Effector Kielce - PGE Skra Bełchatów
Do stolicy województwa w którym mocno wieje wiatr przyjeżdża najbardziej utytułowany klub ostatnich lat - PGE Skra Bełchatów. Przyjeżdża Skra Bełchatów czyli w Kielcach wielkie święto siatkówki. - Apetyty wśród siatkarzy i kibiców gospodarzy są spore bo Skra jest w sporych tarapatach. Nie mają formy, nie mają zdrowia, nie mają ostatnio dobrego humoru. Odpadli szybko z czego się tylko dało i została im Plus Liga. Co do problemów zdrowotnych:
W piątek pech dopadł znajdującego się w bardzo wysokiej formie Wlazłego, którego zabolały plecy. - Ból był tak duży, że przez dwa dni musiałem brać środki przeciwbólowe. W poniedziałek przyszedłem na zajęcia, ale nie byłem w stanie niczego zrobić. Nie wiem, kiedy wrócę do treningów - mówi kapitan drużyny.
W tym tygodniu nie będą za to trenować Michał Winiarski i Paweł Zatorski. Ten pierwszy ma grypę i bierze antybiotyk, natomiast libero bełchatowian leczy uraz pachwiny.
Na szczęście kontuzja stopy Konstantina Cupkovicia okazała się lżejsza, niż przypuszczano, i po pauzie w czwartek i piątek oraz po wolnym weekendzie Serb wrócił do ćwiczeń. - Staramy się też odbudować formę Aleksa Atanasijevicia - podkreśla szkoleniowiec.
Mariusz Wlazły pojedzie do Kielc - czy będzie grał - nie wiadomo.
Winiarski i
Zatorski raczej nie mają o czym myślec.
Atanasijevic ma problemy z kolanami - zapewne sprawa przeciążeniowa bo i cały sezon reprezentacyjny i początek sezonu klubowego latał wszędzie jak głupi.
Cupkovic ma coś ze stopą, ale najprawdopodobniej będzie zdatny do gry. - Ogólnie jak widac szpital niemały. Ogólnie Skrze się ten mecz wcale nie podoba - im już nic w fazie zasadniczej sezonu 2012/2013 nie pomoże. Coś tam się mówi, że moga się podłożyc bo wtedy spadną na któreś tam miejsce i będą grac z kimś tam i tak dalej. - Możliwe, nie przeczę - ale poziom sportowy jakim dysponuje na dzień dzisiejszy Skra Bełchatów pozwala myślec Kielczanom nawet na jakąś zdobycz punktową w sobotnie popołudnie.
Tymczasem w Kielcach... Forma tak jakby... bardzo dobra. Wygrywają ostatnio sporo spotkań - co prawda po pięciosetowych maratonach, ale... Nikt zespołowi trenera
Daszkiewicza nie umniejsza zwycięstwa nad Resovią Rzeszów, która grała w Kielcach w nieco lepszym zestawieniu kadrowym aniżeli ma zagrac Skra Bełchatów. Lider zespołu -
Nikolay Penchev, który mam nadzieję opuści klub z Kielc po sezonie przejdzie do jakiegoś mocniejszego klubu - bo na Niego już czas - a myślę, że taka Skra chętnie by go przytuliła bo obok Winiarskiego próżno szukac klasowego zawodnika. Reszta zespołu do pewnego poziomu jest naprawdę fajną ekipą. Kubańczyk
Danger, sztampowy
Kozłowski na rozegraniu i fajny środek z
Miłoszem Zniszczołem. Jest jeszcze ciekawa opcja w postaci
Adriana Staszewskiego. Ofensywny przyjmujący - porównuję go do Wojciecha Ferensa grającego w AZS Olsztyn. - Bardzo podobna charakterystyka, jednak liderem jest Bułgar Penchev. Na pozycji libero gra
Robert Milczarek - były gracz PGE Skry Bełchatów - powinien pomóc trochę Kozłowskiemu i dostarczac mu dobrze dograne piłki do siatki - wtedy gra stanie się nieco łatwiejsza a i skutecznośc w ataku wzrośnie. Effector jest prawie pewny utrzymania się w lidze - mogą zagrac na kompletnym luzie. Hala zapewne będzie pełna, atmosfera powinna byc elegancka.
Wszystko wskazuje na to, że Effector Kielce wygra na drodze sportowej co najmniej jednego seta. Forma Skry słaba, nie mają zdrowia, humoru ani biznesu w tym, żeby strasznie starac się o zwycięstwo w Kielcach. Najchętniej Jaco Nawrocki dałby swoim 2 tygodnie leżakowania aż się każdy doleczy i z ochotą i werwą zaczęli fazę play-off nawet dwoma spotkaniami w Jastrzębiu Zdroju czy Bydgoszczy.
Effector Kielce +2.5 seta 1.65 Bet365