bizon91
Użytkownik
Philadelphia 76ers - Golden State Warriors
Typ:
-Warriors -5@1,72
Dołączam się do typów na GSW. Po prostu trafiła kosa na kamień, jakkolwiek śmiesznie by to nie brzmiało w przypadku Sixers, typowanych przed sezonem do najgorszego bilansu w lidze. Dlaczego kosa na kamień? Bo grający najszybszy, jak już wspomniał Toudi, basket Phila, spotka się z zespołem, któremu taka wymiana ciosów jest jak najbardziej na rękę. Thompson, Curry - dla nich pojedynek na trójki przez 4 kwarty to woda na młyn. Także Lee czy Iguodala potrafią odnaleźć się w takim tempie - Lee jak wiadomo jest zawodnikiem typowo ofensywnym, Iggy zaś świetne zamienia straty rywali na efektowne dunki, lub też asysty (ostatnio double-double z podaniami).
Sixers grają fajnie, Young i Turner to naprawdę nieźli gracze, a Carter-Williams wyrasta na czarnego konia rywalizacji o tytuł debiutanta roku. Dobrze gra też Hawes, jeden z bardziej chyba niedocenianych zawodników na pozycji środkowego. Niemniej jednak trzeba sobie postawić jedno proste pytanie - czy ofensywa Sixers, przypomnijmy, na papierze jednej z najsłabszych ekip ligi, jest mocniejsza od tej GSW? Nie bardzo. Czy defensywa gospodarzy jest mocniejsza od gości? Nie. Warto przypomnieć sobie trzecią kwartę z meczu Sixers - Heat, gdzie Miami masakrowało Szóstki trójkami (ładnie brzmi, prawda?), rzuciło 45 pkt. Z taką obroną sen Philadelphi musi się skończyć prędzej niż później, tak uważam. Idealny mecz na przerwanie passy Sixers. Być może wiele osób stwierdzi, że zbytnio upraszczam, na pewno znajdą się zwolennicy analizy, w której wymienić trzeba niuanse taktyki, obronę picków, statystyki indywidualnej defensywy, itp. Jestem jednak zdania, że zwykle trzeba wynajdować esencję spotkania, najważniejsze, kluczowe, jednocześnie widocznie gołym okiem kwestie. Tu ten zasadniczy wniosek jest jeden - Phila to obecnie takie GSW, tylko że w gorszej wersji, i to mi wystarcza, by postawić przeciwko nim.
e: Racja Blaise, poprawione. Niemniej 45 to i tak jest ewenement. Przyznam, ze za najlepszych czasów Suns ja dopiero raczkowałem w NBA, więc mogę mieć pewne braki.
Typ:
-Warriors -5@1,72
Dołączam się do typów na GSW. Po prostu trafiła kosa na kamień, jakkolwiek śmiesznie by to nie brzmiało w przypadku Sixers, typowanych przed sezonem do najgorszego bilansu w lidze. Dlaczego kosa na kamień? Bo grający najszybszy, jak już wspomniał Toudi, basket Phila, spotka się z zespołem, któremu taka wymiana ciosów jest jak najbardziej na rękę. Thompson, Curry - dla nich pojedynek na trójki przez 4 kwarty to woda na młyn. Także Lee czy Iguodala potrafią odnaleźć się w takim tempie - Lee jak wiadomo jest zawodnikiem typowo ofensywnym, Iggy zaś świetne zamienia straty rywali na efektowne dunki, lub też asysty (ostatnio double-double z podaniami).
Sixers grają fajnie, Young i Turner to naprawdę nieźli gracze, a Carter-Williams wyrasta na czarnego konia rywalizacji o tytuł debiutanta roku. Dobrze gra też Hawes, jeden z bardziej chyba niedocenianych zawodników na pozycji środkowego. Niemniej jednak trzeba sobie postawić jedno proste pytanie - czy ofensywa Sixers, przypomnijmy, na papierze jednej z najsłabszych ekip ligi, jest mocniejsza od tej GSW? Nie bardzo. Czy defensywa gospodarzy jest mocniejsza od gości? Nie. Warto przypomnieć sobie trzecią kwartę z meczu Sixers - Heat, gdzie Miami masakrowało Szóstki trójkami (ładnie brzmi, prawda?), rzuciło 45 pkt. Z taką obroną sen Philadelphi musi się skończyć prędzej niż później, tak uważam. Idealny mecz na przerwanie passy Sixers. Być może wiele osób stwierdzi, że zbytnio upraszczam, na pewno znajdą się zwolennicy analizy, w której wymienić trzeba niuanse taktyki, obronę picków, statystyki indywidualnej defensywy, itp. Jestem jednak zdania, że zwykle trzeba wynajdować esencję spotkania, najważniejsze, kluczowe, jednocześnie widocznie gołym okiem kwestie. Tu ten zasadniczy wniosek jest jeden - Phila to obecnie takie GSW, tylko że w gorszej wersji, i to mi wystarcza, by postawić przeciwko nim.
e: Racja Blaise, poprawione. Niemniej 45 to i tak jest ewenement. Przyznam, ze za najlepszych czasów Suns ja dopiero raczkowałem w NBA, więc mogę mieć pewne braki.