Predators - Sabres
Smith strzeli gola (60 min)
4,60 DOXXbet
Za każdym razem, kiedy szykuję się do obstawiania, najpierw w myślach szacuję, jak zestawione będą kursy, a dopiero potem sprawdzam, na ile moje przypuszczenia okazały się słuszne. Często trafiam idealnie, ale bywa też tak, że jestem daleki od realnej wartości. Tym razem wstrzeliłem się w zamysły prawie każdego buka zakładając, że kurs będzie oscylował w granicach 3.30 i rzeczywiście mniej więcej taki figuruje. Wszędzie, tylko nie w DOXXbet. Jak są tacy hojni, to trzeba brać. Przy takim value nawet ewentualna porażka mniej boli.
Problem organizacji Preds jest powszechnie znany, wałkowałem go zresztą dziesiątki razy, ale wciąż jest tak samo aktualny. Ostatnim sezonem, w którym zawodnik Nashville przekroczył granicę 80 punktów był sezon 05/06. Wtedy Paul Kariya w swoim przedostatnim przystanku w
NHL (ostatnim byli Blues) zgromadził 85 pts i nikt jeszcze nie przypuszczał, że przez lata nikt nawet nie zbliży się do tej granicy. Liderem kanadyjskiej od dwóch lat jest Weber, którego pozycja w drużynie jest niepodważalna, ale status untouchable już z pewnością nie jest aktualny, bo o ewentualnej wymianie mówi się od dawna. Shea ma największy kontrakt wśród wszystkich defensorów
NHL, a wraz z jego odejściem zwolni się miejsce pod capem na zatrudnienie wolnych agentów bądź na kontrakt pozyskanego w wymianie skrzydłowego/centra + prospekta/wybór w drafcie (cena za Webera będzie ogromna). Jest to jedyna możliwa droga rozwoju tego klubu, bo Preds nie potrafią wybierać w drafcie. Małe sprostowanie - nie potrafią wybierać napastników. Duet Weber-Josi jest jednym z najcenniejszych w
NHL, ale nawet przy największych chęciach nie będą oni w stanie wyręczyć skrzydłowych. Najtrafniejszym wyborem pośród F okazał się Hornqvist, który bądź co bądź może pełnić rolę gracza top 6, potrafiącego wbić ponad 20 bramek, ale na pewno nie twarzy organizacji, której w tej drużynie brakuje od.. zawsze. Najlepsi gracze tej ekipy byli niemalże emerytami, którzy postanowili ostatnie lata kariery spędzić w tej młodej drużynie. Arnott, Kariya, J.P Dumont, przykładów jest wiele. Dość powiedzieć, że franchise liderem jest Legwand, który był (a właściwie to nadal jest) w moim mniemaniu centrem mocno przeciętnym. Drugim po Patricku zawodnikiem, z którego Preds mogą mieć pożytek, będzie właśnie Smith, który ma potencjał jeszcze większy od nieco starszego Szweda. W swoim trzecim sezonie ma już na koncie 20G, a takie zjawisko jest w Nashville na tyle niezwykłe, że koledzy w geście podziwu postanowili w ogóle nie przekraczać granicy 20 trafień w tym roku i tym samym tylko Craig ma szansę nawet przekroczyć ten próg i śrubować rekord. #15 ma duże predyspozycje, żeby stać się zawodnikiem pokroju Pavelskiego. Widzę dużo podobieństw w grze obu panów. Craig ma w sobie instynkt natural goal scorera, bo ładowanie goli przychodzi mu z wielką swobodą. Na przestrzeni jednego sezonu podniósł swoją grę bez krążka na 3 poziomy wyżej, dzięki czemu potrafi zjawić się dokładnie w tym miejscu, w którym wymaga tego sytuacja na lodzie. Za rok, może dwa, widzę go już jako typowego RW/LW, bo w tym roku jego gra na skrzydle wygląda co najmniej dobrze. Niemniej na nominalnej pozycji C też sobie radzi, jako jedyny napastnik w drużynie ma +10, co świadczy o jego odpowiedzialności, dobrym backcheckingu i bardzo ważnej samokrytyce. Kiedy Craig coś zepsuje, pędzi na złamanie karku byleby w jakiś sposób naprawić swój błąd. Drugi najlepszy wynik w gronie F to -1 Cullena. #15 grał już w tym roku prawie z każdym i potrafił się dostosować. Dla mnie tytuł MVP drużyny powinien trafić właśnie do niego, bo Weber przy całym wkładzie ofensywnym, dawał się też objeżdżać jak pięcioletnie dziecko i jakiegoś monstrualnego progressu w porównaniu z sezonem 12/13 nie widać. Ciężko stwierdzić, czy Craig na dłużej zadomowi się w Nashville. Jeśli go wymienić, to tylko na gościa z jeszcze lepszym scoring touch. W mojej ocenie nie ma sensu ryzykować, bo rozwój #15 przebiega bardzo sprawnie i już teraz jest zawodnikiem potrafiącym grać we wszystkich 3 strefach, a takich ludzi w ekipie Preds nie ma prawie w ogóle. Kontrakt wygasa dopiero po zakończeniu 14/15, podpisany na śmieszne jak na standardy
NHL pieniądze. Jak ktoś napisał "he look cheap and amazing". Chyba nie potrzeba lepszej rekomendacji. W spotkaniu dwóch drużyn nie walczących już o nic, nie ma sensu ferować wyniku. Po prostu liczę na to, że chłopaki sobie postrzelają. Mecz z Avs mogli "zabić" w pierwszej tercji, w której gdyby wykorzystali chociaż połowę stworzonych sytuacji, wpakowaliby Landeskogowi i reszcie przynajmniej 5 goli. Jakieś marne kursy na ML rzędu @1,70 stanowczo odradzam, bo nie wiem jaką stawkę należałoby przyjąć żeby mieć z tego jakieś pieniądze, a zawsze istnieje ryzyko, że Conacher wbije 8 goli po samych lucky bouncach i gospodarze przegrają. Craig to najrozsądniejsza opcja na to spotkanie.