rogerfede93
Użytkownik
World Tour Finals - o 3 miejsce mężczyzn
Mecz od 18.00:
Mecz od 18.00:
Evandro/Pedro vs Brouwer/Meeuwsen 1 @ 1.80 Bet365 2-0
za 7j.
Brazylijczycy to jest para przyszłościowa. Mam wrażenie, że obecnie ich indywidualne możliwości są dużo większe niż to co prezentują w parze. Należy jednak poczekać na następny sezon, bo tam mogą grać jeszcze lepiej. Przecież Alison/Bruno w poprzednim, pierwszym wspólnym sezonie także nie błyszczeli, a obecnie są na samym szczycie. Trzeba jednak im oddać, że potrafią wykorzystać swoje szanse. Nie będę ukrywał, że mam ogromną sympatię do Pedro, a gra Evandro mimo, że trochę nierówna, trochę szarpana mi się szalenie podoba, bo jest po prostu widowiskowa. Obie pary mierzyły się w spotkaniu grupowym. Wtedy po równym boju górą byli Kanarki 16-14 w TB. Tamten mecz dosyć rwany, były przestoje po obu stronach, ale właśnie indywidualne umiejętności Brazylijczyków przesądziły o ich triumfie. Świetnie na zagrywce kopał Evandro. Bodaj 6-7 wygrywających zagrywek. Natomiast Pedro po raz kolejny pokazał, że nie ma dla niego różnicy czy gra jako ten blokujący czy jako defensor. Kilka bloków na wyższych Holendrach mogło zrobić wrażenie. Charakterystykę gry Holendrów znamy. Para o świetnych warunkach fizycznych i zawsze groźna kiedy przyjęcie jest dobre. Natomiast u tej dwójki brakuje mi po prostu lepszego przygotowania mentalnego. Ileż to już była spotkań kiedy przegrywali na przewagi, po równym boju? Mnóstwo. Mam wrażenie, że kiedy przychodzi do tych meczów w najlepszej ''4'' turnieju coś się u nich blokuje. Presja większa źle działa na nich. Wyglądają bardzo sztywno, zacina się gra w ataku i po prostu pojawia się wiele prostych błędów. Jest to para topu, ale nie z tego ścisłego. Dla przykładu taki duet Alison/Bruno nawet jak się gra nie układa, nie mają swojego dnia, wyraźnie przegrywają są w stanie odwrócić losy spotkania, bo są po prostu wielcy. U Holendrów tego brakuje i zazwyczaj słabszy początek oznacza szybki koniec i porażkę. Nie bez znaczenia może być wczorajszy mecz z Amerykanami, bo przecież tam też mieli swoje szanse, mogli wygrać, ale skończyło się jak zawsze. Natomiast Pedro i Evandro grają bardziej na luzie. Nie raz, nie dwa nawet po przegranym meczu widać było spokój na konferencji czy wywiadach. Lubię ich podejście, bo porażka ich nie załamuje, a motywuje jeszcze bardziej. Strona mentalna jest ważna i często to ona decyduje o wygranej w tych nerwowych momentach. Jednak jeżeli chodzi już o elementy sportowe to kluczowa może być zagrywka. Zmienność po stronie Brazylijczyków to powinna być dobra broń. Evandro to wiadomo, że będzie walił mocne piłki, ale też flot Pedro nad pod męczonych rywali powinien przynieść sporo dobrego. Muszą ruszyć olbrzymów w przyjęciu, bo kiedy oni już zostaną lekko wybici z rytmu to i w ataku potrafią popełniać błędy. Oczywiście jak zawsze Evandro musi unikać błędów technicznych i postarać się o dokładniejsze wystawy ten metr od siatki, bo wrzucenie niższego kolegi na siatkę może się kończyć blokiem ze strony Meeuwsena. Też jednak nie można oczekiwać raczej od niego trzymania równego poziomu. To jest siatkarz, który będzie miał słabszy moment, ale jakże cenny jest fakt, że potrafi w tych ważnych momentach odpalić zagrywkę czy blok. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że to właśnie w stykowych sytuacjach najczęściej daje te ważne punkty. Moim zdaniem Brouwer i Meeuwsen mogą mieć problem, aby się podnieść mentalnie na ten finał, mam wątpliwości czy będą w stanie zagrać na wysokim poziomie. Natomiast Evandro i Pedro mają po swojej stronie tą nutkę szaleństwa i ta ich agresywna gra, nawet powiedziałbym lekko szalona często daje przewagę i punkty na wagę seta czy meczu. Tym razem będzie podobnie i takie 2-1 w setach dla Kanarków to najbardziej prawdopodobny scenariusz. Próbujemy.
Co do meczów kobiet to mam jeszcze pewne wątpliwości. Muszę się jeszcze zastanowić. W swoim temacie pewnie coś podam później.
Finał panów ciężki do gry. Na pierwszy rzut oka 50/50. Może mecz o 3 miejsce da jakąś podpowiedź o wtedy coś spróbuję. Zobaczymy.