Cleveland Cavaliers - Phoenix Suns
Suns -2
1.86
Marathonbet
5/10
Kawalerzyści są po serii wyjazdowych meczy, gdzie w ciągu tych meczy mieli naprawdę bardzo trudny kalendarz i przegrali z topowymi zespołami: Memphis oraz Miami, a Orlando na dokładkę.
Jak wiadomo Cavs bez swojego lidera i to może być ich główny problem, bo do z Arizony podejdą grając dzień po dniu. We wczorajszym spotkaniu, przeciwko Grizzlies zanotowali jedynie 78 punktów, więc to może być oznaką kryzysu.
Kryzysu nie widać po Brazylijczyku - Andersonie Varejao, który przeciwko, jednemu z najgroźniejszych duetów podkoszowych z Memphis zebrał aż... 22 piłki!
Suns, choć po ich bilansie (6-8), teoretycznie nie powinno się grać w takim meczu, gdzie zespół wraca po serii wyjazdów na własny parkiet, to sądzę, że drużyna Marcina Gortata ma spore szanse, by odnotować siódme zwycięstwo w sezonie.
Szczególnie na pochwałę zasługuje Gentry, który widząc brak komunikacji przy podstawowym zestawieniu, którym zaczął grać od początku sezonu, dokonał zmian w wyjściowym składzie.
I wg. mnie powinno to przynosić odpowiednie korzyści, bo Shannon Brown i Markieff Morris zaczęli ostatni mecz w wyjściowym składzie.
Przez to bardzo okazale prezentuje się ławka, wśród ekipy gości, która wg. mnie gdy nadejdzie ich czas powinna wykorzystać swoją przewagę.
Sacramento Kings - Minnesota Timberwolves
Timberwolves
2.06
Marathonbet
5/10
Goście mają serię pięciu porażek z rzędu i wydaje się, że w wyjazdowym meczu po takim kursie warto zaryzykować na ich zwycięstwo, a argumentów dla ich zwycięstwa nie brakuje.
Choć lider gości podczas swojej kariery w 13 meczach przeciwko Kings notuje średnio 15 punktów i 10 zbiórek, to w zespole Ricka Adelmana solidnie wygląda rotacja wśród zawodników grających bliżej kosza. Oprócz wspomnianego Love, jest jeszcze Nikola Pekovic oraz Derrick Williams.
Niewątpliwie w szeregach gospodarzy sporo będzie zależeć od występu Tyreke Evansa. W ostatnim czasie zanotował zwyżkę formy, jednak ten zawodnik jest bardzo nieregularny jeśli chodzi o jego formę. Jednak jest to jego ostatni rok z kontraktem, więc mobilizacji mu nie powinno zabraknąć, by częściej notować mecze (4 ostatnie mecze to średnie 21 punktów). Pod znakiem zapytania stoi występ rezerwowego Marcusa Thorntona.
Jeśli zespół z Minnesoty nie pozwoli sobie, by gospodarze "skakali im po głowach", to będą blisko przerwania niechlubnej passy pięciu porażek, bo Wilki średnio zbierają o blisko 4 piłki więcej od swoich dzisiejszych rywali. Spodziewam się zaciętego meczu, a wskaźnik 24 - 19 ; to średnia ilość fauli, więc tym bardziej decyduję się na gości.
Houston Rockets - Toronto Raptors
under 205
1.81
Pinnacle
5/10
W tym meczu masówka poszła na over - co mnie bardzo dziwi.
Zestawienie sędziów na ten mecz prezentuje się następująco:
Tony Brothers #25
Ogólny wskaźnik over/under : 4-5, śr. il. zdobywanych punktów przez zespoły: 190.9
Linia 195 - 204.5, to bilans 1-1.
Sean Corbin #33
Ogólny wskaźnik over/under : 3-7, śr. il. zdobywanych punktów przez zespoły: 187.6
Linia 195 - 204.5, to bilans 0-2.
Haywoode Workman #66
Ogólny wskaźnik over/under : 2-4, śr. il. zdobywanych punktów przez zespoły: 189.3
Linia 195 - 204.5, to bilans 0-0.
Zespół gospodarzy nadal bez swojego pierwszego trenera - Kevina McHale'a, przed trzema dniami umarła jego 23-letnia córka. Kelvin Sampson obejmuje tymczasowo rolę head coacha. Widowiskowa wygrana 131:103 nad New York Knicks, co dało dwa zwycięstwa z rzędu przed własną publicznością, lecz na wyjazdach bilans 0-3.
Ciężko mi tutaj podejmować kto wygra, bo Toronto ma serię czterech porażek z rzędu. Może być zacięty mecz, ale gospodarze, jeśli się wstrzelą, to mogą rozgromić rywala. Tym bardziej, że wśród Rakiet mobilizacji przed własną widownią nie brakuje i mają dla kogo grać "podwójnie"...
Powodzenia!