Nie chcę żeby tak było. Chcę sprostować. Życzę Marcinowi, aby grał w S5 i notował takie staty jak K - Love i tyle roboty robił co center T-Wolves. Jednak proszę cię nie mów, że gość, który przychodzi do drużyny po dwóch treningach jedzie po swojej drużynie. Ile Gortat gra w NBA? Sezon? Nie wie, że Phoenix nigdy nie bronili? A teraz nagle jak przyszedł MG#4, to specjalnie mają zmieniać taktykę?
Nie wmówisz mi, że jeżeli przychodzi ktoś nowy i ocenia grę, która się nie kleiła przed zmianami, to nie wpływa na "stary" zespół mobilizująco. Akurat trochę o tym wiem z doświadczenia. Dlatego piszesz głupoty, w tym momencie.
Pewność siebie? OK. Porównaj ją Rondo - Gortat.
Rondo powiedział po sezonie, że to on jest najlepszy PG w lidze i udowodni, to w przyszłym sezonie. Póki co jaki jest efekt każdy widzi.
Gortat jest pewny siebie, po czym jak coś zawali, to się użala. Nie trafił dwóch rzutów z gry i przepraszał kibiców. Ten człowiek potrafi 'regulować' mediami. Raz z siebie robi gwiazdora, a później bierze wszystko na siebie i robie z siebie kozła ofiarnego.
Nie pisz, że Phoenix grali fatalnie w obronie w debiutanckich grach VC,MG i MP. Po pierwsze Phoenix nigdy nie bronili. Po drugie oczywistym jest, że jeżeli dochodzą nowi zawodnicy na tak newralgiczne pozycje, to nie będą zgrani od pierwszego meczu. Dlatego Gortat nie zabłysnął w nowym zespole. Dlaczego VC or MP tego nie skomentowali? Choć doświadczenie i wkład maja większy w zespołach, w których grali. Dlatego, to jest ogromny - Marcina niewyparzony jęzor. Wiele przez to traci. Stracił i miejsce w S5. Skoro dostaje z mocniejszymi zespołami po kilku meczach, a nagle po tym incydencie ława, to dla ciebie nic nie oznacza? Zapewne Gentry wziął, to pod uwagę, bo przy takich weteranach i ich ilości meczy w trykocie Suns, to słowa zawodnika, który przeszedł 2 treningi z zespołem i oddaje się publicznej ocenie jest po prostu nie normalne.
Kończąc życzę MG4 takiego sezonu jak ma KLove, czy BGriffin. Wiedząc, że Marcin, to pracuś i przykłada się, to zamazuje wszystko swoim jęzorem. Pobyt w
USA jednak zrobił z niego gwiazdora... wewnętrznego. Szkoda. Lampe szybko przeszedł szkołę życia i teraz cicho siedzi, a przecież też kozaczył.
Marcin nadal się trzyma w NBA i trochę go ponosi. Zbyt często mimo wszystko. Przy meczach reprezentacji również. Jednak, to był niekwestionowana gwiazda reprezentacji, to przesadzał momentami. I dochodziły różne opinie o MG4 z obozu reprezentacji. Niekoniecznie w pozytywach. A znowu wszystko poszło o jego język.
A przecież Cavs nie mają prawdziwego C pod nieobecność Varejao, zbliża się końcówka 1Q,a Marcin ani sekundy nie spędził na parkiecie, a jak było w debiutanckich meczach i do czasu wywiadu, to chyba śledziłeś te poczynania? A tutaj Warrick go wyprzedił w rotacji. Jestem przekonany, że to prysznic przyszykowany właśnie dla MG4 od nowego trenera.
Marcin poczuł za dużo swobody po tym jak wydostał się z cienia SvG, a przede wszystkich Howarda. Poluzowana smycz widać jak skutkuje. Sam sobie szkodzi, bo wiedział, że przy SvG nie mógł sobie pozwolić na takie coś. Jednak Gentryego poznaje też z drugiej strony, że potrafi być surowy. Za bardzo mu do główki sodówka odbija. Mam nadzieję, że się ogarnie. Sam w wywiadzie przyznał się, że przez zarobione pieniądze w NBA stracił wielu przyjaciół, więc jak myślisz. Jaki był powód. Chyba wszystkim jasny i oczywisty.
Mam nadzieje, że moje przewidywania obrócą się z brązową maź i MG4 nie spadnie w głęboki 'drugi garnitur'.
/ Edit:
MG znowu pudłuje. Pierw z czystej pozycji z półdystansu, a później sam na sam z koszem po idealnym podanie Nasha...
Marcin po faulu na JJ Hicksonie próbuje pokazać sędziom, że ten popełnił błąd krokó. Po czym patrzy, że Gentry za niego szykuje zmianę. Ten głowę w drugą stronę. Dopiero jak zmiennik wszedł na boisko, to ten niby dopiero się zorientował ;p Nie wiem, czy Marcin jest kompletnie bez formy, czy kompletnie nie pasuje do stylu gry Suns.
Z tego co widzę, to błędem jest, że Suns próbują bronić zamiast napędzać atak jak to zawsze robili. Pierwsza linia obrony Nash - Carter, to można śmiało stwierdzić, że tam obrona nie zatrybi kompletnie. Nie wiem dlaczego Suns tak usilnie próbuje bronić zamiast wykorzystać takie atuty jak jeden z najlepszych PG, który ma komu podawać - Carter, Pietrus, Dudley, Frye. Nie rozumiem 'nowego' Suns. Gentry wziął za bardzo do siebie słowa MG4, że Suns nie bronią i chce teraz próbować grać obroną? Kompletnie nie rozumiem Suns. Coś tam poważnie nie trybi, a bilans 2-7 po wymianie z Orlando na coś wskazuje... Orlando po zmianach potrzebowali 2,3,4? meczy aby wejść na odpowiedni poziom? Suns 9 meczy i nei widać zmian na lepszy, a wręcz odwrotnie.
/HT w Phoenix
Oby kontuzja Granta Hilla nie wymusiła jego pauzowania. Suns bez niego wyglądają tragicznie. W ostatnich minutach Suns przy wyniku bliżej remisu trzyma skuteczność z dystansu. Jadą ich kompletne 'noname' Eyenga, Harris. Kompletnie spod kosza brakuje punktów, a po drugiej stronie pod koszem punktują jak chcą.
Nash w odpowiednich momentach gra na siebie i wjazdy pod
kosz. Jeżeli gra Suns będzie tak nadal wyglądać, to albo przegrają, albo ich wygrana będzie w granicach 5 punktów. Nash już 11 asyst, więc po 48' ciekawe jak zakończy spotkanie ????
Skoro nie potrafią się otworzyć w ataku przy osłabionych, słabych Cavs bez obrony, to Suns mogą szybko spaść na dno. A potencjalne 'równa' wymiana okaże się tylko sttrzałem w 10 dla Orlando, a Suns będą pluć sobie w brodę.
Ehh... Jeszcze tego brakowało, by GHill był kontuzjowany w ekipie Suns ????