Moja propozycja na 9 dzień M. Ś. czyli sobotę 8 sierpnia.:
Martin Gould - Kyren Wilson (stan 3:5), wygra Wilson AH (-3,5) betclic 1,65
Wczoraj już doszedłem do wniosku, że należy obejrzeć 1 sesję przed postawieniem beta w tym meczu, w kontekście pauzy Wilsona w 1 rundzie. W efekcie mam dość wyraźny obraz tej rywalizacji. Wilson jest w formie i jego przewaga nad Gouldem nie podlega dyskusji. Wyraża się przede wszystkim w skuteczniejszym wbijaniu i lepszych, skuteczniejszych odstawnych. Na długich uderzeniach obaj często się mylą, ale częściej popełnia błąd Gould.
Wszystko zaczęło się od 3 wysokich brejków Kyrena i prowadzenia 0:3. Nie powstrzymało go podejście Goulda w 4. partii - 129 pkt., najwyższe obecnie w meczu. Wilson dorzucił 2 następne wysokie brejki i 2 frejmy na swoje konto. Potknięcie Wilsona w partii 7. na początku dobrze zapowiadającego się brejka, na bili różowej, było jak zrzucenie kawałka pieczeni z pańskiego, obfitego stołu, wygłodniałemu ogarowi. Ogar Gould połknął pieczyste, ale nieco się dławił tym daniem przy końcu jego konsumpcji. Natomiast 8. frejm oznaczał znowu zbudowanie brejka 50+ przez Wilsona. Jednak w tym momencie dały znać o sobie jego braki techniczne, które wymusiły zbyt mocne, niecelne uderzenie. To przerwało zwycięskie podejście. Gould znowu dostał i co ważne, skonsumował obfite okruchy z pańskiego stołu inkasując 3 frejma dla siebie.
Wiemy dobrze, że lepszym zawodnikiem w tym zestawieniu jest Wilson patrząc przez pryzmat potencjału i osiąganych rezultatów.
I to on rzeczywiście dominował i decydował o tym co się dzieje w sesji porannej. Mam szacunek dla Goulda, który wykorzystał sprzyjające okoliczności, czyli potknięcia rywala i wyciągnął co się dało z tego meczu.
Ale o jego sukcesie nie ma mowy, chyba że Wilson z największą życzliwością dla Goulda będzie mu przynosił kolejne prezenty. Nie sądzę by tak się stało, bo the Warrior tak zwykle nie robi. Robi dokładnie odwrotnie. a mnie pozostaje trafne ustalenie wymiaru końcowej przewagi Wilsona.
Stawka wysoka - 8/10 jednostek.
Rezultat: 9:13 .