LEWY PROSTY
Ten tytuł to parafraza jutrzejszej "czołówki" w największej polskiej gazecie sportowej.
"Lewy" znów pokazał klasę zaliczając asystę i zwycięskiego gola na
Emirates Stadium w niezwykle trudnym meczu wygranym z
The Gunners (1:2).
Robert nie tak dawno temu stał się najlepszym polskim strzelcem w
Bundeslidze strzelając swojego
60. gola. Potrzebował do tego celu zaledwie
105 spotkań.
Gdyby ktoś miał wątpliwości, czy
Lewandowski nie jest czasem przereklamowany itp. to przytoczę kolejną statystykę:
Lewandowski ma
4. średnią zdobytych bramek w przeliczeniu na minuty spędzone na boisku, ale nie chodzi tu o ten sezon, czy rok kalendarzowy, a o całą
51-letnią historię profesjonalnych rozgrywek
Bundesligi!!!
Ta średnia w momencie zdobywania sześćdziesiątego gola wynosiła 127min./bramka.
Przed nim są jedynie: legendarny
Gerd Muller,
Mario Gomez oraz
Timo Konietzka (połowa lat 60-tych). Czyli jak widać dwaj pierwsi to "dziewiątki"
Bayernu Monachium (multimedalisty rozgrywek) czyli pełnili najprzyjemniejszą funkcję w całej Bundeslidze nabijając liczniki grając na szpicy w bawarskim hegemonie. Trzeci piłkarz to nieżyjący już zawodnik, który trafił na lata modernizacji futbolu w Niemczech i przechodzenia na piłkę profesjonalną. Czyli dorobek "Lewego" to nie jest byle co.
Do tego Robert zanotował podczas gry w lidze niemieckiej
24 asysty.
W sumie nasz napastnik zdobył dla Borussii Dortmund w meczach o stawkę
86 bramek w
154 meczach (oraz
34 asysty) i czyni go to
6. strzelcem w historii klubu (wyprzedził takich tuzów jak
Jan Koller, K.-H. Riedle, H. Herrlich, L. Ricken, M. Amoroso i wielu, wielu innych). Do piątego na liście wszech czasów
[to nie błąd językowy ???? ] Andreasa Mollera brakuje mu już jedynie dwóch goli.
Jeszcze mało dowodów na to, że nie jest to przeciętny zawodnik? ???? Proszę bardzo ????
Lewandowski strzelił w swojej karierze (łącznie z
Lechem Poznań) we wszystkich rozgrywkach europejskich pucharów już
21 goli.
Biorąc pod uwagę tylko fazę zasadniczą Ligi Mistrzów to wczoraj uczynił to po raz
czternasty (
14), a był to jego zaledwie
22. występ!!!
Wychodzi na to, że Robertowi obojętne jest czy gra w
Bundeslidze, czy w
LM bo średnia bramek na minuty spędzone na placu gry to
136, czyli niemal identyczna jak ligowa.
Żeby zrozumieć jak potężny jest to wyczyn to powiem tylko, że lepszym osiągnięciem spośród aktualnie grających mogą się pochwalić jedynie
Leo Messi (113) i
Roberto Soldado (124)!!!
Ciągle pewnie znajdą się malkontenci więc teraz coś "grubego kalibru", co powinno zadziałać na wyobraźnię ????
Robert zdobył dziś/wczoraj 14. gola, ale zanotował również
5. asystę w LM.
19 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej to tyle samo ile udało się osiągnąć 3-krotnemu zdobywcy
Złotej Piłki -
Marco van Bastenowi oraz słynnemu Brazylijczykowi
Ronaldo (
2 statuetki), którzy na dodatek potrzebowali w tym celu rozegrać o wiele więcej spotkań!!!
O tym, ze Robert jest
najlepszym polskim strzelcem w Lidze Mistrzów/Pucharze Europy w całej jej/jego historii chyba nie muszę wspominać ????
Wracając do goli to "Lewy" zrównał się pod względem ich liczby (dzięki temu trafieniu w
Londynie) z takimi herosami futbolu jak wspomniany
Ronaldo (40 meczów) oraz:
Zinedine Zidane (80)
Roy Keane (74)
Robert Pires (81)
Adriano (27)
Pedro (47)
David Villa (42)
Miroslav Klose (39)
Nieźle, prawda? ????
To powiem jeszcze, że kolejna bramka pozwoli mu dogonić m.in.:
Roberto Carlosa, Tristana, Hagiego, Wiltorda, Nedveda, Helguerę. Kosmos!!! ????
Jeśli wyrówna swój ubiegłoroczny rekord (
10 goli w sezonie) to wedrze się do
"czterdziestki" strzelców "ever"
i tego mu szczerze życzę ????