Nikomu nie polecam grania Cavsów po kursach, ktore podał kolega wyżej. Dlaczego? Bo kursy są bezwartościowe. 2.10 do mrożenia do czerwca? Świetna inwestycja. Mistrzostwo NBA jeszcze później. Przecież to kompletnie nieopłacalne. Bo niby gdzie jest opłacalność w kursie 2.10 mrożonym do czerwca, kiedy dzień w dzień można ustrzelić kurs 2.10? Inna sprawa, że Cavs nie wygrają ani konferencji ani mistrzostwa. Jedna jaskółka czyli wygrana z Warriors, którzy zdecydowanie szczyt formy mają za sobą, a nie przed sobą, wiosny nie czyni. Od sezonu 75/76 czyli od ukonsytuowania się NBA, drużyny które nie były jednoczesnie w top 10 defensu i offensu, wygrywały mistrzostwo tylko 4krotnie. Cavs są właśnie taką drużyną - są w top 10 efektywności offensu, ale już są w 3 dziesiątce w aspkekcie defensywnym. Atlanta jest obecnie @ 5 i @ 7, ma znacznie większą głębię składu i nie ma defensywnych duchów na pozycjach 1 i 4 jak to mają Cavs. A przecież jest jeszcze "świetny" J.R, prawdziwa opoka w playoffach. Pomijajać rookie trenera, który nie ma doświadczenia w prowadzeniu drużyny w playoffach NBA (nie chce się już nad nim pastwić, bo w Europie to prawdziwa instytuacja), to do wygrania konferencjie, a na pewno mistrzostwa, potrzeba czegoś więcej niż ławki złożonej z takich nazwisk jak Dellavedowa, Harris, Miller, Jones, Haywood czy Perkins ???? (swoją drogą prawdziwy szrot ligi), dlatego właśnie Spurs mimo wieku mają takie sukcesy. Ale to akurat są pewne fundamenty , których chyba nie trzeba przypominać. Dlatego te kursy przy minusach Cavsów i wielu znakach zapytania wokół nich są kompletnie nieakceptowalne. Nie wspominam o sprawach losowych takich jak kontuzje, które dodatkowo mogą pogorszyć już i tak beznadziejne kursy.