Rams +7 przeciwko Panthers w Charlotte. Obie drużyny tydzień wcześniej  rozbiły na wyjazdach swoich przeciwników - i tak Rams pokonali Texans, a  Panthers wygrali z Vikings. Ludzka percepcja jest tak łatwa do ogrania -  otóż wszyscy rzucili się na Panthers po tym jak pokonali Vikings,  którzy tydzień wcześniej wygrali efektownie ze Steelers. Wobec tego  teraz każdy uważa, że Panthers są dobrą a nawet więcej niż dobrą  drużyną. Nie kupuję tego wytłumaczenia - w Carolinie niewiele się  zmieniło - mamy Cama Newtona, która wciąż nie ma do kogo rzucać, bo poza  Smithem i Olsenem, nie widzę tam klasowych receiverów. Gra biegowa  także nie wygląda imponująco. A to, że Panthers wygrali z Vikings to  tylko i wyłącznie zasługa Vikings, którzy w defensywie o dziwo nie  istnieją, a ofensywą kieruje Cassel, który na tym poziomie nie powinien  nawet być backupem. Defense Panthers? Fakt, jest kilka nazwisk, które  robią wrażenie i na pierwszy rzut oka ta defensywa wygląda naprawdę  dobrze..statystycznie, zwłaszcza przeciwko biegom. Ale patrząc na  kalendarz gier Panter, z kim grali? Seattle, Buffalo, Giants, Arizona i  Vikings. Z Seattle wyglądało to nieźle, z Buffalo słabo, z Giants  wyglądało jak wyglądało, bo Giants wyglądali jak *****, z Cardinals,  które nie ma gry biegowej wyglądało to jak *****, z Vikings z Casselem,  który myli swoich receiverów z cornerbackami Panter wyglądało to dobrze,  bo inaczej nie mogło. Na tym etapie wydaje mi się, że defensywa Panther  jest przeceniana. Rams pojechali w dobrym stylu Texans - co   najważniejsze życie pokazała gra biegowa Ramsów. Defense w tym sezonie  pozostawia wiele do życzenia, ale taki mecz jak ten z Houston może  Ramsów przestawić na inny tor - matchupowo wg mnie Rams wyglądają  idealnie na tle Panther i to zarówno ofensywnie jak i defensywnie,  dlatego gram Ramsów.