przekalkuluj sobie ryzyko. Ile możesz zyskać (kilka %?) a ile stracić (pisanie matury za rok). Nawet jak teraz usiądziesz to możesz więcej się nauczyć niż ktoś kto uczył się tego samego 3 miesiące temu. Worek orzeszków i jedziesz.
Mogę wam opowiedzieć trochę jak to jest ze ściąganiem. Sam nie ściągałem, bo najzwyczajniej dygałem. Jednak to są trochę mity, że przypał, że za rok. To wszytko trochę starszak, tak naprawdę to osoby które was pilnują, średnio się wami interesują, czytają gazety i takie tam.
Nie można było mieć kątomierzy (nie wiem jak teraz) - bierzcie je, o ile będą wiedzieć, że nie można (bo mogą nawet nie wiedzieć) to nawet nie zauważą że macie, a w testowych kilka zadań będzie za free, jak inne proporcje to rysujcie obok z zachowanymi i bez problemu.
Kalkulator, najlepiej mieć dwa jeden standardowy na pokaz, a drugi zaawansowany w kieszenie marynarki, tam nikt nad wami nie stoi wiec luz, a log i co tam jeszcze było zrobicie od ręki.
Geografia jak już adqs wspomniał kpina :razz:.
Na ang, ja pisałem podstawowy. Ostatni się pisze, to już powiedzmy miałem jakieś doświadczenie to te podstawowe zwroty, formę listu na alibi miałem, żeby nie było, że zapomnę.
Na polski lektur ze sobą nie zabierzecie, wiec wypada te streszczenia przeczytać, zwłaszcza że to pierwsza wiec największy stres, bo jakaś niepewność zawsze będzie.
Krótko mówiąc z umiarem i po cichu trochę można.
Macie jakas dobra strone z wszystkimi streszczeniami lektur do matury?
http://klp.pl/