>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Siatkówka plażowa 2015

Status
Zamknięty.
rogerfede93 30,1K

rogerfede93

Użytkownik
Sochi Open - Mężczyźni
Mecze od 15.00:


Samoilovs/Smedins vs Nicolai/Lupo 1 @ 1.72 ✅ 2-0

Lucena/Dalhaussser vs Semenov/Krasilnikov 1 @ 1.44 ✅ 2-1
@ 2.50 Bet365 ✅✅✅


Idę tutaj w kierunku Łotyszy. Owszem zmęczenie ich narasta z każdym spotkaniem, bo grają w ostatnim czasie sporo, ale jak sami podkreślają motywacji im nie brakuje, bo czują, że właśnie w drugie części sezonu grają tak na prawdę swoją najlepszą siatkówkę. Na korzyść Włochów może też przemawiać H2H, które mają korzystne. Warto jednak zwrócić uwagę, że te mecze były grane w latach 2013-2014, a wtedy włoska dwójka co tu dużo mówić prezentowała lepszy poziom niż ma to miejsce teraz. Spotkanie były zacięte i często decydował jeden, dwa punkty. Teraz mamy nieco inną sytuację. Przede wszystkim Łotysze są na fali wznoszącej. Już od dłuższego czasu grają bardzo równo i osiągają dobre wyniki. Jeśli już mówimy o zmęczeniu to należy także pamiętać że akurat para Samoilovs/Smedins to chyba najlepiej przygotowana para w WT pod względem motorycznym i fizycznym. W tym aspektach mają ogromne możliwości. Obserwując te dwie pary od pewnego czasu nie ulega wątpliwości, że to Łotysze prezentują się równiej. W ich grze nie ma takich wahań formy. Potrafią grać na wysokim poziomie i co ważniejsze trzymać go od początku do końca. Natomiast postawa Włochów dla mnie wiele się nie zmieniła i jakiś większych pozytywów nie widzę. Tak na prawdę słaby występ w Long Beach, katastrofa w Olsztynie, a w Sochi ich formę ciężko oceniać. Na otwarcie przegrali z parą o kilka poziomów słabszą, a potem Grecy, słabi Rosjanie i nasza dwójka Kosiak/Rudol pewnie pokonana, ale czy to jest jakakolwiek weryfikacja? Raczej nie. Nawet z Kazachami Sidorenko/Dyachenki mimo wygranej 2-0 mieli gorsze momenty. Spore problemy mają w przyjęciu. Paolo Nicolai jakiś taki nerwowy i do perfekcji w przyjęciu mu sporo brakuje. Atak pozytywny, ale znowu ta praca blok-obrona bez rewelacji. Na dzień dzisiejszy lepszy monolit stanowią Łotysze. Oni na prawdę świetnie się uzupełniają, cały czas pomagają na boisku. Po stronie Włochów takich prostych błędów jest sporo. Na tle słabszych rywali są one maskowane, ale już grając przeciwko Łotyszom trzeba grać równo, konsekwentnie i solidnie przez cały mecz. Moim zdaniem na ten moment parę Nicolai/Lupo po prostu na to nie stać. Mogę się mylić, ale więcej niż @ 1.5 na faworytów bym w tym spotkaniu nie wystawił.
Lucena/Dalhaussser to para niemal idealna i jakoś nie chce mi się wierzyć, aby mogli ten mecz przegrać. Amerykanie mają argumenty w każdym elemencie. Zagrywka, blok , atak to atuty Dalhausssera, obrona, przyjęcie, technika to od siebie daje Lucena. Jeżeli tylko oni złapią swój odpowiedni rytm to pięknie się ogląda ich spotkania. Nie sądzę, aby Rosjan stać tutaj na wygranie. Jedynym ich atutem jest fakt, że grają u siebie. Semenov to drewniany zawodnik i każdy się z tym zgodzi. Poruszanie się o jego koordynacja lekko mówiąc nie powalają. W przyjęciu kaleczy. W ataku ma możliwości, ale często ich nie wykorzystuje, bo po słabym przyjęciu nie ma perfekcyjnych piłek do ataku. Z kolei Krasilnikov to niski siatkarz i w ofensywie będzie miał ogromne problemy kiedy dojdzie do walki na siatce z Dalhausserem. On też w porównaniu do Luceny jest siatkarzem słabszym w defensywie i tych piłek jakoś szczególnie wiele nie podbija. Amerykanie od razu poprzez serwis powinni ustawić sobie akcję. Praca blok-obrona to ich spory atut i tych kontr będą mieć sporo. Jeżeli tylko sami nie oddadzą jakoś wiele prezentów, utrzymają normalną skuteczność w ataku i jednym słowem zagrają na swoim normalnym poziomie to finał mają niemal pewny.
 
Otrzymane punkty reputacji: +9
rogerfede93 30,1K

rogerfede93

Użytkownik
Sochi Open - Finały Kobiet i Mężczyzn
Mecze od 13.00


Menegatti/Orsi Toth vs Forrer/Verge-Depre 1 @ 1.72 Bet365
✅ 2-0

Miałem spore wątpliwości co do formy Włoszek, ale widać, że dziewczyny po lekkim kryzysie znowu zaczynają wracać na właściwe tory, a kiedy one są w swojej normalnej, wysokiej dyspozycji to są w stanie pokonać wszystkie pary na świecie łącznie z Brazylijkami. Nie mają większego problemu w pierwszej akcji. Dosyć pewne przyjęcie umożliwia im wiele opcji w ataku. Viktoria skutecznie pracuje blokiem, ale ogromne brawa należą się Marcie, która broni wiele piłek i jest taką podporą tego duetu. Praca na linii blok-obrona u tej dwójki wygląda bardzo dobrze. Generalnie Włoszki są w niezłej formie, popełniają mało błędów i z daleka można zauważyć ogromną pewność siebie. Obie są dobrze przygotowane pod względem fizycznym, widać u nich ogromną motywację i taką żwawą postawę na boisku. Zestawienie dosyć kompletne mające swoje atuty zarówno w grze ofensywnej jak i obronnej. Oczywiście nawet im się zdarza jakiś jeden słabszy moment, ale i tak gra jest w miarę równa, a już na pewno są w stanie utrzymać wysoki poziom przez dłuższy okres niż rywalki. Jeżeli chodzi o Szwajcarki to nie od dzisiaj wiadomo, że jest to para dosyć nieobliczalna, która może pokonać pary lepsze od siebie, ale też przegrać ze słabszymi przeciwnikami. Tak na prawdę już w Czeszki Hermannova/Slukova mogły je wyeliminować z turnieju, ale zabrakło im chłodnej głowy w końcówce TB kiedy miały sporą przewagę. Doświadczona Forrer i dużo młodsza Verge Depre często nie potrafią utrzymać własnej dyspozycji na równym poziomie. Vergé-Dépré ma dobre warunki fizyczne, ale nie wykorzystuje tego. Wystarczy, że nie uda się jej kilka ataków i blokuje się się na wiele akcji popełniając proste błędy. Forrer też mnie nie przekonuje i mimo ogromnego doświadczenia nie zawsze potrafi pociągnąć grę do przodu. W tej parze brakuje mi dwóch rzeczy spokoju w najważniejszych akcjach danego seta i konsekwencji w grze. Już nie raz, nie dwa widziałem sety, które przegrywały na własne życzenie popełniając błędy w kluczowych momentach. Szwajcarki mają potencjał, posiadają umiejętności, aby grać na wysokim poziomie, ale brakuje im stabilności. Spora przewaga włoskiego duetu powinna być widoczna w grze obronnej. Menegatti to zdecydowanie najlepsza siatkarka jeżeli chodzi o pracę w defensywie i ona powinna podbić kilka ważnych piłek, dając szansę na punkty z kontry. Włoszki są parą równiejszą, łatwiej im będzie utrzymać solidny poziom, po ich stronie tych przestojów będzie po prostu mniej. Mentalnie są także parą mocniejszą (może to mieć znaczenie w końcówkach), a na dodatek doświadczenie z tak ważnych spotkań, o tak dużą stawkę to kolejny atut po ich stronie.

Nicolai/Lupo vs Semenov/Krasilnikov 1 @ 1.83 Bet365 ✅ 2-1

Walka o brąz. Stawiam tutaj na Włochów, ponieważ moim zdaniem jest to para zdecydowanie bardziej stabilniejsza i mająca lepszy rozkład między grą ofensywną, a defensywną. Owszem Nicolai i Lupo nie są w swojej najwyższej formie, nie grają swojego optimum, ale pod kilkoma względami biją rywali na głowę. Paola Nicolai to zawodnik dysponujący bardzo solidną zagrywką, dosyć sprawny jak na swój wzrost i mocny w ofensywie. Daniele Lupo to siatkarz mądry, który myśli na boisku i poprzez swoje ogromne możliwości techniczne potrafi ładnie oszukać rywali w ataku. Jest to też świetny defensor i warto zwrócić uwagę na jego grę obronną, bo jest na co. W półfinale nie mieli większych szans ze świetnie dysponowanymi Łotyszami, ale też obecnie para Samoilovs/Smedins gra na tak wysokim poziomie, że ciężko ich pokonać. Natomiast Rosjanie Semenov/Krasilnikov to para, której bardzo rzadko ufam i chyba tylko wtedy jak grają z parami dużo słabszymi. Duet ogromnie niestabilny, którego gra potrafi się posypać z minuty na minutę. W półfinale nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, a to, że wygrali seta to tylko i wyłącznie zasługa rywali. Przecież Dalhausser i Lucena w pierwszej partii popełnili dwa razy więcej błędów niż przez następne dwa sety, więc krótko mówiąc oddali go bez walki. W 2 i 3 partii Rosjanie nie istnieli na boisku, a TB to już prawdziwa bezradność w ich szeregach. Tak na prawdę to nic dziwnego i nic zaskakującego. Semenov to moim zdaniem dosyć przeciętny siatkarz, którego tylko warunki fizyczne ratują w niektórych sytuacjach. Przecież jego mobilność, koordynacja na tle innych wysokich &#39;&#39;blokujących&#39;&#39; wygląda fatalnie. Jego ruchy są dosyć wolne i niezgrabne. Oczywiście w ataku ma potencjał, ale też wystarczy go 2-3 razy zablokować , podbić coś w obronie i jego gra potrafi się posypać totalnie. Krasilnikov potrafi w przeciwieństwie do kolegi myśleć na piasku. Jest lepiej ułożonym zawodnikiem, ale też często w ataku brakuje mu po prostu wzrostu i ciężko mu przebić się przez blok rywali. Nicolai/Lupo powinni tutaj obrać mądrą taktykę i do skutku męczyć na przyjęciu Semenova. Może i uda mu się trzymać przyjęcie na niezłym poziomie przez pierwszą fazę spotkania, ale z biegiem czasu, z narastającym zmęczeniem zacznie się mylić. Niewątpliwe Włosi to para wszechstronniejsza, mocniejsza w grze obronnej (kontr powinno być sporo). Jeżeli tylko sami nie sprezentują jakoś dużo prezentów, ogranicza ilość błędów to powinni zwyciężyć podobnie jak w ich ostatnim bezpośrednim starciu podczas ME w Klagenfurcie i zdobyć ten brązowy medal.
 
Otrzymane punkty reputacji: +6
rogerfede93 30,1K

rogerfede93

Użytkownik
CEV Beach Volleyball European Championship Milan Masters
19-20 Wrzesień
Przed nami ostatni w tym sezonie turniej z cyklu Masters. W turnieju głównym wystąpi 16 par. Zawody zostaną rozegrane &#39;&#39;systemem brazylijskim&quot; co oznacza, że dana drużyna odpada dopiero po przegraniu dwóch meczy. Para nawet z jedną porażką może osiągnąć bardzo wysoki wynik.
Na starcie mamy kilka bardzo dobrych par z czołówki światowej. Pojawili się m.in dwie najlepsze pary z Holandii i Włoch czyli Nummerdor/Varenhorst, Brouwer/Meeuwsen oraz Nicolai/Lupo i Ranghieri/Carambula. Mamy również solidnych Francuzów Krou/Rowlandson, Łotyszy Plavins/Regza oraz kilka innych ciekawych duetów z Polakami Kosiak/Rudol na czele.
Drabinka zawodów:
http://www.cev.lu/BeachVolley-Area/BeachVolley_2BOX.aspx?ID=911&amp;amp;mID=1804&amp;amp;sID=&amp;amp;pID=0&amp;amp;chID=0&amp;amp;phaseID=0&amp;amp;champID=0&amp;amp;Mod=
Spotkania odbywać się będą na dwóch obok siebie przygotowanych boiskach. Co ważne wszystkie 30 pojedynków będzie można obejrzeć na streamach jak np Bet365 lub na stronie www.laola1.tv.

Na początek mocny trebel. Mecze od 10.00:

Krou/Rowlandson vs Kildegaard/Abell 1 @ 1.16 ⛔ 0-2
Ranghieri/Carambula vs Holler/Schroder 1 @ 1.28 ⛔ 0-2
Brouwer/Meeuwsen vs Huber/Seidl 1 @ 1.28 ✅ 2-0
@ 1.92 Bet365 ⛔⛔⛔


Krou/Rowlandson powoli zaczynają wracać do swojej gry na bardzo równym i solidnym poziomie. Kontuzja Rowlandsona trochę przeszkodziła tej parze i ten sezon nie mogli grać na 100%. Teraz jednak wszystko ze zdrowiem jest w porządku. Z pewnością jest to para, która potrafi grać i pokonać nawet lepsze pary od siebie. Ich mocnym punktem jest stabilne przyjęcie. Obaj w tym elemencie są pewni i tym samym pod dobrym pierwszym kontakcie ich możliwości w ofensywie od razy rosną. Na dodatek potrafią świetnie bronić (szczególnie Rowlandson) i tych kontr po swojej stronie zawsze mają sporo. Szeroki wachlarz zagrań technicznych także często pozwala im oszukać przeciwnika. Jeżeli chodzi o Duńczyków to jest to zestawienie w skali europejskiej po prostu przeciętne. Udało im się przejść przez kwalifikację, ale mierzyli się tam z rywalami po prostu słabymi. Ani Włosi, ani będący bez formy Czesi nie mogli sprawić im większych problemów. Teraz natomiast poprzeczka idzie mocno do góry. Para Kildegaard/Abell ma atuty przede wszystkim w ofensywie, ale nie zawsze są w stanie je wykorzystać. Szwankuje przyjęcie, w ataku też pojawia się kilka prostych błędów nie do wytłumaczenia. Ma ta para problem kiedy przeciwnicy stawiają opór i zaczynają przejmować inicjatywę. Wtedy ciężko im wyjść spod ostrzału i zaczynają się po prostu gubić. Brakuje im chłodnej głowy. Jeżeli już złapią jakiś kryzys to potrafią w jednym ustawieniu oddać kilka oczek z rzędu. Może im zabraknąć cierpliwości, bo tutaj skończyć atak na prawdę nie będzie prosto. Rowlandson swoje obroni, Krou zablokuje. Francuzi nie powinni mieć problemów z dosyć równą grą na przestrzeni całego spotkania, a u rywali z pewnością pojawią się momenty kryzysowe, które faworyci wykorzystają budując bezpieczną przewagę.
Ranghieri/Carambula przebojem wdarli się do czołówki i na prawdę jest to para już groźna dla najlepszych na świecie. Świetnie zbilansowany duet, który ma spore możliwości zarówno w grze ofensywnej jak i w defensywie. Ranghieri to przede wszystkim groźna zagrywka, blok i doświadczenie. Carmbula daje spryt, nieprzewidywalność, spore umiejętności techniczne i bardzo dobrą grę w obronie. Para wszechstronna. Natomiast niemiecka dwójka to para ze sporym potencjałem, który jednak dalej nie jest nawet w 80% wykorzystany. Niemcy ostatnio nie błyszczą. W ich grze jest zby wiele prostych błędów i takie serie 3-4pkt straconych z rzędu przydarzają się im często. Nie są w stanie utrzymać równego poziomu i nie sądzę, aby mogli dotrzymać kroku konsekwentnie i mądrze grającym Włochom.
Brouwer/Meeuwsen po prostu ten mecz zdominują. Wystarczy popatrzeć na warunki fizyczne obu par i tutaj widzimy ogromną różnicę na korzyść faworytów. Holendrzy uwielbiają grać z parami niskimi, bo wtedy mogą bez problemu nawet przy słabszym przyjęciu kończyć piłki w ataku. Na bloku będą mieć ogromny atut i tym samym kiedy dojdzie do spotkania między Huber (179cm) a Meeuwsen (207cm) to ciężko będzie Austriakowi kończyć swoje akcję. Zaczną się problemy i piłki plasowane wysokim torem lotu i zagrania delikatne,a to wszystko będzie sprzyjać lepszej grze obronnej. Nie można odmówić parze Huber/Seidl woli walki, zaangażowania, ale w tym spotkaniu ja kompletnie nie widzę dla nich szans.
Oprócz tego singiel:

Caminati/Rossi vs Sheaf/Gregory 1 @ 1.61 Bet365 ⛔ 0-2
za 8j.
 
rogerfede93 30,1K

rogerfede93

Użytkownik
Brouwer/Meeuwsen vs Sheaf/Gregory 1 @ 1.16 ✅ 2-0
Ranghieri/Carambula vs Regza/Plavins 1 @ 1.57 ✅ 2-1

Krou/Rowlandson vs Poniewaz/Poniewaz 1 @ 1.25 ⛔ 1-2 (Mecz oddany rywalom w prezencie)
@ 2.29 Bet365


Brouwer/Meeuwsen = 16% lokaty. Anglicy to są leszcze i tyle w temacie. To, ze wygrali z młodymi Włochami to tylko i wyłącznie zawdzięczają fatalnej postawie gospodarzy. Oni sami niczym nie błyszczeli. Holendrzy grając nawet na 50% mają i tak więcej szans niż rywale. Tutaj różnica ogromna, bo Brouwer/Meeuwsen to zawodnicy z topu na świecie, a rywale to przeciętniacy w europejskiej stawce.

Ranghieri/Carambula
też wyraźnie mieli problem z wejściem w turniej. Mnóstwo błędów, trochę brak motywacji i przegrana z Niemcami. Na całe szczęście ten system daje drugą szansę. Włochów stać na dużo więcej i jakoś nie chce mi się wierzyć, aby szybko pożegnali się z tymi zawodami. Łotysze to niezła para, ale to w głównej mierze dzięki Plavinsovi. To on ciągnie ten duet. Regza to młody, chimeryczny siatkarz, który często nie wytrzymuje ciśnienia i myli się w najważniejszych momentach. Na pewno włoska dwójka to lepiej zbilansowane zestawienie o większej sile ognia i powinni to potwierdzić. Najwyższy czas się obudzić.
Krou/Rowlandson o pierwszym swoim meczu chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Przegrali z parą dużo słabszą, ale tak często bywa gdy samemu się gra nie najlepiej, a dodatkowo rywale mają po prostu sporo szczęścia. Zaskoczył mnie fakt, że Francuzi mieli dziwne problemy w przyjęciu i to z dosyć przeciętną zagrywką rywali. Rowlandson w swoim stylu podbił kilka piłek w obronie, ale też popełniał wiele błędów. Generalnie ich gra nie była najlepsza, ale też jestem daleki od mówienia, że są bez formy. Dobrze się stało, że w kolejnym spotkaniu zmierzą się z co tu dużo mówić słabą parą niemieckich braci. Poniewaz/Poniewaz to nie jest wybitne zestawienie. Młodzi zawodnicy, którzy na razie nie mogą za bardzo przebić się na wyższy poziom. Obaj mają gorące głowy, które często nie pomagają im w końcówkach setów. Większość swoich akcji próbują rozwiązać poprzez siłę, a to nie jest zbyt dobry pomysł. Umiejętności, technika i doświadczenie to atuty Francuzów. Jeżeli oni zagrają przyzwoicie, nie będą popełniać kuriozalnych pomyłek to jakość ich gry powinna pozwolić na pewne zwycięstwo. Albo pokażą, że chcą być dalej w tych zawodach, zagrają swoje, albo się skompromitują i odpadną z turnieju, bo dwóch porażkach z parami, które normalnie nie są dla nich żadnym zagrożeniem. Myślę, że sobie poradzą.
 
bbadii 23,4K

bbadii

Użytkownik
van Walle T./Koekelkoren D. - Nicolai P./Lupo D. @ 4.50 bet365 ⛔ 0-2
van Walle/Koekelkoren z każdym turniejem się rozwijają. Stawianie przeciwko im to trochę nonszalanckie rozwiązanie (niestety sam byłem tego przykładem) bo Belgowie potrafią grać, potrafią zaskoczyć. Głównym atutem u nich jest zagrywka. Mocna, techniczna, potrafią sobie ustawić rywali. Gdy tylko podtrzymają dyspozycję z dnia dzisiejszego myślę, że są w stanie zagrozić Włochom. Pokonali już Szwajcarów i turniejową jedynkę Nummerdor/Varenhorst. Co prawda Holendrzy swoją formę gdzieś zgubili, ale zwycięstwo nad tak utalentowaną parą powinno im dodać woli do walki. Nicolai/Lupo nie są w swojej najwyższej dyspozycji. Przekładają słabe mecze z dobrymi. Dziś męczyli się z przeciętnymi Niemcami - braćmi Ponieważ, którzy 80% piłek chcą rozwiązywać siłowo. Jak dla mnie nie są tak zdecydowanym faworytem jak wskazują na to kursy dlatego też kurs na Belgów to value i uważam, że warto w niego wejść.

Poniewaz B./Poniewaz D. - Schroder J./Holler T. @ 1.53 Bet365 ✅ 0-2
Schroder/Holler bardzo fajnie pogrywają w tym turnieju. Na początku wygrana z gospodarzami (trochę co prawda jeszcze &#39;nie rozgrzanymi&#39;), potem przegrana po walce z naszymi Polakami i dość łatwo (co prawda 2-1, ale oglądałem mecz i potem Serbowie nie mieli nic do powiedzenia) wygrany mecz z Serbami. Tutaj różnice w ataku i bloku zrobi Holler, który mierzy 203cm. Bracia Poniewaz będą mieć problem przebić siś przez taka &#39;ścianę&#39;. Ich limit szczęścia na ten turniej sie wyczerpal. Powinni juz leciec do domu gdyby nie pusiactwo Francuzow w 2 secie i calkowicie oddany TB. Maja klopoty w przyjeciu, nie dogaduja sie na boisku tak jak powinni. Mimo, ze graja tutaj na maksimum swoich mozliwosci to uwazam, ze ich rodacy wygraja ten mecz. H2H przemawia na ich korzysc, 6-0, widac, ze potrafia z bracmi grac. Nic, tylko brac taki kurs z pocalowaniem reki.
 
rogerfede93 30,1K

rogerfede93

Użytkownik
Puchar Rosji - Mężczyźni
Mecz o 11:00


Bykanov/Krasilnikov vs Bogatov/Hudyakov 1 @ 1.72 Bet365 ✅ 2-1

Dla mnie faworytem tego spotkania jest para Bykanov/Krasilnikov. Obaj panowie w przeszłości już grali ze sobą. Znają się dobrze i tutaj ze szybkim zgraniem nie będzie problemów. Krasilnikov to zawodnik wszystkim doskonale znany z występów w parze z Semenovem. Ostatnio przecież zajął 4 miejsce w zawodach Open w Sochi. Mimo młodego wieku ma już spore doświadczenie i na prawdę kilka świetnych wyników w najważniejszych zawodach. Niezły obrońca, szybki, sprawny, który potrafi szarpnąć w obronie jakąś ważną piłkę. Jego partner to oczywiście postać mniej znana, ale 22-letni Rusłan Bykanov na swoim koncie ma już kilka wartościowych wyników. Ogrywał się przy boku takich zawodników jak m.in Koshkarev z którym z resztą wygrał nawet satelitę w Anapie. Potrafi zagrać solidnie i nie ma jakiś ogromnych braków. Ogromnym atutem tej pary w starciu z rywalami będzie dużo lepsze przyjęcie, obrona i praca na linii blok-obrona. Bogatov/Hudyakov pewnego poziomu grając razem nie przeskoczą, gdyż obaj są chimerycznymi graczami. Na pewno są dużo lepsi w ofensywie, bo przyjęcie i defensywa wygląda bardzo przeciętnie. Łatwo ich po celować zagrywką, zmusić do większego wysiłku. Obaj są dosyć elektryczni w przyjęciu i generalnie ich mocna i agresywna (czasami bezsensowna) gra przynosi większe efekty jeżeli chodzi o efektowność niż skuteczność. Brakuje im chłodnej głowy i czasami jeden błąd potrafi wywołać lawinę pomyłek. Nie mam wątpliwości, że lepiej zbilansowaną i ułożoną grę mają Bykanov/Krasilnikov. Oni są pewniejszą i stabilniejszą parą. Muszą tylko zagrać konsekwentnie, bez dużej ilości własnych błędów. Poczekać cierpliwie na słabszy moment rodaków i wtedy istnieje spora szansa, że uda się im odjechać z wynikiem i zakończyć mecz zwycięsko. Warto atakować, bo kurs będzie spadał.
Oprócz tego polecam dubla do mocniejszej gry z Milan Masters:
Ranghieri/Carambula vs Kildegaard/Abell 1 @ 1.16 ✅ 2-1
Holler/Schroder vs Poniewaz/Poniewaz 1 @ 1.53 ✅ 2-0
@ 1.78 Bet365 za 10j. ✅✅✅
 
Otrzymane punkty reputacji: +6
rogerfede93 30,1K

rogerfede93

Użytkownik
Milan Masters - O 3 miejsce
Mecz od 16.30


Nicolai/Lupo vs Brouwer/Meeuwsen 1 @ 1.90 Bet365 ⛔ 1-2
Gra nierówna z obu stron. Tyle, że Holendrzy mieli atut w postaci mocnej zagrywki. Siedziała im przez cały TB, więc Włosi nic nie mieli do powiedzenia.

Dziwny jest ten turniej i sporo zaskakujących wyników. Gdyby taki mecz odbywał się w innym terminie to raczej bym nie pokusił się o wskazanie zwycięzcy. Jednak teraz jest kilka wskazówek, które stawiają Włochów w lepszej pozycji. Przede wszystkim Nicolai/Lupo mają ponad godzinę więcej czasu na odpoczynek. Ich mecz trwał 2 sety, a przeciwnicy męczyli się w trzysetowym boju, a co gorsza go przegrali. Oprócz zmęczenie fizycznego mogą się pojawić problemy mentalne. Tym bardziej, że para Brouwer/Meeuwsen w tym sezonie ma wyraźny problem z wytrzymaniem ciśnienia w najważniejszych spotkaniach i po prostu presja ich przerasta. Już w półfinale wyglądali bardzo słabo. Notowali serię po 4-5pkt traconych z rzędu co na tym poziomie jest czymś stosunkowo rzadkim. Mnóstwo problemów mieli w przyjęciu, atak na pałę byle mocniej. Sporo błędów w komunikacji. Jednym słowem gra się nie kleiła. Ciężko będzie im się pozbierać. Tym bardziej, ze Włosi przed własną publiką raczej nie odpuszczą i zagrają na maksymalnej koncentracji i zaangażowaniu. Nicolai/Lupo robią postęp. Przed tygodniem 3 miejsce w Sochi, tutaj też w miarę solidnie wyglądają. Na pewno jest to para bardziej wszechstronna i mająca większe możliwości w grze defensywnej. Powinno udać im się podbić kilka ważnych piłek. Nicolai ma nieprzyjemną zagrywkę, którą może odrzucić rywali od siatki i sprowokować do błędu. Jeżeli po stronie Holendrów atak, zagrywka nie funkcjonuje tak jak trzeba to ciężko zmienić im cokolwiek i spróbować odwrócić losy spotkania poprzez inne elementy. Biorąc pod uwagę słabą ich postawę w 1/2, brak czasu na odpoczynek spróbuję postawić na Włochów.
 
rogerfede93 30,1K

rogerfede93

Użytkownik
Xiamen Open 22-27 Wrzesień

Przed nami kolejny turniej rangi open w Chinach. Trwa walka o punkty do rankingu i z tego powodu zobaczymy zarówno w turnieju męskim jak i kobiecym kilka par z najwyższej półki. Na starcie pojawią się m.in finaliści ze Sochi czyli Łotysze Samoilovs/Smedins i Amerykanie Dalhausser/Lucena. Po dłuższej przerwie zobaczymy także Seana Rosenthala w parze z Brunnerem oraz dwie polskie pary Kantor/Łosiak i Kądzioła/Szałankiewicz. U dziewczyn obsada chyba jeszcze lepsza. W Xiamen zobaczymy m.in Niemki Holtwick/Semmler i Laboureur/Sude, Włoszki Menegatti/Orsi Toth, Szwajcarki Forrer/Verge-Depre, Zumkehr/Heidrich czy Chinki Wang/Yue, które u siebie na pewno będą piekielnie groźne mimo, że ich forma raczej bez szału.
Strona turnieju:http://www.fivb.org/EN/BeachVolleyball/Competitions/WorldTour/2015/event/index.asp?TournCode=WXIA2015
Livescore jak zwykle będzie dostępny u większości bukmacherów. Fonbet powinien mieć live ze wszystkich kortów.
Mecze także można obejrzeć na Bet365.

Już od 3.00 w nocy rusza turniej kwalifikacyjny mężczyzn. Na starcie mamy tylko 15 par co oznacza, że zostanie rozegranych 7 spotkań na jednym korcie (jeden po drugim). Wszystkie spotkania będzie można obejrzeć.
Mimo, że większość duetów stanowi 3-4 szereg w światowej siatkówce to można wychwycić fajne kursy.

Mecze od 3.00:

CH. Chen/C. Yang vs Crabb/Crabb 1 @ 1.72 Bet365 ⛔ 0-2 (Dwa równe sety, ale oba niestety przegrane).

Warto próbować grać na gospodarzy, bo zarówno Chinki jak i Chińczycy już nie raz u siebie potrafili się wznosić na maksimum swoich możliwości. Duet z Chin już kilka razy pokazał się z dobrej strony. Pokonanie braci Ingrosso w 2013r. urwanie seta parze Kantor/Łosiak czy na początku tego sezonu w Fuzhou ogranie Brazylijczyków to na prawdę niezłe wyniki. Obaj zawodnicy rzadko pokazują się szerszej publiczności. Występują w większości zawodów rozgrywanych na swoim kontynencie. Para, która ma swoje atuty przede wszystkim w ofensywie, ale także warto zwrócić uwagę na fakt, że obaj są dosyć sprawni i całkiem nieźle wyszkoleni technicznie. Ich przewaga powinna być widoczna jeżeli chodzi o taką kulturę i organizację gry. Tym bardziej, że ich amerykańscy rywale nie grają, że sobą zbyt długo. Bracia Crabb przeszli dosyć typową drogę. Czyli na początku kilka lat gry na hali na uniwersytecie i potem zmiana na piasek. Wspólnie mają za sobą kilka występów w swojej rodzimej serii turniejów AVP. Tam grali z różnym skutkiem. W ich grze brakuje stabilności i widać, że nie potrafią jeszcze poruszać się po piasku w sposób perfekcyjny. Popełniają sporo błędów technicznych. Nie mają też jakiś wybitnych warunków fizycznych i mimo, że próbują grać w sposób siłowy to jak dobrze wiemy nie zawsze taka gra przekłada się na skuteczność. Nie bez znaczenia jest także fakt, że Chińczycy zapewne już od dłuższego przygotowują się do tego turnieju. Dla nich gra u siebie to zawsze spora szansa, aby się pokazać i motywacji im nie zabraknie. Natomiast Amerykanie (te słabsze pary) zazwyczaj mocni i niebezpieczni są tylko u siebie. Po drugiej stronie świata, po zmianie strefy czasowej nie będą tak mocni. Chen/Yang grać potrafią, stać ich na bardzo przyzwoity występ i w starciu z chimerycznymi przeciwnikami warto im zaufać.

Oprócz tego warto mocniej zaatakować takiego trebla:

Pedlow/O&#39;Gorman vs Bergmann/Harms 1 @ 1.36 ✅ 2-0
Shiratori/Hasegawa vs Murakami/Shoji 1 @ 1.16 ✅ 2-0
Watson/O&#39;Dea vs Yoshida/Ogawa 1 @ 1.16 ✅ 2-0
@ 1.85 Bet365 za 10j. ✅✅✅


Krótko. Kanadyjczycy mają ze sobą już kilka występów nawet w zawodach GS. Ofensywna para z bardzo mocnym serwisem i prezentująca agresywny styl. Potrafią grać i już w tym sezonie na rozkładzie mają kilka mocnych par. Rywale z Niemiec wreszcie wychylili nos po za swoje rozgrywki SBT. Wątpię, aby jednak mogli tutaj cokolwiek ugrać. Brak im doświadczenia. Dla nich coś nowego.
W japońskich pojedynku to para Shiatori/Hasegawa jest mocniejsza. Duet bardziej doświadczony, uzyskujący zdecydowanie lepsze wyniki. Różnica spora w umiejętnościach i powinno być łatwo i szybko do przodu.
Watson/O&#39;Dea to nie jest słaba para. Nowo Zelandczycy prezentują niezły poziom. Wystarczy popatrzeć kogo potrafili ogrywać i można się nawet lekko zdziwić. Posiadają dobre warunki fizyczne i powinni bez trudu zdominować pół amatorów z Japonii. Tylko i wyłącznie od ich zaangażowania zależy jak długo ten mecz potrwa.

Singiel od 4.40:

Gao/Li vs Hupfer/Horl 1 @ 2.37 Bet365 ✅ 2-0

Austriacy to są leszcze. Na dodatek obecnie kompletnie bez jakiejkolwiek formy. Chińczycy u siebie jak zwykle groźni. Na dodatek akurat ich dyspozycja w zawodach na swoim kontynencie całkiem solidna i nic nie stoi na przeszkodzie, aby ten mecz wygrali. Value spore i warto zaryzykować.
 
Otrzymane punkty reputacji: +6
rogerfede93 30,1K

rogerfede93

Użytkownik
Xiamen Open
Mecz od 02.35

Lucena/Dalhausser vs Plavins//Regza 1 @ 1.10 ✅ 2-1
Samoilovs/Smedins vs Bockermann/Fluggen 1 @ 1.36 ⛔ 1-2
Zumkehr/Heidrich vs Mashkova/Tsimbalova 1 @ 1.28 ✅ 2-0

@ 1.92 Bet365 za 10j. ⛔⛔⛔


Lucena/Dalhausser notują kolejny bardzo udany turniej. Po drugiej lokacie w Sochi znowu pojawia się szansa na finał i powiedzmy sobie szczerze, że to właśnie Amerykanie są zdecydowanym faworytem w tym pojedynku. Nick i Philip może i nie grają jeszcze perfekcyjnie. Czasami brakuje tej powtarzalności, która myślę, że z czasem przyjdzie, ale możliwości mają przecież ogromne. Następny sezon, rok olimpijski może być właśnie popisem tej dwójki. Przez turniej idą dosyć pewnie, ale nie ma sensu analizować ich spotkań, bo większość par z którymi grali prezentowała po prostu słabszy poziom sportowy. Ich atuty doskonale każdy fan plażówki zna. Dalhausser to zawodnik na prawdę niemal idealny w grze ofensywnej. Atak, znakomity blok + mocna, regularna zagrywka to jego znak firmowy. Lucena to przede wszystkim jeden z najlepszych zawodników w grze obronnej. Wybitny defensor, który nie raz nie dwa pokazuje swoje umiejętności. Amerykanie to duet kompletny i na dodatek będący w równej, stabilnej formie. Czy Łotysze mogą tutaj cokolwiek zdziałać? Raczej nie. Ogromny szacunek dla nich za awans do półfinału, za pokonanie Polaków Kantor/Łosiak, ale też trzeba sobie jasno powiedzieć, że jest to para po prostu słabsza. Martins Plavins to postać znana. Doświadczony, utytułowany siatkarz, który raczej poniżej pewnego poziomu nie z chodzi. Należy jednak pamiętać, że jego partner, młody Regza to na pewno gracz utalentowany, ze sporymi możliwościami w ofensywie, ale na dzień dzisiejszy strasznie nie stabilny. Ma ten chłopak problem z wytrzymaniem spotkania kiedy dochodzi do walki równej i decydują małe niuanse. Wtedy zaczyna się gubić, niepotrzebnie się podpala. Nie wytrzymuje presji i zaczyna wyrzucać piłki po autach, popełniać inne techniczne błędy. Ciężko będzie Łotyszom utrzymać swój najwyższy poziom przez cały mecz, a tylko wtedy mogliby nawiązać walkę. Amerykanie to doświadczeni zawodnicy i postarają się wyłączyć młodszego z rywali. Zagrywka w niego spowoduje fakt, że tych ataków wykona sporo, a zdobyć punkt kiedy na siatce Dalhausser, a w defensywie Lucena wcale nie będzie mu tak łatwo. Team USA powinien na większej swobodzie kończyć swoje akcję, kontr im na pewno nie zabraknie. Z biegiem czasu dojdzie kilka błędów przeciwników i ta przewaga powinna systematycznie rosnąć. To jest tylko sport, ale mimo wszystko nie ma sensu szukać tutaj sensacji, bo jej raczej nie będzie.
Samoilovs/Smedins przeżywają rewelacyjnie chwile w ostatnim czasie. Wygrane zawody w Rio i w Sochi pokazują, że forma tej pary jest na prawdę mistrzowska. Z tak rewelacyjnie grającymi Łotyszami obecnie są w stanie wygrać tylko dwie pary Dalhausser/Lucena i Alison/Bruno i to też pod warunkiem, że zbliżą się poziomem swojej gry do maksimum. O tej parze pisałem już wiele. Nie ma sensu, abym powtarzał to samo. Tutaj tak na prawdę wystarczy jedno zdanie. Samoilovs/Smedins to obecnie para najlepiej przygotowana pod względem fizycznym, potrafiąca grać na pierwszego do ostatniego punktu na takim samym, wysokim poziomie, a dodatkowym ich atutem jest fakt, że obaj są tak niesamowicie wszechstronni, że mogą bez żadnego problemu wymieniać się na linii blok-obrona. Co mogą przeciwstawić rywalom Niemicy. Owszem Bockermann/Fluggen grać potrafią, ale mają jeden zasadniczy problem. Mianowicie są po prostu parą dosyć nieregularną, która niekiedy wznosi się na kosmiczny poziom, bo w następnym spotkaniu zagrać dużo poniżej swoich możliwości. Czasami zdarza im się dłuższy moment niemocy w ataku, kilka prostych błędów, a w tym pojedynku takie coś będzie sporo kosztować. Łotysze już w finale w Rio pokazali Niemcom, że jeżeli sami grają na swoim normalnym poziomie to jednak rywale nie są w stanie zbyt wiele ugrać. O zwycięstwie zadecyduje równa gra i umiejętność zachowania zimnej krwi, chłodnej głowy w najważniejszych momentach, a to mają Łotysze, którzy w ostatnim okresie w stykowych sytuacjach praktycznie grają bezbłędnie. Jednym słowem finał amerykańsko-łotewski to chyba jedyna możliwość w tej imprezie.
Zumkehrr/Heidrich złapały świetną formę w końcówce sezonu. Brąz w Sochi i bardzo skuteczna gra to najlepszy tego dowód. Szwajcarki to niezwykle ciekawa para, która na prawdę może osiągnąć jeszcze wiele sukcesów. Ogromnie podoba mi się postawa Nadine Zumkehr. Może i nie jest to zbyt wysoka dziewczyna, ale technika, mądrość w grze i na prawdę świetna gra w defensywie robią na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Jej partnerka Aśka Heidrich początkowo mnie jakoś specjalne nie przekonywała, ale nie można nie zauważyć jaki progres ona wykonała. Pamiętam jeszcze jej poprzedni sezon kiedy była kopalnią punktów w przyjęciu. Teraz wygląda to zdecydowanie lepiej. Jej koordynacja, szybkość i regularność wyraźnie wzrosły. Do tego jej wzrost daje jej mnóstwo dobrego w grze blokiem. Często po prostu rywalki boją się jej rąk i takie zjawisko można zaobserwować bardzo często. Zaczynają się plasy, ryzykowane, trudniejsze zagrania i przy tym wzrasta ilość błędów. Tak sam problem będą mieć Kazaszki. Ta para to wręcz do bólu nieprzewidywalne zestawienie. Ostatnio słabsza forma. Grają nie równo, strasznie chaotycznie. Spore problemy mają w przyjęciu i to jest ich największy mankament, nie są zbyt sprawne. Ciężko będzie im nawiązać równorzędną walkę, bo na taki scenariusz musiałaby się złożyć nie tylko ich doskonała gra, ale też słabsza postawa Szwajcarek. Zumkehr/Heidrich to zdecydowanie bardziej wszechstronna para, która oprócz mocnej ofensywy, ma wspaniałą siatkarkę w grze defensywnej. Kazaszki będą mieć problem z poziomem własnej gry, same popełnią wiele błędów i nie daję im wielkich szans z dobrze dysponowaną parą ze Szwajcarii.
Singiel od 05.20:

Ukolova/Birlova vs Schwaiger/Hansel 1 @ 1.72 Bet365 ✅ 2-1


Krótko. Rosjanki, aktualne wicemistrzynie Europy w ostatnim okresie robią dużo lepsze wrażenie niż rywalki. Dziewczyny potrafią grać bardzo stabilnie i konsekwentnie wykorzystywać swoje atuty. Prezentują się dosyć stabilnie. Regularny serwis, pewna gra w ataku i dosyć stabilne przyjęcie. Nie mają jakiś dużych wahań formy. Natomiast Austriaczki nawet w tych zawodach mocna falują. Trudno im trzymać poziom. Słaba ich stroną jest przyjęcie, tutaj maja najwięcej braków, a wiadomo, że jest to element kluczowy. Zbyt często przytrafia im się zastój kiedy seryjnie tracą punkty albo od razy po błędzie w przyjęciu albo kiedy ich akcję ofensywne nie mogą być rozegrane w pełni tak jak sobie zaplanują i popełniają błędy. Na obecny moment Rosjanki są duetem bardziej przewidywalnym, grającym równiej, a to właśnie w przypadku kobiet stabilność, ograniczenie własnych pomyłek w większości przypadków jest gwarancją sukcesu.
 
Otrzymane punkty reputacji: +1
rogerfede93 30,1K

rogerfede93

Użytkownik
Xiamen Open - Kobiety
Mecz od 10.00


Forrer/Verge-Depre vs Bieneck/Grossner 1 @ 1.57 Bet365 ✅ 2-0

Szwajcarki mogą imponować formą w ostatnich dniach. Drugie miejsce w Sochi dodało im jeszcze więcej pewności siebie. Obie siatkarki poprzez dobrą zagrywkę, którą mają bardzo nieprzyjemną (flot nisko lecący na siatką) potrafią fajnie ustawić sobie grę. W szczególności serwis młodszej Anouk może siać spustoszenie po stronie rywalek. Obie mają niezłe warunki fizyczne, potrafią atakować mocno. Solidny blok, ale też niezła gra w strefie defensywnej. Na prawdę miło się ogląda w tych zawodach te dziewczyny, bo nie dość, że grają skutecznie to jeszcze widowiskowo. Też ich dyspozycja na tle Niemek wygląda lepiej. Duet Bieneck/Grossner ma sporo kłopot z utrzymaniem równej, stabilnej gry. Kiedy złapią dobry rytm potrafią grać genialnie, ale też bardzo często ich skuteczność w pierwszej akcji w ataku wygląda fatalnie. Mają problem z wykorzystaniem swoich szans na kontrze. Te ataki nie mają trochę mocy i są pchane na siłę. To zjawisko narasta wraz ze zmęczeniem i dłuższym czasem spędzonym na boisku. W przygotowaniu fizycznym Bieneck można zauważyć pewne braki, bo to jej brakuje mocy, a przede wszystkim odpowiedniego wyjścia w górę do ataku. Szwajcarki na pewno prezentują odważniejszą grę. Nie boją się atakować mocniej i też na siatce powinna być widoczna przewaga. Jeżeli ich zagrywka będzie trudna, zdołają odrzucić rywalki to pojawi się spora szansa na zdominowanie spotkania. Tym bardziej, że Niemki często wstrzymują rękę, w mojej ocenie zbyt wiele plasują i wykonują takich ataków na pół mocy, które można spokojnie podbić w obronie. H2H może i korzystne dla pary Bieneck/Grossner, ale patrząc na ostatnie kilka tygodni rozgrywkowe trzeba zauważyć, że dyspozycja Forrer/Verge-Depre jest zdecydowanie lepsza.
 
Otrzymane punkty reputacji: +6
rogerfede93 30,1K

rogerfede93

Użytkownik
Xiamen Open Kobiety
Mecz od 04.05

Forrer/Verge-Depre vs Heidrich/Zumkehr 1 @ 1.83 Bet365 ⛔ 0-2

Obie szwajcarskie pary w końcówce sezonu grają na prawdę na wysokim poziomie i osiągają znakomite wyniki. W Sochi odpowiednio 2 i 3 miejsce, w Xiamen też bardzo pewna postawa. Ten półfinał powinien stać na dobrym poziomie, bo widać, że obie pary złapały bardzo dobry rytm. Więcej szans jednak w tym spotkaniu daje parze Forrer/Verge-Depre. Te dziewczyny wyraźnie w tym sezonie zrobiły ogromny postęp. Wyszły z cienia innych par ze Szwajcarii i powoli stają się parą numer jeden w swoim kraju. Co ważne w tym sezonie mają bardzo korzystny bilans spotkań ze swoimi rodaczkami. Wygrały w sumie aż 3 razy (wszystko po 2-0) i to w tak ważnych imprezach jak GS w Long Beach i podczas MŚ. Uległy tylko w zawodach Masters w Biel i po równej walce. Oglądałem ten mecz i decydowały niuanse i troszkę zbyt wiele błędów nie pozwoliło odnieść zwycięstwa. Ogromnym atutem dwójki IF/AVD jest fakt, że wreszcie bardziej uwierzyły w swoje możliwości i kiedy grają ze swoimi koleżankami to nie boją się , wychodzą z wiarą w zwycięstwo i w tym sezonie pokazują, że wygrywać potrafią. Generalnie są ta pary o zbliżonym poziomie, ale patrząc na ostatnie nie tyle co wyniki, a grę obu par lepsze wrażenie robią właśnie one i postaram się to wykorzystać. Oba teamy są zbudowane niemal identycznie. Młodsza, wyższa siatkarka gra na siatce, dużo starsza, doświadczona walczy w defensywie. Na pewno jednak więcej tych atutów ofensywnych mają Forrer/Verge-Depre. Ich zagrywka jest bardzo trudna. Potrafią idealnie wybrać kierunek i poszukać prezycji. Spokojnie mogą po celować Aśkę Heidrich, która z taką koordynacją, szybką pracą na nogach ma problemy. Ruszenie ją poprzez raz zagrywkę głęboką, drugi raz skrót może dać pożądane efekty. Owszem Heidrich ma ogromne możliwości w ataku i bloku, ale to samo można powiedzieć o Verge-Depre, która mimo wszystko jest stabilniejsza w przyjęciu. Natomiast Forrrer i Zumkehr to podobnej klasy zawodniczki. Na pewno Zumkehr to lepsza defensorka, ale znowu po stronie Forrer są lepsze warunki fizyczne, które dają nieco więcej możliwości w ataku. Wiele zależy od zagrywki. Jeżeli serwis będzie siedział to jest spora szansa na zdobycie inicjatywy, gdyż o pierwszą akcję w ataku nie ma potrzeby się martwić. Już w ćwierćfinale dziewczyny pokazały znakomitą form kiedy rozbiły niemiecką parę Bieneck/Grossner (a wcześniej miały niekorzystne H2H). Grają bardzo skutecznie, rzadko przydarza się im przestój. Taka konsekwencja w grze połączona z dotychczasową skutecznością daje ogromne szanse na wygraną. Iza i Anouk pokazały w tym sezonie, że potrafią sobie radzić z rodaczkami w ważnych pojedynkach i jutro nic nie stoi na przeszkodzie, aby to potwierdziły. Za średnią stawkę warto spróbować.
 
Otrzymane punkty reputacji: +2
rogerfede93 30,1K

rogerfede93

Użytkownik
Xiamen Open Kobiety Finał
Mecz od 09.05


Zumkehr/Heidrich vs Gallay/Klug 1 @ 1.57 Bet365 ✅ 2-0

Kurs może i nie najwyższy, ale nie wyobrażam sobie porażki Szwajcarek. W półfinale próbowałem grać przeciwko nim, ale jak się okazało bym to kiepski pomysł, a one zagrały niemal bezbłędnie. Ich rodaczki nie miały nic do powiedzenia mimo, że same nie grały źle. Joana Heidrich na bloku jest niezwykle groźną zawodniczką. Potrafi idealnie daleko przełożyć dłonie i trudno się przez nie przebić. Ogromny też szacunek dla niższej Nadine Zumkehr. Od dłuższego czasu pokazuje ona niesamowite umiejętności w defensywie. Świetnie odczytuje grę rywalek, już przed atakiem potrafi wybrać odpowiedni kierunek i tych podbitych piłek ma na swoim koncie sporo. Szwajcarki są w rewelacyjnej formie i ta końcówka sezonu to ich popis. Pewnie wygląda przyjęcie. Jeżeli Heidrich nie miała praktycznie żadnych problemów z trudnym flotem pary Forrer/Verge-Depre to tylko pokazuje jak jest obecnie mocna. W tej parze mamy dobrze połączone umiejętności obu dziewczyn, bo zarówno ofensywa dzięki Heidrich jak i defensywa za sprawą Zumkehr wygląda od początku zawodów bardzo solidnie. Natomiast sam udział Gallay/Klug w finale to spore zaskoczenie. W półfinale zagrały nieźle, ale to raczej słaba postawa Niemek dała taki wynik niż jakaś rewelacyjna ich samych. Argentynki to bardzo niskie siatkarki. Ana Gallay 173cm i Georgina Klug 172cm. Czyli grająca przy siatce Heidrich będzie mieć ogromną przewagę centymetrów i to musi dać przewagę.
Parze Gallay/Klug bardzo często brakuje wzrostu i było to już widać w niejednym spotkaniu. Każda niedokładność w przyjęciu od razu niemal skutkuje mniejszym polem manewru w ataku. Rzadko atakują mocno, raczej szukają wolnego miejsca po stronie rywalek. W dzisiejszym spotkaniu mogą mieć problemy w tym elemencie problem. Obie Szwajcarki mają niezły serwis. Mogą uprzykrzyć życie Argentynkom i zmusić ich do ataku z trudniejszych piłek. Taka wysoka dziewczyna jak Joana Heidrich to zawsze trudna przeszkoda dla niskich przeciwniczek. Z upływem czasu i sił te ataki mogą być coraz bardziej przewidywalne i też pojawi się szansa dla Zumkehr aby podbić coś w defensywie. Łatwiej swoje akcję powinny kończyć Szwajcarki, im to zdobywanie punktów będzie przychodzić łatwiej. Od początku z pewnością zagrają agresywnie i w polu zagrywki i w ataku i narzucą swój rytm, a to powinna spowodować niepewność po stronie przeciwniczek. Kontr im nie zabraknie. Jeżeli same nie popełnią jakiejś ogromnej ilości błędów to tytuł w Xiamen stoi na wyciągnięcie ręki.
Mocny singiel lub idealny bet do dubla.
 
rogerfede93 30,1K

rogerfede93

Użytkownik
Ft. Lauderdale Swatch Beach Volleyball FIVB World Tour Finals

Przed nami turniej z udziałem najlepszych par tego sezonu. 10 duetów męskich i tyle samo żeńskich stoczy bój o tytuł i czek warty 100 tys dolarów.

Pary będą rywalizować w dwóch grupach po 5 par w każdej. Zwycięzcy grup awansują bezpośrednio do półfinału zawodów. Natomiast teamy z miejsc 2-3 powalczą w ćwierćfinale (barażu) o miejsce w najlepszej czwórce według takiego schematu:

A2 vs. B3
B2 vs. A3

Schemat półfinałów:

A1 vs zwycięzca B2/A3
B1 vs zwycięzca A2/B3

Uczestnicy w turnieju mężczyzn

Grupa A
1. Jacob Gibb/Casey Patterson (USA)
Amerykanie to szalenie niebezpieczna para przede wszystkim na własnym terenie. Potwierdzili to w tym sezonie podczas GS w St.Petersburgu (tym amerykańskim) kiedy stanęli na najwyższym stopniu podium. Oprócz tego dołożyli srebrny medal z Olsztyna. Na pewno jest to para bardzo doświadczona, która kiedy już złapie swój rytm to jest bardzo trudna do zatrzymania. Spore możliwości w ofensywie, nieco gorzej wygląda gra w defensywie, ale szalony, nieobliczalny Patterson i sprytny Gibb mogą w tych zawodach odpalić i spokojnie powalczyć o medal.
4. Alexander Brouwer/Robert Meeuwsen (Holandia)
Mistrzowie świata z 2013r chyba złapali pod koniec sezonu zadyszkę. Otwarcie roku mieli niezwykle udane. Wygrany turniej w Porecu, 2 lokaty w Fuzhou i Lucernie. Jednak po MŚ już nie wyglądali jakoś znakomicie. Owszem w dalszym ciągu niezłe pozycje, ale bez szału. W ostatnim turnieju Masters nie błyszczeli. Mieli ogromny problem z utrzymaniem równego poziomu. Przydarzały im się głupie błędy, dłuższe przestoje i nie było płynności w ich poczynaniach. Z drugiej strony był to turniej z niższej półki. Jeżeli zostało im jeszcze coś energii na te ostatnie zawody to będą oczywiście groźni, bo ich siła w ofensywie, na bloku i w zagrywce jest tak ogromna, że są w stanie zdominować każdą parą na świecie.
5. Evandro Goncalves Oliveira Junior/Pedro Solberg (Brazylia)
Brazylijczycy podobnie jak Holendrzy drugą część sezonu mają nieco słabszą. Wygrywać zawody potrafią (w tym roku zwyciężyli w Stavanger), ale brakuje im stabilności. Kolos Evandro na dzień dzisiejszy nie jest w stanie rozegrać dwóch spotkań na wysokim poziomie. Z pewnością jest to zawodnik jeden z najlepszych w elemencie zagrywki. Ogromny zasięg sprawia, że w ofensywie sobie radzi. Jednak też w jego postawie takich błędów technicznych jest sporo. Często jego wystawy są niedokładne. Za partnera ma klasowego siatkarza, bo Pedro to bardzo dobry zawodnik, ale jakoś brakuje mi takiej chemii w grze tej pary. Może potrzebują czasu, jeszcze większej ilości spotkań i wtedy to wszystko odpali. Potencjał w tej dwójce jest ogromny, ale na razie jeszcze nie wykorzystany tak jak trzeba. Na co ich stać? Na pewno na wyjście z grupy, ale już w strefie medalowej kiedy trzeba będzie się zmierzyć np z parą Lucena/Dalhausser czy Alison/Bruno nie wróże im sukcesu.

8. Pablo Herrera/Adrian Gavira (Hiszpania)
Hiszpanie to na pewno para jedna z najlepszych w Europie, ale zawsze im czegoś brakuje. Nie najlepsze warunki fizyczne sprawiają, że trudno im rywalizować z rywalami wyższymi, grającymi siłowo. Owszem ich technika, spryt często pozwala im ogrywać mocne pary, ale jednak w obecnych czasach warunki fizyczne mają ogromne znaczenie i blokujący mający te co najmniej 200cm jest na wagę złoto. Powinni powalczyć o udział w barażu, ale jakoś na podium ich nie widzę. Na ten moment są po prostu rywale, którzy prezentują wyższy poziom.

9. Paolo Nicolai/Daniele Lupo (Włochy)

Włosi mają przeciętny sezon, a nawet bym powiedział słaby. Ostatnie niezłe wyniki trochę zamazują tak na prawdę ich formę, która co tu dużo mówić nie jest najlepsza. Duet solidny na zawody WT, ale pozbawiony takiego błysku w oku i tej zaciętości. Zacięło się coś w ich grze. Ma ta para spore problemy. Ich gra faluje, bardzo dużo przestojów i takich dziwnych błędów. Wątpię, aby się coś zmieniło pod koniec sezonu i mojej ocenie nawet miejsce w pierwszej &#39;&#39;3&#39;&#39; dające wyjście z grupy może być po za zasięgiem ich aktualnych możliwości.

Grupa B
2. Alison Cerutti/Bruno Oscar Schmidt (Brazylia)
Brazylijczycy to zdecydowanie najlepsza para tego sezonu i nikt nie może mieć tutaj wątpliwości. Ich passa zaczęła się od wygrania MŚ, a potem dołożyli triumf w Gstaad, Yokohamie, Long Beach i Olsztynie. W ostatnich startach pojawiło się zmęczenie. Było widać brak świeżości. Jednak te kilka dni odpoczynku może być dla nich zbawienne i po raz kolejny ich pokonać będzie szalenie ciężko. Para kompletna. Gladiator Alison to prawdziwa ściana na siatce. Bruno to wybitny technik, bardzo dobry defensor. Czy ktoś ich zatrzyma? Według mnie tylko Amerykanie mogą im przeszkodzić w odniesieniu kolejnego triumfu. 3. Reinder Nummerdor/Christiaan Varenhorst (Holandia) Po tej parze też widać zmęczenie sezonem. Wiadomo, że podporą, filarem tego zespołu jest Nummerdor, a to właśnie on w ostatnich dniach nie wyglądał zbyt dobrze. Brakuje mu szybkości, nie jest tak ruchliwy w grze obronnej. Popełnia też sporo błędów. Czy uda mu się odbudować na te zawody ciężko powiedzieć. Nie można jednak lekceważyć wicemistrzów świata, bo umiejętności i potencjał posiadają ogromny.
6. Chaim Schalk/Ben Saxton (Kanada)
Kanadyjczycy udanie finiszowali. Srebro w Yokohamie, brąz w Olsztynie. Kolejna para nieobliczalna, która może i nie stanowi tego pierwszego szeregu na świecie, ale mając swój dzień stać ich na wiele. Mocna ofensywa, spore możliwości w grze na siatce. Jednak ich gorąca głowa i częste problemy natury mentalnej nie pozwalają im regularnie walczyć z najlepszymi. Nie sądzę, aby mogli wiele zwojować i wygrać więcej niż 1-2 spotkania.
7. Clemens Doppler/Alexander Horst (Austria)

Doświadczeni Austriacy ostatnio nie zachwycają. Obaj mają ogromny atut w postacie mocnej, regularnej zagrywki. Sprytni, nieźle wyszkoleni technicznie siatkarze. Brakuje im natomiast kilku centymetrów. Przede wszystkim Horst(186cm) to po prostu zawodnik z bardzo słabymi warunkami jak na obecny beach volley i ma kłopoty kiedy musi rywalizować na siatce z rywalami mocniejszymi, wyższymi. Austriacy falują ze swoją grą. Maja lepsze, ale też gorsze momenty. Załapanie się do play-offów z tak trudnej grupy z mistrzami, wicemistrzami świata i parą Lucena/Dalhausser może być po za zasięgiem ich aktualnych możliwości i obecnej formy.
10. Philip Dalhausser/Nicholas Lucena (USA)
Dostali dziką kartę, ale w mojej ocenie to właśnie ta para może wywalczyć tytuł. Grają u siebie. Obecna forma, bardzo dobra czego potwierdzeniem jest wygrana w Xiamen i 2 miejsce w Sochi. Phill Dalhausser imponuje w grze blokiem, a do tego ma niezwykle mocną, a co ważniejsze regularną zagrywkę z wyskoku. Nick Lucena też łapie co raz lepszy rytm w defensywie. Świetnie pracuje na nogach i czyta te ataki rywali z ogromną łatwością. Zawodnicy z ogromnym doświadczeniem i umiejętnościami. Teraz jako team stanowią już ogromną siłę, każdy mecz jeszcze bardziej ich zgrywa. Są mocni i powinni to potwierdzić.
Uczestnicy w turnieju kobiet

Grupa A
1. Lauren Fendrick/Aprill Ross (USA)
Ross pod nieobecność kontuzjowanej Walsh zagra w parze z Fendrick. Trudno wyrokować na co je stać. Obie są doświadczone, ale jednak z całym szacunkiem do Fendrick to nie jest to zawodniczka pokroju Walsh. Z drugiej jednak strony grają u siebie, grupa mocna, ale można powalczyć. Będą nakręcone, jeżeli złapią swój optymalny rytm to półfinał w ich zasięgu.
4. Agatha Bednarczuk/Barbara Seixas De Freitas (Brazylia)
Mistrzynie świata są mocne i są prawie najlepsze na świecie. Prawie, bo jednak Larissa i Talita pokazują im w dalszym ciągu plecy. Ostatnio były blisko pokonania rodaczek w Rio, ale się nie udało. Nie tak dawno znowu przegrały finał w Belo Horizonte podczas zawodów krajowych. Znowu finał i srebro? Scenariusz bardzo realny, bo są mocniejsze od wszystkich pozostałych par, ale w dalszym ciągu za słabe, aby pokonać swoje niesamowite koleżanki z reprezentacji.
5. Laura Ludwig/Kira Walkenhorst (Niemcy)
To może być czarny koń tych zawodów. Niemki są genialne i dla mnie ta para to takie &#39;&#39;brazylijki Europy&quot; Profesorka Ludwig i jej młodsza, ale bardzo uzdolniona i robiąca cały czas postęp koleżanka Walkenhorst będą tutaj bardzo groźne. Jeżeli uda im się utrzymać formę z ostaniach zawodów to mogą walczyć o medal. Niemki to bardzo dobrze zbilansowany duet. Każda z dziewczyn dodaje coś od siebie. Poprzez swoją regularność, solidność i umiejętność trzymania przez cały mecz wysokiego poziomu powinny wyjść z grupy, a potem kto wie czym jeszcze nas zaskoczą.
8. Liliana Fernandez Steiner/Elsa Baquerizo McMillan
Dziewczyny mają słabszy sezon. Max co sięgnęły to ćwierćfinał. Nie ma stabilizacji i widać, że to nie jest wysoka forma. Gra Hiszpanek już od dłuższego czasu mi się nie podoba. Generalnie są to zawodniczki, które mają swoje atuty w ofensywie, ale nie zawsze są w stanie je wykorzystać. Szwankuje u nich przyjęcie i z tym elementem mają największy problem. Brakuje równej formy. Zbyt wiele wahań w czasie jednego spotkania mają w swojej grze. Często nawet dobrze grając potrafią złapać zastój i oddać 3-4 pkt w końcówce seta. Nie widzę dla nich wielkich szans w starciu zarówno z parą Agata/Barbara jak i Ludwig/Walkenhorst. Może gdzieś powalczą o 3 miejsce, ale bliżej mi do tego, że swój udział zakończą na fazie grupowej.

9. Jamie Lynn Broder/Kristina Valjas (Kanada)

Niestety ze świetnych wyników z początku sezonu zostały już tylko wspomnienia i Kanadyjki wracają na swoje miejsce czyli do grona zaplecza elity. Owszem jest to duet bardzo solidny, ale nic więcej. Nie przeskoczą pewnego poziomu, bo mają jednak ograniczenia pod względem umiejętności. Dla nich ta grupa to grupa śmierci. Każda wygrana to będzie spory sukces, a i o tą wygraną wcale nie będzie tak łatwo. Grupa B
2. Larissa Franca Maestrini/Talita da Rocha Antunes (Brazylia)
Główne i zdecydowane faworytki do końcowego sukcesu. Ten sezon to po prostu popis w ich wykonaniu. Wygrały w Moskwie, Porecu, Gstaad, Long Beach, Olsztyn, Rio i tak na prawdę tylko 9 miejsce na MŚ może im pozwolić odczuwać niedosyt. Rewelacyjna dwójka. Na ten moment para numer jeden na świecie i ja nie mam co tego wątpliwości. Brazylijki grają siatkówkę nowoczesną. Próbują przyspieszać grę i niemal każda wystawa jest szybka. Obie posiadają znakomitą technikę. Świetnie się uzupełniają na boisku. Rzadko można dostrzec jakieś błędy w komunikacji. Talita ma spory zasięg, potrafi czytać grę rywalek na siatce. Larissa to z kolei według mnie najlepsza siatkarka na świecie w defensywie. Potrafią wznieść się na kosmiczny poziom, grać jak z nut. Aby je pokonać trzeba zagrać na maksimum możliwości i liczyć przede wszystkim na słabszą formę ich samych. Na to samo muszą liczyć wszystkie pozostałe uczestniczki tej imprezy, bo jeżeli Brazylijki zagrają na swoim normalnym poziomie to ten turniej po prostu wygrają

3. Sarah Pavan/Heather Bansley (Kanada)

Kolejna para, która może sprawić tutaj niespodziankę. Kanadyjki mają ogromne możliwości i przecież ten sezon to kolejny krok do przodu. Mnóstwo świetnych wyników i bardo dobra gra przez cały sezon.
Olbrzymi zasięg Pavan i niesamowita moc w ataku. Na piasku radzi sobie równie dobrze jak na hali, a swoimi soczystymi atakami potrafi przebić każdy blok i obronę świata. Dodatkowo do pomocy ma niezwykle waleczną i świetną w defensywie koleżankę. Heather Bansley bo o niej mowa bardzo dobrze pracuje w obronie. Mimo, że nie jest najwyższa to w ataku też potrafi znaleźć odpowiednie rozwiązania, dobra technicznie. Para zbilansowana, posiadające swoja atuty zarówno w ofensywie jaki defensywie. W pierwszej trójce powinny się zameldować i powalczyć już w fazie play-off o medale.
6. Madelein Meppelink/Marleen Van Iersel (Holandia)
Lubię oglądać te siatkarki, bo bardzo podoba mi się ich styl gry. Kiedyś pisałem tak:
&#39;&#39;Styl Holenderek bardzo mi się podoba, bo grają odważnie i prezentują trochę taki męski styl gry. Często wykorzystują atut w postaci mocniejszego serwisu, nie wstrzymują ręki podczas ataku, wybierają zagrania siłowe i z pewnością są parą jedną z najlepszych jeżeli chodzi o przygotowanie fizyczne. Mają wystarczająco dużo atutów, aby zdominować rywalki i od początku postawić na agresywną grę.&#39;&#39;
Groźna para, która zawsze może sprawić miłą niespodziankę. Ona muszą być w dobrym rytmie, muszą być skupione na 100%, a wtedy stać je na znakomite wyniki. Są w gronie faworytek. Nie można je stawiać na równo z Brazylijkami, ale one podobnie jak Niemki Ludwig/Walkenhorst mogą pokusić się o medal dla Europy.

7. Emily Day/Jennifer Kessy (USA)
Jennifer Kessy czyli już legenda siatkówki plażowej. 37-letnia zawodniczka, która w przeszłości odnosiła największe sukcesy wspólnie z Ross. Wicemistrzostwo olimpijskie z Londynu, mistrzostwo świata w 2009r z Stavanger. W tym sezonie wróciła na plażę, ale już o równe dobre wyniki jest jej ciężko. Doświadczenie zostało, ale już fizyka nieco słabsza. Nie jest ona już tak szybka w defensywie, w ataku często brakuje skuteczności i też błędów jest zdecydowanie więcej. Teraz też partnerka niestety jest z nieco niższej półki. Można powiedzieć kilka dobrych rzeczy o 27-letniej Emily Day. Posiada niezły serwis, ogromny zasięg, ma walory ofensywne. Natomiast często się gubi i jest nieobecna na boisku. Szwankuje u niej przyjęcie, można ją po celować zagrywką. Amerykanki raz na początku sezonu były w 1/4, a tak pierwsza, druga runda play-off i nic więcej. Co prawda grają przed własna publiką, ale w tak trudnej grupie osiągnąć cokolwiek będzie im niezmiernie trudno. Tym bardziej, że ostatnie wyniki i dyspozycja jakoś szczególnie optymizmem nie napawają.

10. Chantal Laboureur/Julia Sude (Niemcy)

Niemki formą nie błyszczą, ale też trzeba sobie jasno powiedzieć, że nie jest to para, która może rywalizować z Brazylijkami, swoimi rodaczkami Ludwig/Walkenhorst, Holenderkami na podobnym poziomie. To jednak półeczka niżej. Solidna para, mająca swoje walory w ofensywie, ale bardzo nierówno grająca. Często łapią jakiś gorszy moment, tracą seryjnie punkty. Dobra dyspozycja z początku sezonu też lekko uciekła. Niemki nie są w stanie zagrać cały turniej na wysokim poziomie, a aby wyjść z tej grupy musiałyby zagrać na 100% swoich możliwości. Obecnie je po prostu na to niestety nie stać.

Turniej rusza jutro. Pierwsze mecz od godziny 16.00 na dwóch boiskach.
 
Otrzymane punkty reputacji: +5
rogerfede93 30,1K

rogerfede93

Użytkownik
WTF
Mecze od 20.00:


Fendrick/Ross vs Broder/Valjas 1 @ 1.53 ✅ 2-0
Agatha/Barbara vs Liliana/Baquerizo 1 @ 1.25 ✅ 2-0
Dalhausser/Lucena vs Schalk/Saxton 1 @ 1.33 ✅ 2-0

@ 2.55 Bet365 za 8j. ✅✅✅


Fendrick/Ross
zagrają po raz pierwszy ze sobą w tak ważnej imprezie. Jednak dziewczyny miały trochę czasu na wspólne treningi, bo absencja Kerri Walsh była znana już jakiś czas temu. Ze zgraniem jakiś wielkich kłopotów być nie powinno. Obie mają bardzo dobre warunki fizyczne. Z ich strony możemy się spodziewać takiej twardej gry, będą agresywnie nastawione. April Ross to siatkarka znana, utytułowana, jedna z najlepszych na świecie. W dalszym ciągu trzyma poziom. Owszem Lauren Fendrick to nie jest zawodniczka pokroju Walsh , ale też jest ona solidna, posiada swoje atuty i może całkiem dobrze wkomponować się w ten duet. Po Amerykankach możemy się spodziewać gry bez kompromisu. Agresja na zagrywce, mocne ataki. Blok to kolejny element, który może im dać wiele dobrego. Grają u siebie i to dodatkowo je nakręci. Jak dla mnie poradzą sobie z Kanadyjkami, gdyż para Broder/Valjas niestety, ale wpadła w jakiś kryzys. Na początku sezonu prezentowały się rewelacyjnie. Broder pracowała w defensywie na wysokim poziomie. Vajas kapitalnie trzymała grę na siatce. Jednak z tak dobrze dysponowanego duetu zbyt wiele nie zostało. Ostatnie wyniki słabe, gra strasznie rwana i chaotyczna. Wiele błędów, niedokładności. Amerykanki mają ogromne atuty w ofensywie. Obie są doświadczone i myślę, że w tym spotkaniu zdominują rywalki. Kanadyjki będą mieć ogromny problem, aby przeciwstawić się bardzo ofensywnie usposobionym rywalkom. Kurs bardzo solidny i na pewno warto z tego skorzystać, bo w dalszej fazie zawodów może już nie być okazji.​

Agatha/Barbara
miały grać swój mecz od 16.00, ale został on przełożony. Zatem będzie to pierwsze spotkanie dla mistrzyń świata w tych zawodach. Brazylijki są mocne przez cały sezon i nie inaczej będzie tutaj. Forma wysoka, potwierdzona 2 miejscem w zawodach w Belo Horizonte (porażka z Larissą i Talitą). Skuteczność w ataku wysoka. Współpraca na linii blok-obrona bez zarzutu. Do tego dochodzi całkiem nieprzyjemny flot na zagrywce, który w kluczowych momentach może zrobić różnicę. W ataku mają dziewczyny sporo ciekawych rozwiązań. Barbara umiejętnie potrafi wykorzystać atut lewej ręki. Nawet jakbym chciał to trudno znaleźć u tej dwójki jakiś słaby punkt, który od razu rzuca się w oczy. Siatkarki wszechstronne i kompletne. Na ten moment przewyższają swoje przeciwniczki w każdym aspekcie gry, a największa różnica jest w solidności i umiejętności utrzymania wysokiego poziomu. Hiszpanki za to w pierwszym swoim spotkaniu z Niemkami Ludwig/Walkenhorst wyglądały po prostu bardzo przeciętnie i raczej nic nie zwiastuje ich poprawy formy na koniec sezonu. Od razu 1 seta zaczęły od 2-12 w punktach kiedy kompletnie nie radziły sobie w ataku. Bały się rąk Walkenhorst, dostały kilka czap i potem trudno im było przełamać tą niemoc. Na dodatek jak to już bywa często w ostatnim czasie miały ogromne problemy w przyjęciu. Popełniały mnóstwo prostych błędów i seta przegrały 9-21. W drugiej partii równa walka trwała do samego końca. Przy stanie 20-18 Niemki miały 2 piłki meczowe. Wtedy jednak Walkenhorst dopadł jakiś kryzys. Wyrzuciła kilka piłek w aut, popełniała błędy i tego seta wygrały Hiszpanki, które mimo wszystko szczególnie dobrze nie grały. W TB Niemki uruchomiły zagrywkę, a Hiszpanki w przyjęciu myliły się raz po raz. Faworytki kontrolowały seta i wygrały mecz. Dobrze wiemy, że atutem tej pary jest przede wszystkim atak, ale jak one mają cokolwiek dobrego skonstruować w ofensywie jak przyjęcie zagrywki wygląda bardzo słabo. Nie widzę dla nich żadnych szans. Brazylijki serwis mają kąśliwy, będą nim punktować do bólu. Para zdecydowanie lepiej broniąca, pewniejsza w przyjęciu i to w takim spotkaniu powinno mieć znaczenie, Tych kontr z pewnością nie zabraknie i mistrzynie świata ten mecz bez problemów wygrają.
Dalhausser/Lucena o nich pisałem tak:
&#39;&#39;
Grają u siebie. Obecna forma, bardzo dobra czego potwierdzeniem jest wygrana w Xiamen i 2 miejsce w Sochi. Phill Dalhausser imponuje w grze blokiem, a do tego ma niezwykle mocną, a co ważniejsze regularną zagrywkę z wyskoku. Nick Lucena też łapie co raz lepszy rytm w defensywie. Świetnie pracuje na nogach i czyta te ataki rywali z ogromną łatwością. Zawodnicy z ogromnym doświadczeniem i umiejętnościami. Teraz jako team stanowią już ogromną siłę, każdy mecz jeszcze bardziej ich zgrywa. Są mocni i powinni to potwierdzić.&#39;&#39;
Para kompletna i będąca w super formie. Na pewno są bardzo zmotywowani na te zawody. Motywacja,+ turniej u siebie + kapitalna forma musi dać dobry efekt. Czy Kanadyjczycy będą w stanie tutaj cokolwiek zdziałać? Raczej nie. Owszem mają swoje atuty w ofensywie, ale brakuje im regularności. Można po celować ich zagrywką, wybić ich z rytmu i też zaburzyć ich pierwszą akcję. Wtedy tracą sporo na wartości i pewności w grze. Zaczynają się mylić i grać bardziej nerwowo. Z pewnością nie jest to para, która od pierwszej do ostatniej akcji jest w stanie zagrać na równym i dodatkowo wysokim poziomie. Wkradają się w ich postawę słabsze momenty, które po prostu Amerykanie wykorzystają i zbudują sobie bezpieczną przewagę. Wiadomo, że to pierwszy mecz w turnieju, wtedy często dochodzi do niespodzianek, ale jeżeli faworyci wyjdą odpowiednio skoncentrowani to powinni sobie poradzić.
 
Otrzymane punkty reputacji: +7
rogerfede93 30,1K

rogerfede93

Użytkownik
WTF
Mecze od 18.00:


Ludwig/Walkenhorst vs Broder/Valjas 1 @ 1.22 ✅ 2-0
Agatha/Barbara vs Broder/Valjas 1 @ 1.10 ✅ 2-1
Evandro/Pedro vs Nicolai/Lupo 1 @ 1.66 ✅ 2-1
@ 2.24 Bet365 za 8j. ✅✅✅


Dwa pierwsze typy przeciwko chyba najsłabszej parze w całej stawce wśród kobiet. Kanadyjki są dalekie od swojej optymalnej formy i od tego co prezentowały na początku sezonu. Wczoraj swoją nie najlepszą dyspozycję potwierdziły przegrywając swój pierwszy mecz z amerykańską dwójką Fendrick/Ross. W pierwszym secie jeszcze potrafiły podjąć walkę, ale z biegiem czasu gra sypało się coraz bardziej. W ich szeregi wkrada się sporo niedokładności, popełniają wiele pomyłek co gorsza w bardzo ważnych momentach spotkania. Największą ich zmorą jest fakt, że po prostu nie są w stanie utrzymać równego poziomu na dłuższym dystansie. Co z tego, że zagrają kilka fajnych, skutecznych akcji, jak potem przychodzi taki okres kiedy łapią serię 3-4pkt traconych z rzędu. Mają problem ze stabilną postawą i to sprawia, że trudno im nawiązać walkę z równo grającymi rywalkami. Jedyną parą, którą mogą pokonać będą Hiszpanki Liliana/Baquerizo. Jednak zarówno z Niemkami jak I Brazylijkami nie mają szans. Oba te są bardzo równe, same popełniają mało błędów. W obu pojedynkach scenariusz powinien być podobny czyli każdy słabszy moment pary Broder/Valjas będzie wykorzystany przez faworytki na zbudowanie przewagi. Aktualna forma i mimo wszystko umiejętności Ludwig/Walkenhorst jak i Agata/Barbara posiadają większe i dzisiaj powinno być to widoczne. Dwie wygrane. Innego rozstrzygnięcia nie ma co się spodziewać.
Evandro/Pedro według mnie mają więcej atutów w spotkaniu z Włochami. Warto zaznaczyć, że Nicolai/Lupo mają problem kiedy naprzeciwko nich staja para bardzo ofensywna, grająca agresywną, mocną zagrywką i mająca ogromne atuty zarówno w ataku, w samym serwisie jak i na bloku. Taką właśnie parą są Brazylijczycy. Evandro to kolos, który potrafi odpalić kilka mocnych zagrywek w ważnych momencie i zrobić tą różnicę, która ustawia danego seta. Oprócz tego przebić się przez jego ręce na bloku nie jest łatwo i dzisiaj o tym się może przekonać przede wszystkim Daniele Lupo, który jest siatkarzem stosunkowo niskim i przewiduję jego problemy w pierwszej akcji. Dodatkowo po stronie Brazylijczyków kawał dobrej roboty wykonuje Pedro. Zawodnik bardzo wszechstronny, który jest w stanie grać zarówno jako defensor lub blokujący. W zależności od sytuacji na boisku i samej taktyki. Dyspozycja powinna być solidna. Nie tak dawno zajęli 2 miejsce w mocno obsadzonych zawodach w Belo Horizonte. Przegrali finał z weteranami Emanuel/Ricardo, ale po drodze pokazali kawał dobrego beach volleya. Jeżeli tylko Brazylijczycy sami sobie nie przeszkodzą w dobrej grze. Jeżeli Evandro nie zacznie się podpalać w ataku i popełniać takie proste techniczne błędy to na prawdę przed włoską parą bardzo trudne zadanie. Tym bardziej, że Nicoai/Lupo raczej w tym sezonie nie zachwycają. Ostatnie też wyniki lepsze niż sama gra i tych porażek z parami o podobnym poziomie zanotowali sporo. Wczoraj pokonali na otwarcie Amerykanów Gibb/Patterson, ale tamten mecz nie ma większego znaczenia, gdyż Jankesi wyraźnie mieli słabszy dzień, zagrali na jakieś 30% tego co potrafią, więc wynik mógł być tylko jeden. Wiadomo, że Włosi to solidna para, ale brakuje mi u nich tego instynktu zabójcy. W ich grze nie ma takiego elementu, który w ważnym czy decydującym momencie może zrobić zasadniczą różnicę. Na pewno stroną dyktującą warunki gry, wywierającą cały czas presję na rywalach będą Evandro/Pedro. oni poprzez serwis, mocną, bezkompromisową grę są w stanie zdominować przeciwników. Natomiast czy Włosi będą w stanie się przeciwstawić to trudno powiedzieć. Biorąc jednak pod uwagę ich obecną grę, co tu dużo mówić przeciętną dyspozycję będą mieć z tym spory problem. Dlatego po takim kursie jak najbardziej atakuje brązowych medalistów tegorocznych mistrzostw świata.
 
rogerfede93 30,1K

rogerfede93

Użytkownik
WTF
Mecze od 20:00


Dalhaussser/Lucena vs Nummerdor/Varenhorst 1 @ 1.50 ✅ 2-1
Schalk/Saxton vs Doppler/Horst 1 @ 1.83 ✅ 2-0
@ 2.75 Bet365 za 7j
. ✅✅✅


Dalhaussser/Lucena
trzymają wysoki poziom. Wczoraj w prawdziwym hicie pokonali mistrzów świata, parę Alison/Bruno mimo, że ich sytuacja była już bardzo nieciekawa. Potrafili odwrócić losy spotkania. Amerykanie świetnie się czują na tej plaży i widać to po ich postawie. Ich ogromną przewagą nad przeciwnikami jest obecna dyspozycja. Oni grają cały czas na niezwykle wysokim poziomie, natomiast u Holendrów widać jakiś słabszy okres. Wicemistrzowie świata wyraźnie spuścili z tonu, a największe problemy widać w przygotowaniu fizycznym. Są zmęczeni tym długim sezonem, a to od razu przekłada się po prostu na ich nierówną grę. Lepsze momenty są mieszane ze słabszą postawą kiedy popełniają sporo błędów. Przede wszystkim po grze Nummerdora widać, że nie jest to ten sam szybki, mobilny zawodnik jak chociażby w MŚ. Na ten moment taki Lucena, grający tak samo jako defensor wygląda zdecydowanie lepiej. Podbija więcej piłek, lepiej czyta grę rywali. Porównując blokujących czyli Dalhaussera i Varenhorsta na korzyść Amerykanina przemawia przede wszystkim doświadczenie, większa odporność psychiczna i stabilniejsza gra. Holender potrafi się zaciąć. Natomiast Philip raczej cały czas gra na równym poziomie. Patrząc na poprzednie spotkania obu par w tych zawodach od razu można zaobserwować która z par prezentuje się równiej, trzyma grę i unika jakiś ogromnych zapaści. Owszem Amerykanie to też ludzie, też mają prawo do błędów, ale popełniając mało własnych pomyłek, grając konsekwentnie powinni sobie poradzić, bo po stronie rywali są spore problemy z koncentracją i równą grą od początku do końca.
Schalk/Saxton mimo dwóch porażek wcale nie wyglądają jakoś fatalnie. Po prostu mierzyli się z parami mocnymi lub bardzo mocnymi i porażki wchodziły w grę. Najpierw przeciwko parze Lucena/Dalhausser całkiem niezły mecz. W pierwszym secie walka , nawet przewaga 2pkt w końcówce, ale kilka błędów i faworyci wygrali. Z duetem Nummerdor/Varenhorst też nie wyglądali jakoś bardzo źle. Owszem znowu tych pomyłek było zbyt wiele, ale też mieli momenty bardzo skutecznej gry. Z pewnością Kanadyjczycy to jest bardzo niebezpieczna para tak na prawdę dla każdego. Mają sporo atutów w ofensywie i poprzez swoją bardzo agresywną grę są w stanie zdominować rywali. Niestety czasami ta efektowność nie przekłada się na skuteczność, ale przecież ostatnie turnieje kiedy meldowali się na podium tylko pokazują, że stać ich na wiele. Warto pograć na nich, gdyż rywale mają spore problemy. Po pierwsze Austriacy od jakiegoś czasu grają słabo. Po drugie dopadły ich problemy zdrowotne. Alexander Horst nie był w pełni dysponowany i w swoim pierwszym spotkaniu Austriacy musieli się poddać w trakcie 2 seta. Po turnieju w Olsztynie też swoje problemy miał Doppler i wyraźnie widać, że ciężko obecnie tej dwójce wejść na swój normalny poziom. Na pewno nie są oni perfekcyjnie przygotowani do tych zawodów i widać to z daleka. Ważnym elementem w ich grze jest zagrywka. Oni muszą nią trafiać i odrzucać rywali od siatki. Kiedy serwis jednak nie siedzi to trudno im walczyć z przeciwnikami, gdyż ich warunki fizyczne po prostu nie są szczególnie wybitne. W głównej mierze chodzi mi tutaj o Horsta(186cm). Jest to po prostu zawodnik z bardzo słabymi warunkami jak na obecny beach volley i ma kłopoty kiedy musi rywalizować na siatce z rywalami mocniejszymi, wyższymi. Kanadyjczycy umiejętnie to zapewne wykorzystają i poszukają zagrywek w niego. Może to dać ogromne korzyści, bo nie dość, że na siatce będzie miał kłopoty kiedy na przeciwko stanie o te 10-15cm wyższy rywal to na dodatek takie ciągłe męczenie wobec tej jego choroby może spowodować słabszą postawę. Austriacy falują ze swoją grą. Maja lepsze, ale też gorsze momenty, ale obecnie nie grają rewelacyjnie. Schalk/Saxton mają znakomitą okazję na zwycięstwo. W ostatnim ich spotkaniu w GS w USA wygrali 2-0 w setach. Dzisiaj nic tylko powtórzyć ten scenariusz.
 
Otrzymane punkty reputacji: +15
rogerfede93 30,1K

rogerfede93

Użytkownik
WTF
Mecze od 19.00:


Evandro/Pedro Solberg vs Herrera/Gavira 1 @ 1.61
Zwrot
Dalhausser/Lucena vs Doppler/Horst 1 @ 1.22 ✅ 2-0
@ 1.97 (@ 1.22) Bet365 za 9j. ✅✅✅


Evandro/Pedro Solberg
idą przez turniej jak burza. Bilans 3-0 i są bardzo blisko bezpośredniego awansu do półfinału. Na koniec fazy grupowej czeka ich mecz z niemającymi o co walczyć, totalnie rozbitymi Hiszpanami. Tak na prawdę mógłbym w tej analizie napisać wszystko to samo co pisałem przy okazji spotkania Brazylijczyków z włoską parą Nicolai/Lupo, gdyż ta para prezentuje bardzo zbliżony poziom i styl do Hiszpanów. Obecnie jest jednak taka różnica, że Herrera/Gavira są po prostu w słabej dyspozycji., a Nicolai/Lupo jakiś poziom trzymają. Oprócz niezłej zagrywki nic innego nie funkcjonuje tak jak należy. W ofensywie mnóstwo problemów z kończeniem ataków. Gra obronna też bez błysku. Dodatkowo w ich postawę wkrada się sporo takich prostych niewymuszonych błędów, które zaburzają ich odpowiedni rytm. Ich największym atutem zawsze była solidność i taka równa postawa na przestrzeni całego spotkania. Teraz im tego brakuje i nie są w stanie wygrywać z duetami o zdecydowanie większej sile ognia. Dla nich to będzie trudny mecz. Wiadomo, że mobilizacja żadna, bo pozostaje walka co najwyżej o honor. Po drugie styl Brazylijczyków jest bardzo niewygodny, bo oni mogą nawet grać gorzej, ale mają takie atuty, które jak odpalą to mogą odwrócić losy seta. Bardzo pewnie wygląda Evandro, który trzyma skuteczność w ataku, przyjmuje jak na siebie nieźle, a na dodatek tą swoją zagrywką potrafi rozstrzygnąć losy meczu. Nieco zawodzi Pedro, który często w ataku moim zdaniem gra zbyt miękko. Jednak to jest podpora tej pary, zawodnik klasy światowej, więc jego doświadczenie jest bardzo cenne w trudnych sytuacjach. Generalnie Kanarki grają solidnie. Hiszpanie pod formą, bez szans na awans. Nie sądzę, aby mogli wznieść się tutaj na wyżyny. Ponadto trudno im będzie przeciwstawić się agresywnej grze rywali. Serwisem Brazylijczycy są w stanie odrzucić rywali od siatki, a wiadomo, że Hiszpanie nie mają jakiś świetnych warunków fizycznych, więc z tych podwyższonych piłek ich kłopoty będą ą ogromne. Niewątpliwie jakość gry, skuteczność zdecydowanie po stronie pary Evandro/Pedro i powinni to udowodnić na boisku.

Dalhausser/Lucena
grają wyśmienicie. 3 mecze, 3 wygrane. Pora na komplet wygranych i awans do 1/2 finału. Jeżeli Amerykanie pokonali mistrzów i wicemistrzów świata to czy mogą mieć jakikolwiek problem ze zwycięstwem nad mającymi swoje spore kłopoty Austriakami? Raczej nie. Obie pary opisywałem już, więc jak ktoś chcę poznać ich charakterystykę wystarczy popatrzeć wyżej. Skupię się natomiast na faktach. Doppler/Horst obecnie forma słaba. Dalhusser/Lucena wręcz przeciwnie grają od kilku tygodni wybornie. Austriacy mają problemy zdrowotne, nie są przygotowani nawet na 70% do tego turnieju. Amerykanie grają u siebie, wszystko funkcjonuje bez zarzutu. Dzisiaj główne kłopoty Doppler i Horst będą mieć w ataku. Serwis mocny w malutkiego Horsta i potem jego walka na siatce z takim kozakiem jak Dalhausser nie wróży nic dobrego. Dodatkowo w defensywie mamy szybkiego Lucene, który nie jedną piłkę podbiję i da szanse na punkty z kontry. Jedyna szansa dla Austriaków to słabsza postawa rywali na którą się jednak od dobrych 2 miesięcy nie zanosi i sami by musieli zagrać bardzo skutecznie na co się po prostu patrząc na ich grę nie zanosi. Powinno być izzi do przodu.
 
Otrzymane punkty reputacji: +5
rogerfede93 30,1K

rogerfede93

Użytkownik
WTF
Mecze od 15.00:



Nummerdor/Varenhorst vs Brouwer/Meeuwsen 1 @ 1.83 ⛔ 0-2 (Nummerdor swoją beznadziejną postawą przegrał mecz. Wyglądał po prostu tragicznie).

Alison/Bruno Schmidt vs Nicolai/Lupo 1 @ 1.28 ✅ 2-1
@ 2.35 Bet365 za 8j.


Nummerdor/Varenhorst
dosyć spokojnie zaprezentowali się w swojej grupie. Wygrali to co mieli wygrać i przegrali z dwoma bardzo mocnymi duetami. Przeciwko Amerykanom Dalhausser/Lucena mieli swoje szanse, potrafili nawiązać walkę, a w spotkaniu z Brazylijczykami Alison/Bruno przegrali łatwo, ale też ten pojedynek nie miał większego znaczenia jeżeli chodzi o awans z grupy. Mogli zagrać na większym luzie. Teraz już przed nimi walka na całego i o wszystko ze swoimi rodakami. Zawsze ich starcia obfitowały w dosyć wyrównane widowiska. Tym razem może być tak samo, ale po stronie pary Nummerdor/Varenhorst są pewne elementy, które mogą zadecydować o końcowym sukcesie. Na pewno jest to para lepiej zbilansowana pod względem gry zarówno w ofensywie jak i defensywie. Ten rozkład układa się lepiej. Nummerdor to siatkarz najbardziej doświadczony i też zdecydowanie najlepszy pod kątem gry obronnej. Owszem ostatnimi czasy obniżył nieco loty, ale jest to zawodnik niezwykle wszechstronny, który potrafi dodatkowo wprowadzić wiele spokoju na boisku. Po ich stronie powinniśmy zaobserwować więcej piłek podbitych i to może się przełożyć na bardzo ważne punkty na kontrze. Jeżeli chodzi o inne elementy wygląda to podobnie. Zagrywka funkcjonuje na niezłym poziomie. Taki Brouwer potrafi uderzyć mocno, ale Varenhorst też ma nieprzyjemny serwis. Ważną rolę może ogrywać jednak serwis typu flot. Z pewnością parze Brouwer/Meeuwsen nawet większe kłopoty sprawia zmienny flot niż mocny serwis. Męczą się go przyjmując i mądra, precyzyjna zagrywka jest w stanie wprowadzić mały bałagan po ich stronie. Najlepszy obraz tego mieliśmy wczoraj kiedy mierzyli się z parą Gibb/Patterson. Wydawało się w pewnym momencie, że wygrają bez problemu, a potem przydarzył się im dłuższy przestój, problemy w przyjęciu, brak skuteczności w ataku i doszło do TB. Udało się im go wygrać, ale mogło to pójść w dwie strony. Ten mecz pokazał natomiast jeden główny problem tej pary. Mianowicie mają oni spory problem ze stabilną grą od początku do końca. Kiedy dochodzą do tego jeszcze nerwy, ważny mecz, spora presja to już w ogóle tych wahań w ich grze jest bardzo dużo. Spodziewam się spotkania na typową wymianę ciosów. Oba teamy mają łatwość w zdobywaniu punktów i zdecydowana większość akcji powinna się kończyć od razu po przyjęciu. Dlatego każda piłka podbita, udany blok czy kontra mogą być na wagę złota. Nummerdor/Varenhorst to duet w mojej ocenie bardziej stabilny. Oni mają zawsze jakiś plan B. Nie za każdym razem próbują wszystko rozwiązywać w ten sam sposób i na siłę. Reinder potrafi zagrać z blokiem, obić te ręce czy jakimś drapem, plasem zaskoczyć przeciwników. Natomiast u rywali gra opiera się na wyłącznie mocnych atakach. Jednak nie zawsze efektowność idzie a parze ze skutecznością. W tym pojedynku dużo lepsze efekty da bardziej rozważna, poukładana gra wicemistrzów świata i w tych holenderskich derbach stawiam na ich zwycięstwo i awans do półfinału.
Alison/Bruno Schmidt wypoczęli, odżyli i od razu widać efekty. Wróciła świeżość, głód gry i wszystko wróciło do normy Bardzo dobra postawa w grupie zaowocowała bilansem 3/1. Alison niszczy na siatce, znowu złapał ten swój rytm kiedy potrafi seryjnie punktować blokiem. Bruno jak zawsze swoją szybkością, mobilnością robi dobrą robotę w defensywie. Jednym zdaniem wrócili starzy, dobrzy mistrzowie świata. Ciężko się spodziewać, aby ich rywale Nicolai/Lupo mogli przeciwstawić się na przestrzeni całego spotkania. Wiadomo, że główna siła Włochów tkwi w ich solidności i równej grze. Jednak w tym sezonie brakuje im tej regularności. Znakomite momenty przeplatają słabszą postawą kiedy popełniają mnóstwo błędów. Spore problemy mają z odpowiedzią na agresywną grę rywali. Kiedy zostaną już zepchnięci do obrony to trudno im zmienić coś w swojej grze. Akurat to jest taki pojedynek gdzie muszą liczyć trochę na pomoc rywali. Wiadomo, że to Brazylijczycy narzucą styl gry. Alison i Bruno to duet, który jak już zyska przewagę, poczuję słabość rywali to potrafi ich dobić i nie wypuścić wygranej z rąk. Ich przewaga powinna być widoczna na siatce. W szczególności Lupo może mięć problemy w ofensywie. Kiedy jeszcze do tego dojdą kłopoty w przyjęciu i atakowanie z podwyższonych, trudnych piłek to w starciu z Alisonem będzie miał trudne zadanie. Nawet jak nie zostanie zablokowany to te ataki mogą być bezpieczniejsze, wyższym torem lotu, a to wszystko będzie sprzyjać grze obronnej Bruno. Z resztą sam Nicolai w ostatnim czasie ma dziwne przestoje i ten jego wzrost nie za bardzo przekłada się na wysoką skuteczność w ataku. Zbyt wiele błędów. Na ten moment Brazylijczycy to duet zdecydowanie bardziej regularny, prezentujący wyższą jakość gry, popełniający mniej własnych błędów. Zarówno Alison jak i Bruno w pojedynkę potrafią rozstrzygnąć losy seta czy meczu. To jest ich obecnie spora przewaga na większością rywali i ich porażka dla mnie byłaby czymś mocno zaskakującym.
 
rogerfede93 30,1K

rogerfede93

Użytkownik
WTF - Półfinał Kobiet
Mecz od 19.00:


Ludwig/Walkenhorst vs Agatha/Barbara 1 @ 1.90 Bet365 ✅ 2-1
za 7j.


Przed turniejem pisałem, że Niemki mogą być czarnym koniem i to się sprawdza. Dziewczyny przygotowały bardzo dobrą formę na te finałowe zawody. W grupie 4 wygrane spotkania. Co ważne obie pary grały już ze sobą w tym turnieju i wtedy Ludwig/Walkenhorst wygrały do 17 i 19. Ich postawa może się podobać. Grają przede wszystkim niesłychanie równo. Cały czas trzymają poziom. Nie ma tak długich przestojów, prostych błędów. Bardzo dobrze wygląda współpraca blok-obrona. Kira ma niebezpieczny flot, trzyma grę blokiem. Laura jest natomiast w znakomitym rytmie w grze obronnej. Jednym zdaniem grają po prostu swoją chyba optymalną , skuteczną siatkówkę popełniając przy tym niezwykle mało błędów własnych. Niewątpliwie na tle Brazylijek wyglądają po prostu lepiej. Agatha i Barbara mają spore kłopoty. Co dziwne nie są w stanie utrzymać wysokiego równego poziomu. W grupie dwie porażki. Wczoraj w barażu też nie najlepsza gra. W drugim secie miały problemy i tylko nieudolność słabo dysponowanych Holenderek pozwoliła i zamknąć mecz bez konieczności rozgrywania TB. Widać chyba zmęczenie sezonem, bo to ma potem odzwierciedlenia w utracie koncentracji i w wahaniach formy na przestrzeni meczu. Tutaj rozegrały jeszcze jeden mecz więcej od rywalek i może to być widoczne w miarę upływającego czasu. Oczywiście ta są mistrzynie świata, to jest para jedna z najlepszych na świecie, ale na dzień dzisiejszy nie grają na swoje maksimum możliwości. Niemki natomiast są w świetnej formie. We wspomnianym meczu grupowym bez wahania wykorzystywały słabsze momenty Brazylijek. Świetna zagrywka robiła wiele dobrego. Pierwsza akcja chodziła bez zarzutu. Kiedy jest forma to wszystko funkcjonuje jak trzeba. Natomiast Brazylijki nie są zagrać na kosmicznym poziomie i myślę, że taka właśnie bardzo rozważna, niezwykle solidna postawa pary Ludwig/Walkenhorst bez problemu może wystarczyć na awans do wielkiego finału. Warto za rozsądną stawkę zaatakować.
 
Otrzymane punkty reputacji: +23
rogerfede93 30,1K

rogerfede93

Użytkownik
WTF Mężczyźni
Mecz o 21.30


Dalhausser/Lucena vs Brouwer/Meeuwsen 1 @ 1.53 Bet365 ✅ 2-1

Nie widzę tutaj innego wyniku niż wygrana faworytów. Grają przed własną publiką, mają obecnie bardzo dobrą formę i ciężko ich zatrzymać. Wiadomo, że Amerykanie to para posiadająca swoje atuty na każdej płaszczyźnie. Blok, atak, świetna zagrywka to atuty Philla. Natomiast Lucena to pewność w przyjęciu, dobra praca w obronie i mądry atak. Jest to para niewątpliwe wszechstronniejsza niż rywale. Holendrzy maja w nogach już jeden dzisiaj mecz barażowy. Nie było to trudne, wyczerpujące spotkanie, bo kolega Nummerdor się wybitnie o to postarał, ale to zawsze czas spędzony na boisku. Brouwer/Meeuwsen grają solidnie, ale nie unikają słabszych momentów kiedy gra się nie klei i zaczynają popełniać błędy. Holendrzy są groźni jak sobie dokładnie przyjmą. Jednak dzisiaj wcale to nie będzie łatwe. Zagrywka Dalhaussera nie dość, że jest trudna to jeszcze regularna. Mogą z nią mieć kłopoty. W ataku też zadanie trudniejsze, rywal doświadczony, a na dodatek muszą to być na prawdę precyzyjne ataki, aby Lucena nie zdołał podbić. Mecz za pewne będzie rozgrywany na sporej skuteczności pierwszej akcji. Dlatego pojedyncze punkty będą bardzo ważne. Regularność i solidność po stronie Jankesów. Nie wypuszczą swojej szansy i zagrają jutro o złoto.
 
Otrzymane punkty reputacji: +1
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom