Wybór Komorowskiego nic tu nie zmieni. I tak najwięcej do powiedzenia ma zawsze szef rządu.Witam.Ostatnio miałem spotkać się z Napieralskim ale niestety do spotkania nie doszło (chciałem chociaż przez chwilę poruszyć interesujący nas temat).Za to miałem wątpliwą przyjemność na szerszym forum pogadać z posłami PO.Ludzie jestem zdruzgotany oni ciągle swoje,że załady uzależniają,obstawiają nieletni i inne takie pierdoły.Nie wytrzymałem i zadałem im pytanie czy bardziej uzależniają papierosy,wóda i narkotyki z legalnie rozprowadzanymi dopalaczami na czele!!! Dla nich to takie samo uzależnienie no to pytam się ich czemu z tym nie walczą,wymijającą odpowiedzią było to,że (oprócz narkotyków) od pozostałych rzeczy płaci się podatek!!!!! Zaproponowałem im wtedy takie oto rozwiązanie aby każdy Polak,który chce obstawiać zakłady przez Internet założył sobie odrębne konto bankowe tylko w tym celu a od wpływów na to konto (czyli wygranych) odprowadzał podatek powiedzmy w wysokości 10% (wiadomo,że konto może założyć tylko osoba pełnoletnia i konto takie może być skontrolowane przez Urząd Skarbowy).Przedstawiciele PO twierdzili dalej,że jest to nie możliwe,że uzależnienie itd.Ku mojemu zdziwieniu tą propozycję chętnie poparli obecni tam przedstawiciele PSL i KPEiR!!!! Po tym spotkaniu wiem jedno na Komorowskiego głosować nie będę TYLKO na jego przeciwników,bo przynajmniej w naszej sprawie nic się nie zmieni a być może zmieni się na gorsze gdyż po wyborze Komorowskiego PO uzyska pełnię władzy i wszystko wtedy będzie możliwe!!!!Jeżeli kogoś obraziłem to przepraszam ale takie są fakty!!!!! PO już chyba nie da się zreformować.Napiszcie też proszę co myślicie o moim rozwiązaniu,które im zaproponowałem, jeżeli macie inne pomysły piszcie może kogoś uda mi się tym zainteresować.
Co do podatku 10% to myślałem w ten sposób aby potrącany był od kwot przelewanych na konto np:wpłacasz 1000 zł.obracasz tymi pieniędzmi ileś razy i uzyskujesz powiedzmy wynik 3000 zł.Decydujesz wypłacić z konta bukmachera 2000zł i od tego płacisz podatek czyli 200 zł.Co do polskich klubów to znowu zaczęłyby np.reklamować buki i choćby z tego miałyby pieniądze!Wtrące swoich kilka słów, przyznaje częściową rację moim przedmówcom, lecz nie moze być tak że wpłącasz do buka 1000 zł stawiasz za całość po kursie 1,1 i masz 1100 i wypłacasz i płacisz 10% podatku, i zostaje ci 990 zł, nie nie nie powinno być że klijent płaci podatek bo wówczas każdy zakłąd trzeba by było mieć dokładnie udokumentowany przy rozliczeniach a to niemożliwe, wiec najlepiej by było po prostu w przypadku internetowych aby np każda z firm kupiła sobie licencje np za 20 milionów, to taki przykład tylko i mamy 20 buków i już by było na jakięś wydatki powodziowe np.... każdy buk jest inny i nie wszystki musiały by płacić tyle samo, i tu własnie zadanie dla mądrego rządu, zróbcie ustawe taka żeby buki były zadowolone i mogły legalnie działac w polsce , aby mogły wspierać polski sport bo bez kasy bedą wyniki jak ostatnio z Hiszpanią, i nie mówie tylko o piłce nożnej ale gdzie jest koszykówka , gdzie jest hokej, tenis mamy jedną osobe(i tu przysłowie o ślepej kurze i ziarnku,) nasz sport leży nie ma pieniędzy na rozwijanie małolatów i jak tu sie dziwić że nasi sportowcy po meczu czy wygrany czy przegrany prosto do baru ciągna..... Mozna ustalić im kase za licencje od np ilości zakładów jakie oddają polscy gracze, to da sie zrobić jak firma legalnie działa w posce wiec nie widze problemu, dlajmy sie im rozwinąć niech wspierają finansowo nasze kluby nie tylko te zagraniczne. Ja nie zdziałam wiele takimi tekstami ale może ktośi mam taką nadzieje pomyśli w podobnym tonie do mojego i załątwi ta sprawe raz na zawsze a nie straszymy polaków że ich pozamykamy że łamią prawo, wykluczamy społecznie bo to nałogowi hazardziści a połowa z nas polakówpodczas mistrzostw bedize w barach piła piwko i połowa z nich regularnie obstawia wiec panowie POSŁOWIE zastanówcie sie czy chcecie coś zrobić dobrego dla Polski i Polaków czy macie to w d....e. A ilu wyborców zyskacie, (jest ok 2,5 miliona czynie grających Polaków ,czas sie nad tym zastanowić!!!!!!!!!)
Nie wiem co to za poslowie, z ktorymi rozmawiales, ale oni chyba sami nie wiedza po co ta ustawe wprowadzili. Z reszta to akurat typowe, zdecydowana wiekszosc poslow to ignoranci. Skoro ustawa jest zeby chronic przed uzaleznieniem to czemu calkiem nie zlikwidowali naziemnej bukmacherki, tylko dodali 2% podatku? Czemu nie zajma sie Totolotkiem? Przeciez tam jest duzo wiecej uzalenionych niz w bukmacherce. Pracowalem w kolekturze Totolotka- wiem co mowie. Chodzi o to, ze zagraniczne buki nie odprowadzaja u nas podatku i to ich boli. Nie moga na tym polozyc lapy. O nic innego nie chodzi. Poza tym ustawa i tak jest martwa. Slyszeliscie o jakims przypadku, zeby kogos zlapali, oskarzyli? Boja sie precedensu. Ta ustawa ma tylko odstraszac.Witam.Ostatnio miałem spotkać się z Napieralskim ale niestety do spotkania nie doszło (chciałem chociaż przez chwilę poruszyć interesujący nas temat).Za to miałem wątpliwą przyjemność na szerszym forum pogadać z posłami PO.Ludzie jestem zdruzgotany oni ciągle swoje,że załady uzależniają,obstawiają nieletni i inne takie pierdoły.Nie wytrzymałem i zadałem im pytanie czy bardziej uzależniają papierosy,wóda i narkotyki z legalnie rozprowadzanymi dopalaczami na czele!!! Dla nich to takie samo uzależnienie no to pytam się ich czemu z tym nie walczą,wymijającą odpowiedzią było to,że (oprócz narkotyków) od pozostałych rzeczy płaci się podatek!!!!! Zaproponowałem im wtedy takie oto rozwiązanie aby każdy Polak,który chce obstawiać zakłady przez Internet założył sobie odrębne konto bankowe tylko w tym celu a od wpływów na to konto (czyli wygranych) odprowadzał podatek powiedzmy w wysokości 10% (wiadomo,że konto może założyć tylko osoba pełnoletnia i konto takie może być skontrolowane przez Urząd Skarbowy).Przedstawiciele PO twierdzili dalej,że jest to nie możliwe,że uzależnienie itd.Ku mojemu zdziwieniu tą propozycję chętnie poparli obecni tam przedstawiciele PSL i KPEiR!!!! Po tym spotkaniu wiem jedno na Komorowskiego głosować nie będę TYLKO na jego przeciwników,bo przynajmniej w naszej sprawie nic się nie zmieni a być może zmieni się na gorsze gdyż po wyborze Komorowskiego PO uzyska pełnię władzy i wszystko wtedy będzie możliwe!!!!Jeżeli kogoś obraziłem to przepraszam ale takie są fakty!!!!! PO już chyba nie da się zreformować.Napiszcie też proszę co myślicie o moim rozwiązaniu,które im zaproponowałem, jeżeli macie inne pomysły piszcie może kogoś uda mi się tym zainteresować.
Polskie przepisy w sprawie hazardu są sprzeczne z unijnym prawem - twierdzi międzynarodowa kancelaria Hammonds i skarży Polskę do Komisji Europejskiej za zbyt szeroką definicję gry hazardowej. O sprawie informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Według kancelarii Hammonds, rząd powinien wycofać się z ustawy o grach hazardowych, bo jeśli tego nie zrobi, grożą nam wysokie kary.
Jak przekonuje kancelaria, przepisy są są sprzeczne z prawem Unii Europejskiej i zasadami swobodnego przepływu towarów, swobody działalności gospodarczej i swobody świadczenia usług. A wszystko przez zbyt szeroką definicję gier hazardowych. Według uchwalonej ustawy, pod gry hazardowe podpadają nawet strony internetowe, gdzie można zagrać w "sapera" czy w "walnij świstaka". A "gracz musi wykazać się szybką reakcją, aby uderzyć w ukazujące się cele - czyli gra zawiera element losowości i wykonywana jest na urządzeniu elektronicznym, a to wyczerpuje ustawową definicję" - można przeczytać w uzasadnieniu pozwu.
Scrabble i pasjans też hazard?
Zdaniem prawników Hammondsa, podobnie jest z grą w scrabble, a nawet ze zwykłą grą w pasjansa w kawiarence internetowej. Bo zgodnie z definicją automatu do gry, gracz nie musi uzyskać wygranej pieniężnej czy rzeczowej, aby uprawiać hazard - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Jak podkreśla gazeta, prawnicy z Hammondsa mają już doświadczenie w podobnych bojach. Przed unijnymi instytucjami wygrali już walkę o ustawę hazardową w Grecji. W rezultacie rząd grecki nie tylko musiał zmienić prawo, ale zapłacić wysoką karę.
Pewnie zanim to się skończy to ze 3 lata miną, ale jest nadzieja ????W reszcie coś się zaczyna dziać w sprawie ustawy, tyle tylko że to pewnie potrwa....
http://www.tvn24.pl/0,1663206,0,1,skarza-polskie-prawo-o-hazardzie,wiadomosc.html
Totolotek organizował zakłady bukmacherskie w Internecie łamiąc prawo. Sprawą właśnie zajął się wymiar sprawiedliwości, a największemu polskiemu bukmacherowi grożą wielomilionowe kary. Tymczasem Ministerstwo Finansów już pracuje nad możliwością zawierania zakładów wzajemnych przez Internet. Do budżetu wpłynie dzięki temu dodatkowe 50 mln zł.
Totolotek od 2008 roku organizuje dla swoich klientów "e-promocję" częściowo umożliwiającą zakładanie się przez internet. Częściowo, bo najpierw trzeba pojawić się w lokalu "buka" i zarejestrować. To jednak wystarczy by łamać prawo zakazujące zawierania zakładów przez internet. Co ciekawe regulamin usługi "e-promocja" został zaakceptowany przez Ministerstwo Finansów także po wejściu w życie nowej, rygorystycznej tzw. ustawy hazardowej zakazującej zawierania zakładów w sieci. Sprawę zgłosił do Izby Celnej w Warszawie Marek Przybyłowicz, który od lat zajmuje się łamaniem prawa przez branżę hazardową. Pod koniec czerwca po pół roku badania usługi "e-promocja", Izba Celna przyznała, że Totolotek łamie prawo.
Kontrolujący stwierdzili zawieranie zakładów przez internet w ramach "e-promocji", co jest niezgodne z prawem. Spółce Totolotek grozi za to kara grzywny do 720 stawek dziennych - mówi Leszek Jasiun z Izby Celnej w Warszawie. W Totolotku obstawiając nawet przez Internet trzeba było jednak zapłacić wszystkie podatki i opłaty od gier hazardowych. Prawdziwą plagą są natomiast bukmacherzy internetowi zarejestrowani na Malcie, Gibraltarze czy innych rajach podatkowych. Szacuje się, że dzięki ich serwisom w e-hazard bawi się nawet 700 tyś. Polaków, a rynek wart jest ponad 3 mld zł.
Szacuje się, że dzięki ich serwisom w e-hazard bawi się nawet 700 tyś. Polaków, a rynek wart jest ponad 3 mld zł.
Budżet państwa na razie nie zarabia na tym ani złotówki. Ministerstwo Finansów po latach opóźnień zabrało się za nowelizację ustawy hazardowej i chce wreszcie umożliwić w legalny sposób zawieranie zakładów przez Internet.
Bukmacher tak, ruletka już nie
Według rządowego pomysłu w internecie będą mogły być zawierane tylko zakłady wzajemne (bukmacherzy). Nadal zakazane będą gry losowe, kasyno, karty. W uzasadnieniu stwierdzono, że taki rodzaj hazardu jest dużo bardziej uzależniający niż bukmacherka. W ruletkę czy blackjacka zagramy tylko w kasynach. Projekt nowelizacji prawa hazardowego kilka dni temu została wysłany do notyfikacji przez Komisję Europejską.
Każdy bukmacher internetowy będzie podlegał takim samym zasadom jak stacjonarny (podatek w wysokości 12 proc. od przychodu) oraz dodatkowo będzie musiał zapłacić za koncesje ok. 300 tyś. zł.
Z punktu widzenia opłacalności żadna firma bukmacherska działająca dziś w Internecie nie zgodzi się na takie opodatkowanie - twierdzi Maciej Poschwald, rzecznik prasowy serwisu hazardowego i bukmacherskiego Betsson.com. - My na przykład płacimy już podatki oraz opłatę licencyjną na Malcie, więc stosowanie tych samych zasad jak do bukmacherów naziemnych nie wydaje się uczciwym rozwiązaniem. Gdyby rząd zaproponował samą opłatę licencyjna lub podatek od zysków, więcej międzynarodowych firm mogłoby wyrazić zainteresowanie - dodaje.
Problem w tym, że płacąc podatek na Malcie internetowy bukmacher umożliwia granie także Polakom i to z terytorium naszego kraju. Teoretycznie już dziś jest to łamanie prawa, ale pomimo gigantycznego rynku nikogo za uprawianie hazardu w internecie nigdy nie skazano.
Pierwszym pomysłem na skończenie z nielegalnym e-hazardem było wpisanie bukmacherów do rejestru stron zakazanych. Ostatecznie jednak z tego pomysłu zrezygnowano. Najnowsza wersja przepisów przewiduje jednak kary dla firm, które bez zezwolenia prowadzą strony internetowe z hazardem w języku polskim.
- Jeśli ten zapis uzyska notyfikację Unii Europejskiej i wejdzie w życie, to oczywiście będziemy go respektować i wycofamy się z rynku polskiego - mówi Maciej Poschwald. Z takiego rozwiązania cieszą się legalnie działający bukmacherzy stacjonarni.
- Oczywiście nie wierzymy, że całkowicie uda się zlikwidować nielegalny hazard w internecie. Jednak, jeśli w oparciu o nowe prawo Izba Celna rzeczywiście rozpocznie walkę z łamiącymi prawo bukmacherami, to uda się to zjawisko w znacznym stopniu zminimalizować - uważa Marek Oleszczuk ze Stowarzyszenie Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich.
Według wstępnych szacunków MF wprowadzenie hazardu do Internetu przyniesie dodatkowe wpływy do budżetu państwa w granicach 52 mln zł rocznie na rynku wartym 3 mld zł.