praktycznie nie ma argumentów w stronę underdoga, a jedynie istnieją przesłanki dzięki którym mógłby zaczepić się na grę. Boyer nie jest zawodnikiem znanym szerszej publiczności mimo, że jest w mojej świadomości od dawna. Po prostu zazwyczaj oglądaliśmy go w turniejach niższej rangi jak ITF/ATP Challenger i brakowało mu jakości, by przebić się do głównego cyklu, więc raczej nie przesadzę mówiąc, że rozgrywa swój życiowy turniej pomimo, że to dopiero druga runda (oczywiście trzeba też dodać II rundę Australian Open, ale wtedy musiał pokonać tylko Corię). Tutaj triumf nad Vukiciem wygląda znacznie lepiej, ale bez rewelacji, bo Australijczyk jest ostatnio pod formą i niespodzianka wisiała w powietrzu. Amerykanin czeka cały czas na swój debiut w TOP 100, co jak najbardziej może wydarzyć się już w tym roku. Być może wygrana nad Aleksandarem go wzmocni, także pod względem mentalnym i teraz pokaże najlepsze, co ma w repertuarze, jednak mówiąc szczerze nie wiem pod jakim względem miałby zaskoczyć Paula. Tommy zazwyczaj bardzo łatwo radzi sobie z zawodnikami, których powinien ogrywać i jest to bardzo solidny gracz z zaplecza ścisłej czołówki, właśnie na okolice TOP 10. Może nie jest zawodnikiem, który porywa tłumy, ale jest do bólu skuteczny. Jedynym aspektem, który jest tu pewną niewiadomą to jego dyspozycja po Acapulco, gdy doznał zatrucia pokarmowego i musiał oddać mecz walkowerem. Od tamtego momentu minął już tydzień, a zaczął trenować od soboty, więc już raczej czuje się dobrze, a do tego wystąpił w turnieju pokazowym w mikście. Warto podkreślić, że broni tu punktów za półfinał sprzed roku, więc mobilizacja powinna być spora. Wracając jeszcze do Boyera wartym odnotowanie jest fakt, że on już tutaj grał w kwalifikacjach w sezonie 2018 i wraca po siedmiu latach ponownie z dziką kartą. Oczywiście przypadku w tym nie ma, gdyż pochodzi z tej okolicy i można rzecz, że jest pełnoprawnym gospodarzem w przeciwieństwie do rywala pochodzącego z Florydy. Podsumowując stricte tenisowo będzie bardzo trudno o jakikolwiek pozytywny wynik dla underdoga, a jedynymi przesłankami, które mogą lekko przemawiać za nim to fakt, że jest stąd, nie ma tak naprawdę nic do stracenia, więc wypada pokazać najlepszy tenis, jaki by on nie był oraz to, że Paul jest po grypie żołądkowej, lecz miał na tyle dużo czasu, że trzeba traktować ją bardziej w ramach ciekawostki do odnotowania. Trzeba też dodać, że korty są wolne, co na pewno działa na korzyść przełamań, a Boyer jest zaprawiony w bojach na wolnych nawierzchniach, a w ostatnim czasie zdołał pokonywać czy też walczyć z całkiem niezłymi zawodnikami. Na minus pora spotkania, gdyż odbędzie się w warunkach suchych czyli stosunkowo szybkich, a pogoda ma być dobra. Typy znów trudne, ale też takowa jest oferta.

powyżej 18,5 gemów @1,5 (betclic) lub Boyer powyżej 0,5 przełamania @1,6 (sb)

W mojej opinii zakład na przełamanie wygląda ciekawiej od gemów, gdyż nawet przy pogromie na korzyść faworyta to szansa będzie do samego końca.

 

[Tenis by Dawid]

Indian Wells

Tsitsipas vs. Seyboth Wild
Spotkanie drugiej rundy, w którym rzecz jasna faworytem jest Grek, choć jeszcze parę tygodni temu raczej wiele osób wskazywałoby w stronę Brazylijczyka, głównie ze względu na słabą dyspozycję dzisiejszego faworyta. Wszystko jednak zmieniło się w Dubaju, gdzie Stefanos zagrał jak z nut i wygrał cały turniej w cuglach. Ja z kolei zastanawiam się co było tego przyczyną. Nie od dziś wiadomo, że Tsitsipas gra świetnie w swoich ulubionych lokacjach jak Monte Carlo, Barcelona czy też właśnie Dubaj, gdzie był już finalistą. Być może to jest tego powodem, a może zmiana rakiety, gdyż właśnie od niedawna próbuje swoich sił z Babolatem. W teorii korty Indian Wells powinny mu pasować, bo lubi korty wolne, gdy ma więcej czasu na przygotowanie się do bekhendu, choć w sumie Dubaj był szybki, a i tak mu pasował, więc ciężko go jednoznacznie sklasyfikować. Dobrze grywa i na szybkich, i na wolnych kortach, choć z trawą do dziś się nie zaprzyjaźnił. Dlatego teraz mam dość spory ból głowy z tym meczem, bo jeśli ostatnia dyspozycja nie była spowodowana tym, że po prostu lubi tamtejsze korty to dziś powinien odprawić Seybotha. Jeśli jednak nie będzie go stać już na taki tenis to możemy zobaczyć bardzo ciekawe i dość równe widowisko. Brazylijczykowi też leżą te korty i w I rundzie rozegrał solidny mecz z Mullerem na pełnym dystansie. Może nie było to widowisko najwyższych lotów, ale były znakomite momenty i to warto odnotować. Przewagą Thiago będzie właśnie fakt, że już ma pierwszy mecz za sobą, a Stefanos dopiero wchodzi w turniej. Grek w przeszłości bywał już tu w ćwierćfinale, a przed rokiem w IV rundzie. Dla porównania rywal startował tu tylko raz i przed rokiem doszedł do III rundy, lecz od kwalifikacji, rozgrywając łącznie pięć spotkań. Co ciekawe jeden jak i drugi w poprzedniej edycji rozegrali wszystkie mecze na dystansie dwóch setów i to z wyraźnymi underami gemowymi, lecz Brazylijczyk już tę serię zakończył. Nawierzchnia jest wolna, spotkanie zostanie rozegrane w środku dnia, więc nie można mówić o zwiększonej wilgotności jaka panuje tam nocami, a szkoda, bo to by sprzyjało przełamaniom. Mimo to szans powinno być dość sporo, o ile Grek nie będzie serwował znów perfekcyjnie. Nawierzchnia jest chropowata, piłka dość mocno zwalnia, a do tego szybko się zużywa. W pierwszej rundzie Seyboth Wild i Muller zaliczyli w sumie aż osiem przełamań, więc dość sporo. Tsitsipas z kolei w dwóch ostatnich meczach nie został ani razu przełamany, a zrobił to Berrettini. Prawdopodobnie dlatego mamy tak niskie linie w tym meczu. Powoli trzeba będzie szukać przełamania tej serii, tym bardziej, że warunki są ku temu zdecydowanie bardziej dogodne niż na Bliskim Wschodzie.

powyżej 3,5 przełamań @1,9 lub Seyboth Wild powyżej 0,5 przełamania @1,5 (sb) (3)

 

[Tenis by Dawid]

Indian Wells

Djokovic vs. van de Zandschulp
Novak wraca do Indian Wells by zmazać plamę sprzed roku, kiedy to zaliczył wpadkę z rewelacyjnym Nardim, po czym się posypał na nieco dłuższy czas i odpuścił wiele turniejów. W Australii wyglądał dobrze, ale kreczował przez kontuzję nogi. Później grał jeszcze na Bliskim Wschodzie, gdzie przegrał z Berrettinim, który był świetnie dysponowany, ale nie mogę powiedzieć, że grał słabo. Po prostu rywal był lepszy. Novak wygrywał Indian Wells trzy razy z rzędu, lecz ostatni raz dobrze wyglądał tu w 2017, więc dość dawno. Dziś rywala ma dość niewdzięcznego, gdyż Botic lubi ogrywać legendy i na te duże mecze potrafi się spiąć. Przekonał się o tym Nadal podczas Davis Cup, wcześniej Alcaraz na US Open czy też teraz Kyrgios. Mecz stał na dość wysokim poziomie, a panowie popisywali się świetnymi zagraniami oraz sztuczkami, lecz Nick przegrał głównie przez brak zdrowia, a dokładnie uraz nadgarstka. Novak oczywiście jest tu znacznym faworytem, nie warto ruszać go po tak niskim kursie, ale z racji, że jest wolno i dysproporcja w kursach jest przesadna to zagrałbym najprędzej przełamanie na korzyść VDZ. Jak najbardziej stać go na to, ale musi mentalnie dojechać, a to już u niego loteria. Nigdy nie zrobił tu wielkiego wyniku i raz był tylko w III rundzie. Teraz nie ma nic do stracenia i wśród wielkich nazwisk na rozkładzie brakuje mu właśnie Serba. Nie liczę, że wygra, ale przełamać jak najbardziej jest w stanie, bo Nole trochę za rzadko gra o punkty, brakuje mu rytmu, a lata lecą. Oczywiście dla niego wiek to tylko liczba, lecz nie spodziewam się, żeby był jeszcze lepszy niż choćby w Melbourne, gdzie zazwyczaj był najmocniejszy. Pierwszy mecz wcale nie musi być najlepszy w wykonaniu Serba i to raczej typ turniejowca, który będzie się rozkręcać z biegiem turnieju, o ile dopisywać będzie zdrowie, a tego niestety nie możemy być pewni. Pierwszy z typów wygląda jak promocja, więc prawdopodobnie kwestia minut i zostanie usunięty!

powyżej 0,5 przełamań w I secie @1,55 (forBET)
van de Zandschulp powyżej 0,5 przełamań @1,55 (forBET)

 

[Tenis by Dawid]

Warto sprawdzić ofertę specjalną tego bukmachera, bo linie mocno odstające od reszty na plus:
Halys vs. Alcaraz powyżej 6,5 asów @1,85 lebull
Hurkacz vs. Gaston powyżej 8,5 asów @1,85 lebull
Tabilo vs. Lajovic powyżej 6,5 asów @1,85 lebull
Mensik vs. Khachanov powyżej 11,5 asów @1,85 lebull

 

[Tenis by Dawid]

Indian Wells

Arnaldi vs. Rublev
Spotkanie drugiej rundy, które wydaje się trudne do typowania i szczerze mówiąc najbliżej mi tu do overu gemowego w razie jakby Włoch znów zagrał znakomity mecz, jak to było podczas Roland Garros. Ostatnia dyspozycja Rubleva na pewno napawała optymizmem i mimo porażki w Dubaju już na starcie można mu to wybaczyć. Był zmęczony i trafił na znakomitego wtedy Halysa, który zresztą ciągle gra znakomicie. Z kolei, co do Arnaldiego mam mieszane odczucia, bo taka też jest jego gra. Ostatnio walczył jak równy ze Zverevem (ten jednak jest w dołku), lecz tutaj z Kovaceviciem bardzo się męczył i w wielu gemach był bliski przełamania lub zwyczajnie tracił serwis, a przecież Aleksandar nie grał nic nadzwyczajnego i takie coś nie przejdzie z Rosjaninem. Dla Amerykanina było trochę za wolno, a i tak mógł ten mecz jakoś wygrać i co chwilę otrzymywał pomocną dłoń. Potrzeba będzie znacznie lepszej gry, ale Włoch jest raczej tego świadomy. Wszystkie mecze między nimi były underowe, więc może teraz czas na przełamanie i trochę więcej gemów? W Montrealu znacznie lepszy był Andrey i teraz powtórka w teorii nie zdziwi, ale Matteo potrafi być genialny w głębokiej defensywie i będzie testować cierpliwość faworyta. Dlatego też przełamania wyglądają ciekawie. Oczywiście wiele będzie zależeć na ile Rublev pozwoli rywalowi na returnie i jak będzie wyglądać jego serwis. Kursy jednak wydają się uzasadnione i w wolnych warunkach dałbym szansę na over gemowy, lecz mecz ze wskazaniem na faworyta. Linia przełamań niska, godna ryzyka, bo nawet w przypadku gładkiego zwycięstwa istnieje dość spora szansa, że Rosjanin, w którymś gemie zaliczy kryzys, co pozwoli na pokrycie tego kierunku.

powyżej 20,5 gemów @1,5 lub powyżej 3,5 przełamań @1,6 (forBET)

 

[Tenis by Dawid]

Piłka nożna, I liga

Wisła Kraków vs. Górnik Łęczna
Spotkanie sąsiadów w tabeli, którzy walczą o strefę barażową, lecz na dziś znajdują się minimalnie pod nią. Drużyna, która zainkasuje tu komplet punktów wejdzie do tej strefy, co jest wręcz obowiązkiem dla Wisły na koniec sezonu, lecz niekoniecznie dla Górnika, patrząc na ich potencjał kadrowy. Wydaje się, że grają na miarę oczekiwań lub może nawet lekko ponad. Co ciekawe ostatnio w lidze ograli Wisłę 1-0 na swoim stadionie i był to jeden z gorszych meczów Białej Gwiazdy jaki widziałem w tym sezonie. Nie spodziewam się tutaj powtórki, bo krakowianie grają już znacznie lepszą piłkę, ostatnia postawa może napawać optymizmem. Najpierw pogrom na Ruchu, a potem remis z Arką, choć przez większość meczu dominowali. Teraz tym bardziej powinni przeważać, kadra jest praktycznie ta sama co ostatnio i możliwe, że nawet Poletanovic będzie w kadrze meczowej (ostatnio schodził z urazem). Spodziewam się dominacji od pierwszych minut, ale jak to Wisła pewnie nie raz dopuści do sytuacji bramkowych dla rywali i czasem będą się odgryzać. Pytanie czy popełnią jakieś błędy, które skutkować będą bramką dla rywali. Z Arką właśnie tak było, że dwie bramki praktycznie padły z niczego i punkty uciekły. Obrana co prawda wydaje się nieco lepsza niż kilka miesięcy temu, ale to cały czas te same personalia. Uryga czy Biedrzycki nie są gwarantem solidności, a boki jak zawsze ofensywne czyli Jaroch, Szot, Kiakos czy też Mikulec (wszyscy boczni obrońcy). W Górniku na pewno trzeba uważać na Warchoła i Banaszaka, którzy odpowiedzialni są zdecydowaną większość bramek. Jednak ogólnie personalnie wyglądają gorzej od gospodarzy i to znacznie. W tym roku jeszcze nie wygrali meczu i raczej dziś nie poprawią tego bilansu, a remis wydaje się planem maksimum, o ile Wisła nie odwali czegoś w swoim stylu. Na stadionie usiądzie około 25 000 kibiców, więc trzeba zmazać plamę za fatalny mecz u siebie ze Zniczem, który nie dość, że przegrali to praktycznie nie wykreowali żadnych 100% szans na gola. Co ciekawe Biała Gwiazda nie wygrała ostatnich dwóch meczów u siebie, więc lepszej okazji na przełamanie już chyba nie będzie.

powyżej 9,5 rzutów rożnych @1,43 (superbet)
Górnik Łęczna powyżej 2,5 celnych strzałów @1,41 (superbet)

Inne ciekawe opcje to:
powyżej 2,5 goli
Wisła wygra i więcej rogów

 

[Tenis by Dawid]

Indian Wells

Tsitsipas vs. Berrettini
Spotkanie III rundy, które jest zarazem dość szybkim rewanżem za ich starcie w Dubaju, gdzie w trzech setach górą był Grek, który kilka dni później wygrał cały turniej i to w cuglach. Dziś ponownie uderzę w ten sam ton, co ostatnio w starciu Tsitsipasa z Seyboth Wildem czyli przełamania. Tutaj niewątpliwie będzie więcej argumentów przeciw, niż za, ale to co mnie przekonuje to po pierwsze bardzo niska linia, która jest adekwatna do spotkań serwismenów, a tu jednak będzie pole do wymian. Dlaczego? Po prostu nawierzchnia jest wolna, cechuje się sporo chropowatością, a piłka często wręcz staje. To niewątpliwie przewaga dla Stefanosa, o czym sam nawet wspominał. W starciu z Brazylijczykiem wyglądał bardzo dobrze, wygrał zdecydowanie, choć mógł znacznie szybciej. Problem na własnym podaniu miał jedynie w pierwszym gemie meczu, ale tu muszę podkreślić, że Thiago wyglądał co najwyżej przeciętnie i grał zrywami. Bardzo dobre uderzenia przeplatał miernymi i zdecydowanie zasłużył na taki wynik. Niewątpliwie Matteo będzie znacznie trudniejszym rywalem, tym bardziej, że jest w dobrej formie, widać progres w grze, także po stronie bekhendowej i to nie jest już zawodnik, aż tak mocno zależny od pierwszego serwisu. W meczu z O'Connellem był zmuszony do obrony tylko jednego bp, więc wygrał bardzo komfortowo i trudno być tu optymistą, jeśli chodzi o przełamania, choć w ich ostatnim meczu w Dubaju mieliśmy właśnie trzy i to na szybkich kortach. Teoretycznie jest to optymistyczna przesłanka, ale czy kogoś zdziwią 1-2 przełamania w całym meczu i jakiś tb? Raczej nie, dlatego jest to opcja bardzo życzeniowa, do której trzeba będzie trochę szczęścia i znakomitej skuteczności na returnie przy bp, których raczej będzie niewiele. Na papierze lepiej wyglądają gemy faworyzowanego Greka, ponieważ nie musi nawet tego meczu wygrać, by kierunek został pokryty, a raczej powinniśmy zobaczyć chociaż jednego bliskiego seta. Grek ma za sobą czwarty mecz na Indian Wells rozegrany na dystansie dwóch setów. Wydaje się, że to dobry mecz na przełamanie. Kursy na faworyta wzrastają, w zasadzie się wyrównują i raczej nie zobaczymy tu bardzo komfortowego zwycięstwa Tsitsipasa, więc ten kierunek wydaje się bardziej logiczny. Najgorszym scenariuszem będzie zwycięstwo Berrettiniego po dwóch bliskich setach, co także jest możliwe, dlatego miałem wątpliwości czy w ogóle coś typować w tym meczu. Historia jednak jest wyraźnie za Tsitsipasem plus specyfika tych kortów.

powyżej 2,5 przełamań @1,57 lub Tsitsipas powyżej 12,5 gemów @1,62 (betclic)

Nie są to bardzo mocne opcje, więc raczej nie powinny być w kuponach za wysokie stawki!

 

[Tenis by Dawid]

Indian Wells

Fritz vs. Tabilo
Spotkanie trzeciej rundy, które ma wyraźnego faworyta i jest nim rzecz jasna gospodarz. Taylor bardzo lubi ten turniej i zazwyczaj osiąga w nim bardzo dobre wyniki, a trzy lata temu nawet triumfował w wielkim stylu. Teraz pewnie też liczyłby się w końcowym rozrachunku, lecz jak sam mówi nie jest jeszcze w 100% gotowy, gdyż ostatnie starty odpuścił z powodu kontuzji mięśni brzucha. W pierwszej rundzie w miarę pewnie ograł niedoświadczonego Gigante, lecz i z nim nie ustrzegł się błędów, bo w końcówce stracił serwis, ale wcześniej też nie było łatwo i w wymianach miał spore problemy. Oczywiście Włoch to znakomity technik i też nie mogę powiedzieć, że Tabilo postawi co najmniej tak trudne warunki. Chilijczyk rozgrywa fatalny sezon i dopiero tutaj odniósł pierwsze zwycięstwo od października. Słabsza forma była też pokłosiem kontuzji pleców, więc tak wysokie kursy nie mogą dziwić. Nie ma tak naprawdę mocnych przesłanek dlaczego Tabilo miałby dziś namieszać, bo przecież pewne zwycięstwo z Lajoviciem nic nie znaczy. Gra dalej nie była rewelacyjna, a Fritz raczej będzie się rozkręcać. Na pewno na plus dla Alejandro działa fakt, że grywał już na tych kortach świetnie, gdyż dwa lata temu osiągnął IV rundę i to od kwalifikacji. Specyfika kortów ma oczywiście duże znaczenie, gdyż jest wolno, a kozioł jest wysoki czyli idealnie dla graczy, którzy preferują mączkę. Możliwe, że Tabilo będzie stać na chociaż jedno przełamanie, które będzie kluczowe także dla brejków meczowych, bo raczej ciężko liczyć na cztery ze strony samego Fritza w niepewnej dyspozycji. Gdyby nie uraz Amerykanina raczej nie obrałbym tych kierunków, ale kurs oraz linia mnie przekonują pomimo niewielu silnych argumentów. Co ciekawe panowie grali przeciwko sobie w zeszłym sezonie dwa razy i w obu starciach Chilijczyk nawet nie powąchał bp, a jedno ze starć właśnie miało miejsce w Indian Wells, co nie wróży dobrze. Typy są niewątpliwie ryzykowne!

powyżej 3,5 przełamań @2,1 (betclic) lub Tabilo powyżej 0,5 przełamania @1,65 (superbet)

 

[Tenis by Dawid]

Indian Wells

Tsitsipas vs. Rune
W mojej opinii najciekawsze spotkanie dnia, które na pewno warto obejrzeć bez względu na porę. Z jednej strony mamy Greka, który od ostatniego turnieju na Bliskim Wschodzie jest w bardzo wysokiej formie i w cuglach wygrał ATP 500 Dubaj i kontynuuje świetną grę także w Indian Wells, a z drugiej mamy nieprzewidywalnego Duńczyka, który wydaje się, że już wychodzi z letargu i być może znów nadchodzi jego czas. Zdecydowanie bardziej stabilnym zawodnikiem na ten moment jest Tsitsipas i nie można się dziwić, że jest tu faworytem. Specyfika kortów jak najbardziej mu służy, co podkreślał kilkukrotnie czyli dość wolno i z wysokim odbiciem czyli warunki przypominające mączkę, którą Grek uwielbia. Kilka lat temu grał w ćwierćfinale Indian Wells, a teraz powtórzył już wynik sprzed roku czyli IV rundę. Co ciekawe od trzech spotkań nie stracił podania, więc takowa linia na przełamania nie powinna dziwić, ale też trzeba podkreślić, że jego rywale nie byli w najlepszej formie. W finale w Dubaju Auger-Aliassime totalnie zawiódł (już półfinał miał słaby), Seyboth Wild zagrał bardzo przeciętnie, szczególnie jeśli chodzi o fazę ofensywną, a Berrettini zaprezentował się fatalnie i wysokie odbicie piłki na korcie centralnym sprawiło mu ogromne problemy, bo uwielbia grać z poziomu biodra, a tutaj otrzymywał wysokie topspinowe piłki na wysokości barków czy też głowy. Krótko mówiąc rywale byli zwyczajnie słabi i jak ktoś ma popsuć znakomitą serię Stefanosa to być może Holger, który po serii fatalnych występów, ale także po chorobach i urazach chyba wraca na dobre tory. Chyba, bo nie możemy być nigdy pewni, co do jego dyspozycji i przyzwyczaił nas do sinusoidy. Fakty jednak są takie, że zarówno z Moutetem jak i Humbertem zagrał bardzo dobrze, a jego tenis byłby kompletny, gdyby nie zbyt duża liczba niewymuszonych błędów, ale to wynika z jego stylu. Niewątpliwie Tsitsipas ma się czego obawiać i szukałbym przełamania jego fantastycznej serii bez straty serwisu i może nie przegra tego meczu, ale jak najbardziej mogą powalczyć na nieco dłuższym dystansie niż ostatnie starcia z udziałem Greka. Rune przed rokiem osiągnął tu ćwierćfinał, więc ten turniej także mu leży i liczę, że zagra odważnie i co ważne będzie w pełni zdrowy, bo z nim nigdy nie wiadomo, kiedy wyjdzie jakaś grypa czy uraz, o czym zazwyczaj dowiadujemy się po meczu. Dodatkowym smaczkiem jest też fakt, że H2H jest zdecydowanie po stronie Duńczyka i wynosi 3-0, choć już dawno ze sobą nie grali i jest to tylko ciekawostka, a Grek chyba jest w idealnej dyspozycji, by ten bilans poprawić. Liczę na dłuższy mecz z większą liczbą przełamań, których co prawda u faworyta ostatnio wiele nie ma, ale zazwyczaj spotkania Duńczyka w nie obfitują i w dwóch poprzednich jego meczach padało siedem i siedem przełamań czyli zdecydowanie ponad linię. Wśród ostatnich rywali Tsitsipasa to właśnie Rune będzie zdecydowanie najbardziej aktywny na returnie oraz kreatywny w ofensywie.

powyżej 3,5 przełamań @1,52 (betclic)

 

[Tenis by Dawid]

Indian Wells

Shelton vs. Draper
Przechodzimy do fazy ćwierćfinałowej i coraz ciężej znaleźć w ofercie value, choć miałem kilka innych pomysłów, lecz ostatecznie padło bodajże na trzeci wybór. Zakład nie jest łatwy, ale z potencjałem, o czym za chwilę opowiem, lecz najpierw klasyczne przedstawienie sytuacji. Obaj panowie w tym turnieju wyglądają bardzo dobrze. Nie chcę mówić, że świetnie, bo tak nie jest, szczególnie jeśli chodzi o Brytyjczyka, który wygrywa pewnie, ale miał swoje problemy po drodze z Fonsecą, Brooksby'm jak i Fritzem. Cała trójka ma swoje problemy i na pewno nie byli to zawodnicy w optymalnej formie, lecz to nie moment bym rozszerzał temat tych graczy. W całkiem innej sytuacji jest Amerykanin, który gra nadspodziewanie dobrze, gdyż liczyłem, że na tak wolnych kortach jednak będzie mieć jakieś problemy, a tu pewnie ograł Navone, Khachanova i Nakashimę. Jego gra robi wrażenie, cały czas narzuca swój styl gry i co godne zauważenia bardzo poprawił swój return. Dlatego presja będzie sporo na Draperze i będzie musiał także serwować na wysokim poziomie, a smaczku dodaje fakt, że obaj są leworęczni i to może być naprawdę świetne widowisko, a nieprzewidywalności dodaje to, że zagrają ze sobą pierwszy raz. Oczywiście dużym handicapem dla Sheltona będą trybuny, z którymi często wchodzi w interakcje. Obu panów łączy też to, że w tym turnieju nie stracili jeszcze seta i aż się prosi, by zagrać pod przełamanie czyli pod wynik overowy. Linie jednak ustawione są wysoko, a moją uwagę zwróciły specjale - dokładnie podwójne błędy. Linia wydaje się dość niska i jest tu potencjał na pokrycie, patrząc na to jak silnym serwisem dysponują, od czasu do czasu będą ryzykować, szczególnie przy wysokim prowadzeniu w gemie np. 40-0, a raczej bezpieczny drugi serwis będzie ofensywnie returnowany, więc trzeba będzie czasem utrudnić podanie. Na minus na pewno działa fakt, że Ben udoskonalił swój kick serwis, który świetnie działa i dlatego też ograniczył liczbę błędów. Tylko w tym turnieju zaliczył kolejno 1, 2 i 1 podwójny błąd, więc jak na niego bardzo mało, bo potrafił inkasować znacznie wyższe wartości, przekraczające nawet dzisiejszą linię dla obu panów. Z kolei statystyki Drapera wyglądają ciekawiej gdyż, podczas Indian Wells zaliczył 6, 3 i 2 podwójne błędy czyli dość sporo i blisko dzisiejszej linii meczowej. Zazwyczaj większy potencjał pod względów podwójnych błędów serwisowych mieliśmy u gospodarza, lecz Indian Wells pokazuje, że u Brytyjczyka można spodziewać się ich więcej, ale ja po prostu liczę, że chociaż jeden z nich będzie mieć gorszy dzień i odczuje presje ćwierćfinału oraz returnu rywala, choć na dziś groźniejszy wydaje się być return Sheltona. Na pewno linia wydaje się atrakcyjna, a powyższe statystyki zostały uzyskane w krótkich meczach, co musi wybrzmieć, więc im dłuższy mecz, tym większa szansa na pokrycie, a tu być może tak będzie. Ponadto pogoda w Indian Wells ma nie być dziś idealna i w okolicach rozgrywania tego spotkania mają występować porywy wiatru, które w jakiś sposób mogą przeszkadzać w idealnym serwowaniu. Oczywiście panowie mogą postawić na bezpieczniejsze podanie i nadużywać kick serwisu, zamiast szukać asów i to jest niewątpliwie ryzyko, tak samo jak i krótki mecz.

powyżej 3,5 podwójnych błędów @1,65 (sb/totalbet)

 

[Tenis by Dawid]

Piłka nożna, I liga

Miedź Legnica vs. Wisła Kraków
Bardzo ciekawy mecz, gdyż mamy dwie drużyny ze strefy barażowej, które walczą jeszcze teoretycznie o bezpośredni awans, a porażka którejś z nich dość mocno ją od tego oddali. Teoretycznie faworytem jest Biała Gwiazda, co nie może dziwić, bo ostatnio są w dobrej formie i wygrali na Ruchu, zremisowali z Arką i ograli u siebie Górnika Łęczna. W każdym ze spotkań byli zdecydowaną stroną przeważającą i prowadzili grę, a rywale się bronili. Teraz przewiduje podobny scenariusz, choć Miedź też powinna mieć swoje okazje, lecz głównie z kontry. Ostatni czas dla legniczan jest słaby, gdyż przegrali ze Zniczem i Polonią, ale wygrali z ŁKS-em. Na poziomie I ligi jeszcze z Wisłą nie wygrali, a ta nota bene najlepiej radzi sobie z zespołami z TOP 6 i w tym sezonie jeszcze nie odniosła żadnej porażki. Zdecydowanie gorzej wygląda to ze środkiem tabeli, bo tam zgubiła zdecydowaną większość punktów. Osłabień w kadrze gości raczej zbytnio nie będzie i wyjdą najmocniejszą jedenastką, oczywiście nie licząc tych absencji, które trwają już dłuższy czas. Oczywiście najprościej byłoby postawić na zwycięstwo Wiślaków, ale zgubienie punktów byłoby dla nich czymś typowym po dobrym okresie gry. Gospodarze w teorii nie mają zbyt wielu mocnych ogniw i ich miejsce w tabeli jest moim zdaniem nawet ponad stan i raczej z tą kadrą nie powinni awansować do ekstraklasy. Spodziewam się raczej wyrównanego wyniku, bo niekoniecznie obrazu spotkania, gdyż Wisła lubi bić głową w mur, co widać było zarówno z Arką jak i Górnikiem czy też wcześniej ze Zniczem. Naturalnym kierunkiem wydają się rzuty rożne, lecz może tym razem meczowe, gdyż obie drużyny mogą ich trochę zaliczyć, a Miedź głównie z kontry i dobrze też wiedzą, że stałe fragmenty gry też będą wielką szansą. Ponadto warto zastanowić się nad liczbą fauli czy też kartek, biorąc pod uwagę jak wyrównane mecze to były wcześniej i jaka jest stawka meczu czyli umocnienie pozycji w strefie barażowej i teoretycznie włączenie się do walki o bezpośredni awans. W ich trzech starciach na poziomie I ligi zawsze padało minimum pięć żółtych kartek. Dużym minusem jednak jest fakt, że sędzia Arys pokazuje bardzo mało kartek i jego średnia w ekstraklasie czy też w I lidze wynosi prawie 2,5 żółtej kartki na mecz, więc pod tym względem ryzyko jest spore i większe szanse upatruje w rogach.

powyżej 9,5 rzutów rożnych @1,56 (superbet)
powyżej 3,5 żółtych kartek @1,42 (forBET)

 

[Tenis by Dawid]

Indian Wells

Sabalenka vs. Keys
Półfinały Indian Wells zapowiadają się arcyciekawie i chyba nie przesadzę mówiąc, że zagrają w nich zdecydowanie najlepsze zawodniczki turnieju i obyło się bez sensacji, zresztą podobnie jak u panów. Akurat tego spotkania pierwotnie miałem nie ruszać, bo też nie miałem konkretnego pomysłu. Obie w wysokiej formie, bazujące na ofensywie, solidnym podaniu, ale jak zobaczyłem linię przełamań to stwierdziłem, że trzeba spróbować z kilku względów. Po pierwsze takowa linia nie zdarza się zbyt często u pań i jest dość niska jak na WTA. Takie linie mamy bardzo często u mężczyzn, którzy zazwyczaj trzymają lepiej serwis niż panie. Oczywiście mam z tyłu głowy scenariusz, w którym obie panie trzymają swoje podania i mamy nawet seta bez przełamań, ale w tych warunkach będzie to trudne. Po pierwsze Indian Wells to jedne z najwolniejszych kortów twardych w tourze, po drugie bywa bardzo wietrznie, co widzieliśmy choćby wczoraj, po trzecie ostatnio w Indian Wells jest dość chłodno jak na tę szerokość geograficzną, co tylko spowalnia piłki, a na domiar tego mecz odbędzie się wieczorem, więc przy stosunkowo wysokiej wilgotności, co jeszcze bardziej spowolni warunki. Dlatego potencjał na pokrycie tutaj jest, lecz rzecz jasna przełamania muszą podać z obu stron, tak jak to było w finale Australian Open. Wtedy panie przełamały się siedem razy, ale co prawda w trzech setach, więc ani dużo, ani mało razy. Warto jednak podkreślić, że warunki były tam znacznie szybsze, przez nawierzchnię, ale też niską wilgotność. Tutaj wadą też są piłki, bo dość szybko się zużywają, a chropowata nawierzchnia w tym nie pomaga. Nie wiem kto wygra te spotkanie, bo zapowiada się świetnie, lecz jak ktoś ma przełamać serię zwycięstw Keys to właśnie Sabalenka. Amerykanka w tym roku jeszcze nie przegrała spotkania! Betclic już podwyższył linię, ale pewnie wynika to z faktu, że ten typ polecałem już w swoich socialach.

powyżej 5,5 przełamań @1,65 (superbet/totalbet) (5)

 

[Tenis by Dawid]

Indian Wells

Alcaraz vs. Draper
Oba spotkania półfinałowe zapowiadają się bardzo ciekawie, choć teoretycznie w tym mamy bardziej wyraźnego faworyta, którym jest rzecz jasna Hiszpan. Carlitos zdominował ostatnio ten turniej i wygrał dwie poprzednie edycje, co wynika nie tylko ze świetnej formy, ale także z charakterystyki nawierzchni, gdyż jest bardzo wolno jak na korty twarde, a do tego piłka odbija się wysoko i przy tym dość szybko zużywa między innymi przez chropowatą nawierzchnię. To wszystko spowalnia warunki, co w tym zestawieniu jeszcze bardziej faworyzuje Alcaraza, który wygrał wszystkie ich dotychczasowe pojedynki z wyjątkiem jednego rozgrywane na trawie i to na terenie Brytyjczyka, gdy Hiszpan nie był jeszcze do końca gotowy na poważne granie. W tych warunkach będzie mu zdecydowanie łatwiej, gdyż zazwyczaj groźny serwis Drapera nie będzie robił aż takiego spustoszenia, choć na pewno trzeba go pochwalić, gdyż w Indian Wells był przełamywany po razie w każdym meczu, choć Fonseca pokpił sprawę i miał wiele więcej okazji. Kolejni rywale już jednak nie byli tak mocni na returnie i daleko im do poziomu Hiszpana i bez dwóch zdań będzie to dla niego najtrudniejszy bój i urwany set byłby według mnie już sukcesem. Carlitos wygrywa wszystkie starcia bardzo pewnie, nabrał jeszcze większej pewności, a ostatnio dołożył jeszcze kilka gram do obciążenia rakiety i jego uderzenia są jeszcze silniejsze. W dłuższych wymianach zdecydowanie lepszy powinien być Carlos, a szansą Jacka będą te krótkie czyli serwis plus maksymalnie dwa kolejne uderzenia. Pomimo wolnych warunków i tak serwis będzie największą szansą Drapera i póki on będzie działać to będzie dalej w grze. Linia na przełamania wygląda dość dobrze, choć widać, że bukmacherzy doceniają serwis Brytyjczyka wystawiając linię dla Hiszpana na poziomie 2,5 która w każdym innym meczu mogłaby być pokryta nawet w jednym secie, bo do tego jest zdolny. Co ciekawe panowie spotkali się w ramach Indian Wells przed dwoma laty i podobnie jak ostatnio Draper kreczował, choć wtedy był całkiem innym zawodnikiem i obecnie jego sfera fizyczna stoi na wiele wyższym poziomie. Obecnie, gdy jego forma stricte tenisowa nie jest optymalna to potrafi nadrobić mentalem i właśnie wybieganiem, co sam podkreślał przed sezonem, gdyż postawił na intensywne przygotowania przed Australią i widać tego skutki.

Alcaraz powyżej 2,5 przełamań @1,52 (goplusbet/betclic)

Zapowiedź od Damiana na drugi mecz półfinałowy TUTAJ