Dzisiaj co prawda tylko dwa mecze, ale jedno z nich to prawdziwe partidazo - do Cheaspeak
Energy Arena, gdzie urzęduje Oklahoma City Thunder przyjadą dziś rozpedzajacy się Kawalerzyści z Cleveland.
Do Thunder wrócili niedawno dwóch franchise playerow - Kevin Durant i Russell Westbrook, których absencja spowodowana była kontuzjami. Co za tym idzie - Winning % momentalnie poszedł w górę. Westbrook, wydaje się, w ogóle nie ucierpial na kontuzji i znów można podziwiać jego atletyzm i świetne penetrację. Durant także kręci swoje cyfry i można liczyć na jego 25+. Nie zanotował jeszcze spektakularnego spotkania, gdyż zwyczajnie nie miał ku temu okazji... może dziś? Wszak KD uwielbia takie spotkania a możliwości ofensywne ma przeogromne. OKC muszą łapać kolejne zwycięstwa, gdyż zachód jest mega mocny, a slaby start na pewno nie ulatwil im walki o PO. Thunder są obecnie w winning streak wynoszącym 3 mecze. Co prawda żadna z pokonanych drużyn nie budzi respektu, ale wzmacnia to pewność siebie ekipy z Oklahomy. Pierwszy z testów przychodzi dopiero dziś.
Cavaliers po słabym początku powoli się rozpedzaja i maja obecnie na koncie serię 8 zwycięstw. Mimo wszystko z tych 8 zwycięstw zaledwie 3 zasluguja na uwagę - Wizards i dwukrotnie Raptors, w tym ostatnim razem drużyna z Kanady kompletnie sfrajerzyla, trzeba to powiedziec wprost, a potwierdzeniem niech będą 3 zbiórki w ofensywie mierzącego 1,93 Matthew Dellavedovy w crunch time. Prawdę powiedziawszy to Raptors bardziej zasłużyli na zwycięstwo w tym meczu, ale cóż, za frajerstwo się płaci, a Cavs potrafili to wykorzystać - i chwała im za to. Niemniej jednak - dla mnie to wciąż nie jest drużyna w pełnym tego słowa znaczeniu. W dużej mierze wciąż są to indywidualności. Okej, gdy idzie potrafią dać niezły Showtime, dzielenie się piłką na wysokim poziomie, kontry wtedy wyglądają bardziej niż imponująco, ale gdy napotykają opór przeciwnika... coś się blokuje. Przykladen był m.in ostatni mecz z Raptors, gdzie przez 3q Cavs nie potrafili złapać jakiegokolwiek rytmu.
Przejdźmy do matchupu - Cavs miewają problemy z dobrymi drużynami w defensywie, które uniemożliwiają im dzielenie się piłką. Wtedy zaczynają brać mecz w swoje ręce indywidualności. Problem w tym, że Thunder jako drużyna bronią dobrze, a trójką All-Starow z Cavs ma dziś naprawdę ciężki matchup. Ibaka to tytan defensywy, Westbrook broni dobrze, wywiera presję i naraża przeciwników na straty, a KD także nie daje się przestawiać i w defensywie bywa skoncentrowany. Zresztą, w poprzednim sezonie grał nie tylko lepiej od LeBrona w ofensywie, a także w defensywie i to jest FAKT. Dla kontrastu - nie trzeba pisać, iż Cavs pod presją się gubią i w defensywie wciąż grają wielkie gie. Ewidentnym tego przykładem była 2q Raptors, gdzie niemalże każde posiadanie to były punkty.
Analizując poszczególnych zawodników - na 1 widzę przewagę Thunder. Irving w ofensywie jest świetny i biorąc sam ten aspekt - przewyzsza Westbrooka. Ale w defensywie jest pozorantem i coś czuje, ze Russ może dzięki temu zanotować partidazo. Moim zdaniem dysproporcja w defensywie pomiędzy Westbrookiem a Irvingiem jest większa, niż ta w ofensywie na korzyść Kyrie'go. Na trójce pojedynek KD - LBJ. LeBron często dwoi się i troi, ale czasem brakuje mu koncentracji w defensywie. Ibaka w pojedynku z posiadającym duże możliwości ofensywne Love'm... jeśli Serge nie będzie zapomniał o siejacym za trzy na obwodzie Kevinie to powinno być dobrze, gdyż w post-up naturalizowany Hiszpan ma przewagę. Jeśli chodzi o pozycję Centra - doświadczenie na korzyść Varejao, ale jednak lata i nogi nie te, co skrzętnie może wykorzystać Steven Adams, który chyba na stałe zadomowil się w S5.
Duża rolę odegra także ławka, która - moim zdaniem - jest na korzyść Thunder. Reggie Jackson i Jeremy Lamb to zawodnicy juz w miarę doświadczeni, którzy mają nieźle możliwości rzutowe. Do tego dochodzi straszacy zza łuku Anthony Morrow czy niezły w defensywie (aczkolwiek impotent w ataku) Kendrick Perkins.
Dochodząc do konkluzji - jeśli Thunder dzięki swej defensywie nie pozwolą się rozpędzić Cavs i Kyrie oraz Love nie zanotuja mega skuteczności zza łuku, to drużyna z Oklahomy powinna odnieść zwycięstwo. Mimo 8 zwycięstw z rzędu Cavs obecnie w ratingu stawiam wyżej Thunder, aniżeli ekipę z Ohio, która prezentuje się słabo w defensywie. OKC w ofensywie ma moc, szczególnie w postaci Westbrooka, którego w zasadzie nie ma kto kryc w dzisiejszym meczu. Do tego dochodzi Durant, który także swoje rzuci. Moim zdaniem dzisiaj zwycięży OKC, przedluzajac winning streak do 4 spotkań.
Oklahoma City Thunder - Cleveland Cavaliers 1 @ 1,71 [5/10]
Oklahoma City Thunder - Cleveland Cavaliers; OKC -2,5 @ 1,9 [3/10]