DNTB nie zostały zamknięte JEDYNIE z powodu ostatnich wybryków, ale ze względu na konieczność zmian.
Piszecie, że były tam wartościowe typy - OK. Ile jednak z tych typów odbywało się na zasadzie, że bliżej nieznany użytkownik wbijał do działu i pisał "x to pewniak, grajcie grubo". Część pograła, weszło - świetnie super, dzięki koleś, uratowałeś mój dzień. Kolejny dzień, kolejny user wchodzi i piszę podobny tekst. Ludzie grają, typ nie wchodzi załamka.
Kolejny przykład osób to Szef Elity czy Borzos. ŻADEN z tych Panów nie ustala typów z innymi ludźmi (czyt. nie potrzebuje dyskusji). Klasyk powiada, że TRZEBA GRAĆ SWOJĄ GŁOWĄ. Po co więc dyskusje? Ww. panowie mogą spokojnie założyć swoje tematy w dziale kupony. Piszcie do nich na PW, podejrzewam, że widząc spore zainteresowanie ze strony użytkowników, po prostu to zrobią.
Typy live nie są dozwolone w VIPach i kuponach ze statystykami, bo nie podlegają kontroli. Szefie, teraz zwracam się do Ciebie. Wiem, że podajesz kursy takie jakie grasz, ale jeśli zostawimy duży margines do nadużyć to użytkownicy będą zawyżać typy.
Live w wielu przypadkach nie da się zweryfikować, więc po prostu podawanie ich i wliczanie do statystyk jest zabronione. Można jednak podawać je w dziale Kupony, a ludzie i tak będą to doceniać. W najbliższej przyszłości być może zostanie stworzona alternatywa dla działu vip, ale z kuponami granymi na
live.
Już teraz widać osoby, które udzielały się w HP, a po zamknięciu (już dzień po), mają swoje tematy. Można? Można.
Przyznajcie wprost, że DNTB to miejsce spotkań użytkowników. Miejsce, gdzie można pogadać, offtopować, robić wszystko. W ostatnim roku pas został popuszczony bardzo. Teraz można było pisać o wszystkim i podejrzewam, że właśnie z tego względu temat ten uwielbiany jest tak bardzo przez wielu (też go lubię!).
Patrzę jednak na to trochę szerzej i widzę, że DNTB to jedne wielkie sklepowisko wszystkiego. Nowi użytkownicy tam nie trafiają - reszta to multikonta. Większość osób ten dział znajduje dopiero po miesiącach czy nawet latach. Jednak jeśli już tam trafi to zagości na dobre. Szef sam przyznał, że nie chce zaglądać do działów tematycznych, bo nie ma z kim tam rozmawiać.
Dlaczego? Bo wielu (nie wszyscy) użytkowników, którzy mogą (ale nie bardzo im się chce) wnieść jakąś treść, siedzi w HP. Jest to jeden z powodów dla których HP jest zamknięte.
Wraz ze stażem, rangą na forum użytkownicy czują się pewni siebie. Pozwalają sobie na więcej, a w DNTB dają upust swoim emocjom. Dotyczy to zarówno zwykłych userów jak i moderatorów. Banowanie użytkowników, którzy się zagalopują, a są wartościowi na swój sposób, powoduje to, że później się obrażają, odchodzą i wracają po kilku tygodniach, miesiącach. Jak więc ktoś chce trzymać w ryzach cały miszmasz skoro ciężko jest utrzymać czasami porządek w działach tematycznych.
Prawda jest taka, że większość osób myśli, że bycie moderatorem to proste zadanie. Nie, to nie jest proste zadanie. Cały czas masz dylemat czy post danego delikwenta usunąć. Niektóre posty to przerost formy nad treścią (patrzcie na moje referaty z początku mojej kariery forumowej), ale prawda jest taka, że nawet czytając dyskusje z którą się nie zgadasz, masz SWOJE PRZEMYŚLENIA. Mówisz - gość plecie głupoty. Przecież to ja mam rację. Nie chcesz, nie bierz udziału w dyskusji. Masz na to ochotę - napisz, skomentuj!
W DNTB nie ma mowy o dyskusji, która trzyma wątek. To jest skakanie z płatka na płatek, łapania się drobnych sygnałów, które nie są nic warte w większości.
Można zrobić badania i policzyć ile postów w DNTB jest naprawdę wartościowych. Ile typów weszło, ile razy ktoś napisał hasło "zza firanki", czy po prostu modlił się w stylu "Stachu łam". Do tego liczenie punktów w stylu "
Polska 16-14, zajebiście". Dochodzą do tego posty na tematy życiowe - śmieszne filmy, dupy, bieganie,
polityka. Od wszystkiego macie tematy, gdzie DYSKUSJA JEST UPORZĄDKOWANA.
O to właśnie chodzi, o porządek. Ktoś kto wejdzie do HP i nie przejrzy 50 stron wypocin, nie wyciągnie nic. Trzeba tam siedzieć przez większość dnia (co praktykuje wielu użytkowników marnując przy tym swoje życie), by wyciągnąć wartościowe treści, gdzie na 200-250 stron, jest to zaledwie 10%.
DNTB to jedynie miejsce, gdzie można bezproduktywnie spędzić czas. Od czasu do czasu zaczerpnąć nieco bardziej wartościowej informacji. Część osób może odejdzie, część jednak zostanie. Temat nie zostanie już więcej otworzony.