AŻ SOBIE COŚ NAPISZĘ... ????
Rzadko tu zaglądam, ale tym razem stwierdziłem, że dam coś od siebie ????
Tematem będzie RL9 ????
Wkrótce rozstrzygnięty zostanie plebiscyt pod nazwą "Złota Piłka". Przy tej okazji kilka moich przemyśleń oraz liczb.
Utarło się, że to gracze ofensywni brylują w takich konkursach (co mnie nie dziwi, choć czasem żal mi takiego Gigi Buffona, Neuera czy innych). W końcu to gole są solą piłki.
Duopol LM10 & CR7 może zacząć się martwić i oglądać przez ramię. Oto wyrósł konkurent - RL9! Król strzelców Bundesligi, król eliminacji ME, wielokrotny mistrz Niemiec itd.
Ktoś powie, że to "tylko"
Bundesliga. Tak, raptem
liga mistrzów świata, druga (przed BPL)
liga Europy (a więc i świata), liga która 17 razy miała swojego przedstawiciela w finale najważniejszych klubowych rozgrywek globu itd.
Ktoś inny zauważy, że "Lewy" ma łatwo, bo gra w krajowym potentacie. Zapewne zawodnicy Betisu, Eibar i reszty iberyjskich "potęg" nie powiedzą tego o Leo i Crisie (ironia). Ja różnic wielkich między statusem La Ligi i Bundesligi nie widzę. Tak więc do rzeczy.
Najistotniejsze w grach zespołowych powinny być sukcesy drużynowe. To z obowiązku napiszmy:
- Leo -
Puchar Ligi Mistrzów, mistrzostwo Hiszpanii,
Puchar Króla, wicemistrzostwo Ameryki Południowej
- CR7 - awans na EURO 2016
- Lewy - mistrzostwo Niemiec, Superpuchar Niemiec, awans na EURO 2016
Czyli Cristiano ma o czym myśleć.
Ale doskonale wiemy, że magia liczb związana ze statystykami indywidualnymi i rekordy śrubowane ostatnimi laty przez dwóch Latynosów mogą w sezonie niemundialowym przeważyć szalę. I oto:
[gole we wszystkich rozgrywkach klubowych i reprezentacyjnych (bez sparingów klubowych)]
CR7 - 45
LM10 - 45
RL9 - 43
Robi się ciekawie ????
A teraz bramki w tym roku kalendarzowym bez wliczania "jedenastek":
RL9 - 42
LM10 - 37
CR9 - 37
Dziękuję. Dobranoc ????
PS. Aha, pozdrawiam wszystkich, którzy zareagowali na mój powrót. Dziękuję bardzo!!!