Poczytałem o HIIT, ale coś mnie martwi. Z założenia nie chcę pozbywać się masy, jedynie szybko spalić wszelaki tłuszcz, aby móc potem rzeźbić ciało do perfekcji ???? Ambitnie, wiem ???? No ale jeden twierdzi, że HIIT jest idealnym co do spalania tkanki tłuszczowej a drugi, że w ogóle albo w niewielkim stopniu. Jak to jest?
Narzeczona z pracy przyniosła mi plan szóstki weidera (na spalanie tkanki na brzuchu i udach). Czy owa szóstka może pomóc?
Co do siłki, nie chodzę, jedynie pompki i brzuszki robię. Na razie zależy mi na spaleniu tłuszczu. Po kilkunastu tygodniach widać efekty, ale ciągle mało mi.
Acha! Stepper już kupiłem (za flaszkę) i powiem szczerze, że dużo ciężej się ćwiczy i bardziej mnie męczy niż np bieganie. Na naszym stadionie kółko ma 400 metrów, biegam 10 okrążeń truchtem, 1 kółko szybciej, a ostatnie 100 metrów napier*dalam z całej siły i nie jestem po czymś takim mocno zmęczony jak choćby po kilkunastu minutach na stepperze. Może to kwestia wprawy, nie wiem, przez to zapytałem na forum. Osobiście po sobie widzę, że nie jest to samo co np bieganie (np po bieganiu ciężko mi wciągnąć brzuch, ten śmietnik po prostu wisi i dopiero po kilku minutach mogę znowu go wciągnąć ???? ) a po stepperze czegoś takiego nie ma (pomimo dużego zmęczenia).