Ja powiem coś od siebie... tak dwa lata temu, gdy jeszcze nie miałem styczności z tenisem, tak samo wyzywałem zawodników, zawodniczki, bo wydawało mi się patologiczne, co oni czasem robią. Odkąd sam gram, i odkąd idzie mi to coraz lepiej patrzę na to inaczej. Mianowicie, spuszczam się, jak widzę, jakie wymiany taki Soderling z Nadalem potrafią prowadzić. Taki typowy człek z ulicy, miałby problem, żeby piłkę przebić na drugą stronę. Więc osobistą kompromitacją jest preferowanie takiego wyrażania się o zawodnikach jak prezentuje Roxanne. Wysiłek i karierę tych panów należy docenić.
Inna sprawa, że faktycznie niektóre "psychiczne jazdy" zawodników są irytujące. U kobiet mozna to zrozumjieć, u nich stabilność emocjonalna to zjawisko obce, jednak facet powinien nie srać na korcie tylko grać. No ale idealizm, a praktyka to niestety dwa światy. Jak ktoś się karmi trawą to później tak bywa...
Ja niedawno popełniłem grzech i pojechałem po Llodrze. Ale ten człowiek na prawdę często nie używa umysłu
Roxanne, rozumiem emocje, ale jesteś kobietą, tym bardziej nie przystoi Ci taki sposób wyrażania się. Naprawdę zastanawiam się, czy dalej powinnaś być moderatorem, tym bardziej, że nie pierwszy raz ktoś coś do Ciebie ma.
A dla administracji mam jeden pomysł. "zatrudnijcie" ze trzy cztery osoby do tego, żeby siedziały tu prawie non stop i jakiekolwiek odejście od kultury i porządnych obyczajów od razu usuwały. Bo w niektórych tematach jest żal i przygnębienie. Do tego wielu moderatorów jest również na bardzo niskim poziomie osobowości. Brak wiedzy, brak podejścia, efekt taki, że na forum bydła jest pełno