NBA Luty 2012

[karmol2]

Kto więcej pkt:
Josh Smith - Amare Stoudemire TYP: Smith 1.8 Betsson

Powód prosty... Dziś Atlanta bez Joe Johnsona, a jak wiadomo gra Hawks opiera się głównie na zdobyczach punktowych Smitha i Johnsona. Nie ma tego drugiego, więc niby kto ma zdobywac pkt i ciągnąc wózek po stronie Atlanty? Dodatkowo W Nicks wrócił Anthony, jest Lin, Chandler, Fields... Szersza ławka i odpowiedzialnośc za zdobywanie pkt rozkłada się na wielu zawodników. Dośc duże prawdopodobieństwo powodzenia tego typu.

Howard powyżej 21pkt 1.72 Betsson

Dziś Orlando gra z Netsami, drużyna która raczej nie radzi sobie w obronie i nie widze za bardzo zawodnika, w ekipie gospodarzy, który mógłby skutecznie powstrzymac Howarda... Dodatkowo W drużynie Magic nie zagra Jason Richardson, a jak wiemy ostatnio zdobywał on masę pkt z dystansu z czego zresztą Magicy słyną. Z obowdowych pozostaje jedynie Ryan Anderson i strasznie chimeryczny Reddick. Liczę na to, że poprzez taki obót spraw jeszcze więcej piłek bedzie wędrowac do Howarda, który nie powinien miec problemów z przekroczeniem tej lini...

Na sucho:
Gortat over 17 kurs 1.80 Betsson Kolega wyżej napisał kilka słów na temat Polish Hummera.
Ja pograłem jeszcze Jazz under 97... Słabi na wyjazdach nie potrafili przekroczyc tej lini w ostatnich wyjazdowych spotkaniach z drużynami nie lepszymi od Wilków

Pozdrawiam!

 

[levy42]

Trochę późno,no mecz za chwilę ale właśnie wyczytałem że do Pacers wraca Hill po kontuzji a według mnie to bardzo ważny gracz w rotacji Indiany.W Bobkach nadal bez Hendersona i Mullensa,co prawda już z Augustynem. Pacers zmęczeni b2b i dogrywką zeszłej nocy,Bobki wypoczęte bo ostatnio grali właśnie z Indianą 19 lutego.Przegrali -35 pkt,po 3 kwarcie byli -40.Dziś nie będzie aż tak wysoko,ale ja zagrałem Pacers i to dość mocno jak na mnie i na NBA

Pacers -6,5 @2,00 Bet365+14

 

[elopeja]

Witam, to mój pierwszy post na forum, mam nadzieję, że przygoda będzie owocna.

DALLAS MAVERICKS - LOS ANGELES LAKERS - TYP: 2 - KURS: 2.63 - TOBET

Dzisiejszej nocy w stolicy amerykańskiego Stanu Texas mowa o Dallas, a dokładniej w hali zespołu Dallas Mavericks dojdzie do bardzo ciekawego pojedynku. Zmierzą się w nim dwie znakomite drużyny a dokładniej "Maweriki" z Dallas i "Jeziorowcy" z Los Andzeles. Typem który rzucił mi się w oczy jest zwycięstwo Los Angeles Lakers. Dlaczego tak? Gospodarze są mistrzami NBA jednak każdy fan NBA wie, że jest to głównie działo przypadku, gdyby nie było Dirka mistrzami z pewnością zostaliby koszykarze z Miami. A Lakersi? Wszyscy wiedzą jak znakomity monolit tworzyli Kobe i O'Nil, jest to najbardziej utytuowana drużyna NBA i wg mnie jest faworytem do wygrania dzisiejszej potyczki. W składzie gości awizowany jest Kobe Bryant świetny strzelec i zawodnik. Jeziorowcy muszą zacząć wygrywać aby znaleźć się w tegorocznych playoffach. A skoro są pod ścianą to z pewnością będą chcieli pokonać dziś Mawerików z Dallas. Nie ma mowy o odpuszczaniu. Polecam ten typ, Kobe, Bynum, Gasol i reszta znakomitej paczki powinna rozstrzygnąć sprawę już w 1 połowie.

 

[dawid1892]

Miami Heat - New York Knicks

Faworytem meczu Heat i NYK jest oczywiście drużyna gospodarzy, i pewnie ten mecz wygrają, ale handicap na NYK jest tak wysoki że powinni go spokojnie pokryć. NYK to drużyna z ogromnym potencjałem, do składu po kontuzji wrócił już Melo i powoli zaczyna się rozkręcać, do gry powrócił niedawno również Amare, możliwe że już dzisiaj będą grali Shumpert i Walker. Nie można też nie wspomnieć o Linie, który rzuca ostatnio mniej, ale gra ciągle dobrze i powoli zaczyna się zgrywać z Melo. Miami w ostatnich 10 meczach aż 9 razy wygrali, ale trudno się dziwić jeśli ma się w składzie Jamesa, Boscha i Wade, nawiązując do tych graczy, często gdy Miami wygrywa już dużo różnicą punktów, to siedzą oni na ławce co może wykorzystać NYK który ma rezerwowych takich jak Novak i Smith którzy wczoraj zagrali odpowiednio 22 i 25 minut i rzucili łącznie 29 punktów, Miami zaś nie ma zbyt dobrych rezerwowych i gdy schodzi wyżej wymieniona trójka to Miami najczęściej traci przewagę. NYK ostanie 3 mecze na wyjazdach wygrało, a na ostanie 4 mecze z Miami wygrało dwa razy, przy czym przegrali również dwa ale nie więcej niż 10 punktami. NYK w ostatnim czasie potrafili wygrać choćby z Dallas czy LAL bo w tej drużynie jest naprawdę duży potencjał i moim zdaniem nawet jeśli przegrają ten mecz to nie więcej niż 10 punktami.
Typ: New York Knicks (+10.5) @ 1,83 Bet365
​

 

[toudi]

Popieram typ na Knicks.
NY Knicks +10 1.85 Betsafe
Knicks mnie ostatecznie przekonali w wygranym meczu z Dallas. Ta ekipa ma wszystko co trzeba, no moze oprócz obrony ale w regular season da się kosić mając słabą obronę. Po pierwsze mają klasowego PG Lina, po drugie mają o klasę lepszą ławkę niz jeszcze miesiąc temu, Baron Davis najlepsze lata ma juz za sobą ale podawać wciąz umie a właśnie tego brakowało Knicksom, J.R. Smith daje duzo energii z ławki, Steve Novak potrafi seriami trafiać za 3 (w meczu z Dallas 3 z rzędu w kluczowym momencie bez zadnych zagrywek na open shot). Miami tez w gazie i oczywiście mimo wszystko jest faworytem tego spotkania ale tak duzy handicap na Knicks warto zagrać. Oby tylko Lin nie miał duzo strat bo jak Miami gra fast breaka to nawet nie ma po co wracać do obrony.
Orlando -3,5 1.90 Panbet

Atlanta w kompletnej rozsypce w tej chwili, wszystko to co pisałem wczoraj w analizie jest aktualne więc nie będe się powtarzał. Gdyby przeciwnikiem Hawks był kto inny to bym nawet za podwójną stawkę zagrał ale Magic to tez nie jest stabilnie grającą druzyna. Obie druzyny grają dosyć toporny basket ale Hawks w ofensywie bez Horforda i Johnsona wyglądają beznadziejnie. Co ciekawe Hawks świetnie sobie radzą grając b2b, 7-1 ATS. Tak jak pisałem Atlanta to druzyna, która jak mało która opiera się na swoich liderach i jak ich brakuje to zmiennicy często są kompletnie pogubieni. Magic tez nie mają problemu z b2b, 8-4 ATS. Hawks w obronie mogą jedynie dorównać, w ofensywie Magic mają przewagę zarówno pod koszem jak i na dystansie.

 

[typplejer]

Miami Heat - New York Knicks
Typ: 1(-9)
Kurs: 1.85
Buk: Pinnacle
Stawka: 4/10
Wszystkie oczy fanów NBA tej nocy będą skierowane na dwa ogromnie prestiżowe spotkania. Przed zbliżającym się wielkimi krokami All Star Game.
Niewątpliwie pierwszy mecz dostarczy, to czego od NBA się oczekuje.
Będzie walka, a widowisko będzie efektywne i efektowne.
Wszystko dlatego, że w przeddzień rozpoczynającego się Weekendu Gwiazd zobaczymy rywalizację zawodników, którzy z obu ekip zostali wybrani do Meczu Gwiazd.
Ze składu Heat wystąpi Wielkie Trio - LeBron James, Dwyane Wade oraz Chris Bosh.
Drużyna z Nowe Jorku będzie miała tylko jednego przedstawiciela ze swoich szeregów, a będzie nim Carmelo Anthony.
Zespół Knicks do meczu na Florydzie podejdzie grając dzień po dniu. We wczorajszym meczu, przed własną publicznością, pokonali drużynę Hawks, która przetrzebiona jest kontuzjami (brak Horforda, Collinsa oraz Joe Johnsona) 99:82.
Wygrana dosyć pewna, ale jest pewien szczegół, który pokazuje, że ta ekipa musi jeszcze ze sobą potrenować i zgrać się w oficjalnych meczach, po powrocie na parkiet Barona Davisa oraz zakontraktowaniu JR Smitha.
Przeciwko Hawks koszykarze z Nowego Jorku na własnym boisku zanotowali 23 asysty, ale przy tym aż 21 strat.
Niezbyt imponujący bilans przed hitowym pojedynkiem, gdzie dziś przyjdzie im się zmierzyć z ekipą, która do tego spotkania będzie zmotywowana i zmobilizowana od samego początku.
Miami Heat może i nie mają ławki bogatej w nazwiska, ale mają ogromną przewagę nad goścmi.
Zespół z Miami gra przed własną publicznością, w hali American Airlines Arena mają bilans 14-2 przy Knicks, którzy na wyjazdach mają ujemny bilans 7-8, są słusznie stawiani w roli faworyta.
Heat na własnym parkiecie zdobywa średnio 105 punktów w ataku, a traci przy tym zaledwie 92 punkty.
Drużyna, która ostatnio była na ustach wszystkich interesujących się NBA podczas wyjazdowych spotkań, legitymuje się średnio 93 punktami zdobytymi w ataki i tyle samo straconymi punktami.
Mecz pomiędzy Heat, a Knicks będzie przedsmakiem rywalizacji w Play-Off.
Drużyna, która niewątpliwie ma potencjał - przede wszystkim, w ataku, pierw musi się zgrać, a trener D'Antoni ułożyć, to w jedną całość, by możliwości wycisnąć maksymalnie wszystko z jego drużyny.
Heat mają ogromną zaletę, że w trakcie sezonu nie robili żadnych roszad, trzon i ławka zespołu od początku sezonu się nie zmieniła, a większość zawodników zna się jeszcze z poprzedniego sezonu. Dlatego wysuwa się już kolejna ogromna przewaga Heat - zgranie.
Rezerwowi po stronie gospodarzy, dziś raczej nie powinni dostać wielu minut, bo Miami Heat mają serię siedmiu zwycięstw z rzędu i przed własną widownią muszą zapewnić zwycięstwo przed przerwą na ASG.
Stoją w bardzo korzystnej sytuacji, bo Knicks nie postawią ciężkich warunków, w obronie. Wszystko będzie zależeć od obrony gospodarzy - na którą liczę od samego początku meczu.
Przejście z defensywy do ataku Miami Heat bywają zabójcze, a ekipa, która w ostatnich trzech spotkaniach ma średnią blisko 18 strat, w meczu może być niezwykle istotne dla zespołu, który gra dzień po dniu.
Knicks ostatnie pięć meczy rozegrali na własnym parkiecie. Ekipa gra bardzo nierówno. Potrafi wygrać z Dallas Mavericks, by przegrać ze słabszą ekipą, która ma w składzie sporo kontuzji - New Orleans Hornets,czy New Jerset Nets.
Spodziewam się, że Carmelo Anthony, w takim klasyku będzie chciał udowodnić swoje możliwości i przełamać się w zdobyczach punktowych, co raczej nie wpłynie pozytywnie na ekipę gości. D'Antoni nad tym może nie zapanować.
Jedna z najlepszych ekip w lidze, najmniejsze błędy potrafi wykorzystać bardzo dotkliwie.
Linia nie jest ustawiona za wysoko, bowiem zmierzy się zgrany monolit z Miami i Knicks, którzy potrzebują czasu, by wykorzystać swój potencjał przeciwko zespołowi, który stawiany jest w roli jednego z faworytów do grania w wielkim finale.
Przed Knicks jeszcze sporo pracy.
W związku z powyższymi argumentami, spodziewam się zwycięstwa gospodarzy minimum 10 punktami, bo obrona, w tym spotkaniu powinna być kluczowa.
Knicks mogą nawiązać walkę jeśli przynajmniej trzech zawodników zanotuje minimalnie po 20 punktów i ograniczą swoje straty do mniej niż 15.
W drużynie Knicks zabraknie prawdopodobnie Imana Shumperta (28 meczy, śr. 10 punktów, 3 zbiórki i tyle samo asyst), Billa Walkera (30 meczy, śr. 6 punktów i 3 zbiórki) oraz Josha Harellsona ( 16 meczy, śr. 5 punktów i 4 zbiórki).
Oba zespoły spotkały rozegrały, w tym sezonie już jeden mecz. Heat przed własną widownią ograli Knicks 99:89. Niezwykłe spotkanie zespół z Nowego Jorku zagrał na dystansie, gdzie trafił celnie 18 rzutów z 43 prób. Jednak ostatnia odsłona pokazała, że dzięki obronie wygrywa się spotkanie.
Nie spodziewam się, by Knicks mieliby tyle swobody dzisiejszej nocy.
Powodzenia!
102:88

 

[lax]

Ktoś wczoraj chyba pisał o graniu overa punktowego na Josha Smitha. I dzisiaj moim zdaniem nadarza się świetna okazja żeby zagrać to ponownie. Linia wynosi 17,5. A co mnie do tego przekonuje?
- ATL gra w domu
- w tym momencie Smith staje się najlepiej punktującym zawodnikiem dla swojego zespołu
- Magic to dla Atlanty ostatnio wygodny rywal, rok temu wyeliminowali ich z PO w dobrym stylu, tegoroczne spotkanie z 10 lutego wygrane, niewielką różnicą ale zawsze. Linijka Smitha z tego meczu: 23 pts, 19 rbs
- średnia punktowa w tym sezonie 15.9 ppg, w b2b 20.0 ppg
To wszystko skłania mnie do wniosku że Josh przejmie dziś rolę lidera i rzuci co najmniej 18 punktów ????

 

[levy42]

No zapowiada się dość ciekawa ostatnia nocka przed All-Star Weekend. Na pierwszy ogień Heat kontra Knicks.Granie na Heat sobie daruję,bo kursy i linia według mnie nieciekawe i obarczone sporym ryzykiem.Zastanawiam się od kilku godzin który over punktowy zawodnika zagrać: over 27 Jamesa czy over 23,5 Wade'a. Jestem przekonany,że oni dziś zagrają mocno i efektownie,bo ostatnio na Wschodzie najgłośniej o jednym skośnookim PG z NY niż o Big Three. Dziś zechcą na pewno pokazać jemu i jego kolegom miejsce w szeregu Ostatnio więcej punktów rzuca Wade niż Lebron,ale jednak LJ oddaje więcej rzutów w meczu,po prostu zszedł trochę niżej z procentem skuteczności.Dziś będzie miał naprzeciwko Melo,czyli obrońcę trochę kulawego.Jeszcze to muszę przemyśleć ale skłaniam się do:
Lebron James over 27@1,80 Betsson20
Na Zachodzie dwa ciekawe pojedynki-Denver ze Spurs oraz Oklahomy z Lakers. Nuggets nadal bez podstawowych graczy,ale mimo tego radzą sobie przyzwoicie.Spurs w ostatnim meczu bez Duncana i Parkera,dziś już z nimi czyli Nuggets nie będzie łatwo.Dla mnie no bet.
No i Thunder z Lakers.Oklahoma to wygra,może nie rzucą znowu 120 punktów ale spokojnie to ogarną.Kobe nie ma wsparcia w reszcie drużyny,strefa podkoszowa o takim potencjale zawodzi często. Z bogatej oferty wybrałem na ten mecz:
Lakers under 94,5 @1,83 Bet36585

Lakers na wyjazdach męczą się strasznie,ostatnio udało się wygrać w Dallas co prawda ale w 10 ostatnich wyjazdach LA rzuciło ponad 94 punkty tylko w Dallas i w Minnesocie.Z kolei Oklahoma z 10 meczy ostatnio granych u siebie pozwoliła rzucić rywalom ponad 94 punkty tylko 3 razy-w tym jeden mecz kończył sie dogrywką. Nie sądzę że dziś będzie znów festiwal strzelecki w tym meczu,bo to prestiżowy mecz i emocje się udzielą obu ekipom.Będę szczerze zaskoczony jak Lakers przekroczą te 94 pkt.

 

[mateo5555]

jak myslicie, co jest bardziej warte zagrania: denver czy mecz oklahomy?

Grałbym na Oklahome, ale bez Handi(kurs 1,33 na biwn), tylko na czystą wygraną. Zeby sie opłacało, to trzeba to zagrać przynajmniej za 300zł, wtedy jakis zysk będzie.
A jeśli wolisz coś innego, to mi od rana chodzi over 24,5 pkt na Westbrook'a po kursie 1,85 na bwin, który jest ostatnio w wielkim gazie, a dzisiaj dodatkowo bedzie grał przeciwko Fisher-owi (oraz Black-owi), który jest już bardzo wolny i slabiutki w obronie. Lakers tracą najwiecej punktów przeciwko "1" przeciwnika i myślę, że dzisiaj będzie podobnie.

100-85 dla Oklahomy, więc spokojny win. Ale Westbrook jednak zawiódł(słaba skuteczność).

 

[bizon91]

Detroit Pistons - Philadelphia 76ers
Typ:
-Philadelphia@1,62

Czas najwyższy na przełamanie zespołu Sixers, który przegrał 5 ostatnich spotkań, co zważywszy na wyrównany skład i aspiracje "Szóstek" wydaje się być wystarczająco długą serią, by dziś nawet na przeciętnych Pistons wyszli mocno zmobilizowani. Warto podkreślić, że dzisiejsi goście żadnego z tych 5 meczów nie przegrali z drużyną o ujemnym, jak Pistons, bilansie, a jedyne dosyć wyraźnie porażki odnieśli na trudnych parkietach Orlando i Memphis.
Teraz, po kilkudniowej przerwie na All Star Weekend, drużyna Douga Collinsa wraca do gry w konferencji wschodniej, gdzie z jednej strony dopiero co wyprzedzili ich Pacers, z drugiej tuż za plecami mają silnych Magic i Hawks. Tak więc nie ma za bardzo miejsca na kolejne porażki, i wydaje się, że ten kilkudniowy odpoczynek to mogło być to, czego brakowało graczom z Filladelfii. Na pewno w dobrych humorach wracają dwaj reprezentanci 76ers, drugoroczniak Turner, który zaliczył bardzo udany występ w piątkową noc w zespole Chucka, a także Iguodala, który także z dobrej strony pokazał się w jego debiucie w meczu gwiazd.
Rywale z Detroit grają w kratkę, i choć niby wygrali 6 z ostatnich 10 spotkań, to jednak w dużej mierze zawdzięczają to stosunkowo łatwemu kalendarzowi -2x Nets, 1x Hornets, 1x Kings, 2x słabiutki ostatnio Boston.
Nie ma więc szału, tak jak szału nie ma w kadrze "Tłoków", gdzie poza Monroe pod koszem i Knightem na rozegraniu, zespół jest po prostu mierny, tym bardziej, że poza składem jest ciągle jeszcze Villanueva.
Jedyną dużą przewagę mają Pistons pod koszem, gdzie rozkręcający się żółtodziób Monroe, spotka się z przeciętnym centrem Sixers, Allenem (Hawes nie zagra jeszcze tydzień lub dwa), jednak generalnie to Sixers mają dużo szerszy i lepiej zbilansowany skład. Teoria teorią, niech przemówią wyniki z tego sezonu - Sixers dwa razy spotkali się z Pistons w tym sezonie, dwa razy wygrali różnicą +21 punktów, dwukrotnie zatrzymując rywali poniżej 75 punktów. Ostatnie z tych spotkań miało miejsce 28 stycznia, więc nie tak znowu dawno - też Sixers byli wtedy bez Hawesa, mimo to dali radę spokojnie. Monroe w tych meczach rzucał 16 i 22 punkty, tak więc wyrobił swoje średnie, jednak jak widać przewaga na pozycji centra to za mało.
Philadelphia to ciągle jedna z najlepiej poukładanych ekip nie tylko konferencji wschodniej, ale i całej ligi, z czołową, obok Chicago, obroną, i chyba najlepszą ławką rezerwowych, gdzie trio Young, Williams, Turner, mogłoby stanowić o sile niejednej pierwszej piątki w NBA. Tak więc przydługawa seria porażek + argumenty czysto sportowe, to wg mnie wystarczająco dużo, by zaufać dziś gościom.

 

[olo]

Boston + Phila 2.649
Panbet
4/10

Boston -3.5 + Phila -4 3.94
Panbet
2/10

Obie ekipy mają po 5 porażek z rzędu. Wystarczająco dużo już. Grają z niezbyt kozackimi rywalami, bo z Cavs i Pistons. W Cavs nie zagra Varejao, z kolei w Bostonie wracają Wilcox i Bass. Także strefa podkoszowa powinna być zdominowana przez Boston. Zwłaszcza, że po absencji spowodowanej rzucaniem piłką w sędziego wraca Rondo, który będzie mógł dobrze dogrywać pod kosz. Jak ważny jest Rondo dla Bostonu to chyba każdy wie. Jego powrót z pewnością bardzo pomoże.
Phila z Detroit. Wraca Brand, który z pewnością się przyda w walce z Monroe. Bo to najjaśniejszy punkt Tłoków i to przede wszystkim jego trzeba będzie powstrzymać. W tym sezonie 2 mecze:

01/28/12 PHI 95 - DET 74
01/06/12 PHI 96 - DET 73

Linie były -13 i -10 na te mecze. Phila pokryła spokojniutko jak widać. Dziś też nie powinno być żadnego problemu wg mnie.

 

[typplejer]

Sacramento Kings - Utah Jazz
Typ: 1
Kurs: 1.65
Buk: Pinnacle
Stawka: 6/10 103:96
Oczy wszystkich fanów NBA, podczas zakończonego weekendu były zwrócone na widowisko All Star Weekend.
W niedzielnym pojedynku, gdzie można było zobaczyć największe gwiazdy, które podczas sezonu rywalizują, w przeciwnych zespołach, rozegrały widowiskowe i emocjonujące spotkanie w Orlando.
Choć "gospodarze" okazali się bardzo gościnni i dali wygrać ekipie zachodu, świetnie prowadzonej przez Kevina Duranta (MVP).
Poza boiskiem na Florydzie przez trzy dni, gdzie mowa była tylko o Meczu Gwiazd, pewna ekipa odniosła, w tym czasie ogromny sukces.
Nie wywalczyła tego sukcesu na parkiecie, lecz poza nim.
Bracia Maloof (właściciele zespołu Kings), Kevin Johnson oraz David Stern w Orlando dogadali się w sprawie, która w ostatnim czasie, włodarzy, zawodników oraz kibiców w Sac-town, ogromnie deprymowała.
Ekipie Sacramento Kings groziło, że drużyna zostanie przeniesiona do Anaheim lub Seattle. Powodem był obecny obiekt, w którym "Królowie" rozgrywają aktualnie swoje mecze - Power Balance Pavilon.
Hala jest przestarzała, jak na obecnie warunki NBA i niezbyt pasowała do obecnego wizerunku ligi.
W poniedziałkowe popołudnie zainteresowane strony przed kamerami, oznajmiły, że wstępne porozumienie zostało zawarte.
Na jego mocy bracia Maloof będą musieli wyłożyć 70 mln$ oraz drugie tyle z wpływów za bilety. Całość projektu szacowana jest na ok. 386 milionów dolarów, a Kings swoje mecze mogliby rozgrywać od sezonu 2015/2016.
Gavin i George Maloof od blisko 13 lat próbowali dogadać się z władzami Sacramento, by wspomogły klub w budowie hali. Dopiero w lutym tego roku, wszystko zaczyna nabierać pozytywnych barw dla zespołu Kings i jego kibiców, którzy będą nadal mogli oglądać swój zespół w Sacramento.
Dokładne decyzje mają zostać podane publicznie 6.marca, na specjalnie zwołanej konferencji.
Dopiero dzisiaj po przerwie na ASG, ekipy z NBA, wrócą na parkiety, by walczyć o zwycięstwo ze swoimi ekipami, więc czas przejść do aspektów stricte związanych z parkietem.
Sacramento Kings od 14. lutego zaczęli serię sześciu meczy wyjazdowych.
Niestety koszykarze z Sacramento zakończyli swoją wyprawę, tylko z jednym zwycięstwem. W ostatnim wyjazdowym meczu pokonali Wizards 115:107.
Można powiedzieć, że to był najsłabszy rywal ze wszystkich, z którym przyszło zmierzyć się Kings. Prócz oczywistych faworytów, z którymi zagrali, czyli Heat oraz Bulls, pozostałe zespoły: Detroit, Knicks oraz Cavaliers na swoim parkiecie przed weekendową przerwą prezentowali się solidnie i Kings zostali ich "ofiarami".
Jednak pewien szczegół mnie zaciekawił. W ostatnich czterech pojedynkach, w pierwszej piątce znalazł się rozgrywający Isaiah Thomas.
Dotychczas na pozycji rozgrywającego zaczynał najczęściej Tyreke Evans, który jednak, mimo wszystko sporo traci, gdy musi kreować kolegów, a co za tym idzie - zespół również.
Gdy decyzją trenera Kings - Keitha Smarta, rozgrywającym w S5 został Isaiah Thomas, w meczach wyjazdowych było widać często chaos i zespół potrafił się gubić w prostych sytuacjach.
Osobiście uważam, że Evans słusznie został przesunięty na pozycję rzucającego obrońcy, bo Isaiah Thomas zdecydowanie lepiej kreuje i ma lepszy przegląd boiska od Tyreke.
Mam nadzieję, że jeśli Smart nadal będzie stawiać na Thomasa w wyjściowym składzie, zespół podczas ostatnich wyjazdowych meczy oraz czas w przerwie od meczy, wykorzystali na zgranie się, w efekcie okaże się korzyścią dla zespołu.
Dlaczego Kings? Liczę na ich mobilizację, bo wczoraj padła dla tego zespołu i kibiców ogromnie radosna informacja, a łzy Gavina Maloofa pokazują, jak ważna była dla Kings ta chwila. Rzadko spotkać, by świecie takiego biznesu, jaką jest liga NBA, by ktoś aż tak nie mógł opanować swoich - pozytywnych - emocji. http://hangtime.blogs.nba.com/2012/02/27/kings-nba-reach-agreement-on-new-arena-in-sacramento/?ls=iref:nbahpt1
Utah Jazz, w ciągu ostatnich 9 pojedynków z Sacramento mają bilans 2-7.
Jeśli Kings podejdą zmobilizowani do spotkania i wykorzystają swoją przewagę na dystansie, to ekipa, która na wyjazdach ma bilans 3-11 i traci średnio blisko 10 punktów więcej w obronie, niż zdobytych punktów na wyjeździe, może odczuć jak podziałało na Kings wiadomość, że zostają "na miejscu".
Nutki na wyjazdach zdobywają średnio 92 punkty, a tracą w obronie 101.7 punktu.
Pierwsze spotkanie w Utah wygrali gospodarze 96:93, ale na usprawiedliwienie Kings można dodać, że grali bez swojego lidera - Marcusa Thorntona (26 meczy, średnio 18 punktów, 3 zbiórki oraz 2 asysty).
Powodzenia!
103:96

 

[elopeja]

NEW ORLEANS HORNETS - CHICAGO BULLS - TYP: 2 @ 1.06 - BET365

Nie muszę się chyba specjalnie przedstawiać po ostatnim sukcesie i trafieniu kursu 2.50 na zwycięstwo LALek z Dallas. Ale do rzeczy. Na dzisiejszą noc pełną wrażeń wybrałem spotkanie miejscowych "Os" z miasta jazzu Nowego Orleansu z "Bykami" z Chicago. Jako ciekawostkę powiem, że w Chicago mieszka najwięcej Polaków spośród całych Stanów Zjednoczonych, czy ich doping poniesie dziś Byki do wygranej? Dobrze wiemy o co walczą obie drużyny, Byki są faworytem do wygrania ligi a Osy z New Orleans walczą jedynie o playoffy. Co prawda w Bykach nie gra już Michael Jordan i z pewnością jest to spore osłabienie lecz doszło kilku nowych zawodników m.in Rose czy Noah którzy stanowią o sile Bulls. Mecz odbywa się w Chicago więc Byki z pewnością będą chcieli pokonać rywali aby usatysfakcjonować swoich fanatyków więc powinni to wygrać. Hornets czyli popularne Osy nie powinny mieć nic do powiedzenia w stolicy Illinois. Chicago mają coś do udowodnienia po ostatnich meczach, więc chcą dziś wygrać więc wygrają. Nie sądze żeby New Orleans chciało dzisiejszego wieczoru powalczyć w Chicago gdyż są skazywani na porażkę. Kurs zachęcający do gry i pobieram go stawkując 10/10 (all-in)

 

[levy42]

@ Olo

Nie jestem przekonany co do Bostonu,bo Cavs potrafią grać nawet bez Varejao.Wiadomo,że Erden to jest głęboka rezerwa która nagle musi grać w starting 5,ale dość dużo czas gra ostatnio Tristan Thompson-debiutant ale potrafi powalczyć pod koszem. Cavs potrafili u siebie w ostatnich meczach odrabiać ponad 10-punktowe straty z Kings i Pistons-oba mecze wygrywając 1 punktem. Nie pozbawiam szans Celtics,ale wydaje mi się że Cavs są w lekkim gazie pomimo braku centra,a Boston sami widzicie jaką padakę potrafią zagrać..

 

[coolmen7]

NEW ORLEANS HORNETS - CHICAGO BULLS - TYP: 2 @ 1.06 - BET365
Nie muszę się chyba specjalnie przedstawiać po ostatnim sukcesie i trafieniu kursu 2.50 na zwycięstwo LALek z Dallas. Ale do rzeczy. Na dzisiejszą noc pełną wrażeń wybrałem spotkanie miejscowych "Os" z miasta jazzu Nowego Orleansu z "Bykami" z Chicago. Jako ciekawostkę powiem, że w Chicago mieszka najwięcej Polaków spośród całych Stanów Zjednoczonych, czy ich doping poniesie dziś Byki do wygranej? Dobrze wiemy o co walczą obie drużyny, Byki są faworytem do wygrania ligi a Osy z New Orleans walczą jedynie o playoffy. Co prawda w Bykach nie gra już Michael Jordan i z pewnością jest to spore osłabienie lecz doszło kilku nowych zawodników m.in Rose czy Noah którzy stanowią o sile Bulls. Mecz odbywa się w Chicago więc Byki z pewnością będą chcieli pokonać rywali aby usatysfakcjonować swoich fanatyków więc powinni to wygrać. Hornets czyli popularne Osy nie powinny mieć nic do powiedzenia w stolicy Illinois. Chicago mają coś do udowodnienia po ostatnich meczach, więc chcą dziś wygrać więc wygrają. Nie sądze żeby New Orleans chciało dzisiejszego wieczoru powalczyć w Chicago gdyż są skazywani na porażkę. Kurs zachęcający do gry i pobieram go stawkując 10/10 (all-in)

Czytając tą analizę na prawdę człowiek może się pośmiać. Zacznijmy od tego, że do takiego meczu nie potrzebna jest tak długa analiza, bo Chicago jest faworytem, atut własnego parkietu, nie ma poważnych osłabień w składzie, forma jest i to wystarczy napisać tak na prawdę, z resztą taki kurs stawiać to mnie dziwi...
A co do analizy: Na prawdę nie miałeś co pisać bądź dopiero uczysz się.

Jako ciekawostkę powiem, że w Chicago mieszka najwięcej Polaków spośród całych Stanów Zjednoczonych, czy ich doping poniesie dziś Byki do wygranej?

A myślisz, że nasi rodacy będą z okien nawet dopingować, że tak wspomniałeś o wszystkich ? I jeżeli już piszesz takie coś, to podaj chociaż przybliżoną liczbę Polaków chodzących na mecze Byków ? Może to być 1000, a może to być 0000 więc kompletnie nie rozumiem tego co napisałeś.

Byki są faworytem do wygrania ligi a Osy z New Orleans walczą jedynie o playoffy.

Byki są jednym z faworytów, a nie faworytem, bo jeżeli już to Miami jest głównym faworytem do wygrania ligi.
New Orleans walczą o play-off :grin: Mówisz, że z bilansu 8-25 są w stanie jeszcze nawet powalczyć o play-off ? Ciekawe...:]

Co prawda w Bykach nie gra już Michael Jordan i z pewnością jest to spore osłabienie lecz doszło kilku nowych zawodników m.in Rose czy Noah którzy stanowią o sile Bulls.

Ty gdzieś byłeś więziony czy brak dostępu do informacji sportowych itp. ? No to Byki osłabione są od wielu lat na prawdę, ale na szczęście doszło kilku nowych zawodników jak Rose czy "Noah" ( mam wątpliwości czy on tak bardzo stanowi o sile zespołu ). Z tego śmiałem się najdłużej o MJ

Mecz odbywa się w Chicago więc Byki z pewnością będą chcieli pokonać rywali aby usatysfakcjonować swoich fanatyków więc powinni to wygrać. Hornets czyli popularne Osy nie powinny mieć nic do powiedzenia w stolicy Illinois.

Bez komentarza...:;/:

Chicago mają coś do udowodnienia po ostatnich meczach, więc chcą dziś wygrać więc wygrają. Nie sądze żeby New Orleans chciało dzisiejszego wieczoru powalczyć w Chicago gdyż są skazywani na porażkę. Kurs zachęcający do gry i pobieram go stawkując 10/10

A co ma do udowodnienia po ostatnich meczach ? Nie rozumiem 8 wygranych, 2 porażki w ostatnich 10 spotkaniach i co tu trzeba udowadniać ?
New Orleans nie będzie walczyć, położą się na parkiecie i podobno mają zamówią pizze oraz oglądną inne mecze NBA.
Kurs zachęcający ? No cóż każdy ma inny system grania, ale takie kursy też nie wchodzą.
Podsumowując: Humoru w analizie jest bardzo dużo, ale to chyba nie o to chodziło ? Bo jest to nawet długa analiza z której zamiast przydatnych informacji mamy trochę historii, geografii i kompletnych bzdur.
Pozdrawiam

 

[olo]

@ Olo

Nie jestem przekonany co do Bostonu,bo Cavs potrafią grać nawet bez Varejao.Wiadomo,że Erden to jest głęboka rezerwa która nagle musi grać w starting 5,ale dość dużo czas gra ostatnio Tristan Thompson-debiutant ale potrafi powalczyć pod koszem. Cavs potrafili u siebie w ostatnich meczach odrabiać ponad 10-punktowe straty z Kings i Pistons-oba mecze wygrywając 1 punktem. Nie pozbawiam szans Celtics,ale wydaje mi się że Cavs są w lekkim gazie pomimo braku centra,a Boston sami widzicie jaką padakę potrafią zagrać..

Właśnie, z Kings i Pistons. Co jak co, ale jednak Boston to inny level. Może nie grają tak spektakularnie jak jeszcze jakiś czas temu, ale w pierwszej piątce mają 4 graczy, którzy naprawdę mogą zrobić różnicę.

Zresztą grali już 2 mecze H2H, jeden wygrali 1 punktem - nie było Rondo, a Varejao rzucił 18 punktów. W drugim również Rondo nie grał, a Varejao rzucił 20 punktów. Dziś gra Rondo, a nie gra Varejao. Rondo powinien trochę ograniczyć Irvinga. A o podkoszowych pisałem.

Wg mnie tutaj wygrana Bostonu się szykuje, nawet 10+ by mnie nie zdziwiło wgl.

 

[coolmen7]

Co do moich typów na dziś:
Chicago (-11,5) - New Orleans 1 1.70 Betgun
Tu wiele nie trzeba pisać, Chicago jest bardzo mocne, a u siebie gdzie zagra pewnie świetnie w obronie może znowu dać rzucić rywalom ok. 65-70 pkt. Znowu bo już obie ekipy grały ze sobą i Chicago wygrało na wyjeździe 90:67. New Orleans wciąż poważnie osłabione, mimo kilku wygranych meczy przed meczem gwiazd to wiele nie powinni zmienić, Chicago to inna półka i ten handicap spokojnie do pokrycia.
Los Angeles Clippers (-4,5) - Minnesota 1 1.70 Betgun
Szykuje się rewelacyjny mecz z ciekawymi pojedynkami. Po jednej stronie świetna para Paul - Griffin, po drugiej Rubio - Love. LAC przegrało już z Minnesotą u siebie 98:101, jednak w tamtym spotkaniu obie ekipy były mocno osłabione, a w Clippers nie zagrali m.in Paul i Butler czyli czołowi strzelcy drużyny. Minnesota fajnie się ogląda, skład bardzo ciekawy ale tu brakuje jeszcze czegoś m.in regularności, gdzie po 3 wygranych, bywa, że mają serię porażek.
Clippers nie ma takich problemów, zdarzą im się wpadki ale częściej jest to w meczach wyjazdowych, bo u siebie na prawdę ciężko ich pokonać. Moim zdaniem gospodarze mają więcej atutów po swojej stronie i stawiam ich zwycięstwo.
Taki dubel na dziś zagrany.

 

[navent]

Polecam na dzisiejszą noc typ Monta Ellis over 23,5 za 1,85 w Tobet. Ten zawodnik w wielu meczach obecnego sezonu pokazał, że jest liderem zespołu Warriors i nie raz pokrywał taką linię z nawiązką. W ostatnich trzech meczach, które miały miejsce po małym spadku formy strzeleckiej zdobył odpowiednio 33, 32 i 26 punktów. Jednym z argumentów dla poparcia typu jest fakt długiego odpoczynku Monty, który nie brał udziału w żadnym konkursie All Star Weekend. Jednak dla mnie najważniejszą informacją jest: "Coach Mark Jackson said it's "highly, highly unlikely" that Stephen Curry (ankle/foot) will play on Tuesday against the Pacers." Oznacza to, że Monta będzie musiał brać ciężar gry na swoje barki i rzuci zapewne koło 30 punktów.
Można do tego dorzucić Philadelphię 76ers, która wydaje się być faworytem w starciu z Pistons i mamy mocny dubelek.

 

[looker29]

Chicago Bulls - New Orleans Hornets typ: Bulls - 13,5 pkt kurs: 1.91
tobet

Byki są drużyną która potrafi zdominować mecz, odjechać w każdej chwili na 10 pkt i przewagę taką utrzymać do końca. Jeśli do tego dojdzie obrona na normalnym poziomie to NOH nie powinni rzucić dzisiaj więcej niż 80 pkt. Z drugiej strony Rose wracając po kontuzji nie miał jeszcze meczu w pobliżu 30 pkt, może zatem spróbuje dzisiaj ????
Do składu wraca najprawdopodoniej CJ Watson, który jest moim zdaniem o wiele lepszym zmiennikiem Rose'a niż wiekowy i grający trochę zbyt optymistycznie Lucas. Nie wykluczony jest również powrót Hamiltona, który jednak nie przekonuje mnie jak dotąd w Chicago..
NOH wiadomo - osłabienia od dłuższego czasu, bez rewelacji na wyjazdach, pierwszy mecz dostali -23pkt u siebie, także nic optymistycznego tu nie przewiduję..
Podejrzewam zatem, że nawet kolega EloPeja trafi swój dzisiejszy typ ;-p a jeśli Byki postarają się kontrolować mecz od samego początku to handi powinno zostać pokryte.

niestety.. nie przycisnęli od początku, nie wypracowali sporej przewagi i mecz był na styku. Trochę słabszy mecz Denga.. no ale chociaż kolega EloPeja zarobił 6% ????

do tego jeszcze:
Deron Williams (New Jersey Nets) Points+Assists Over 31.5 pkt kurs: 1.85

od dłuższego czasu w dobrej formie punktowej, kto w NJN ma w końcu te punkty rzucać jak nie on..? naprzeciwko nienajmłodszy Kidd. Williams w każdym meczu dorzuca te 6-8 asyst, kilka trójek.. Linia ustawiona właściwie równo ze średnimi z sezonu, ale ostatnie mecze to praktycznie same overy tej linii, także powinien ta serie podtrzymać także dzisiaj..

12 asyst ale 3-15 z gry.. bez komentarza. Ale NJN utarli nosa mistrzom ????

 

[insaner]

Popieram typ na Monte - niestety u mojego buka tego nie ma ;( Ponadto powinna wskoczyć Indiana -6 bez problemu z powodu braku Currego - jednak GSW to drużyna szalona i czasem jak zaczną naparzać i mają dzień to nic sie na nich nie poradzi - na szczęscie Indiana to w tym sezonie jedna z najtwardszych obron.