Tyle, że kupując tego IBM'a ładujesz kasę w sprzęt który ma 6 miesięczną gwarancję - i ładujesz sporo bo 1800 zł (w porównaniu do tego co możesz mieć nowego w niewiele większej cenie)
Tak IBM niby marka dobra i konfiguracja nie zgorsza (oprócz matrycy i grafiki), ale dokładając 500 zł i decydując się na np. Toshibę masz 24 miesięczną gwarancję, rozsądny dysk, grafikę, nagrywarkę i lepszą matrycę.
Brat kolegi sprowadził kilka Delli z
USA (nówki) i poszła mu płyta główna -akurat w tym lapku który zostawił sobie - cena nie obejmowała gwarancji międzynarodowej (była za dopłatą) więc jest w głębokiej d*pie. Oczywiście zrobisz jak uważasz, ale osobiście wolałbym dołożyć kilka zł , kupić Toshibę lub nawet kadłubek Compala o którym pisał Toxic (nie wspominałem, bo widziałem że chcesz coś "markowego", zresztą moim zdaniem Compala opłaca sie brać tylko w tedy jak chcemy mocnego i w miarę taniego "laptopa do gier" - do zastosowań biurowo - multimedialnych preferuję bardziej "eleganckie" rozwiązania - żebym się nie wkurzał, że nie dość że słaby to brzydki
)
A ta masówka Delli i IBM-ów na allegro czy w sklepach z używanym sprzętem bierze się stąd, że Polacy masowo wykupują i importują poleasingowy sprzęt z zagranicy, głównie
USA gdyż ta marka jest tam popularna - jedna sztuka udana, druga może nieco mniej - ruletka, a 6 miechów gwarancji to mało moim skromnym i nic nie sugerującym zdaniem.
Ale zrobisz jak uważasz tzn. kupisz za tyle ile chcesz i co chcesz - najgorzej kupić coś bez przekonania "bo ktoś radził, a mi się nie podobało, ale wziąłem bo był przekonywujący, a teraz lipa"
ps. i pieron wie jaką baterię trafisz (w pozycji nowa bateria - brak) i czy w ogóle sprzedają tego laptopa z baterią. I jakiś dziwny uklad klawiatury musi być skoro dodają naklejki do zalepiania klawiszy - takie wady na gorąco wypatrzyłem