anderson-silva
Użytkownik
Heat na ten moment nie mają... nic. O ile pierwsza piątka wygląda jeszcze jako-tako, tak ławka... dramat. Na próżno szukać jakichkolwiek pozytywów przed wyjazdem do Ohio, może poza posiadaniem obrońcy na LeBrona w postaci Denga. Ciągle bez Wade'a do Cleveland w zasadzie jadą jak na ścięcie. Jeden z najwolniejszych ataków w lidze i, według statystyk, 7. najgorsza defensywa ligi (gorsze są jedynie tuzy pokroju Wolves, Lakers czy Knicks).
Cavs po serii 12 zwycięstw ulegli Pacers, ale po wygranej nad Lakers znów zaczynają budować streak. To ważne, gdyż po mocno przeciętnym początku zajmują dopiero 5. miejsce na słabym wschodzie, a na ten moment graliby z niewygodnymi Bulls, więc warto ścigać Chicago i trzecich Wizardsów... ale nieważne. Cavaliers przed własną publicznością lubią wykorzystywać słabości rywali i pokazują nieco showtime. Przykładów daleko szukać nie trzeba - w ostatnich 10. meczach w domu pokonywali takich rywali, jak Thunder (rzucone 108 pkt), Clippers (105 pkt), Blazers (99 pkt). Moim zdaniem plan na to spotkanie jest prosty - Love będzie starał się wyciągnąć Bosha z pola trzech sekund, robiąc tym samym miejsce dla wjazdów LeBrona (który będzie musiał przeforsować ścianę w postaci Denga) czy Irvinga, który jest o dwa tempa szybszy od Napiera i Chalmersa.
Nie lubię wysokich handicapów, więc atakuję over... ale także nie na cały mecz (gdyż obawiam się blowoutu), a na połowę. Linia nie jest wygórowana wobec słabo zorganizowanej obrony Heat i dużego arsenału ofensywnego Cavs. Moim zdaniem - jeśli nie zawiedzie skuteczność - over powinien zostać przekroczony na lajcie, gdyż nie sądzę, aby Heat postawili znaczny opór. Nie lubię grać na przedłużenie serii, ale jako ciekawostkę podam fakt, że Cavs w trzech ostatnich meczach przekraczali linię 52,5 - Lakers (64 pkt), Pacers (55 pkt), Clippers (65 pkt). Cóż, moim zdaniem warto.
Cleveland Cavaliers over 52,5 pkt HT @ 1,85 (Betsson) 3/10 59 pkt
Cavs po serii 12 zwycięstw ulegli Pacers, ale po wygranej nad Lakers znów zaczynają budować streak. To ważne, gdyż po mocno przeciętnym początku zajmują dopiero 5. miejsce na słabym wschodzie, a na ten moment graliby z niewygodnymi Bulls, więc warto ścigać Chicago i trzecich Wizardsów... ale nieważne. Cavaliers przed własną publicznością lubią wykorzystywać słabości rywali i pokazują nieco showtime. Przykładów daleko szukać nie trzeba - w ostatnich 10. meczach w domu pokonywali takich rywali, jak Thunder (rzucone 108 pkt), Clippers (105 pkt), Blazers (99 pkt). Moim zdaniem plan na to spotkanie jest prosty - Love będzie starał się wyciągnąć Bosha z pola trzech sekund, robiąc tym samym miejsce dla wjazdów LeBrona (który będzie musiał przeforsować ścianę w postaci Denga) czy Irvinga, który jest o dwa tempa szybszy od Napiera i Chalmersa.
Nie lubię wysokich handicapów, więc atakuję over... ale także nie na cały mecz (gdyż obawiam się blowoutu), a na połowę. Linia nie jest wygórowana wobec słabo zorganizowanej obrony Heat i dużego arsenału ofensywnego Cavs. Moim zdaniem - jeśli nie zawiedzie skuteczność - over powinien zostać przekroczony na lajcie, gdyż nie sądzę, aby Heat postawili znaczny opór. Nie lubię grać na przedłużenie serii, ale jako ciekawostkę podam fakt, że Cavs w trzech ostatnich meczach przekraczali linię 52,5 - Lakers (64 pkt), Pacers (55 pkt), Clippers (65 pkt). Cóż, moim zdaniem warto.
Cleveland Cavaliers over 52,5 pkt HT @ 1,85 (Betsson) 3/10 59 pkt