Dzisiaj pinnacle zagotowało mnie jak nigdy. Wszystkie kupony z meczem Inverness - Celtic przez 11 godzin w zamrażalce.
O 16 napisałem maila, załączyłem linki z informacjami o przełożeniu meczu na bardziej odległy termin i poprosiłem o przyspieszone rozliczenie zakładów. Wszystko w przyjaznym tonie i z szacunkiem.
W odpowiedzi dostałem:
Drogi Kliencie,
Prosimy zauważyć, iż zgodnie z naszymi zasadami jeżeli mecz zostanie zawieszony lub przełożony, i nie wznowiony w przeciągu 12 godzin od rzeczywistego planowego czasu rozpoczęcia, to zakłady na mecz nie będą miały żadnych działań albo podlegają zwrotowi. Informujemy, iż nie możemy odstąpić od naszych zasad.
Wszystko rozumiem, jestem człowiekiem zgodnym, ale wywołała u mnie szczere zdziwienie. Drużyna gości w drodze do domu, mecz na 100% nie zostanie rozegrany, a odpowiedź supportu, trochę na odp*erdol się. Pozostali bukmacherzy przyjęli to do wiadomości i rozliczyli zwroty, a w pinnacle reakcja na poziomie jetbulla :|.
Samo zdanie: 'Informujemy, iż nie możemy odstąpić od naszych zasad' wywołało moja zażenowanie. Zawsze odbywało się to w inny sposób. Przecież nie tak dawno temu na wyspach odwoływane były całe kolejki i pieniądze zwracane były w ciągu kilkudziesięciu minut. Jakby tego było mało wczoraj zwrot za mecz Schalke dostałem w ciągu 3-4 godzin.
Trochę tych pieniędzy zamrożonych się uzbierało. Fakt - nie zbiedniałem z tego powodu, ale pinnacle pierwszy raz tak bardzo zaszło mi za skórę. Na przyszłość będę miał nauczkę.
Rozliczenie zakładu nastąpiło 11 godzin i 52 minuty od chwili gdy miał rozpocząć się mecz. Najsłabszym bukmacherom na rynku nie powinno to zajmować dłużej niż 3 godziny...
Pinn zrobił to w takim tempie, że przypomniał mi się ten pan:
http://www.youtube.com/watch?v=8rqI8xwXVac