Ula Radwańska ma uszkodzony kręgosłup
Rysa na kręgu w strefie lędźwiowej sprawiła, że Urszula Radwańska musi zapomnieć o tenisie. Przynajmniej na pięć tygodni. Co będzie potem, zdecydują lekarze. Wiadomo już jednak, że nasza czołowa tenisistka nie zmierzy się z rywalkami w pierwszej rundzie rozgrywek o Fed Cup.
"Pojawiła się
rysa na kręgu w strefie lędźwiowej. W związku z tym Ula będzie miała teraz co najmniej pięć tygodni przerwy w treningach" - poinformował ojciec i trener Urszuli,
Robert Radwański.
Już w trakcie przerwy zimowej młodsza z sióstr Radwańskich miała prześwietlany kręgosłup, ponieważ podejrzewano u niej pęknięcie jednego z kręgów. Jednak wyniki nie wykazały niepokojącego uszkodzenia. Teraz okazało się, że
ma nadpęknięty krąg, a uraz prawdopodobnie pogłębił się podczas występów w Sydney lub wielkoszlemowym
Australian Open.
We wtorek Polka przegrała pierwszy mecz na twardych kortach w Melbourne Park z liderką rankingu tenisistek Amerykanką Sereną Williams 2:6, 1:6. Tydzień wcześniej odpadła w trzeciej i decydującej rundzie eliminacji do turnieju głównego rangi
WTA Tour w Sydney.
Według Roberta Radwańskiego
przerwa od treningów i startów, jaką zalecają lekarze, wyniesie co najmniej pięć tygodni, co oznacza, że jego córka wróci na kort dopiero na początku marca. Jeśli nie pojawią się żadne komplikacje, to być może wystąpi wówczas w dużym turnieju
WTA rangi Premier 1 w Miami, drugiej imprezie z amerykańskiego cyklu po Indian Wells.
Sklasyfikowana na 72. miejscu w rankingu
WTA Tour tenisistka z Krakowa miała wystąpić w reprezentacji Polski, która w lutym będzie podejmować Belgię w hali Łuczniczka w Bydgoszczy, w ramach pierwszej rundy rozgrywek o Fed Cup w Grupie Światowej II. Oprócz niej w kręgu zainteresowania kapitana Tomasza Wiktorowskiego znalazły się także: jej starsza siostra Agnieszka Radwańska, obecnie dziesiąta w klasyfikacji, Marta Domachowska - 137. na świecie oraz deblistki Klaudia Jans i Alicja Rosolska.
"
27 stycznia muszę podać ostateczny czteroosobowy skład na Bydgoszcz. Patrząc na ranking jasno widać, że najbardziej optymalnym rozwiązaniem byłoby wystawienie w singlu sióstr Radwańskich, no i w deblu Klaudię i Alę. Dzisiaj dowiedziałem się o kontuzji Uli, więc teraz muszę zmienić plany i właśnie piszę maila do Marty z pytaniem czy będzie chciała zagrać przeciwko Belgii. Myślę, że się zgodzi, bo wstępnie już na ten temat rozmwaialiśmy" - powiedział Wiktorowski, przebywający obecnie w Melbourne.
Domachowska, razem z Jans i Rosolską, wzięła w grudniu udział w zgrupowaniu treningowym, prowadzonym na obiekcie COS PZT w Sopocie, pod okiem Wiktorowskiego.
"Marta mocno przepracowała zimę, ale nie potrafię powiedzieć w jakiej dyspozycji się obecnie znajduje. Zresztą trudno ocenić to, bo w tym sezonie rozegrała jeden mecz w eliminacjach do
Australian Open i poniosła porażkę w trzech równych setach ze Szwedką Sofią Arvidsson. Na pewno osłabienie spowodowane problemami zdrowotnymi Uli poważnie nas osłabi, w Belgijki przyjadą w bardzo mocnym składzie" - dodał kapitan polskiej reprezentacji.
Chociaż do ostatecznego ogłoszenia składów pozostały dwa dni, to belgijska federacja tenisowa juz wcześniej zapowiadała, że filarami drużyny na mecz w Bydgoszczy mają być była liderką rankingu
WTA - Kim Clijsters, obecnie na 15. miejscu, a takze sklasyfikowana o lokatę niżej Yanina Wickmayer.