Szanuję zawodników Skry przede wszystkim dlatego, że reprezentują Nasz kraj. Ale nie przepadam za tą drużyną. Nie rozumiem dlaczego po raz drugi w ciągu trzech lat Łódź dostaje organizacje FinalFour. To co było rok temu było bardzo dobrym posunięciem. Praga była organizatorem, a wszystkie cztery drużyny, które marzyły o zwycięstwie w
Champions League, musiały poprostu uczciwie na to zapracować. Przed rokiem przypomne jak został wyłaniany organizator Turnieju Finałowego w Pucharze, w którym grała Resovia ( nie pamiętam co to było ). Najpierw wszyscy walczyli uczciwie, czyli tak jak zawsze chcielibyśmy oglądać. Dopiero gdy zostali wyłonieni wszyscy uczestnicy FinalFour, dopiero wtedy został wybrany organizator Turnieju. I takie coś jest jak najbardziej do przyjęcia. Takie "zdobycie" przez Skrę FinalFour nie jest żadnym powodem do dumy. Gdzie tu jest czysta, sportowa rywalizacja ? Na tym polega piękno sportu ? Skoro Skra jest tak mocna, że chce wygrać Lige Mistrzów niech w końcu to udowodni na parkiecie, a nie przy stoliku. Bo w takim wypadku w Łodzi nie spotkają się 4 Najlepsze drużyny Europy, tylko 3 Najlepsze drużyny Europy i organizator czyli Skra. Dodam jeszcze wypowiedź Pana Konrada Piechockiego z 2009r.
"Konrad Piechocki: - Dlaczego nie zabiegam o organizację Final Four? Ponieważ pamiętam, co mówiono po poprzednim turnieju. Nawet ludzie z naszego środowiska podważali nasz sukces, twierdząc, że załatwiliśmy sobie występ w turnieju. A przecież zajęliśmy trzecie miejsce, przegrywając półfinał z Kazaniem 2:3. To nie jest nasza wina, że według regulaminu organizator nie musi grać w drugiej części eliminacji. PRZEDE WSZYSTKIM CHCEMY SAMI AWANSOWAĆ DO FINAŁU"
Panu Konradowi chyba strach w dupe zajrzał. Ich celem było zdobycie 3 Trofeum.
Puchar Polski szybko z głowy wybiła im Resovia, więc do "ugrania" pozostały "tylko" 2 Trofea. Wiadomo, że do FF
LM łatwiej jest awansować przy stoliku, więc po co się przemęczać ? Zamiast grać 4 kolejne mecze i mieć możliwość odpadnięcia lepiej jest poprostu organizować Finałowy Turniej. Ustawiając sobie, że z Itasem Diatec Trentino ( który najprawdopodobniej awansuje ) Skra spotkać może się dopiero w ewentualnym finale. Pan Konrad Piechocki pokazuje po raz kolejny jakim pazernym jest człowiekiem. A do tego niesłownym.
Tak jak pisałem na początku szanuje Skrę, ale to będzie największy przegrany tego sezonu. Uważam, że nie zdobędzie żadnego Trofeum. W
Champions League polegnie, czy to w meczu półfinałowym czy to w Wielkim Finale. W PlusLidze jest oczywiście niekwestionowanym faworytem, ale zwycięży ktoś z trójki: ZAKSA, Jastrzębski, Resovia ????