I
365
iczasopisma
Użytkownik
Oglądając Boston w pierwszych meczach, męczyło się wzrok. Sporo im brakuje do poziomu sprzed roku. Kurs na ich wygraną z Orlando (1.10) był wystawiony chyba na bazie wspomnień.
Po porannym meczu w LA wrażenie jest takie, że tym chyba naprawdę ktoś steruje. Jakiś Wielki Showmen ???? Obejrzyjcie sobie ostatnią minutę 4 Q. 128:120 dla SAS i 1:10 do końca. Zamiast spokojnie dograć końcówkę i grać pod dziurę do bezbłędnego niemal Aldridge'a, Gay i Forbes pudłują sobie za trzy, a deRozan łapie kolejne czapy. Po chwili jest 128:128 :headbang:
Po 1.5 min. dogrywki z tego 128:120 SAS ulepili już bęcki 130:134. Run 2:14 ???? Po kolejnej minucie 133:139 i na 55 sek. przed końcem 136:142 dla LAL. ...i przegrali to :cwl:
Po porannym meczu w LA wrażenie jest takie, że tym chyba naprawdę ktoś steruje. Jakiś Wielki Showmen ???? Obejrzyjcie sobie ostatnią minutę 4 Q. 128:120 dla SAS i 1:10 do końca. Zamiast spokojnie dograć końcówkę i grać pod dziurę do bezbłędnego niemal Aldridge'a, Gay i Forbes pudłują sobie za trzy, a deRozan łapie kolejne czapy. Po chwili jest 128:128 :headbang:
Po 1.5 min. dogrywki z tego 128:120 SAS ulepili już bęcki 130:134. Run 2:14 ???? Po kolejnej minucie 133:139 i na 55 sek. przed końcem 136:142 dla LAL. ...i przegrali to :cwl: