NBA Playoffs 2012

[twojprzyjaciel]

Miami wygralo mecz, Lebron rzucil ponad 30pkt, zaliczyl swietne double-double ale i tak byl najgorszy na boisku. Hatters gonna hate. Przypomne wam tylko ze piszecie o MVP, uwierzcie, to nie wzięło się z przypadku.

Typ na dziś. San Antonio Spurs (+4,5) @ 1.86bet365
W serii mamy 2:0. Faworyt do wygrania ligi przyjezdza do Oklahomy gdzie podejmą ich mlodzi z OKC.
Jesli Durant i spółka chca jeszcze zaistniec w serii musza dzis wygrac. I zrobia wszystko zeby tego dokonac. Niestety naprzeciw nich stanie doskonala ofensywa Popovica, druzyna ktora nie przegrala od 20 spotkań. Dzis spodziewam sie zdeterminowanej gry i "gryzienia trawy" przez OKC. Mysle ze to oni dzis beda dyktowac warunki na parkiecie lecz nie beda w stanie urwac sie i zrobic sporej przewagi nad SA, a nawet jesli to Ci beda w stanie ich dogonic, wiec zapowiada nam sie dzisiejszej nocy klasyczny "close game" i losy meczu moga zdecydowac sie jednym rzutem. Dlatego podkrecilem swoj handi o 0,5 pkt. Jesli OKC zwyciezy to nie wydaje mi sie zeby byla to przewaga wyzsza niz 4-5 oczek.

Powodzenia


@DawidBarca
Podpiusuje sie pod Twoim drugim akapitem rekoma i nogami.

 

[blaise]

San Antonio Spurs @ Oklahoma City Thunder (-4) @ 1,90 izziiii:]
Dyskutowaliśmy już na ten temat w hp, więc przedstawię trochę swoich argumentów, dlaczego to Thunder powinni dzisiaj zwycięscy schodzić z parkietu.
Po pierwsze to wbrew większości nie widziałem aż takiej przepaści pomiędzy obydwoma zespołami. Thunder walczyli, w g1 przez większość meczu prowadzili, ale mieli duże problemy w obronie i w końcu Spurs odjeżdżali im. Niestety widać w szczególności różnicę na ławce pomiędzy Greggiem Popovichem, a Scottem Brooksem, który mówiąc delikatnie jest kiepskim coachem. Po czwartej kwarcie w g1 nie wyciągnął wniosków i g2 przegrali w taki sam sposób, tracąc niesamowite 120 pkt, pomimo znakomitego meczu tria Durant-Westbrook-Harden. Mimo tego liczę, że u siebie w domu Thunder poprawią rotację w obronie, Brooks wie już kim ma grać w 4 kwartach, bo na dzisiaj najlepiej Thunder wyglądają grając smallball z KD na pf. Najgorzej wychodziła obrona picków, głównie przez wysokich Ibakę i Perkinsa, którzy strasznie się gubią.
Spurs dosyć pewnie wygrywali te mecze, jednak nie można powiedzieć, że od pierwszej do ostatniej sekundy zmiażdżyli rywali. Teraz to Thunder grają u siebie, a podstawowy aspekt to lepsza gra graczy zadaniowych u siebie, dlatego nie powinno się już powtórzyć 7/34 OKC bez trójki gwiazd. Liczę na lepszą skuteczność z dystansu Fishera i punkty Ibaki, który już nie raz pokazywał, że potrafi zdobywać oczka z półdystansu i spod kosza. Analogiczna sytuacje do rolesów Spurs, którzy teraz powinni zagrać gorzej. W g2 wszyscy dosłownie sypnęli po trójeczce: Leonard (x3), Neal, Green (x2), Bonner, Jackson, Diaw.. Genialny mecz zagrał dodatkowo Tony Parker, który nie powinien tego jednak powtórzyć. Słabo gra póki co Tim Duncan, ale duża w tym zasługa Ibaki.
W Thunder problemów z ofensywą nie ma. Durant, Westbrook i Harden grają ostatnio znakomicie i ja przynajmniej nie widzę w Spurs instrumentów, którymi mogliby ich zatrzymać. Dużo mówi się o fatalnej defensywie Thunder, a na razie nic o obronie Spurs, bo wygrywali, ale po dzisiejszym meczu myślę, że to się zmieni. Szczególnie obrona pomalowanego nie wygląda najlepiej, bo Duncan często nie nadąża, a Diaw to mimo boiskowej inteligencji, kiepski atleta i obrońca. W końcówce g1 znakomicie na Durancie "siadł" Stephen Jackson, ale tez wątpię, czy "Kapitan" dałby radę tak cały skutecznie uganiać się za Kevinem.
Jeżeli Thunder grają w Oklahomie to nie można także zapominać o jednej z najlepszych widowni w lidze, która bardzo żywiołowo wspiera swoich graczy i robi małe piekiełko rywalom, co wcale nie jest w USA jakimś zwyczajem. Koszykarze Okli zdają sobie doskonale sprawę, że jak przegrają ten mecz to będzie prawdopodobnie po serii, dlatego wyjdą na niego maksymalnie skoncentrowani i zmobilizowani, co w połączeniu z dopingiem fanów powinno ich nakręcać po każdej dobrej akcji. Liczę, że wyjdą ostro na Spurs i będą chcieli ich wgnieść w parkiet od pierwszych akcji, a gracze SAS mający w podświadomości to, że mogą bez konsekwencji przegrać to spotkanie, po prostu nie będą chcieli za wszelką cenę i maksymalnym kosztem wygrać tego meczu.

na tę noc zagrałem także typ na h2h Harden z Duncanem. Raczej omijam zakłady na ind. cyferki, ale ten typ naprawdę dobrze wygląda.
more points
James Harden - Tim Duncan @ 1,63 Betsafe
Duncan jak pisałem nie wygląda dobrze w ataku w tej serii, ma wielki problem z wykreowaniem sobie pozycji, słaba wygląda u niego rzut z półdychy i punktuje właściwie spod samego kosza. W dwóch spotkaniach rzucił razem 16 i 11 pkt trafiając tylko 8/26 rzutów. Sporą część rzucał z linii osobistych, w g2 dostał aż 10 takich rzutów, ale trzeba pamiętać, że sędziowanie zawsze idzie pod gospodarza i teraz tyle może nie dostać. A pod Ibaką trudno mu punktować z gry. Harden za to w bardzo dobrej formie w pierwszym meczu 19 pkt, w drugim aż 30. Świetnie wykorzystuje to w czym jest najlepszy, czyli akcji pnr, wymusza dużo fauli. Myślę, że znowu powinien zakręcić się przy 20 pkt, a Duncan nie powinien przekroczyć 15.

 

[Baqu]

Choćby to. A nie jest clutch? Lebron nie potrafi layup'a nad małym i drobnym Rondo trafić. Jest Clutch? Nie jest. Durant nie znika w 4kw, jak to często zdarza się Lebronowi. Co ich jeszcze różni? Rzut. Durant bije Lebrona na głowę jeśli chodzi o technikę rzutu. Gdyby Lebron miał warunki fizyczne Duranta byłby w tej lidze średniakiem.
Przypomnij sobie zeszłoroczne finały - co robił chory Nowitzki a co robił zdrowy Lebron? ???? Mniej więcej taka jest różnica między Durantem a Lebronem. A jeszcze lepiej zobacz sobie zeszłoroczne finały i grę Lebrona i PO sprzed kilku lat i rywalizację Cavs vs. Wizards. To jedna z najlepszych serii jakie oglądałem...ten sam Lebron a jednak czymś się różnią.

oj słabą kolega ma pamięć słabą albo spotkań finałowych konferencji zachodniej nie śledzi żebyś już nie szukał, bo sam sprawdziłem, zresztą pisali o tym eksperci - Durant z gry w ostatnich dwóch spotkaniach razem w 4q zgromadził bodajże 4 pkt... 4 pkt !!! a Ty piszesz, że nie znika ????

poza tym strasznie jednak hejtujesz tego LeBrona lukascash, jak ciągnął cały zespół przeciwko Indianie to nie było tutaj Twoich wpisów, nie chodzi o to, że go bronie, bo sam wiem, że ma wady rzutowe o czym pisałeś, ale niektóre rzeczy do których nawiązujesz w ogóle nie mają miejsca.

 

[mateo5555]

A ja mam zupełnie inne zdanie i sądzę, że OKH polegnie w game 3. gospodarze muszę po prostu wygrać to spotkanie, bo inaczej będzie po sprawie i losy serii będą rozstrzygnięte. Thunder są młodym zespołem, a presja w takich sytuacjach, czyli cięzkich na mlodziaków najlepiej nie działa. Poza tym, w tym sezonie jeszcze nikogo nie musieli gonić, bo to zawsze oni uciekali...Po trzecie, powtórzenie wyczynu wielkiej trójki z OKH nie będzie wcale latwe, bo zagranie takiego spotkania jak w game 2 do łątwych należeć nie bedzie...dlatego sądzę, że SAS wygraja to spotkanie, bo oni nie muszą, ale mogą...poza tym, doświadczenie w PO jest bezcenne!

Inny typ: Manu (over 16,5 pkt)
Kurs: 2,1
Buk: Bet365

Jak wiadomo, Manu, to najważniejszy gracz na lawce Spurs i jedne z 3 najlepszych w tym team'ie. W meczu gra średnio 30min i wiele zależy od jego dyspozycji. Najważniejsze akcje powierzane są własnie temu graczowi, ma niezywkłe umiejętności oraz popracie zarowno kolegów, jak i POP'a. Granica pkt jak najbardziej do przeskoczenia przez tego gracza, który lubi rzucać i czyni to bardzo dobrze!

 

[killjoy]

Ja znalazłem ciekawy kurs na under 103,5 po pierwszej połowie, na pinnacle dają 1.95. Warto zwrócić uwagę że w poprzednich dwóch spotkaniach 1 połowa zakończyła się właśnie underowo. Chyba zapodam
under 103,5 HT

 

[lukascash]

oj słabą kolega ma pamięć słabą albo spotkań finałowych konferencji zachodniej nie śledzi żebyś już nie szukał, bo sam sprawdziłem, zresztą pisali o tym eksperci - Durant z gry w ostatnich dwóch spotkaniach razem w 4q zgromadził bodajże 4 pkt... 4 pkt !!! a Ty piszesz, że nie znika ????

poza tym strasznie jednak hejtujesz tego LeBrona lukascash, jak ciągnął cały zespół przeciwko Indianie to nie było tutaj Twoich wpisów, nie chodzi o to, że go bronie, bo sam wiem, że ma wady rzutowe o czym pisałeś, ale niektóre rzeczy do których nawiązujesz w ogóle nie mają miejsca.

Zawsze jest jakiś wyjątek potwierdzający regułę. To tak odnośnie Duranta. Natomiast rozwijając temat, to nie Durant ma łatkę "4th Qtr Chokera" i to nie o Durancie od przynajmniej dwóch lat Ci sami eksperci wydają kolejne artykuły dotyczące "znikania w 4 Qtr". Z czego to wynika? Bo stało się to pewną regułą. Różnicy między pojedyńczymi przypadkami a regułą nie będę Ci tłumaczył.
Odnośnie Indiany - mam chwalić kogoś kto dostaje grube miliony za to, że dobrze robi to co do niego należy? No nieźle. Chyba za to mu płacą, żeby ciągnął zespół..także w 4 Q w meczach o stawkę w close game'ach przeciwko najlepszym drużynom ligi, do których Indiana z pewnością nie należy. Za to, że ciągnął zespół przeciwko Bobcats czy Nets też mam go chwalić? ???? Trochę powagi.

 

[lorak]

Zawsze jest jakiś wyjątek potwierdzający regułę. To tak odnośnie Duranta. Natomiast rozwijając temat, to nie Durant ma łatkę "4th Qtr Chokera" i to nie o Durancie od przynajmniej dwóch lat Ci sami eksperci wydają kolejne artykuły dotyczące "znikania w 4 Qtr". Z czego to wynika? Bo stało się to pewną regułą. Różnicy między pojedyńczymi przypadkami a regułą nie będę Ci tłumaczył.

no ale sam się powołujesz na pojedynczy przypadek (LeBron nad Rondo), podczas gdy fakty są takie, że James jest jednym z najbardziej clutch graczy i nawet w poprzednich playoffs to udowadniał, gdy w seriach przeciw celtics i bulls NISZCZYŁ w końcówkach.
ps
a pacers to jest jeden z najlepszych zespołów w lidze. na pewno nie gorszy niż drużyny, przeciw którym grała oklahoma w dwóch pierwszych rundach.

 

[legionista880]

Regula ze James znika w 4q? zadna regula po prostu jak Durant znika w 4q to ludzie to olewaja a jak James zniknie to zaraz podnosi sie larum. Tak jak mowie wszystko odnosi sie do tego ze od jednego wymagamy a drugiemu wciaz sie wybacza. James nawygrywal juz dziesiatki meczow w koncowkach w samych tamtych playoffs pewnie z 7-8 sam wygral serie z Bulls i Bostonem tylko czy ktos to pamieta? nikt, bo od niego tego sie wymaga natomiast jesli zrobilby ktos inny to do dzis by sie mowilo o nim jako o bogu. Proste
Na koniec jeszcze takich statow jak on z g3 z indiana nie mial nikt w lidze od 50 lat! ale co tam czy ktos to pamieta jeszcze? juz prawie nikt
Takich przykladow mozna mnozyc nikt nie gra tak jak on dlatego jest 3 razy MVP

 

[blaise]

dobra seria, no to jedziemy dalej.
Dzisiaj g3 pomiędzy Celtics, a Heat. Oczywiście tym razem w Bostonie w TD Garden.
Czas na zwycięstwo gospodarzy, bo jeżeli przegrają, to ta seria będzie praktycznie zamknięta. Sytuacja analogiczna do wczorajszej graczy Thunder. Skończyło się blowoutem. Dzisiaj nie przewiduję aż takiej demolki ze strony Celtics z dwóch powodów:
Weterani z Bostonu nie mają w sobie tyle ikry, takiej bezwzględności, która będzie ich ciągnęła do stałego powiększania przewagi, a coś takiego dzisiaj widzieliśmy u młodych z Oklahomy. Myślę, że Celtics będą chcieli wypracować przewagę 10-15 pkt i spokojnie ją kontrolować, spowalniać tempo, żeby nie prowokować runów Miami, którzy się nakręcają w szybkim ataku.
Druga sprawa to ambitni gracze Heat (Lebron and Wade), którzy nienawidzą przegrywać i do końca będą chcieli być na parkiecie, by spróbować dogonić rywali. U Spurs widzieliśmy dziś dużą ekonomię gry, Pop zobaczył, że z Thunder tego dnia rywalizować się nie da, więc np. Duncan zagrał kiilka minut w 3 kwarcie i już nie pojawił się do końca. 4 kwartę w większości zagrali dalecy zmiennicy. (W końcu na boisku pojawił się Blair)
To tak w odpowiedzi dlaczego myślę, że nie będziemy mieć tu blowoutu.
Sądzę jednak, że Celtics wygrają. Już w g2 pokazali się z dobrej strony i byli bardzo bliscy zwycięstwa. Niestety trochę zawiódł ten o którym pisałem, że na razie nie można mieć do niego żadnych pretensji, czyli Kevin Garnett. Jestem przekonany, że gdyby KG zagrał skuteczniej w ofensywie to Boston wygrałby ten mecz po 48 minutach. Grę ciągnął Rondo, który strzelecko rozegrał chyba najlepsze spotkanie w karierze. Trafiał z półdystansu i dystansu, szokując obronę Heat. To może być bardzo ważny aspekt przed kolejnymi meczami tej serii, ponieważ jeśli Spoelstra przyjmie, że to nie był przypadek, to obrona Miami będzie szczelniej kryła RR, a to może przynieść wymierne efekty dla reszty graczy, ponieważ będzie rozciągać defensywę Heat.
W drugim spotkaniu znacznie lepiej zaprezentował się też Ray Allen, ale to też nie to co może dawać drużynie RayRay. Liczę, że przed własną publicznością Allen pokaże na co naprawdę go stać i podziurawi trochę z dystansu kosz rywali. Pierce to stary wyga, jak sytuacja tego wymaga to włącza wyższy bieg i decyduje o losach mecz. Szkoda, że wypadł za faule i nie zagrał w dogrywce, bo może wraz z osamotnionym Rondo powalczyłby z Jamesem i Wade.
Celtics rzeczywiście mają wąski skład, jak jeszcze wypadł Bradley to w ogóle wygląda to kiepsko, ale wierzę w nich. Garnett, Pierce mają w sobie mentalność mistrzów i wierzę, że to udowodnią. Mam nadzieję, że we własnej hali ktoś z ławki zanotuje dobry mecz albo chociażby Bass. Jest to dosyć prawdopodobne, w meczu Thunder Spurs doskonale było widać to co pisałem o grze rolesów w domu i na wyjeździe. Wystarczy spojrzeć np. na genialny mecz Thabo Sefoloshy, a po drugiej stronie na kiepściutkie występy Leonarda czy Greena.
Wątpię czy Celtics mają wystarczający skład, żeby wygrać serię z Heat, na dziś stawiam, że ją przegrają, ale jeszcze nie dzisiejszej nocy. Nie mogą tego przegrać i nie przegrają.
Miami Heat @ Boston Celtics (-2) @ 1,90 dobra seria trwa

 

[bizon91]

Boston Celtics - Miami Heat
Typ:
-Rajon Rondo over 36,5 punktów + zbiórek +asyst@1,83


Jeśli jest jakiś zawodnik, który może sprawić, że ta seria jeszcze nabierze rumieńców, to jest to zdecydowanie Rajon Rondo. Pierce ciągle rasowy gracz, który z 20 pkt pewnie dziś sypnie, jednak pilnowany przez dobrych obrońców, nie będzie kimś, kto w pojedynkę przechyli losy na korzyść Celtics. Podobnie Garnett czy Allen. Boston stanowi kolektyw, jednak głową i mózgiem tego kolektywu, poza oczywiście świetnym coachem Riversem, jest Rondo. Nie robię z niego nie wiadomo kogo - musi się jeszcze wiele nauczyć, przede wszystkim rzucać (pomimo ostatnich przebłysków statystyki mówią co innego), jednak obok Paula i Rose'a jest to czołowy playmaker ligi.
Przechodząc do rzeczy, ważną informacją w kontekście dzisiejszego typu, jest fakt, jak dużo w tym sezonie triple-double notuje Rondo. Sam on jeden ma ich więcej, niż wszyscy zawodnicy NBA razem wzięci, i nawet w playoffs ta tendencja się utrzymuje. Przyznam, że osobiście zdecydowanie preferuje ten rodzaj typu, który daje nam pewien komfort, bo niemal niezależnie od przebiegu meczu i sposobu gry wybranego przez nas gracza, niemal bez przerwy pracuje na przynajmniej jedną z trzech statystyk. W Bostonie mam wrażenie, że jest cicha umowa, jeśli chodzi o zbiórki defensywne, których Rondo potrafi nałapać mnóstwo, co wydaje się wręcz nieprawdopodobne, jeśli spojrzymy na jego wzrost.
Zbiórki zbiórkami, w nich zawsze jest trochę przypadku, liczę dziś przede wszystkim na punkty i asysty. Oczywiście, nie spodziewam się, że Rondo choćby zbliży się do ostatniego wyniku i 44 pkt (wynik zawyżony dogrywką), jednak zakręcenie się koło 2 dych na pewno jest w jego możliwościach. Nie ma naprzeciw siebie dobrego defensora, nie ma też centra, który skutecznie blokowałby jego wjazdy pod kosz, które są jego najgroźniejszą bronią.
Taki over jednak jest wygodny, bowiem nawet jeśli Rondo będzie dziś wyjątkowo kryty, to wtedy pójdą w ruch asysty. Asysty, które od kilku miesięcy Rondo ma na mistrzowskim poziomie. Nie zgłębiając się w szczegóły, jeszcze niedawno kontynuował najdłuższą serię w NBA od kilkudziesięciu lat, z przynajmniej 10 asystami. Ostatnio Rondo miał dzień konia, jeśli chodzi o rzut. Jeśli dziś będzie miał analogiczny dzień, tyle że z asystami (co jest prawdopodobne, jeśli skupi się na nim obrona), to także wynik w granicach 15 czy nawet 20 asyst nie będzie żadnym szokiem. Tu trzeba liczyć, że partnerzy będą w stanie zamienić wystarczającą ich ilość na punkty.
W sezonie zasadniczym Rondo notował średnio blisko 40 punktów, zbiórek i asyst przeciwko Heat, w tej serii 32 i 62. Myślę, że jeśli nie będziemy mieli jednego z tych playoffowych meczów, gdzie pada w sumie 160 punktów, to over jest całkiem realny.

 

[toudi]

Boston Celtics - Miami Heat

Typ:

-Rajon Rondo over 36,5 punktów + zbiórek +asyst@1,83


Nie ma naprzeciw siebie dobrego defensora, nie ma też centra, który skutecznie blokowałby jego wjazdy pod kosz, które są jego najgroźniejszą bronią.

Joel Anthony jest dobrym shotblockerem, jest to chyba jedyna rzecz, którą potrafi robić. Inna sprawa, ze grał on w tej serii odpowiednio tylko 20 i 18 minut. Nie zmienia to jednak faktu, ze zgadzam się z typem, linia jest jak najbardziej do pokrycia, Celtics bardzo potrzebują Rondo i to nie tylko jego asyst ale i punktów bo w dobrej formie w Bostonie jest chyba tylko on i Garnett a ławka ma problem, zeby 10 pkt na mecz rzucić.

 

[zaglebie13]

Co sadzicie o
Dwayne Wade over 32.5 punktów zbiórek i asyst
według mnie powinno wejsc bez problemów i dziwi mnie taka niska linia. Może czegoś nie wiem ??

 

[blaise]

gram już teraz, bo kurs spada:
San Antonio Spurs @ Oklahoma City Thunder (-3) @ 1,90
2 dni temu tak jak myślałem Thunder wyraźnie pokonają Spurs, a dzisiejszej nocy powinni wyrównać stan rywalizacji. Stawiałem przed serią na Oklahomę i na stan obecny robię to samo, dlatego Thunder nie mogą dziś przegrać.
OKC świetnie zaprezentowali się w g3, ale nie popadam w jakiś hurraoptymizm. Ten mecz wygrali olbrzymim zaangażowaniem, naładowaniem i tego dnia Spurs nie mieli czego szukać i właściwie w 2 połowie już odpuścili. Dzisiaj jestem przekonany, że czeka młodych cięższy mecz. Cięższy, ale sądzę, że też zwycięski. Potwierdziło się to co pisałem o rolesach - bardzo dobre mecze Sefoloshy, Ibaki, a po drugiej stronie bardzo słabe Leonarda, Neala czy Greena. Do tego Duncan bardzo nieskuteczny, ale to pomału tradycja w tej serii i Ginobili już zupełnie nie mógł się odnaleźć i grać tego co w SA. Brooks jest dla mnie jak pisałem kiepskim coachem, ale zauważył, że najlepsze rezultaty notuje smallballowy lineup i gra nim coraz więcej. Teraz to Spurs mają kłopot, bo to oni mają z tym problem i Pop musi się głowić jak się przeciwstawić temu. Weterani z San Antonio na własnej skórze odczuli też co to znaczy grać w Oklahomie przed fanatyczną wręcz jak na amerykańskie warunki publicznością. Zostali stłamszeni i dostali wyraźną informację, że tu nie będzie wcale łatwej przeprawy, jaką niektórzy im wróżyli po pierwszych dwóch spotkaniach. Myślę, że Spurs zdają sobie sprawę, że bardzoo ciężko będzie wywieźć jakiekolwiek zwycięstwo z terenu rywala, więc w związku z tym, że mają HCA, czyli przewagę własnego parkietu, skupią się na zwycięstwach właśnie w domu, bo to im da awans. Oczywiście jak będą mieli okazję do wygrania meczu, to bez wahania skorzystają z niej, ale szczerze wątpię czy takowa się nadarzy. Już raczej bez ostrego blowoutu, ale pewne zwycięstwo Thunder dzisiaj przeczuwam.
GL ????

 

[pelipe]

Co myślicie Tony Parker over 20.5 points @ 2.03 ? Chyba raczej pewniak, bo nie sądzę, że Spurs zagrają drugi raz z rzędu tak tragicznego meczu jak ostatnio, a Parker rzucił wtedy 16 punktów.

 

[legionista880]

g3 mecz zycia sefoloshy
g4 mecz zycia ibaki
no i po przewadze spurs ciekaw jestem jak dlugo beda grac takie kolki jak splitter hill czy bonner a zaczna dostawac spore minuty neal blair i jackson
/
Jaki Hill?
wiadomo o greena chodzilo myslisz o jednym piszesz o drugim
do tego na dole
co jest glupstwem? ktory z nich - splitter green bonner cos wnosi? no ktory czlowieku zamiast uogolniac to wypisz ktory z nich daje przewaga spursom jak jest na parkiecie. blair i w g3 i w g4 byl lepszy od splittera i to zdecydowanie wiec nie pieprz farmazonow

 

[blaise]

g3 mecz zycia sefoloshy
g4 mecz zycia ibaki

pięknie określiłeś przyczyny zwycięstw Thunder, naprawdę cudownie.
e: haha, no właśnie Jacques, ja nawet nie zauważyłem tej gafy, bo właściwie całe stwierdzenie o kołkach to głupstwo i chyba kolega nie bardzo wie co pisze i nie widział w akcji Blaira po bronione stronie parkietu.

co do dzisiejszego meczu, to szczerze mówiąc nie wiem. Lebron i Wade na pewno podrażnieni mocno tą porażką w g3 i dzisiaj może być różnie. Celtics jak przegrają to raczej koniec serii, ale to na pewno będzie znacznie trudniejsze spotkanie od poprzedniego. 50/50 daję. Może pomyślimy coś nad u/o jak wszystkie linie wystawią.

 

[wilq]

Dwa mecze gdzie praktycznie przez cały czas utrzymuje sie wysoka przewaga Thunder,dwa mecze kończące serie zwyciestw Spurs.Świetny mecz Sefoloshy i tak naprawde ciągły wzrost dyspozycji 3ch wysokich OKC.W tych dwóch meczach mieliśmy aż 4graczy robiących różnice.Tymczasem w Spurs jest jakaś stagnacja,coś mi sie wydaje i lepiej żeby to sie sprawdziło w rzeczywistości że w finale zobaczymy OKC.Ja wiem że nie można z dnia na dzień przestać tak dobrze grać jak w meczu nr2 ale teraz OKC jakby te 20% przewagi mają w głowach.I są w stanie urwać pojutrze win w San Antonio.

 

[blaise]

co jest glupstwem? ktory z nich - splitter green bonner cos wnosi? no ktory czlowieku zamiast uogolniac to wypisz ktory z nich daje przewaga spursom jak jest na parkiecie. blair i w g3 i w g4 byl lepszy od splittera i to zdecydowanie wiec nie pieprz farmazonow

niestety jak jest się laikiem i zauważa dokonania gracza tylko jak rzuci punkty to pisze się takie farmazony właśnie jak ty. Ale gratuluję, widocznie jesteś mundrzejszy od Grega Popovicha - dla wielu, w tym dla mnie, najlepszego coacha ligi w ostatniej dekadzie.

 

[legionista880]

jesli Pop jest geniuszem to powinien cos zmienic bo narazie Brooks taktyka go odwalil w dwoch ostatnich spotkaniach, tylko jest cos takiego jak chemia i nie wiem czy bedzie mial jaja robiac takie roszady, bo jesli nadal Green bedzie tak nietrafial a Splitter i Bonner nie wnosili kompletnie nic to moze byc 2-4 z 2-0

 

[blaise]

to jest właśnie siła Spurs, że grają bardzo szerokim składem, duża rotacja i jeżeli myślisz, że z takiego Neala można zrobić gracza na 30 min w meczu, to znaczy, że bardzo małe masz pojęcie o koszykówce. Domagania się Blaira to już w ogóle parodia, bo jeżeli z czymś SAS mają problemy to z defensywą, a nie z ofensywą, a tu nieporównywalne więcej daje Tiago.