>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Mistrzostwa świata 16.04-02.05.2011

Status
Zamknięty.
christopher48 2K

christopher48

Forum VIP

Mistrzostwa Świata 2011
Mistrzostwa świata w snookerze to najważniejszy rankingowy turniej snookerowy na świecie. Zwycięzca tych zawodów otrzymuje tytuł Mistrza Świata. Pierwsze mistrzostwa zostały zorganizowane w 1927 roku.
Mistrzostwa świata w snookerze są również najlepiej opłacanym turniejem w całym cyklu. W 2004 roku suma nagród wyniosła £1 378 920 z czego zwycięzca otrzymał £250 000. Dodatkowo za breake&#39;a maksymalnego można było otrzymać £147 000 - tysiąc funtów za każdy punkt.
Od sezonu 1976/1977 zawody rozgrywane są w Crucible Theatre w Sheffield.
Aktualnym mistrzem świata jest Neil Robertson.

Punktacja za poszczególne fazy mistrzostw świata:



Data:
16. kwietnia - 2. maja 2011
Miejsce: Sheffield (Crucible Theatre)


Drabinka:




Plan meczów pierwszej rundy:

16. kwietnia

Godz: 11:00
Neil Robertson v Judd Trump
Jamie Cope v Andrew Pagett

Godz: 15:30
Ali Carter v Dave Harold
Mark Williams v Ryan Day

Godz: 20:00

Neil Robertson v Judd Trump (druga sesja)
Shaun Murphy v Marcus Campbell




17. kwietnia

Godz: 11:00

Ding Junhui v Jamie Burnett
Jamie Cope v Andrew Pagett (druga sesja)


Godz: 15:30

Stephen Hendry v Joe Perry
Shaun Murphy v Marcus Campbell (druga sesja)

Godz: 20:00

Ali Carter v Dave Harold (druga sesja)
Mark Williams v Ryan Day (druga sesja)




18. kwietnia

Godz: 11:00

Ding Junhui v Jamie Burnett (druga sesja)
Stephen Maguire v Barry Hawkins

Godz: 15:30

Stephen Hendry v Joe Perry (druga sesja)
Ronnie O&#39;Sullivan v Dominic Dale


Godz: 20:00

Peter Ebdon v Stuart Bingham
Stephen Maguire v Barry Hawkins (druga sesja)




19. kwietnia

Godz: 11:00

Marco Fu v Martin Gould
Ricky Walden v Rory McLeod

Godz: 15:30

Graeme Dott v Mark King
Ronnie O&#39;Sullivan v Dominic Dale (druga sesja)


Godz: 20:00

Peter Ebdon v Stuart Bingham (druga sesja)
Mark Allen v Matthew Stevens




20. kwietnia

Godz: 11:00

Marco Fu v Martin Gould (druga sesja)
Ricky Walden v Rory McLeod (druga sesja)


Godz: 15:30

Graeme Dott v Mark King (druga sesja)
John Higgins v Stephen Lee


Godz: 20:00

Mark Selby v Jimmy Robertson
Mark Allen v Matthew Stevens (druga sesja)




21. kwietnia

Godz: 14:00
Mark Selby v Jimmy Robertson (druga sesja)

Godz: 20:00
John Higgins v Stephen Lee (druga sesja)

21. kwietnia rozpoczną się już też mecze drugiej rundy.


Plan całego turnieju (godziny według czasu GMT):
http://www.worldsnooker.com/page/BetfredcomWorldChampionshipTournamentsArticle/0,,13165~2330480,00.html


Mecze finałowe z ostatnich dziesięciu lat:




Kursy na końcowe zwycięstwo:




Kursy na mecze pierwszej rundy:


Oficjalny Live Mistrzostw Świata &gt;&gt;&gt; KLIK
 
galgan 2K

galgan

Użytkownik
Wielkie emocje się zbliżają ????
Po analizie drabinki na chwilę obecną zbieram się z zagraniem, iż Ronnie nie dojdzie do finału.
Na betfair (No lay) można juź trafić po 1,3, a warto poczekać aż fanatycy O&#39;Sullivana postawią na niego trochę grosza to i moze wzrośnie do 1,4-1,5.
 
radzio_xp 311

radzio_xp

Użytkownik
Gdybym miał postawić na któregokolwiek z zawodników jako faworyta turnieju, grałbym na Marka Selby&#39;ego. Ostatnimi czasy gra naprawdę znakomicie, a do Mistrzostw Świata ma podejście bardzo profesjonalne - ukazał się ostatnio wywiad z Anglikiem, w którym mówił, że oprócz stołu ważnym elementem przygotowań będą zajęcia w... siłowni - MŚ to zawody wykańczające zarówno mentalnie jak i fizycznie. Poza tym... w tym roku kalendarzowym gra chyba najlepiej i najrówniej ze wszystkich. ;)
 
T 205

tomz

Użytkownik
Ja również uważam że Mark Selby może wygrać MŚ.Ostatnio bardzo dobrze gra.Dużo wysokich brejków,gra taktyczna znakomita.Naprawdę warto postawić trochę grosza na niego.Aktualnie można znaleźć nawet 9 zł na wygraną Marka w MŚ
Co do dalszych typów to uważam że w pierwszej rundzie będą zacięte mecze i można stawiać na overy frejmowej np +15,5.Jest masa takich meczy w 1 rundzie których wynik może oscylować w granicach 10-8.np Robertson-Trump albo nawet Higgins-LEE,Allen-Stevens ,nie mówiąc tu o pojedynkach gdzie faworyta wskazać trudniej i gdzie kursy są bardziej wyrównane np Hendry-Perry czy Ebdon-Bingham albo pojedynek najcięższy według mnie to wytypowania Fu-Gould
To tyle narazie.
 
zakladowa 825

zakladowa

Użytkownik
Ja również upatruje mistrza w Marku Selby&#39;m. Mimo, ze ten snookerzysta zawiódł mnie już kilkukrotnie, uważam ze to może być jego turniej. Widać, ze Mark popracował nad psychiką.. Nie jest to już ten sam zawodnik co 2-3 lata temu, kiedy z jego twarzy można było wyczytać każdą najdrobniejsza myśl, emocję. Dalej zdarzają mu się wpadki (np w UKC porażka w 2 rundzie z Maguirem, albo jeszcze bardziej zaskakująca porażka w Mastersie w 1 rundzie z Markiem Kingiem), jednak jego forma wyraźnie zwyżkuje. Pokazuje to ostatni finał z Trumpem w China open. Patrząc na bilans ostatnich turniejów rankingowych stwierdzam, że wg mnie Selby gra najrówniej ze wszystkich snookerzystów. Martwi, że nie potrafi postawić kropki nad &#39;i&#39; i wygrać turnieju. Być może stanie się to na zbliżających sie MŚ. Gdzieś wyczytałem, że ma najwięcej &quot;100&quot; w tym sezonie. To potwierdza, że Mark do tego turnieju przystąpi w roli mocnego faworyta.
Oprocz Marka w gronie faworytów widzę Robertsona (wiem, to nie ten sam power co rok temu), Higginsa (stosunkowo ciezka droga do finalu) oraz jednego z moich ulubionych snookerzystow - Dinga.
Co będzie, czas pokaże. Nam pozostaje czekać na start ;)
 
porky 104

porky

Użytkownik
Ja również upatruje mistrza w Marku Selby&#39;m.
Zgadzam się i ja w tej kwestii. Analizują jego drabinkę dochodzę do wniosku, że jeżeli przejdzie przez fazę ćwierćfinałową (jeżeli wszystko pójdzie po mojej myśli zmierzy się tam z Dingiem) to w meczu półfinałowym nie będzie miał tak wymagającego rywala na jekiego mógłby trafić na dole drabinki. Tak więc szansa jest całkiem dogodna na drugi finał Mistrzostw Świata i być może pierwsze zwycięstwo w tej imprezie.

Widać, ze Mark popracował nad psychiką.. Nie jest to już ten sam zawodnik co 2-3 lata temu, kiedy z jego twarzy można było wyczytać każdą najdrobniejsza myśl, emocję.
Tutaj się zupełnie nie zgadzam. Selby odkąd na dobre zagościł wśród zawodowców (2007, 2008 rok) imponował odpornością psychiczną i trzymaniem nerwów na wodzy. Między innymi dlatego potrafił ogrywać Ronniego w dużych imprezach - po prostu się nie pali i gra swoje. Zauważyłem natomiast, że Mareczek zmienił zachowanie przy stole, już nie jest jak maszyna nie pokazująca emocji, zaczął bardziej zachowywać się jak człowiek. Jeszcze dwa sezony temu spotkać u niego uśmiech podczas gry to było &quot;mission impossible&quot; a chociażby w ostatnim turnieju było co niemiara takich zachowań tego zawodnika.

Patrząc na bilans ostatnich turniejów rankingowych stwierdzam, że wg mnie Selby gra najrówniej ze wszystkich snookerzystów.
Najrówniej może nie ale na pewno gra najwięcej, widać że mu zależy na utrzymaniu stałości gry (rozegrał najwięcej oficjalnych meczów w tym sezonie). Najrówniej to na pewno gra Higgins i właśnie jego większość stawia w roli głównego faworyta do triumfu w MŚ.

Martwi, że nie potrafi postawić kropki nad &#39;i&#39; i wygrać turnieju.
Sezon ten rzeczywiście nie jest jakiś wybitny dla Anglika. Wygrał zaledwie jeden turniej - i to mało prestiżowy PTC2. Dołożył do tego dwa mecze finałowe: w German Masters gdzie przegrał z mocnym Markiem Williamsem (to jest jeden z głównych moich faworytów na nowego Mistrza Świata) i jeszcze kilka dni temu zakończony China Open - tutaj trzeba przyznać, że Selby nie grał źle w meczu finałowym. Miał mnóstwo pecha, a jego rywal przeciwnie - masę szczęścia.

Gdzieś wyczytałem, że ma najwięcej &quot;100&quot; w tym sezonie.
Tak jest. Ma na swoim koncie 47 brejków 100+ i jest zdecydowanym liderem tej klasyfikacji (drugi zawodnik - Shaun Murphy dokonał tego wyczynu 35 razy w tym sezonie).


Oprocz Marka w gronie faworytów widzę Robertsona (wiem, to nie ten sam power co rok temu)
W tej kwestii zgodzić się nie mogę. Robbo jest po prostu słabiutki w tym sezonie. Poza zwycięstwem w World Open (nie wiem jak mu się to udało) Australijczyk nie zdołał zaliczyć ani jednego półfinału imprezy rankingowej. Do tego dochodzi &quot;klątwa Crucible&quot; = nie ma szans na jego zwycięstwo. Szczerze mówiąc to nie zdziwię się jak przegra już pierwszy mecz w turnieju.
 
radzio_xp 311

radzio_xp

Użytkownik
Tak jest. Ma na swoim koncie 47 brejków 100+ i jest zdecydowanym liderem tej klasyfikacji (drugi zawodnik - Shaun Murphy dokonał tego wyczynu 35 razy w tym sezonie).
Żeby przesadnie nie słodzić podkreślmy też, że miał najwięcej okazji do zdobycia setek, ponieważ zagrał w tym sezonie najwięcej frame&#39;ów ;)
Co do Neila... Mistrzowi wstecznej rotacji ciężko będzie dostać się nawet ćwierćfinału. Najpierw Trump, który znów może mieć flow i farta porównywalnego z tym z China Open. Później trafia na Fu lub wyjątkowo mocnego ostatnimi czasy Goulda - Aussie Ace może mieć naprawdę ciężko.
Higgins do ćwierćfinału będzie miał z górki, później - zobaczymy.
Jedno jest pewne - czekają nas niezwykle ciekawe Mistrzostwa, w których zdarzyć się może (prawie) wszystko!
 
pitekk 69

pitekk

Forum VIP
Według mnie faworytami są przede wszystkim przodownicy oficjalnego rankingu - John Higgins oraz Mark Williams. Obaj są w świetnej formie i wydają się być faworytami tych Mistrzostw. Finał Borsuk - Czarodziej z Wishaw? Oj działoby się...
Co do Selby&#39;ego - on też faktycznie jest jednym z głównych kandydatów do triumfu w Crucible. Myślę, że Mark dojrzał już do tego, prezentuje opierający się głównie na taktyce snooker, który opanowany ma do perfekcji. Do tego dobrze wychodzi mu wspomniane przez was budowanie wysokich brejków. Półfinał powinien osiągnąć, jednak wg mnie zabraknie dla niego miejsca w wielkim finale.
Ronnie O&#39;Sullivan - zagadka nie do rozszyfrowania. Chciałbym się łudzić, że obecna gra to przykrywka, zasłona dymna przed najważniejszą snookerową imprezą. Jednak im więcej o tym myślę, tym bardziej zaczynam w to wątpić. Dale&#39;a powinien jeszcze ograć, co będzie dalej - &quot;tego jeszcze nie wie nikt, nie wie nikt&quot;.
 
pitekk 69

pitekk

Forum VIP
No tak, zapomniałem o tym dziwnym rozstawieniu. W górnej części powalczą pewnie w takim razie Ding, Selby, może przypadkiem Carter, w co jednak wątpię.
 
batata 12

batata

Użytkownik
Wątpię, żeby Selby został Mistrzem Świata. To solidny zawodnik, ale nic ponad to. Nie jest typowym killerem, nie ma takiego czegoś, czego nie brakowało wirtuozom snookera, kiedy grali najlepiej, czyli Davisowi, Hendry&#39;emu i O&#39;Sullivanowi.
Moim zdaniem mistrzem świata na pewno nie zostanie John Higgins, który będzie miał już bardzo trudne zadanie w pierwszej rundzie, gdzie spotka się ze Stephenem Lee. Pączek gra ostatnimi czasy rewelacyjnie i jakbym miał gdzieś szukać sensacji w pierwszej rundzie, to właśnie stawiałbym na Lee. +3.5 frejma po 1.90 wygląda więcej niż fajnie.
Tak jak lubię Judda Trumpa, tak w pierwszej rundzie niestety pożegna się z Mistrzostwami Świata. Okej, mówicie, że Neil gra ostatnio słabo, ale to są Mistrzostwa Świata, tutaj każdy gra na maksimum swoich umiejętności. A te po prostu Neil ma większe od Trampka. 1.55 na Neila jak najbardziej do grania.
Ali Carter po 1.30 wygląda jak 30% lokata. Harold najlepsze ma już za sobą i nie ma szans, żeby sprawił w tym meczu niespodziankę.
1.55 na Williamsa z Ryanem Day&#39;em też wygląda przyzwoicie. Williams gra po prostu dobrze i na Ryana to wystarczy.
No i na koniec prawdziwa wisienka na torcie, czyli Ronnie O&#39;Sullivan. Radziłbym uważać na to stawianie, że Ronnie nie dojdzie do finału. Okej, O&#39;Sa ma za sobą fatalny sezon, ale on nie zapomniał jak gra się w snookera. Mistrzostwa Świata to bez wątpienia najbardziej prestiżowa impreza w snookerowym kalendarzu i moim zdaniem właśnie tutaj Ronnie zrehabilituje się za nieudany sezon. Zwłaszcza, że parę dni temu pierwszy raz poważnie pogroził mu Barry Hearn. Sprzedał mu po prostu kopniaka w dupę w najbardziej odpowiednim momencie. I albo Ronnie się zepnie i zacznie grać, jak potrafi, albo już go w gronie zawodowców nie ujrzymy. @8.50 - Ronnie wygrywa MŚ. ;)
Does snooker still need him? No. I need the real Ronnie. O&#39;Sullivan
 
pitekk 69

pitekk

Forum VIP
Wątpię, żeby Selby został Mistrzem Świata. To solidny zawodnik, ale nic ponad to. Nie jest typowym killerem, nie ma takiego czegoś, czego nie brakowało wirtuozom snookera, kiedy grali najlepiej, czyli Davisowi, Hendry&#39;emu i O&#39;Sullivanowi.
Fakt, z wirtuozerią to on wiele wspólnego nie ma, ale jest bardzo skuteczny, świetny taktycznie i odporny psychicznie. Ma zadatki na Mistrza Świata, nie skreślałbym go.
Moim zdaniem mistrzem świata na pewno nie zostanie John Higgins, który będzie miał już bardzo trudne zadanie w pierwszej rundzie, gdzie spotka się ze Stephenem Lee. Pączek gra ostatnimi czasy rewelacyjnie i jakbym miał gdzieś szukać sensacji w pierwszej rundzie, to właśnie stawiałbym na Lee. +3.5 frejma po 1.90 wygląda więcej niż fajnie.
Tu się kompletnie nie zgodzę. Fakt faktem, że Lee zaprezentował się bardzo dobrze podczas China Open, ale nie można mówić, że Higgins na pewno nie zostanie Mistrzem Świata. Powiem więcej - jest on głównym faworytem do końcowego triumfu. A że nie będzie miał łatwo w pojedynku z Anglikiem - zgoda, ale nadal jest faworytem w tym spotkaniu.
No i na koniec prawdziwa wisienka na torcie, czyli Ronnie O&#39;Sullivan. Radziłbym uważać na to stawianie, że Ronnie nie dojdzie do finału. Okej, O&#39;Sa ma za sobą fatalny sezon, ale on nie zapomniał jak gra się w snookera. Mistrzostwa Świata to bez wątpienia najbardziej prestiżowa impreza w snookerowym kalendarzu i moim zdaniem właśnie tutaj Ronnie zrehabilituje się za nieudany sezon. Zwłaszcza, że parę dni temu pierwszy raz poważnie pogroził mu Barry Hearn. Sprzedał mu po prostu kopniaka w dupę w najbardziej odpowiednim momencie. I albo Ronnie się zepnie i zacznie grać, jak potrafi, albo już go w gronie zawodowców nie ujrzymy. @8.50 - Ronnie wygrywa MŚ.
Jako fan Ronniego cały czas próbuję sobie tak mówić. Mimo wszystko spoglądając co jakiś czas na drabinkę, zaczynam wątpić. Dale jeszcze, następnie prawdopodobnie znajdujący się w świetnej formie Murphy, później możliwe, że Higgins, a wybiegając jeszcze dalej może Williams. A z dnia na dzień ciężko będzie mu wypracować choć ułamek formy, jaką kiedyś prezentował. Chciałbym się mylić, ale &quot;nie widzę tego&quot;.
 
T 205

tomz

Użytkownik
Witam.
MŚ już za kilka dni.Wypłata wpłyneła i wypadało by już powoli na coś konkretnego zdecydować.
Mam kilka dylematów mam nadzieje że forumowicze i eksperci jej rozwieją.
Pierwszy typ w który chciałbym zainwestować to pojedynek ROBERTSON-TRUMP.Obu zawodników wszyscy znają.Ich grę zapewne też.Nie chcę się tu rozpisywać o ostatnich meczach zawodników bo zapewne każdy(większość) je zna,a jak nie to łatwo to sprawdzić.Jedynie co chciałbym napisać o Robertsonie to to iż bardzo rzadko Kangur schodzi poniżej pewnego poziomu.Zazwyczaj gra pewnie,solidnie ,nie przegrywa nie wiadomo z kim i nie przegrywa często.Jego zaangażowanie też chyba jest duże i naprawdę mu zależy na dobrych wynikach(nie chce tu przytaczać przykładów komu nie zależy).Ciężko też sobie wyobrazić że obrońca tytułu mógłby odpaść w 1 rundzie.Takze Neil wygląda dość pewnie ale teraz sprawa TRUMPA.
Ostatnio pierwsza wygrana w turnieju po solidnej(?) bardzo dobrej(?) grze.Wiadomo że on nigdy nie dochodził daleko w ważnych turniejach.I teraz pytanie czy ostatni triumf pomoże mu w walce w MŚ?Czy jest w stanie wygrać z Nilem?Ewentualnie czy jest mu wstanie zagrozić tocząc z nim równa walkę która zakończy się wynikiem np 10-9 ,10-8.
I i tu pytanie jest czy lepiej zagrać na wygraną Robertsona gdzie można znaleźć kurs w granicach 1.45-1.55 czy lepiej pokusić sie o over frejmowy +16,5 (1,7) albo handicap na Trumpa +3,5 z kursem 1,65.
Chętnie zapoznam się z waszym zdaniem na ten temat.
P.S Dokładnie takie same dylematy mam w meczu Higginsa z LEE .
 
pitekk 69

pitekk

Forum VIP
Pierwszy typ w który chciałbym zainwestować to pojedynek ROBERTSON-TRUMP.Obu zawodników wszyscy znają.Ich grę zapewne też.Nie chcę się tu rozpisywać o ostatnich meczach zawodników bo zapewne każdy(większość) je zna,a jak nie to łatwo to sprawdzić.Jedynie co chciałbym napisać o Robertsonie to to iż bardzo rzadko Kangur schodzi poniżej pewnego poziomu.Zazwyczaj gra pewnie,solidnie ,nie przegrywa nie wiadomo z kim i nie przegrywa często.Jego zaangażowanie też chyba jest duże i naprawdę mu zależy na dobrych wynikach(nie chce tu przytaczać przykładów komu nie zależy).Ciężko też sobie wyobrazić że obrońca tytułu mógłby odpaść w 1 rundzie.Takze Neil wygląda dość pewnie ale teraz sprawa TRUMPA. Ostatnio pierwsza wygrana w turnieju po solidnej(?) bardzo dobrej(?) grze.Wiadomo że on nigdy nie dochodził daleko w ważnych turniejach.I teraz pytanie czy ostatni triumf pomoże mu w walce w MŚ?Czy jest w stanie wygrać z Nilem?Ewentualnie czy jest mu wstanie zagrozić tocząc z nim równa walkę która zakończy się wynikiem np 10-9 ,10-8. I i tu pytanie jest czy lepiej zagrać na wygraną Robertsona gdzie można znaleźć kurs w granicach 1.45-1.55 czy lepiej pokusić sie o over frejmowy +16,5 (1,7) albo handicap na Trumpa +3,5 z kursem 1,65.
Jeśli miałbym coś doradzić, to najlepiej wygląda chyba over frejmowy lub Trump +3,5. Typ na Neila nie jest taki pewny, gra ostatnio słabiej, a Judd sami wiemy jak. Myślę, że może to być bezpieczniejsza opcja.
P.S Dokładnie takie same dylematy mam w meczu Higginsa z LEE .
Mimo świetnego występu Lee w CO nie spodziewałbym się tu niespodzianki, czyli wyeliminowania Johna. Higgins jest jednym z głównych kandydatów do zwycięstwa w całych MŚ. Może też jakiś overek frejmowy? No i ogólnie raczej zwycięstwo &quot;Czarodzieja z Wishaw&quot;.
 
radzio_xp 311

radzio_xp

Użytkownik
Jeśli miałbym coś doradzić, to najlepiej wygląda chyba over frejmowy lub Trump +3,5. Typ na Neila nie jest taki pewny, gra ostatnio słabiej, a Judd sami wiemy jak. Myślę, że może to być bezpieczniejsza opcja.
A ja uważam wręcz przeciwnie ;)
Jeśli cokolwiek grać to zwyciestwo Neila (choć po co stawiać cokolwiek? są lepsze typy na 1st round). Over frameowy czy handicap na Trumpa - jeden pies. Chłopiec o wyglądzie pospolitego EMO (Boże, dziękuje że nie chodzi dookoła stołu z różowymi sznurówkami!) gra ostatnio ładnie, ale fartownie. Limit szczęścia chyba wyczerpał w China Open, bo mimo wielkich umiejętności, szczęścia miał tam aż nadto. Przypominam, że nawet w finale Selby kilka razy tylko ironicznie się uśmiechnął po kolejnym szczęsliwym pozycjonowaniu Trampka. Aussie Ace mimo wszystko musi się wreszcie mocniej skoncentrować i chyba pora zacząć już w pierwszej rundzie. Osobiście bardzo się cieszę z wyniku Judda w CO w kontekście pojedynku z Kangurem - może dzięki temu Rob nie zlekceważy go i nie prześpi pierwszych 3-4 frame&#39;ów. Jeśli ktoś przystawiłby mi pistolet do głowy i kazał cokolwiek grać w tym spotkaniu, zdecydowanie wolałbym pocisnąć win Robertsona.
Ale i tak sam wybierzesz ;)
PS: Aaa... Jeśli na początku wyskoczy 4-1 dla Neila, Judd się nie podniesie. Jeśli rozpocznie się od 1-4, szanse wciąż będą wyrównane - takie jest moje zdanie ;)
 
T 205

tomz

Użytkownik
Sam nie wiem jak zagrać ten mecz,jak nic nie wymyśle to go odpuszcze poprostu.
Dziś wpadły mi w oko dwa kolejne typy:
Ding Junhui - Jamie Burnett ( 0 : 4.5 ) 1,9
Mark Selby - Jimmy Robertson ( 0 : 5.5 ) 1,9
Krótka analiza.
Jak już wielu forumowiczów pisało to Mark Selby jest jednym z poważnych kandydatów do zdobycia tytułu w MŚ i to prawda.Mark prezentuje się w tym sezonie naprawdę bardzo dobrze(finał CO,German Master,półfinał WO,Shanghai),Gra naprawdę pewnie.Szczególnie podoba mi się ostatnio gra taktyczna Marka.Nie pamiętam w którym meczu w CO ale jego odstawne,snookery były kapitalne.Nie schodzi poniżej poziomu.
A co do przeciwnika to w dużych turniejach nie gra,w kwalifikacjach pokonał Słabego Drago i to tyle.Selby nie powinien mieć problemów i uważam że upora się szybko ze swoim rywalem oddając 2-3 partie i to tyle.
Co do Dinga to nie wiele bedę pisał.Jeśli tylko się opanuje i otrząśnie to jest wstanie wbijać jak maszyna i budować brejki ponad 100pkt w każdej partii.W tym sezonie średnio(wygrana w Mastersie i półfinał w CO)
Przeciwnik to może doświadczony ale poza półfinałem na początku sezonu w Shanghai to dalej nic nie gra.Wydaje mi się że Ding odda nie więcej niż 4 partie i równie pewnie przejdzie pierwszą rundę.

Edit:
Milenium wystawiło handicapy(typy powyżej z Betssona)
Milenium wystawił mniejsze progi,bardzej bezpieczne i oczywiście kursy mniejsze.
Selby M.-Robertson J.(R1) (H 0-4.5) 1.65
Także bardziej asekuracyjnie można Selbiego zagrać
NIKT NIC NIE PISZE TAKŻE MUSZĘ EDYTOWAĆ:
Kolejne typy które rzuciły mi się o oczy i w które według mnie warto zainwestować kase to :
Fu M.-Gould M. over 16,5 1,60
Grali ze sobą rok temu w tej samej rundzie.Wtedy niespodziewanie wygrał Gould 10-8.Myślę że wtedy to była niespodzianka,teraz jednak jego wygrana nie będzie niespodzianką.BAAA to według mnie Gould jest faworytem tego meczu choć milenium wystawił 1,75 na Marco i 1,85 na Martina.Co do obu panów to Fu to jeden z tych graczy który może zaskoczyć zarówno pozytywnie jak i negatywnie,a co gorsza to może stać się w każdym momencie.Gra bardzo nierówno.W Shanghai przegrał z niżej notowanym Markiem Davisem już w pierwszej rundzie a w Mastersie przegrał dopiero w finale z Dingiem.W German osiągnał półfinał by w CO odpaść 1 rundzie ze późniejszym zwycięzcą całego turnieju.Pozostałe turnieje raczej słabo.Lubie jak Marco gra ale czasem jest bezsilny w pozornie łatwych sytuacjach.Już kiedyś stwierdziłem że na FU nie postawię pieniędzy.
Co do Goulda to wiadomo wypalił rok temu na MŚ.Jak już wspomniałem pokonał wyżej notowanego Fu w 1 rundzie by w 2 rundzie prowadząc różnicą kilku partii a potrzebując zaledwie jednej do pokonania Robertsona przegrał to spotkanie na własne życzenie.Sezon rozpoczął od pokonania Li Hanga w rundzie dzikich kart a następnie w 1 rundzie pokonał Hendrego.W kolejnej rundzie toczył równą walkę z Selbym przegrywając nieznacznie 5-4 (Shanghai Masters).Następnie World Open i wygrane odpowiednie z M.Couchem w pierwszej rundzie,z Lee w drugiej(oba mecze po 3-0),w ćwierćfinale przegrał z Ebdonem 3-1.Potem nastąpiła zniżka formy (?),a ostatni turniej CO zakończył na 1 rundzie przegrywając z Waldenem.
Jeśli chodzi o Martina to podoba mi się jego gra.Czasem mam wrażenie że gra z pełnym ryzykiem,nie patrząc na to co się stanie.Wydaje mi się że na długich bilach gra jak &quot;mistrz świata&quot;.Ma bardzo duże skuteczności na tego rodzaju zagraniach.Nie wiem jak z jego forma psychiczną i przygotowaniem mentalnym ale wydaje się to mocny zawodnik.
Wygrać może zarówno jeden jak i drugi.Nie zdziwi mnie wygrana np 10-3 dla Goulda albo 10-3 dla Fu.Moim zdaniem może tam zdarzyć się wszystko.Ja jednak przyjmuje założenie że obaj prezentują podobny poziom,same MŚ ich bardziej zmobilizują do gry.Uważam Goulda za faworyta ale FU po zeszłorocznej przegranej wydaje mi się że będzie chciał ze wszelka cenę pokazać klasę i zrewanżować się Martinowi.Mam nadzieje że będzie to jednak długi meczy,wygra lepszy i wynik będzie oscylował w granicach 10-8,10-9 dla zwycięzcy.
Co myślicie o postawieniu na :
Ebdon P.-Bingham S 1,75
Walden R.-McLeod R 1,55
???
 
vrazzo 928

vrazzo

Użytkownik
Ebdon - Bingham 1 1,75
Dla mnie od dłuższego czasu perełką na pierwszą rundę, na którą od początku czekałem, by móc zagrać, jest mecz Ebdona z Binghamem. OK, nikt nie jest bez szans, ale Ebdon jest po prostu dla mnie lepszym graczem, mogącym zrobić coś więcej niż to, czego się od niego oczekuje. Wystawienie kursów prawie fifty-fifty nie do końca chyba oddaje realne szanse, jasne, to pierwsza runda i trochę niewiadomych jest, ale przecież jeżeliby rozpatrywać szanse na dojście dalej w tym turnieju, pokonanie jakiegoś lepszego zawodnika po drodze, to zdecydowanie większy potencjał ku temu ma Ebdon, były mistrz świata, który zresztą całkiem niedawno, w China Open, pokonał zdecydowanie obrońcę tytułu Robertsona i odpadł dopiero z grającym turniej życia Trumpem. Jest lepszym zawodnikiem, do tego bardziej doświadczonym od rywala i zdziwię się, jak nie wygra.
 
T 205

tomz

Użytkownik
Ebdon - Bingham 1 1,75
Dla mnie od dłuższego czasu perełką na pierwszą rundę, na którą od początku czekałem, by móc zagrać, jest mecz Ebdona z Binghamem. OK, nikt nie jest bez szans, ale Ebdon jest po prostu dla mnie lepszym graczem, mogącym zrobić coś więcej niż to, czego się od niego oczekuje. Wystawienie kursów prawie fifty-fifty nie do końca chyba oddaje realne szanse, jasne, to pierwsza runda i trochę niewiadomych jest, ale przecież jeżeliby rozpatrywać szanse na dojście dalej w tym turnieju, pokonanie jakiegoś lepszego zawodnika po drodze, to zdecydowanie większy potencjał ku temu ma Ebdon, były mistrz świata, który zresztą całkiem niedawno, w China Open, pokonał zdecydowanie obrońcę tytułu Robertsona i odpadł dopiero z grającym turniej życia Trumpem. Jest lepszym zawodnikiem, do tego bardziej doświadczonym od rywala i zdziwię się, jak nie wygra.

Napisałeś wszystko to samo o czym myśle ja.W 100% się zgodzę.Zastanawia tylko czemu są równe kursy?

Każdy czynnik jest na korzyść Edbona,począwszy od doświadczenia kończąc na formie.
 
radzio_xp 311

radzio_xp

Użytkownik
Ogólnie rzecz biorąc nie lubię typować pojedynków snookerzystów, którzy dłuższe włosy mają na rękach niż na głowie, więc Ebdona z Binghamem nie ruszam. Pojedynek będzie zapewne długi i nudny, a Mr &quot;Nearly 147&quot; Stuart nie stoi wcale na straconej pozycji. Mimo wszystko powinien wygrać Ebdon, bo ktoś sensowny musi odesłać Dinga do Chin w 2 rundzie.
Ale, ale - ja do poniedziałku czekać nie zamierzam!
Ali Carter - Dave Harold
!Dios mios! rzekłby każdy Hiszpan widząc Harolda na liście startowej w Crucible, bo - tak naprawdę - sam nie wiem co on tam do jasnej anielki robi? El Capitano jest absolutnym faworytem spotkania i nie wiem co więcej napisać. Tak naprawdę każde porównanie jest kompletnie pozbawione sensu, bo i tak wygrywa Allister.
A, przepraszam, na wadze wygrywa Harold. Ale tylko tam.
Carter @ 1,22 ✅
Carter pierwszy do 3 frame&#39;ów @ 1,44
✅
Williamsa z Dayem nie ruszam. Niby Borsuk, ale... - i przez to &quot;ale&quot; nie gram nic. Day jest absolutnie spokojny przy każdym zagraniu, a słynne odstawne Marka ostatnio są jakoś dziwnie słabszej jakości. Chyba, że over 15,5 frame (1,8) ⛔. Tak, to chyba najlepsza opcja...
Cope - Pagett. Kurs za mały, aby grać na Jamie&#39;go. Przynajmniej dla mnie. Chyba, że hc -3,5 (1,66) - nie pogrubię, bo raczej się nie skuszę. Zresztą, co za różnica kto wygra ten, przyznajmy szczerze, zapowiadający się na dość nudny mecz. I tak zostanie wyoutowany przez Daya tudzież tego tęższego Walijczyka.
I na koniec wisienka - pojedynek obrońcy tytułu Neila &quot;gram mega defensywnie, jestem królem wstecznej rotacji, ale wyglądam jak starszy emo brat mojego przeciwnika z pierwszej rundy, aaaa... na dodatek bronię tytułu w Crucible&quot; Robertsona z Juddem &quot;wygrałem w Chinach, ale ktoś mi ukradł różowe sznurówki z moich supertrampek&quot; Trumpem. Wiemy, że limit szczęścia Trampka w tym sezonie został już baaaardzo dawno temu wyczerpany. O ile w pojedynkach wczesnej fazy China Open szczęście miało spore znaczenie, w finale wręcz ogromne, to w Crucible i pojedynku &quot;best of 19&quot; już na starcie, raczej nie ma szans z Kangurem. Dla Australijczyka to impreza roku - czy jest w stanie jako pierwszy od ... ja nie pamiętam :p ... obronić tytuł? Raczej nie. Ale pierwszą rundę raczej przejdzie dość spokojnie. Na 100% fajny hc, jak najbardziej do gry, wystawił bet365.
Neil -1,5 @ 1,72 ⛔ i basta.
 
Otrzymane punkty reputacji: +3
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom