Otóż Drodzy Panowie, Messi czy Iniesta przed przyjściem Guardioli byli piłkarzami co najwyżej dobrymi o ciekawych perspektywach i nic więcej. Więc proszę nie piszcie bzdur, że Guardiola miał gotowy skład, skoro Pep wykreował z Messiego i Iniesty wielkie gwiazdy (talent to nie wszystko). Ponadto produktem Guardioli jest: Alves, Pique, Adriano, Busquets, Pedro Rodriguez, Thiago Alcantara, Alexis Sanchez, Cuenca, Montoya, Tello, Fontas + gotowy David Villa, Fabregas i Mascherano, którzy w momencie wejścia do kadry Barcelony posiadlai gotowe umiejętności do grania na najwyższym poziomie. Przecież wszyscy ci zawodnicy (poza Villą, Masche i Fabregasem) nie znaczyli zbyt wiele w piłkarskim świecie przed przyjściem Guardioli. Mam nadzieję, że już obaliłem bzdurę dotyczącą tego, iż Pep dostał gotowych piłkarzy i gotową maszynkę do zdobywania trofeów.
Guardiola jest trenerem wybitnym, ponieważ jako jedyny szkoleniowiec na świecie potrafił stworzyć coś tak niepowtarzalnego. Mourinho, Wenger czy Hiddink nie mają na tyle odwagi i jaj, żeby całkowicie ignorować taktykę przeciwnika i nakazać swoim zawodnikom grać zawsze swoje. To właśnie zrobił Pep - ośmieszył wszystkich szkoleniowców na świecie, którzy przed każdym spotkniem ligowym czy pucharowym wytężają umysły, jakby tu rozpracować rywala lub podporządkować się jego taktyce. Guardiola wraz ze swoim sztabem trenerskim olał to wszystko i poukładał tak swoją drużynę aby prezentowali ten niesamowity i niepowtarzalny styl w każdym meczu, nie ważne z kim grając. Kolejnym atutem szkoleniowca Blaugrany jest to, że jego kadra w większości jest złożona z wychowanków plus kilka gwiazd. Ponadto Guardiola jeszcze przed objęciem posady trenera w Barclonie A udowodnił, że jest świetnym trenerwem, wykonując niesamowtią robotę w Barcelonie B osiągając przy tym bardzo dobre wyniki. i co ztego, że Pep spędził całe życie w Katalonii - jakoś wychowankowie innych klubó, którzy podejmowali się pracy trenerskiej w swoich ukochanych klubach nie potrafili stworzyć czegoś tak spektakularnego co Guardiola.
Przestańcie nazywać kogoś sezonowcem, ponieważ sami nie macie prawa nazywać się pełnoprawnymi kibicami któregokolwiek z zagranicznych klubów (no chyba, że należycie do oficjalnego stwowarzyszenia kibiców w Polsce np. Manchesteru United, lub macie możliwość od czasu do czasu wyjechać na mecz "swojego" klubu), ale zarejestrowanie się na stronce fanowskiej lub obejrzenie od święta jakiegos spotkania nie czyni z nikogo pełnoprawnego kibica danego klubu.
Ja osobiście nie znosiłem Barcelony Rijkarda i jego poprzedników, zawsze życzyłem im porażki i ośmieszenia się w starciach z Realem. Jednak przepiękne zwycięstwo Barcy w 2009 roku w 1/4
LM z Bayernem Monachium 4:0, (nie tyle zo zwycięstwo, ale STYL w jakim Katalończycy wygrali), sprawiło, że pokochałem ich grę i wzbudziło mój największy podziw nad tym klubem. Od tej pory wręcz uwielbiam oglądać spotkania w wykonaniu Barcelony Guardioli i w każdym meczu życze im zwycięstwa, no może oprócz starć z innym hiszpańskim klubem Sevilla, do którego mam bardzo duzy sentyment i szacunek od 2006 roku. Jednak nie czuję się pełnoprawnym kibicem żadnej z tych drużyn, po prostu życzę im jak najlepiej i kocham ich grę. Teraz możecie mnie nazwać sezonowcem, bo jeśli Guardiola odejdzie z Katalonii i styl gry tejże drużyny się zmieni, to obawiam się, że wyniki osiągane przez Barcelonę staną mi się obojętne.