Jako sympatyk Sixers, choć obecnie bardziej w takiej formie:
też uważam, że koniec końców to dobry ruch, choć tak naprawdę można powiedzieć potencjalnie dobry ruch, bo nie można wykluczyć kolejnych nietrafionych wyborów w drafcie. Zobaczymy, na razie powiedzmy, że jest to skalkulowane ryzyko. Szkoda McDanielsa jedynie, MCW na chwilę obecną mimo swojej wszechstronności i warunków jest ceglarzem, co dobrze pokazuje ta grafika:
Wynika z niej, że w zasadzie dopóki MCW jest dalej od kosza nie stanowi realnego zagrożenia na poziomie NBA. Staty z tego sezonu:
38% FG, 26% 3PT, 64% FT...TRAGEDIA. Dodajmy do tego bardzo wysoki wskaźnik strat na poziomie ponad 4. Nie sztuką mieć regularnie po 8-10 asyst jeśli się dodaje do tego 4 straty.
Ktoś niedawno pytał, dlaczego Russ dostał MVP meczu gwiazd zamiast Hardena - mimo bardziej uniwersalnych statystyk Hardena i lepszej skuteczności - przykład MCW pokazuje, że często nie patrzy się na skuteczność czy całokształt gry danego gracza, a na "opakowanie", a opakowaniem MCW są staty nierzadko na poziomie triple-double. Russ zrobił show rzucając over 40 pkt i za to dostał MVP, MCW kręci na pierwszy rzut oka efektowne staty i za to został ROTY i zbiera wciąż zbyt pochlebne oceny.
MCW jest jeszcze młody i wciąż może wyjść na ludzi, ale na chwilę obecną jest to kwestia do dyskusji, tak samo jak do dyskusji jest, kogo Sixers ustrzelą w następnych draftach. Patrząc też z innej strony, to świadomość, że było się za słabym na 76ers (bo tak to można nazwać), może podziałać bardzo motywująco na MCW ;-)
Hinkie buduje organizację od absolutnych fundamentów, liczba picków w najbliższym czasie jest naprawdę imponująca, szansa na wyrwanie co najmniej 1-2 graczy mogących stanowić o sile Sixers na następne lata wydaje się być całkiem spora.
Suns także spora przebudowa i pod kątem bukmacherskim wygląda to ciekawie, bo na dobrą sprawę mamy w 40% nowy zespół, generalnie trzeba będzie w najbliższym czasie śledzić linie na graczy z drużyn biorących udział w ostatnich wymianach.
Thunder nie ma co nawet lać wody, zrobili bardzo porządne wzmocnienia, oddali kotwicę ich ofensywy, przeterminowanego Perka, w zamian biorąc porządnego centra, widzę na amerykańskich stronach, że wiele osób traktuje Kantera jak zupełnego no-name'a i słabiaka, a to jest solidny ofensywnie center z dobrą zbiórką, poziom mniej więcej Gortata, z tym, że w obronie słabszy. Aczkolwiek pisząc już bez żadnej szydery to naprawdę brak tych 15-20 minut w meczu dla Perka uważam za istotne wzmocnienie Thunder.
Augustin to nie jest drugi Jackson, który wg mnie był takim mini Russem, jednak generalnie dziura po Reggim została imo załatana całkiem solidnie. Jeśli Kanter i Adams będą odpowiednio wykorzystywani to te transfery trzeba zapisać zdecydowanie na plus.
Cieszy transfer Amar'e, Knicks straszna patologia, w Mavs ma szanse powalczyć o cokolwiek, a mimo jego ułomności obronnej pamiętajmy, że w swoim prime był to topowy ofensywnie gracz NBA, wciąż mam przed oczami, jak zaliczył kosmiczny początek w NYK gdzie rzucał co mecz 30-40 pkt, punktując zarówno spod kosza, półdystansu, a nawet na trójce. Przez moment był jeśli nie najlepszym, to jednym z 2-3 najlepszych ofensywie graczy ligi. To już nie wróci ale na atakowanej tablicy STAT może wciąż dorzucić swoje 3 grosze, przy tym jest ciągle atletą pierwszej wody.
Cieszy również powrót KD do T-Wolves (żeby jeszcze wrócili do starych koszulek ;-) ), osobiście lubię takie sentymentalne powroty. Sportowo to trzeba jednak na plus ten transfer zapisać Brooklynowi, Tadek Young dobrze wykorzystany to więcej niż solidny PF, powinien mieć przed sobą jeszcze spokojnie kilka lat gry na wysokim poziomie (rocznik 88).
Afflalo super wzmocnienie ławki Portland, transfer nie jakiś rewolucyjny, ale uważam, że udany i istotny dla Blazers.